Kalisz: Kamiński traktuje teczki jak wyrocznię

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / psd

Szef Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz (SLD) zarzucił w piątek Łukaszowi Kamińskiemu, którego kandydaturę na szefa IPN poparł Sejm, że ocenia historię jako "historię akt SB-ckich", a teczki jak wyrocznię. Dodał, że SLD jest za likwidacją IPN.

Sejm poparł w piątek Łukasza Kamińskiego na prezesa IPN. By mógł on objąć ten urząd, wybór musi jeszcze zatwierdzić Senat. Kamińskiego poparło PO, PiS, PSL i PJN. Posłowie SLD nie wzięli udziału w piątkowym głosowaniu. Za poparciem Kamińskiego opowiedziało się 372 posłów; ośmiu było przeciw; tylu samo wstrzymało się od głosu.

Kalisz przypomniał, że w ubiegłym roku jego klub poparł w Sejmie nowelizację ustawy o IPN, na mocy której wybrano w piątek Kamińskiego.

DEON.PL POLECA

"Byliśmy przekonani, że nasze poparcie i ówczesne stanowisko Platformy pozwoli jej przejrzeć na oczy i zorientować się, iż w IPN powstała grupa ludzi, która historię ocenia jako +historię akt SB-ckich+ - traktują wszystko to, co tam jest napisane jak wyrocznię i nie mają żadnej refleksji oraz działań naukowych, weryfikacji źródła, weryfikacji poprzez inne okoliczności, dowody, które dotyczą prawdy historycznej" - mówił Kalisz na piątkowej konferencji prasowej.

Jak dodał, okazało się jednak, że mimo dobrych pomysłów współautora zmian w ustawie o IPN Arkadiusza "Arama" Rybickiego (poseł PO, zginął w katastrofie smoleńskiej-PAP), zapisana w niej procedura wyboru prezesa Instytutu doprowadziła do tego, że dzięki przewadze jednego głosu wyłoniona została kandydatura Kamińskiego.

Kalisz skrytykował Kamińskiego za wypowiedzi o tym, że nie neguje tezy, iż Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o pseud. Bolek. Kamiński przyznał podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości, że słowa te były błędem.

Politykowi SLD nie spodobało się również to, że w 2005 roku historyk IPN Sławomir Cenckiewicz napisał w tygodniku "Wprost", że Kamiński "dotarł do dokumentów bezpieki, z których wynika, że ucieczka (Zbigniewa) Bujaka (w 1983 r.) była w rzeczywistości "elementem większej operacji Departamentu II".

"Wszyscy, którzy mają jakąkolwiek wiedzę o tamtych czasach, wiedzą, że SB fabrykowała swoje materiały, robiła prowokacje, różne operacje inwigilacyjne. Traktowanie więc akta SB-ckich jako jedynego dowodu na postawę ludzi i życie w PRL, to przecież wracanie do czasów Janusza Kurtyki (poprzedniego prezesa IPN, który zginął w katastrofie smoleńskiej - PAP)" - uważa poseł Sojuszu.

Jak dodał, "dziwi się więc PO". "Myślę, że PO przejedzie się na Łukaszu Kamińskim, tak jak przejechała się na Mariuszu Kamińskim (b. szefie CBA, odwołanym przez premiera Donalda Tuska po tzw. aferze hazardowej-PAP). Zbieżność nazwisk jest prawdopodobnie przypadkowa, ale będzie miała Platforma w niedługim czasie tzw. syndrom Kamińskiego" - przewidywał Kalisz.

Szef Komisji Sprawiedliwości przypomniał też postulat SLD dotyczący likwidacji IPN. "Prezentujemy od lat pogląd, że IPN wyczerpał swoją misję historyczną i powinien odejść do historii, a jego poszczególne dziedziny pracy powinny przejąć istniejące i funkcjonujące dzisiaj organy władzy państwowej: Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, prokuratura, kwestie edukacji - Ministerstwo Edukacji Narodowej, kwestie badania historii - Ministerstwo Kultury bądź Polska Akademia Nauk" - mówił.

Jak ocenił, IPN nie jest już dziś potrzebny, a rocznie kosztuje "dużo więcej" niż ewentualne odszkodowanie za niewybudowany przez Chińczyków odcinek autostrady A2 z Warszawy do Łodzi.

Tusk: to znak normalności

Premier Donald Tusk uważa, że poparcie w piątek przez Sejm kandydatury Łukasza Kamińskiego na prezesa IPN "bez zbędnych konfliktów" to oznaka normalności.

"Nie jest moją pasją ocenianie kandydatów do IPN, czy samego IPN-u, ale jest to kolejny dowód na to, że w Polsce nawet tak budzące emocje sprawy jak wybór szefa IPN mogą wyglądać normalnie, bez zbędnych konfliktów" - ocenił premier na konferencji prasowej w Gdańsku.

W jego opinii, spuszczono "bardzo dużo powietrza z tego balonu emocji i konfliktów wokół tak drażliwych spraw jak IPN". "To jest kolejny znak normalności" - dodał Tusk.(

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kalisz: Kamiński traktuje teczki jak wyrocznię
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.