Jest wotum zaufania dla rządu premier Kopacz

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mh

Sejm wyraził w środę wotum zaufania rządowi premier Ewy Kopacz. Za wotum zaufania głosowało 259 posłów, przeciwko opowiedziało się 183, 7 posłów wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna wynosiła 225 głosów.

W środę rano premier Ewa Kopacz przedstawiła w Sejmie expose, w którym zapowiedziała m.in. większe wydatki na obronność, kolejne przywileje dla rodziców, a także pragmatyczną politykę wobec kryzysu na Ukrainie i szybkie prace nad założeniami nowej ordynacji podatkowej.
Podczas wieczornego głosowania rząd poparły kluby PO, PSL i Twojego Ruchu, a także połowa posłów niezrzeszonych. Przeciwko opowiedzieli się posłowie PiS, SLD, klubu Sprawiedliwej Polski i część posłów niezrzeszonych.
Za udzielenie wotum zaufania rządowi Kopacz głosował prawie cały klub PO (200 posłów) oprócz dwojga, którzy nie uczestniczyli w głosowaniu - szefowej MEN Joanny Kluzik-Rostkowskiej oraz Jerzego Ziętka.
Rząd poparł też cały klub koalicyjnego PSL (32 osoby) oraz 13 posłów klubu Twojego Ruchu (dwóch posłów TR nie wzięło udziału w głosowaniu - Jacek Najder i Robert Biedroń).
Za udzieleniem wotum zaufania nowemu rządowi głosowało także 14 posłów niezrzeszonych, m.in.: John Godson, Armand Ryfiński, Artur Dębski, Ryszard Galla, Jan Tomaszewski i Jarosław Jagiełło.
Przeciwko udzieleniu wotum zaufania gabinetowi Kopacz było 133 posłów PiS; dwóch nie wzięło udziału w głosowaniu - Paweł Szałamacha i Zbigniew Girzyński. Przeciwko rządowi opowiedziało się też 29 posłów klubu SLD (dwóch posłów nie głosowało - Tadeusz Iwiński i Bogusław Wontor) oraz 14 posłów z klubu Sprawiedliwej Polski (Kazimierz Ziobro nie głosował) i siedmiu posłów niezrzeszonych.
Ponadto spośród posłów niezrzeszonych siedmiu wstrzymało się od głosu, a dwóch Tomasz Kaczmarek i Łukasz Gibała - nie wzięło udziału w głosowaniu.
Kopacz: wydatki na działania z expose na poziomie 3,5 mld zł w 2016 r.
Wstępne szacunki pokazują, że koszt działań zapowiedzianych w expose wyniesie w 2016 r. 3,5 mld zł - poinformowała w środę wieczorem w Sejmie premier Ewa Kopacz. "Więc nie są to setki miliardów jak usłyszałam, nie są to nawet dziesiątki miliardów" - podkreśliła.
Premier odpowiadała na pytania posłów zadane podczas debaty nad expose. Jak podkreśliła, postanowiła rozwiać wątpliwości w związku z często zadawanymi pytaniami o koszty zaproponowanych przez nią zmian oraz spekulacjami medialnymi na ten temat.
"Chcę odpowiedzieć również na temat wydatków, które nagle pokazały się w mediach i szacunków nowych działań, które zaproponowałam w expose. Proszę pamiętać, że zarówno w roku 2016, jak i w 2015, zmiany w wydatkach publicznych, w tym dotyczące nowych wydatków, o których mówiłam, muszą być planowane z uwzględnieniem stabilizującej reguły wydatkowej" - zaznaczyła Kopacz.
Jak dodała, wydatki te były konsultowane z ministrem finansów i zostały bardzo dokładnie przeliczone. "I wstępne szacunki kosztów działań na rok 2016, te, o których tu przed chwilą mówiłam gdy rozmawiałam z państwem o moich planach na przyszłość, są na poziomie 3,5 mld złotych. Więc nie są to setki miliardów tak jak usłyszałam, nie są to nawet dziesiątki miliardów" - podkreśliła Kopacz.
