Jacek Dubois wiceszefem Trybunału Stanu
Sejm wybrał w piątek adwokata Jacka Dubois na funkcję wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu. Kandydatura mecenasa została zgłoszona przez klub PO. Za wyborem Dubois głosowało 278 posłów, przeciw było 137, trzy osoby wstrzymały się od głosu.
Wybór nowego wiceprzewodniczącego TS okazał się konieczny, gdyż w listopadzie zmarł jeden z dwóch wiceprzewodniczących sędzia Józef Medyk.
Zgodnie z ustawą przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy odpowiedzialność konstytucyjną ponoszą: prezydent, premier, członkowie Rady Ministrów, prezes NBP, NIK, członkowie KRRiT, osoby, którym premier powierzył kierowanie ministerstwem oraz Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych. Przewodniczącym TS jest z urzędu Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.
Jacek Dubois (ur. 1962) ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. "Kandydat w toku swojej działalności zawodowej i społecznej udowodnił wysoki poziom wiedzy merytorycznej oraz nieskazitelność swego charakteru, które to przymioty dają gwarancje należytego wypełnienia przez niego obowiązków sędziego Trybunału Stanu" - uzasadniali wnioskodawcy tej kandydatury.
Kancelaria adwokacka, której Dubois jest wspólnikiem, obsługuje m.in. sprawy polityków PO. W 2010 r. reprezentował on Bronisława Komorowskiego, który w trybie wyborczym pozwał Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi prezesa PiS ws. prywatyzacji służby zdrowia. Wcześniej był też pełnomocnikiem Donalda Tuska. Dubois jest m.in. obrońcą oskarżonej o korupcję b. posłanki PO Beaty Sawickiej. Sąd I instancji skazał ją w maju br. na 3 lata więzienia; obrona zapowiedziała apelację.
W 2011 r. Dubois został prawomocnie uniewinniony przez stołeczny sąd z zarzutów utrudniania śledztwa wobec gangsterów z grupy pruszkowskiej. Zarzuty nie kwalifikowały się, aby skierować je do sądu - uzasadnił sąd. Dodał, że prokuratura przyjęła błędne kwalifikacje prawne zarzuconych oskarżonemu czynów. Prokuratura zarzucała mecenasowi utrudnianie w latach 2001-2003 śledztwa wobec gangsterów, z którymi miał uzgadniać linię obrony, zanim formalnie został ich adwokatem i w związku z tym nieuprawnione ujawnienie im informacji. Zdaniem prokuratury, obrońca dopiero wtedy ma prawo reprezentować przestępcę, gdy ten ma postawione formalnie zarzuty, a adwokat dysponuje jego pisemnym pełnomocnictwem. Obrona chciała uniewinnienia, oskarżenie nazywała "haniebnym".
W poniedziałek Dubois mówił PAP, że będzie dla niego zaszczytem funkcja w Trybunale, do którego dwadzieścia kilka lat temu wybrano jego ojca, mec. Macieja Dubois, znanego obrońcę w procesach politycznych w PRL.
Skomentuj artykuł