"Kobieta na wojnie" - wystawa w Stolicy
"Kobieta na wojnie" - taki tytuł nosi wystawa prac znanych polskich fotoreporterów, otwarta we wtorek w Warszawie. Zdjęcia wykonano m.in. w Iraku, Afganistanie i Gruzji. Jak podkreślają organizatorzy ekspozycji, obok tych fotografii "nie można przejść bez emocji".
Ekspozycję, którą przygotowało Narodowe Centrum Kultury we współpracy ze Związkiem Polskich Artystów Fotografików (ZPAF), można oglądać w galerii Kordegarda.
Autorami zdjęć są Wojciech Grzędziński, Krzysztof Miller i Maksymilian Rigamonti, a prezentowane fotografie wykonane zostały w ciągu minionych 20 lat w wielu miejscach konfliktów: w Iraku, Afganistanie, Gruzji, Libanie, Bośni, Czeczenii, Kongo, Kurdystanie.
Bohaterkami fotografii są kobiety - w różnym wieku i w różnych rolach, które widzimy jako uczestniczki zdarzeń lub np. jako obiekty tęsknot i pragnień żołnierzy przebywających w wojskowych bazach.
- Obok tych prac nie można przejść bez emocji - powiedział PAP podczas wernisażu wystawy zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury Kazimierz Monkiewicz. - Wybitni twórcy polskiej fotografii poruszają temat niezwykle aktualny, pokazują, jak wojna wkracza w życie ludzi, jak je zmienia i nakłada na ludzi nowe obowiązki - opisywał.
Na wystawie "wyeksponowany został bardzo mocny materiał" - zaznaczyła jej kuratorka, prezes ZPAF Jolanta Rycerska.
- Dalekie światy objęte wojną, miejsca walk fotografowane z bliska, z wielkim wyczuciem i empatią. Cierpienie nie dotyczy mas, cierpią zawsze jednostki. Na tej wystawie każde ze zdjęć to indywidualny dramat. Jakaś konkretna historia. Czasem znana fotografowi, czasem pozostająca tajemnicą - dla niego i dla widzów - podkreśliła Rycerska.
- Wybraliśmy zdjęcia pokazujące kobiety w rejonach działań wojennych bądź jako przedmiot męskich tęsknot - w znakomitym reportażu z Afganistanu autorstwa Maksymiliana Rigamontiego. Zobaczyć można zdjęcia reporterskie i portrety o niezwykłej sile wyrazu - kobiece twarze czyta się inaczej w kontekście tamtych miejsc i toczących się tragicznych zdarzeń. Pojawia się ból, strach, rozpacz, głód i śmierć. Kwintesencja każdej wojny - opisywała.
Wśród prezentowanych zdjęć Grzędzińskiego jest m.in. cykl wykonany w 2008 r. w Gruzji, pokazujący skutki bombardowania bloków mieszkalnych w mieście Gori przez lotnictwo rosyjskie, bezpośrednio po zdarzeniu. Widać ofiary, wśród nich kobiety.
- Te zdjęcia dotykają wprost tematu śmierci - podkreśliła Jolanta Rycerska w rozmowie z PAP na wernisażu. Skłaniają one również do refleksji nad relacją między fotografem i strefą sacrum ludzkiego życia. - Wiele sporów etycznych było zawsze wokół tego, czy pokazywać tego typu obrazy na fotografiach, czy nie - mówiła Rycerska.
- Przy tym zdjęciu ze zdumieniem zatrzyma się każdy - powiedziała z kolei o fotografii wykonanej przez Millera w 1993 r. w Gruzji, w mieście bronionym przez gruzińską armię podczas wojny z Abchazją. Uwieczniona sytuacja na pierwszy rzut oka jest sielankowa.
- Pogodny dzień, wydaje się, że to może być niedzielny poranek. Widzimy małą dziewczynkę, która spaceruje z dziadkiem. Ale widzimy też, że ta dziewczynka dostaje od napotkanego żołnierza granat, który żołnierz wręcza jej niczym cukierek - opisywała Rycerska. - To zdjęcie ma drastyczną wymowę. Obraz jest wstrząsający poprzez zderzenia i kontrasty. Pokazuje potężne przemiany, które dzieją się w ludziach w czasie wojny - komentowała kuratorka wystawy.
Na reportaż Rigamontiego z Afganistanu złożyły się m.in. fotografie pokazujące żołnierzy w bazach, którzy tęsknią za kobietami. - O roli kobiet w czasie wojny można opowiedzieć również poprzez ukazanie na zdjęciach braku kobiet - mówiła Rycerska.
Wojciech Grzędziński (ur. 1980 w Warszawie) pracował jako fotoreporter m.in. "Rzeczpospolitej" i "Dziennika". Dokumentował konflikty zbrojne i ich skutki m.in. w Libanie, Gruzji, Afganistanie, Sudanie Południowym. Jest wielokrotnym laureatem konkursów fotografii prasowej. Za reportaż z konfliktu w Gruzji otrzymał w 2009 r. trzecią nagrodę w konkursie World Press Photo. Od 2011 r. pracuje jako szef fotografów w Kancelarii Prezydenta RP oraz fotograf osobisty prezydenta.
Krzysztof Miller (ur. 1962 w Warszawie) od 1986 r. był autorem zdjęć dla pism drugiego obiegu, a od 1988 r. fotografem Centrum Informacji Akademickiej NZS. W 1989 r. fotografował obrady Okrągłego Stołu. Następnie był czołowym fotoreporterem "Gazety Wyborczej". Uznawany za mistrza gatunku dla pokoleń polskich adeptów fotografii, jest autorem zdjęć wykonanych m.in. podczas czechosłowackiej Aksamitnej Rewolucji, przewrotu w Rumunii, wojen (m.in. w Bośni). W 2000 r. był jurorem konkursu World Press Photo. W 2014 r. prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Maksymilian Rigamonti (ur. 1974 w Warszawie) od 2005 r. współpracował z tygodnikiem "Newsweek Polska", następnie związał się z tygodnikiem "Wprost". Pięciokrotnie był w bazach Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. W 2012 r. jego fotograficzny projekt "Bykownia. Archeologia zbrodni" sfinansowało Narodowe Centrum Kultury, a prezydent Bronisław Komorowski objął go swoim patronatem. Jako autor tego projektu Rigamonti zdobył m.in. główną nagrodę w konkursie Grand Press Photo 2012 - wykonaną przez niego fotografię z ekshumacji polskich oficerów na cmentarzu w Bykowni uznano za Zdjęcie Roku.
Skomentuj artykuł