Kancelaria Premiera Izraela: wypowiedź Netanjahu została źle zrozumiana

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / ml

Podczas rozmowy z dziennikarzami premier Benjamin Netanjahu mówił o Polakach, nie polskim narodzie ani państwie; jego wypowiedź została błędnie zrozumiana i zacytowana w prasie - oświadczyła w piątek kancelaria szefa izraelskiego rządu.

"Jerusalem Post" podał w czwartek wieczorem, że podczas pobytu w Warszawie premier Netanjahu powiedział, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście.

"Podczas rozmowy z dziennikarzami premier Netanjahu mówił o Polakach, nie polskim narodzie ani państwie. Jego wypowiedź została błędnie zrozumiana i zacytowana w prasie, i została później poprawiona przez dziennikarza, który był autorem pierwotnego zniekształcenia" - brzmi pełna treść oświadczenia Kancelarii Premiera Izraela, które późnym popołudniem w piątek zostało zamieszczone w języku angielskim na stronie internetowej Kancelarii oraz na Twitterze izraelskiego MSZ. W polskiej wersji, którą opublikowała na Twitterze ambasada Izraela w Warszawie, wskazano, iż do sprostowania doszło "w skutek interwencji".

Stanowisko kancelarii szefa izraelskiego rządu zostało udostępnione na Twitterze m.in. przez ambasador Izraela w Polsce Annę Azari. "Mam nadzieję, że to wyjaśnia wszelkie nieporozumienia" - skomentowała słowa oświadczenia Azari.

DEON.PL POLECA


Ambasador przed południem została wezwana do polskiego MSZ w związku z artykułem izraelskiej gazety dotyczącym wypowiedzi premiera Netanjahu.

Jak poinformował później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk, podczas spotkania resort wyraził wobec Azari oczekiwanie, że strona izraelska jednoznacznie odniesie się do tego, co miał na myśli premier Benjamin Netanjahu, uznając wcześniejsze wyjaśnienia w tej sprawie za nieczytelne. Zaznaczył, że wezwanie izraelskiej ambasador do MSZ miało miejsce "na prośbę premiera Mateusza Morawieckiego".

Wcześniej szefowa izraelskiej placówki zdementowała doniesienia na temat wypowiedzi Netanjahu w piśmie do dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Premiera Marka Korowajczyka.

"Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie, że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali" - zapewniła Azari. Podkreśliła też, że "Jerusalem Post" "już zmienił swój artykuł, odnotowując, że wcześniejsza wersja była nieprawdziwa" i że "stało się tak na prośbę premiera Netanjahu".

Premier Izraela przebywał z wizytą w Polsce w związku z konferencją dotyczącą Bliskiego Wschodu. W ramach wizyty Netanjahu uczestniczył w spotkaniu z dziennikarzami w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Izraelski dziennik "Haaretz" poprosił premiera o odniesienie się do sytuacji, iż w Polsce można nadal wnosić pozwy cywilne przeciwko ludziom, którzy oskarżają naród polski o udział w zbrodniach wojennych i to mimo faktu, iż Polska ostatecznie wycofała się z kontrowersyjnego zapisu w ustawie o IPN.

Do słów premiera odniósł się też inny dziennik izraelski, "Jerusalem Post", który napisał, że Netanjahu wyraźnie stwierdził, że Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów podczas Holokaustu. W swojej informacji dziennik nie przytacza słów premiera, stwierdza jedynie, że premier użył takiego zwrotu podczas spotkania w Warszawie. Nie przytacza również pytania Haaretza, na które Netanjahu odpowiedział.

Polskie media w większości odniosły się do informacji "Jerusalem Post".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kancelaria Premiera Izraela: wypowiedź Netanjahu została źle zrozumiana
Komentarze (4)
MR
Maciej Roszkowski
15 marca 2019, 17:09
"Żle zrozumiana." Zawsze można jeszcze dodać, - "wyrwana z kotekstu." Tak czy inaczej błąd po naszej stronie. Juz rozglądam się z za popiołem na głowę. 
17 lutego 2019, 01:36
Polecam! Test na wyobraźnię - (2-3 Minuty) Prosty i niekosztowny. Wyobraźmy sobie, że polski premier, jakikolwiek premier, jedzie na międzynarodową konferencję pokojową do Izraela. Tam w wywiadzie mówi o żydowskich donosicielach na Podlasiu Północnym, którzy w 1920 i 1939 roku ochoczo donoszą i pokazują bolszewickim żołdakom i funkcjonariuszom NKWD gdzie ukrywają się „kułacy” ze swoimi kobietami do zgwałcenia, gdzie ukryli oni zboże na siew i dobytek żywy. Przy czym mówi „Żydzi”, a nie „niektórzy”. Polska gazeta w tym czasie pisze, że przede wszystkim Żydzi są winnymi terroru stalinowskiego w Polsce, wymieniając przy tym nazwiska Romkowskiego, Minca, Bermana, Różańskiego, Wolińskiej, etc. A jakiś minister głosi, w trakcie tej samej wizyty, że Mietek Moczar to był supergość i wybitny Polak. A jakiś polski attaché dorzuca, że Jüdischer Ordnungsdienst (żydowska policja) w gettach kolaborowała z Niemcami i donosiła na współbraci. No i teraz spróbujmy sobie wyobrazić reakcję gospodarzy. Na moje nie da się jej wyobrazić. Izrael i cały świat pękłby w posadach. A my zamieścilibyśmy sprostowanie, że w istocie w bezpiece stalinowskiej było może kilku Polaków, donosicielami z Podlasia może nie byli wszyscy Żydzi, a z tym Mietkiem Moczarem to dopiero ustalimy, jak było i wtedy odpowiemy. No, wyobraźmy sobie. Ja nie potrafię. Aleksander Nalaskowski - profesor zwyczajny pedagogiki na UMK w Toruniu, były dwukadencyjny dziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych na tym uniwersytecie. Autor ponad 20 książek o edukacji. Wypromował 16 doktorów. Jest członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, a także Rady Programowej Narodowego Kongresu Nauki.
15 lutego 2019, 18:57
[url]https://www.tvp.info/37837508/netanjahu-i-morawiecki-okreslenie-polskie-obozy-smierci-zdejmuje-odpowiedzialnosc-z-niemiec[/url] ========== (premier Morawicki) – Uświadomiliśmy w tylu zakątkach świata, że nie było polskiego gestapo, nie było polskich obozów śmierci, a za ratowanie współobywateli żydowskich była kara śmierci nie tylko dla tych którzy ratowali, ale dla całych rodzin, dla całych wiosek. I takich wiosek, spalonych brutalnie przez Niemców i ich kolaborantów, niezależnie od religii i światopoglądu, były dziesiątki, setki – dodał. Efekt podpisanej deklaracji określił jako „większy niż 5 superprodukcji kinowych”. ========== Czekamy teraz na komentarze pana Pinokia-samochwały. Bo w odróżnieniu od wierszyka Brzechwy, ten pan nie stoi  niestety w kącie. ale jest na świeczniku.
15 lutego 2019, 18:50
Została bardzo dobrze zrozumiana. A było to nie tyle do Polaków, ale do Izraelczyków przed wyborami w Izraelu. Przyjechał do Polski by załatwiać sprawy Izraela, wykorzystał Polskę, by dołożyć Iranowi a potem tak się odpłacił za gościnność. Nikt cię nie poszanuje, jeśli sam się nie będziesz szanował. Czy rozumieją to dziś nami rządzący? Chyba nie bardzo.