"Generał opowiedział się po stronie wartości"

(fot. PAP/ Radek Pietruszka)
KAI / pz

W katedrze polowej WP odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe gen. Sławomira Petelickiego, twórcy Jednostki Specjalnej GROM. Mszy św. przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. W homilii abp Głódź przypomniał, że choć zmarły generał był funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu, w nowej rzeczywistości opowiedział się po stronie wartości, z których "powstał dom polskiej wolności".

Przed Mszą św. do katedry wprowadzone zostały poczty sztandarowe. Obecny był m. in. sztandar jednostki specjalnej GROM. Przy okrytej biało czerwoną flagą trumnie wartę zaciągnęli jego przyjaciele, koledzy, żołnierze. Posterunek honorowy utworzyli żołnierze wojsk specjalnych. Przed trumną umieszczone zostały odznaczenia gen. Petelickiego. Podczas liturgii słowa czytania mszalne odczytał aktor Piotr Fronczewski, pieśni żałobne wykonała Małgorzata Walewska.

- Potrafił iść pod prąd obiegowym opiniom, dyktatowi politycznej poprawności, grze pozorów - mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański przypomniał, że gen. Petelicki był przez wiele lat funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu. - Nie sposób odpowiedzieć, czy na drogach tamtej służby nie miał moralnych wahań, wątpliwości. Czy był tylko sprawnym i skutecznym profesjonalistą? Ale kiedy przyszła w 1989 roku nowa rzeczywistość, opowiedział się po stronie wartości, z których powstał dom polskiej wolności - powiedział.

DEON.PL POLECA

Metropolita gdański przypomniał, że jednostka GROM, którą stworzył Petelicki udowodniła swoimi akcjami bojowymi, że należy do najlepszych na świecie. Zaznaczył, że gen. Petelicki zabiegał nie tylko o profesjonalizm jednostki, ale również o to by "jednostka odnalazła swoją historyczną tożsamość, oparcie w tradycji oręża polskiego" zauważył, że to dzięki jego staraniom GROM kultywuje tradycje "cichociemnych", spadochroniarzy AK.

- Są zapewne pośród nas weterani GROM-u, dawni podkomendni gen. Petelickiego - nazywał ich swymi synkami. Przyszli pożegnać swego dowódcę, złożyć mu ostatni meldunek, podziękować za serce, które włożył w organizacje oddziału, jego szkolenie, funkcjonowanie, troskę, jakiej im nie szczędził, także wtedy, kiedy już przestał być ich dowódcą - powiedział.

Abp Głódź dał świadectwo o zmarłym generale, wyjawiając, że ten przyszedł do niego chcąc "uporządkować zaniedbane przez lata chrześcijańskie życie, aby dać świadectwo wiary". - Pani Agnieszce i jemu udzieliłem sakramentu małżeństwa. To był duszpasterski rezultat tamtego spotkania, rozmowy, otwartości serca - powiedział.

Podkreślił, że z okoliczności gwałtownej i niespodziewanej śmierci gen. Petelickiego "płynie dla naszego życia katecheza, aby być gotowym na wezwanie Tego, który jest Panem człowieczego życia". - Wobec dramatu śmierci trzeba stanąć w prawdzie naszej wiary. A ta prawda mówi, że Panem naszego życia i naszej śmierci jest Bóg - powiedział.

Mszę św. z abp Głódziem koncelebrował bp Józef Guzdek, biskup polowy WP, kapelani ordynariatu polowego, m. in. służący w jednostce GROM.

Przy trumnie tragicznie zmarłego generała obecni są rodzina, przyjaciele i podwładni. Obecni są szef BBN Stanisław Koziej, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch, dowódca wojsk specjalnych gen. Bryg. Piotr Patalong, dowódca jednostki oraz żołnierze GROMu, przedstawiciele służb mundurowych, kombatanci i harcerze.

Sławomir Petelicki był generałem w stanie spoczynku, oficerem wywiadu MSW PRL, po 1989 roku pomysłodawcą, założycielem i pierwszym dowódcą jednostki GROM. W 1969 r. został oficerem wywiadu MSW. Od 1973 do 1978 r. był attache kulturalnym, naukowym i prasowym w Nowym Jorku, a od 1975 r. - wicekonsulem ds. Polonii. Od 1978 do 1983 r. pracował w centrali wywiadu. Pracował w polskiej ambasadzie w Sztokholmie, w latach 1987-1988 był zastępcą naczelnika kontrwywiadu zagranicznego, a od 1988 do 1989 r. - doradcą ministra spraw zagranicznych i kierownikiem ochrony placówek.

Był twórcą i pierwszym dowódcą (do 1995 r.) sformowanej w 1990 r. słynnej jednostki antyterrorystycznej GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego). W maju 1996 r. został na krótko pełnomocnikiem ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza ds. przestępczości zorganizowanej w Radzie Państw Basenu Morza Bałtyckiego. Ponownie został dowódcą GROM w grudniu 1997 r. Został odwołany we wrześniu 1999 r., po konflikcie ówczesnym ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Januszem Pałubickim. Po odwołaniu Petelicki przeszedł w stan spoczynku i zajął się biznesem. Był współwłaścicielem firmy Grupa Grom, zatrudniającej byłych żołnierzy GROM.

W sobotę 16 czerwca generał został znaleziony z raną postrzałową głowy w garażu podziemnym apartamentu na Mokotowie, gdzie mieszkał. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że popełnił samobójstwo. Gen. Petelicki we wrześniu skończyłby 66 lat, zostawił żonę i dwoje dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Generał opowiedział się po stronie wartości"
Komentarze (2)
NC
na cześć generała !
26 czerwca 2012, 17:13
Salut Opublikowano 18 Czerwiec 2012 Wycofanie Ameryki pomieszało bardzo szyki sprzymierzeńcom, sojusznikom. Zbrodnia stała się praktyką ogólnie akceptowaną. Jest rzeczą powszechnie znaną kto miał możliwości, wpływy i wyciągnąć mógł prawdziwy obraz pewnych satelitów, co latają i tam i tu i widziały różne rzeczy, którym chciano tu zaprzeczyć. To jest wielkie zagrożenie, a materiał byłby w cenie życia. Taka groźba, nawet tycia - to wielkie niebezpieczeństwo. Niektórych stać na szaleństwo, by po swojemu próbować. Mogli nawet z kimś paktować, kogoś kupić, albo skusić. To życie kosztować musi. Sprowadzić na śliski teren. Kto jest polskim oficerem - ten na pewno się poczuwał. Czasem źle się kończy próba, lecz honor oddać należy! Polska dobrych ma żołnierzy! Potrafią odchodzić w chwale. Salut!!! Panie Generale!
DO
dlaczego on ?
26 czerwca 2012, 17:10
Grom Opublikowano 16 Czerwiec 2012 Nie znajdziemy dobrych tekstów, odnośników i kontekstu. To generał. I strzał w głowę. Ta śmierć groźną ma wymowę! Na szaniec, może na stos? Zagadka, albo śmiech w nos? Rząd trumien nam stale rośnie. Dyskutujemy bezgłośnie, lecz w jedną patrzymy stronę. Żołnierzu! Gry nie skończone! Wczoraj przerwała je burza. Daleko, gdzieś na przedmurzach zabłysnął w ciemnościach grom. Pytamy – Dlaczego On? Na wojnie – jak to na wojnie. Nie zaśnie nikt tu spokojnie, gdy niebo tną błyskawice. Czy kwiaty znów na ulice powrócą?