Kaczyński o Wałęsie, biskupie i premierze

Jarosław Kaczyński na obchodach 30. rocznicy powstania Solidarności (fot. pis.org.pl)
"Gazeta Polska" / PAP / drr

Jarosław Kaczyński twierdzi, że wizerunek Lecha Wałęsy za jakiś czas może "rozsypać się jak domek z kart". Szef PiS uważa też, że odpowiedzialność za ataki na przeciwników przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego ponosi premier Donald Tusk.

Te opinie Kaczyński prezentuje w wywiadzie opublikowanym w środowym wydaniu "Gazety Polskiej".

Prezes PiS zastanawia się, dlaczego nie interweniuje policja albo straż miejska. "Jestem pewien, że decyzja o tolerowaniu łamania prawa wobec obrońców krzyża nie została podjęta w policji. Nawet nie w MSWiA. Odpowiedzialność za napady na Krakowskim Przedmieściu spada na szefa rządu" - mówi Kaczyński. Wyraża też nadzieję, że "odpowiedzialni za tolerowanie napadania na ludzi poniosą kiedyś konsekwencje na sali sądowej. Bez względu na to, jak wysokie urzędy dziś piastują".

DEON.PL POLECA

Kaczyński w wywiadzie mówi również m.in. o b. prezydencie i przywódcy Solidarności Lechu Wałęsie. "Trudno będzie z Lecha Wałęsy uczynić jedynego bohatera Solidarności. Jestem pewien, że kolejne książki o panu Wałęsie - a przecież na pewno powstaną - dokonają dalszej dekonstrukcji tej postaci" - uważa.

"Platforma i jej zaplecze doskonale zdają sobie sprawę, że Polska, która uczci pamięć Lecha Kaczyńskiego nie będzie tą Polską, której oni chcą (...)Tak jak Piłsudski nie mógł być symbolem PRL. Tak samo Lech Kaczyński - przy całej nieporównywalności postaci - nie może być symbolem kondominium rosyjsko-niemieckiego w Polsce" - twierdzi lider PiS.

"W mojej ocenie liderzy PO, czy szerzej liderzy establishmentu, mają problem z Lechem Kaczyńskim (...) budowana przez nich konstrukcja lukrująca postać Lecha Wałęsy za jakiś czas rozsypie się jak domek z kart" - dodaje.

Kaczyński mówi też o swoim wystąpieniu na zjeździe Solidarności. Zaznacza, że wszystko, co powiedział, jest prawdą. "Jednak mamy taki klimat, iż fakty wielu osobom przeszkadzają, że dopuszczalna jest tylko lukrowana, hagiograficzna opowieść o naszej najnowszej historii" - uważa.

Prezes PiS dodaje, że ma poczucie, iż wystąpienie podczas zjazdu Henryki Krzywonos "było zaplanowane jeszcze przed zjazdem". "Donald Tusk nie mógł nie przyjąć zaproszenia na to spotkanie. Musiał przyjechać, jednak miał świadomość, iż nikt go nie powita owacjami. Dlatego istniała potrzeba przykrycia jego agresywnego wystąpienia i wygwizdania przez związkowców, jakimś wydarzeniem, które przy okazji uderzy we mnie" - tak Kaczyński tłumaczy, dlaczego głos zabrała Krzywonos.

"Widziałem zresztą, iż wstała wcześniej, niż ja powiedziałem to, co rzekomo ją tak zdenerwowało" - dodał.

Jarosław Kaczyński w wywiadzie mówi też o roli swojego brata w sierpniowych strajkach z 1980 roku. "Leszek rzeczywiście nie był na całym strajku, ale nigdy nie twierdził, iż był. Był obecny w drugiej fazie, i tę obecność można liczyć w dniach, a nie w godzinach" - mówi.

Według prezesa PiS Lech Kaczyński "otrzymał zadanie rozmów z negocjatorami" i "zaangażował się tak, jak tylko mógł, i jego rola jest nie do pominięcia". "Wszyscy, którzy twierdzą, iż było inaczej, zwyczajnie kłamią, bo przecież wystarczy zajrzeć do książek, by sprawdzić, jak było naprawdę" - dodaje.

Kaczyński w wywiadzie komentuje wypowiedź biskupa Tadeusza Pieronka. Bp Pieronek mówił m.in., że większość episkopatu jest "zadymiona PiS-em", a biskupi nie powinni zajmować się stawianiem pomników.