Odnosząc się do sprawy mieszkań rodzin górników kopalni Kazimierz Juliusz, zadeklarowała:
"Nikt z tych ludzi nie straci tego mieszkania". Zaznaczyła, że wszystkie elementy podjętego w sobotę porozumienia z górnikami zostaną dotrzymane.
Według podpisanego w niedzielę porozumienia kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej, a pracownicy mają gwarancję zatrudnienie w strukturach Katowickiego Holdingu Węglowego. Do 15 listopada zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania wobec pracowników. Wypłatę za wrzesień ma jeszcze zapewnić kopalnia - najpóźniej do 10 października. Strona społeczna uzyskała też zapewnienie, że mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza nie są zagrożone.
Kopacz podkreśliła, że wszystkie decyzje dotyczące działań komorniczych ws. mieszkań były podejmowane przed podpisaniem porozumienia. Odczytała też informację od wojewody śląskiego, że egzekucje komornicze owych mieszkań zostały wstrzymane.
Szefowa rządu zapewniła, że budżet MON na wojsko w 2014 będzie wykorzystany w 100 proc. Odpowiedziała też na pytanie o pakiet onkologiczny; poinformowała, że wchodzi on w życie od 1 stycznia 2015 r.
Kopacz: to był ciężki dzień, ale finał jest dobry
To był ciężki dzień, ale finał jest dobry - powiedziała premier Ewa Kopacz po tym jak jej rząd uzyskał w środę w Sejmie wotum zaufania.
"To był ciężki dzień, ale finał jest dobry. Mój rząd dostał bardzo mocny mandat zaufania, a teraz trzeba to, co dostaliśmy jako kredyt, odpracować. I myślę, że wszyscy ci, którzy są w tym rządzie, mają tego pełną świadomość" - oświadczyła Kopacz na briefingu prasowym.
Podkreśliła też, że podczas debaty nad expose pytania posłów, które były trudne i merytoryczne, powinny były paść na sejmowej sali. "Natomiast pytania, które miały w sobie taki duży ładunek emocji i niekoniecznie były wygłaszane językiem parlamentarnym, to pewnie ci, którzy je zadawali też mają wątpliwości, czy powinni wychodzić na mównicę" - oceniła Kopacz.
Wyraziła też przekonanie, że gdyby udało się doprowadzić do złagodzenia sporów politycznych w Sejmie, opinia Polaków o tej instytucji i o politykach byłaby znacznie lepsza.
"Uważam, że gdybyśmy my tu w tej Izbie, tak ze sobą nawet na twardo, ale sympatycznie, z odrobiną tylko i wyłącznie sympatii, ale merytorycznie, niech to będzie twardo, tak po męsku, rozmawiali, to i odczucia obywateli, którzy oglądają te posiedzenia Sejmu, i notowania poparcia dla Sejmu byłyby zupełnie inne" - podkreśliła.
Premier zapewniła też dziennikarzy, że podobnie jak wtedy, gdy pełniła funkcję marszałka Sejmu, tak teraz, gdy została premierem, nie będzie stronić od kontaktu z nimi.
"Tutaj (w Sejmie) spotykaliśmy się na innych zasadach. Na pewno będziemy się spotykać w kancelarii (premiera), ale też nie będę stronić od kontaktu z wami wtedy, kiedy będę przychodzić do Sejmu. Chyba przekonaliście się przez te trzy lata, że jak mówiłam, że wyjdę za pięć minut albo po głosowaniach, to wychodziłam. Dzisiaj daję słowo, że będę z wami rozmawiać; nawet, jeśli to będzie trudne" - zapewniła szefowa rządu.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jest wotum zaufania dla rządu premier Kopacz
Komentarze (4)
G
Gabi
2 października 2014, 02:36
Dobrze, że ich głupotę ubiera się w barwy kabaretu. ALE ta ekipa JEST NIBEZPIECZNA - zaczyna realizację rozbioru Polski z Sikorem na czele: 1.obrady Bundestagu w Gdańsku 2.pierwszy wyjazd Kopacz: do Merkel. Wszyscy pamiętamy, jak Tusk chciał oddać budżet państwa do opracowania przez Bundestag.
