Komorowska o stanowisku Rady ws. in vitro

Anna Komorowska (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / zylka

Prezydent to głowa państwa, a nie działacz partyjny, mówi "Gazecie Wyborczej" Anna Komorowska. - Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania.

W obszernym wywiadzie z żoną Bronisława Komorowskiego m.in. o stanowisku Rady Episkopatu ds. Rodziny, że kto popiera zapłodnienie in vitro, nie może przystępować do komunii. - "Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie".

O prezydenturze Lecha Kaczyńskiego: - "To była prezydentura zbyt często dzieląca ludzi".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Komorowska o stanowisku Rady ws. in vitro
Komentarze (226)
6 sierpnia 2011, 09:14
u ciebie wszystko u śp. Prezydenta i Jego brata jest złe No to daj dobry przykład i napisz coś pozytywnego o Tusku albo o Komorowskim. Tusk wziął ślub kościelny... swiadczy to o jego uczciwości w sprawach instrumentalnego podejścia do religii... Można się pogubić!Nie miał ślubu kościelnego źle,wziął ślub kościeny jeszcze gorzej bo specjaliści od odczytywania ludzkich sumień autorytatywnie stwierdzają że to instrumentalne traktowanie religii????????????????????
Jadwiga Krywult
6 sierpnia 2011, 09:07
Mistrzem instrumentalnego traktowania religii jest Jaroslaw Kaczynski.
PO
pozytywnie o Tusku
5 sierpnia 2011, 23:00
u ciebie wszystko u śp. Prezydenta i Jego brata jest złe No to daj dobry przykład i napisz coś pozytywnego o Tusku albo o Komorowskim. Tusk wziął ślub kościelny... swiadczy to o jego uczciwości w sprawach instrumentalnego podejścia do religii...
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2011, 21:42
u ciebie wszystko u śp. Prezydenta i Jego brata jest złe No to daj dobry przykład i napisz coś pozytywnego o Tusku albo o Komorowskim.
KP
katolicki portal i nieetyczne
5 sierpnia 2011, 21:11
Każdy prezydent jest postacią publiczną, więc podlega ocenie, niezależnie od tego, czy jeszcze żyje, czy nie. Możesz sobie go wychwalać, moje zdanie jest diametralnie inne, i jak widać, nie tylko moje. nie jest was tak dużo jak myślisz, tylko dziwne, ze u ciebie wszystko u śp. Prezydenta i Jego brata jest złe, cokolwiek by o nim nie powiedział u ciebie wyzwala jad. Zrobiłeś z niego i Jego brata potwora. Co innego oceniać osobe publiczną a co innego ciąć "żonglerką" zawistną, na ślepo i zawswze, i suchej nitki nie zostawić - musi to być bardzo osobista nienawiść, a może porachunki, na pewno nie "normalne podleganie ocenie" człowieka i niekatolickie to i nieetyczne.
ZI
zbrodnia i sumienie
5 sierpnia 2011, 13:50
Czyli doktor Mengele, też mógł być wrażliwym w sumieniu, poczciwym i dobrotliwym człeczyną, natomiast pełniąc ważną funkcję naczelnego doktora i eksperymentatora obozu koncentracyjnego musiał brać pod uwagę także oczekiwania dużej części narodu niemieckiego i wytyczne kancelarii Führera. I ponieważ „każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie", dlatego też doktor Mengele skrupulatnie rozważył i stwierdził, że w takiej sytuacji nie może być mowy o żadnym grzechu. I być może nawet każdy dzień przed podjęciem ważnych funkcji zawodowych rozpoczynał od przyjęcia komunii świętej. Tym bardziej, co warto dodać, że przecież Hitler był wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach i miał poparcie przeważającej większości Niemców, a wybrani przedstawiciele narodu niemieckiego ustanowili prawo pozwalające, a wręcz nakazujące Niemcom przeprowadzenie wszystkich zbrodni II wojny światowej. I to wszystko przy wsparciu i z wykorzystaniem zdobyczy ówczesnej nauki i techniki. PAŃSTWO PRAWA TEŻ MOŻE BYĆ PAŃSTWEM ZBRODNI, ALBO INNEJ NIEGODZIWOŚCI !!! Procesy norymberskie były oparte na prawie naturalnym ! TERAZ MAMY DYKTATURĘ NEOLIBERALNĄ ! Mówił o tym J.P.II. To jest ostateczne barbarzyństwo, niemające żadnego odniesienia w skali całej dotychczasowej historii ludzkości?