Prezes PiS zaznacza, że jest zdumiony tą wypowiedzią. "W Polsce krzyż jest od stuleci znakiem żałoby, oddawania czci zmarłym. Nie rozumiem dlaczego ksiądz biskup to pomija. Budzi to we mnie głęboki sprzeciw" - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński o Wałęsie, biskupie i premierze
Komentarze (12)
A
Aragorn
9 września 2010, 11:53
Dlaczego na forach internetowych atakuje się ludzi za krytykę nadmiernego uzależnienia Polski od obcych? Kogo drażni nawoływanie do większej samodzielności Polski? wrogów, zdrajców i głupców
Stanisław Miłosz
9 września 2010, 01:42
Każdy krzyż bierze początek z Krzyża Chrystusowego.Dlatego każdego modlącego się pod krzyżem trzeba uszanować.Ciekawe, czy tak samo będziesz pisał, kiedy ustawię krzyż i będę się modlić, żeby Jarosław K. jak najszybciej wyrzucił z PiS wszystkich oprócz siebie.To brzmi jak groźba! :D Ależ módl się królu złoty, módl najżarliwiej jak potrafisz. Bardzo jestem ciekaw rezultatu. A zna powiedzenie: Nie strasz, nie strasz, bo ... niezdążysz.
MM
Modlitwa M. Hemara emigranta
8 września 2010, 19:44
Nie sprowadzaj nas cudem na Ojczyzny łono, Ni przyjaźnią angielską, ni łaską anielską. Jeśli chcesz nam przywrócić ziemię rodzicielską, Nie wracaj darowanej. Przywróć zasłużoną. Nasza to wielka wina, żeśmy z Twoich cudów Nic się nie nauczyli. Na łaski bezbrzeżne Liczyliśmy, tak pewni, jakby nam należne, Aby nas wyręczały z Jej należnych trudów. Za bardzośmy Ojczyznę kochali świętami. Za bardzośmy wierzyli, że zawsze nad Wisłą Cud będzie czekał na nas i gromy wytrysną Z niebieskiej maginockiej linii ponad nami. I co dzień szliśmy w pobok Niej - tak jak przechodzień Mija drzewo, a Boga w drzewie nie pamięta. A Ojczyzna codziennie przecież była święta, A Ona właśnie była tym cudem na co dzień. Spraw, by wstała o własny wielki trud oparta, Biała z naszego żaru, z naszej krwi czerwona, By drogo kosztowała, drogo zapłacona, Żebyśmy już wiedzieli, jak wiele jest warta. By już na zawsze była w każdej naszej trosce I już w każdej czułości, w lęku i rozpaczy, By wnuk, zrodzon w wolności, wiedział, co to znaczy Być wolnym, być u siebie - Być Polakiem w Polsce. Jarosław myśli jeszcze po Polsku...
Jadwiga Krywult
8 września 2010, 19:08
Każdy krzyż bierze początek z Krzyża Chrystusowego.Dlatego każdego modlącego się pod krzyżem trzeba uszanować. Ciekawe, czy tak samo będziesz pisał, kiedy ustawię krzyż i będę się modlić, żeby Jarosław K. jak najszybciej wyrzucił z PiS wszystkich oprócz siebie.
A
Alonzo
8 września 2010, 18:46
Kaczyński to czlowiek, który większość swojego zycie spędzil w komuniźmie, jest nim głęboko przesiąkniety. Teraz próbował i próbuje wprowadzić zasady IV RP - innej odmiany komuny, ale naród nie jest głupi i nie da sobie narzucić  szarosci zycia jaka była w komuniżmie. Przez swoją manięwielkości i nieomylności jest największym szkodnikiem w polskiej polityce.
ZW
zbyt wiele wątków
8 września 2010, 16:09
 a tak naprawdę Polska stoi w miejscu zamiast się rozwijać i to jest straszne. mamy do nadrobienia 50 lat straty przez obóz socjalistyczny. zamiast pustych sporów i sprzedawania majątku narodowego poniżej wyceny - rząd niech sie wreszcie weźmie do roboty!!!
A
Andy
8 września 2010, 15:56
Każdy krzyż bierze początek z Krzyża Chrystusowego.Dlatego każdego modlącego się pod krzyżem trzeba uszanować. Każdy kto nie szanuje uczuć religijnych innej osoby jest nieuczciwym .A jeżeli proponuje nasłanie antyterrorystów na modlących się, to powinien odprawić rachunek sumienia, a jako biskup powinien nauczyć się służyć wiernym modlącym się pod każdym krzyżem. A rada udzielona mi wynika z braku zrozumienia mojej troski o odnowienie społeczeństwa w Duchu Świętym -nie tylko Tej Ziemii.
OS
od siebie zacząć bo nalezałob
8 września 2010, 13:46
...niech każdy tłucze się w piersi swe i za siebie pierwsze modli się, wtedy swiat stanie się lepszy...
ZP
za Palikotem stawacie pokotem ?
8 września 2010, 13:44
Prezes PiS nigdy nie wykorzystywał Krzyza i Koscioła oraz kapłanów. Po co sobie ktoś brudzi jezyk, zeby krakać jak jak wrony gdy sie wejdzie do partii ? Sztuka być a nie krakać lub powtarzać jak papużka po populistach - czas pokaze populistów ekonomie i władzę. Niektórzy już przegladają na oczy...
Andrzej Szymański
8 września 2010, 13:37
To człowiek chory. Trzeba mu pomóc. Módlmy się za niego. 
A
Alfista
8 września 2010, 13:08
Powinien jeszcze dodać by Hierarcha KK nie mieszał się do polityki, czego się boi? Mają na niego teczkę? Trzeba się było zlustrować a nie teraz walczyć z Krzyżem w jednym szeregu z wyborczą.
Patryk Stanik
8 września 2010, 13:00
 Prezes PiS powinien odpokutować obrzydliwe wykorzystywanie krzyza dla celów politycznych.