A
antysal
2 października 2014, 00:24
Dno! Dno i bąbelki! Jak było do przewidzenia za nami, za Polską niestety nadal idzie ... kopacz! Idzie kostucha! Otrzymaliśmy kolejny zestaw chaotycznych, tuskoPOdobnych obietnic. Pleć pleciugo czyli mnóstwo, a nawet i więcej wątków, do realizacji kiedyś tam, ale ... osnowy ani, ani! Czyli sam .... szkielet-lekarz ogólny Ewa Kopacz! Premier Ewa Kopacz znów wróciła chyba do swego ZOZu, aby jako lekarz ogólny bez specjalizacji oświadczyć pacjentowi znaną nam z Koziołka Matołka terapię < jak przeżyje, to żyć będzie!>. Kopacz gros swego wystąpienia poświęciła umizgom do wyborcy, do zlemingowanego wyborcy! Ale Polacy chyba nie nabiorą się na te Niderlandy! Bo nam bliżej do granicy z agresywną Rosją i dlatego jej zapewnienia o wzmocnieniu bezpieczeństwa Polski w kontekście słów o kobiecie z kijem zamykającej się w domu stają się zupełnie kabaretową deklaracją, gdyż nasza armia rozbrojona przez tercet Tusk/Komorowski/Klich potrzebuje natychmiastowej reorientacji, a tego w expose ani, ani! Dla niedouka Bronka może to i było dobre wystąpienie! Może po obfitym obiedzie i zastąpi mu dzisiaj nawet ... lewatywę?! Ale ja jestem przerażony tą groźną dla bytu Polski kontynuacją pustoty wyzierającej z jej expose - ględzenia!
D
dirtym
1 października 2014, 23:25
Expose, czyli orgia myślenia życzeniowego zostało wygłoszone. Uważny słuchacz mógł w tym zakalcu obietnic nie do spełnienia znaleźć kilka smakowitych rodzynek. Choćby to, że większość szumnych zapowiedzi tyczyła się roku 2016, co w kontekście przyszłorocznych wyborów i zmiany rządu pozwoliło Pani Premier popuścić wodze fantazji.  Expose zawierało także tradycyjny atak na opozycję. Zatroskana niczym Matka Polka Pani Premier  zauważyła że na Polskę rzucona została Klątwa Nienawiści. Dziwnym zbiegiem okoliczności Pani Premier nie jest zorientowana kto tę Klątwę Nienawiści rzucił był onegdaj na Polskę. Polecam Pani Premier jakiś suplement diety oparty na bazie miłorzębu który wspomaga pamięć i wzmaga stan koncentracji. Ja mogę tylko jako wzorowy obywatel dobrze życzący Polsce przypomnieć, iż Klątwę Nienawiści rzucił był Jej poprzednik z dokładnie tego samego miejsca, czyli z mównicy Sejmu RP po sromotnie przegranych  wyborach w roku 2005 mówiąc wprost: Polską nie musi rządzić moherowa koalicja. Dobrze, że Pani Prmier zauważyła klątwę, szkoda tylko że tak późno, a już zupełnie nie rozumiem dlaczego to Jarosław Kaczyński ma tę klątwę wspólnie z kimkolwiek zdejmować? Pani Premier polecam zwrócić się z prośba o zdjęcie klątwy do tych którzy też ją rzucali, podpowiem: poseł Stefan Myszkiewicz Niesiołowski, aktualny marszałek Radosław Sikorski i jeszcze kilkoro  "szamanów i czarownic" gatunku pomniejszego nie licząc rządowych mediów. Dlatego też zabawnie zabrzmiał apel do opozycji o 100 dni współpracy, bo jakoś nie wiadomo a przynajmniej z apelu nie wynikło jedno - co dalej po tych stu dniach? Kontynuacja dorzynania watahy? Poczekamy zobaczymy, bo nie takie eksperymenty fundowała Polsce rządząca sitwa udająca partię o jakże żartobliwej nazwie Platforma Obywatelska. Wielce żartobliwej w kontekście traktowania Polaków i ich inicjatyw.
T
Thoreau
1 października 2014, 23:00
Wydarzył się kolejny wielki cud - poparcie od paligłupa. Najlepiej to świadczy jakim dnem jest PO i sama premierówka. Niech wam Madonna Kopaczowska świeci.