Janina Ochojska o nauczycielu, który miał ogromny wpływ na jej życie

(fot. DEON LIVE)
Gazeta Wyborcza / sz

- Uczył mnie pokonywać lęk przed światem, bo sam się go nie bał. Nie truł, mówił prawdę, ale nie robił wykładów z moralności - pisze Janina Ochojska.

Janina Ochojska postanowiła się podzielić się historią, która miała ogromny wpływ na jej życie. Czytelnikom "Gazety Wyborczej" opowiedziała o nauczycielu, który pomógł nieśmiałej dziewczynce borykającej się z niepełnosprawnością stać się odważną kobietą. Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej wspomina swojego nauczyciela i mentora prof. Jana Sobocińskiego.

- Miałam 13 lat, dochodziłam do siebie po nieudanej operacji. "Obrazy Nieba" otrzymałam od lekarza w szpitalu. Dzięki tej książce zdecydowałam, że będę astronomem - pisze Ochojska. Tym marzeniem żyła przez długi czas. Tego, że jest ono w zasięgu jej ręki nauczyła się od prof. Sobocińskiego.

Szefowa PAH wspomina swój przyjazd do Ośrodka Rehabilitacyjno-Ortopedycznego w Świebodzinie, który stał się dla niej bardzo ważnym miejscem, więcej niż szkołą. - Kiedy wychodziliśmy do miasta, miejscowi gadali: "Kaleki z Caritasu idą" - opisuje Ochojska. - Marzenie o astronomii przynosiło mi w takich chwilach ulgę. W gwiaździstym niebie nie potrzebowałam niczyjej akceptacji. Wszechświat mnie nie odrzucał. Nauczycielem, który pomógł mi spełnić to marzenie i przygotował do dorosłego życia, był prof. Jan Sobociński - dodaje.

DEON.PL POLECA

"Nikt mi nigdy nic nie dał. Dlaczego ja mam pomagać"? Ochojska odpowiada na pytanie czytelnika<<

Kadrę Ośrodka w Świebodzinie tworzyli nauczyciele "zesłani do Świebodzina za polityczną nieprawomyślność". - Władza kierowała ich tam w przekonaniu, że w takim miejscu wyrządzą mniejsze zło - czytamy w tekście Ochojskiej. Okazało się jednak, że nauczyciele ci byli błogosławieństwem dla niepełnosprawnych dzieci, które z różnych powodów nie mogły uczyć się ze swoimi rówieśnikami w szkołach integracyjnych. - On i inni nauczyciele powtarzali, że w naszym położeniu, jako osoby niepełnosprawne, musimy wszystko postawić na wiedzę, bo bez wykształcenia nie potraktują nas poważnie - wspomina szefowa PAH.

Nastoletniej Janinie przedmioty ścisłe nie sprawiały większego problemu. Zwłaszcza matematyka, dlatego, jak sama wspomina, do nauki czasem wkradała się nonszalancja. Profesor Sobociński zwracał jej wtedy uwagę: "Ochojska, nie leń się!".

[Janina Ochojska o ludziach, którzy przygotowali ją do życia]:

- Uczyli nas racjonalnego myślenia o własnej niepełnosprawności. Kiedy pytałam: "Dlaczego ja?", odpowiadali: "A dlaczego nie?". Nie odpuszczali nawet wtedy, kiedy uczeń był na wózku z wyciągiem, który miał prostować kręgosłup i przygotowywał do operacji. (…) Świebodzin dał mi więcej niż dom rodzinny, w którym bywałam rzadko i gdzie traktowano mnie jak królową. Ośrodek mnie hartował - opowiada Janina Ochojska.

Wkrótce prof. Sobociński założył Szkolne Koło Krajobrazowo-turystyczne. Za patrona uczniowie i nauczyciel obrali Leonida Teligę. - On dokonał niemożliwego, to i wy możecie - mawiał do swoich uczniów.

- Wtedy otworzył się dla mnie świat. Wcześniej znałam tylko trzy miejsca. (…) zaczęłam się otwierać na innych i mniej bać nieznanego. Wyjazdy wyrabiały w nas wytrwałość i empatię. Sprawniejsi pomagali mniej sprawnym, widzieliśmy, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Kiedy (…) jechałam na studia astronomiczne do Torunia, czułam się do tej samodzielności przygotowana. Byłam nieśmiała, ale już się nie bałam - kończy swój tekst w "Gazecie Wyborczej" Janina Ochojska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Janina Ochojska o nauczycielu, który miał ogromny wpływ na jej życie
Komentarze (2)
I
Ignacy
12 kwietnia 2019, 10:17
Czy ten artykuł to element kampanii wyborczej p. Ochojskiej?
12 kwietnia 2019, 11:23
Dadajmy , że formacji , która wspiera związki jednopłciowe i aborcję .