Kara za obrazę uczuć religijnych zgodna z prawem

(fot. Lukas Plewnia / Foter / CC BY-SA)
PAP / ml

Karanie za przestępstwo obrazy uczuć religijnych jest zgodne z konstytucją - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

Tak orzekło pięcioro sędziów TK po rozpatrzeniu skargi konstytucyjnej piosenkarki Doroty Rabczewskiej, skazanej prawomocnie za takie przestępstwo na 5 tys. zł grzywny. Część sprawy Trybunał umorzył. Przyczyną skazania "Dody" były słowa z jej wywiadu, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", bo - jej zdaniem - "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła".

W uzasadnieniu wyroku sędzia TK Andrzej Wróbel mówił, że publiczna krytyka przedmiotu czci religijnej jest dopuszczalna wtedy, gdy "jest pozbawiona ocen znieważających, obelżywych czy poniżających". Według TK karanie za to jest konieczne, bo debata publiczna co do religii musi się toczyć w sposób kulturalny i cywilizowany.

Podstawą skazania był art. 196 Kodeksu karnego: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Skarżąca wnosiła, by TK uznał że przepis ten jest niezgodny z konstytucją, gdyż uniemożliwia swobodne wyrażanie poglądów co do przedmiotów czci religijnej; ogranicza to prawo w sposób nieproporcjonalny; nie chroni osób, które nie wyznają religii i nie spełnia wymogu określoności prawa. Przedstawiciele Prokuratora Generalnego i Sejmu wnosili o uznanie, że art. 196 jest zgodny z konstytucją.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kara za obrazę uczuć religijnych zgodna z prawem
Komentarze (2)
B
Bazyli
6 października 2015, 14:28
Zapis w konstytucji miał w założeniu chronić wierzących przed prześladowaniem ich religii. Tymczasem dzięki temu zapisowi wierzący prześladują tych, któzy mają inne zdanie na temat ich wyznania.
jazmig jazmig
6 października 2015, 14:01
Biedna Doda, nikt jej już nie chce słuchać, ani oglądać, tuła się po różnych pudelkach, więc musi narobić szumu, żeby ktoś zechciał o niech coś napisać.