Jak kierowcy zawiedli ministra Rostowskiego

PAP / slo

Tylko 4,4 mln zł wpłynęło do budżetu od kierowców łamiących przepisy drogowe od stycznia do marca. A minister finansów zaplanował, że w 2012 r. zapłacą 1,2 mld zł mandatów, pisze "Rzeczpospolita".

Niskie wpływy sugerują poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. Przeczą temu policyjne statystyki. Z dwóch wykluczających się celów, założonych przez rząd w budżecie, nie widać na razie perspektywy na realizację żadnego. Pieniędzy z mandatów nie ma, a kierowcy wcale nie jeżdżą bezpieczniej.

Sytuacja ma się zmienić od lipca, kiedy to w najbardziej niebezpiecznych miejscach na drogach pojawią się pierwsze z 300 nowoczesnych fotoradarów.

Potem będą też rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości i wideorejestratory zamontowane w nieoznakowanych samochodach Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.

DEON.PL POLECA


Więcej na http://www.rp.pl/

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak kierowcy zawiedli ministra Rostowskiego
Komentarze (2)
S
Sakaszwili
25 maja 2012, 11:46
Obywatele muszą się zmobilizować i dla dobra Państwa (znaczy się dobrego budżetu) zacząć powszechnie łamać prawo i płacić mandaty. Polska to nasze wspólne dobro. Nie pytajmy się głupio co to biedne choć wspaniałe Państwo może dla nas uczynić, omijajmy przepisy i płaćmy mandaty! A wtedy będzie lepiej i sprawdzą się finansowe przepowiednie Nostradamusa-Rostowskiego.
T
T
25 maja 2012, 09:30
No patrcie a takie ambity był sobie plan, jat tak można zawodzić?