P
POfil
5 sierpnia 2011, 10:36
Możesz sobie go wychwalać, moje zdanie jest diametralnie inne, i jak widać, nie tylko moje. Nooo - nie tylko twoje. Jeszcze paru POfili sie znajdzie.
5 sierpnia 2011, 10:28
Ksiądz prof. Józef Krukowski z Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II przypomina, że człowiek, który podchodzi, by przyjąć Komunię Świętą, musi być w stanie łaski uświęcającej. Jeżeli publicznie głosi poglądy niezgodne z nauką Kościoła, popełnia grzech ciężki. W swoim sumieniu powinien więc stwierdzić, że nie może przyjmować Pana Jezusa do serca. – Jeśli tak się dzieje, władza kościelna po ojcowsku najpierw w cztery oczy powinna upomnieć takiego człowieka, powiedzieć mu, że źle robi. Gdyby to nie skutkowało, powinien nastąpić kolejny krok – upomnienie publiczne. Jeśli nawet to nie pomoże, biskup ma prawo udzielić takiemu człowiekowi kary ekskomuniki. Warto tu podkreślić, że Kościół nigdy nie działa pochopnie i zawsze podejmuje środki wychowawcze, a kiedy musi nałożyć karę ekskomuniki, zawsze czyni to po indywidualnym, dogłębnym zbadaniu sprawy – wyjaśnia ks. prof. Krukowski. Kapłan zaznacza, że jeśli taka kara zostanie nałożona, to aby ją ściągnąć, potrzebna jest odpowiednia forma nawrócenia i pokuty. „Nikt uczciwy wewnętrznie nie może wybierać grzechu, a równocześnie twierdzić, że żyje w zjednoczeniu z Bogiem” – podkreślili polscy księża biskupi w dokumencie „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”. I te słowa niech staną się wezwaniem dla katolickich polityków, a także dla każdego z nas, wierzących. I bardzo dobrze powiedziane.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2011, 08:04
poprzedni Prezydent nie żyje, jest więc poza twoim zasięgiem Każdy prezydent jest postacią publiczną, więc podlega ocenie, niezależnie od tego, czy jeszcze żyje, czy nie. Możesz sobie go wychwalać, moje zdanie jest diametralnie inne, i jak widać, nie tylko moje.
TT
to trzeba wiedzieć
5 sierpnia 2011, 01:20
Kodeks Prawa Kanonicznego Kan. 915 – Do Komunii świętej nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklaracji kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim.
UW
uczciwość wewnętrzna
5 sierpnia 2011, 01:19
Ksiądz prof. Józef Krukowski z Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II przypomina, że człowiek, który podchodzi, by przyjąć Komunię Świętą, musi być w stanie łaski uświęcającej. Jeżeli publicznie głosi poglądy niezgodne z nauką Kościoła, popełnia grzech ciężki. W swoim sumieniu powinien więc stwierdzić, że nie może przyjmować Pana Jezusa do serca. – Jeśli tak się dzieje, władza kościelna po ojcowsku najpierw w cztery oczy powinna upomnieć takiego człowieka, powiedzieć mu, że źle robi. Gdyby to nie skutkowało, powinien nastąpić kolejny krok – upomnienie publiczne. Jeśli nawet to nie pomoże, biskup ma prawo udzielić takiemu człowiekowi kary ekskomuniki. Warto tu podkreślić, że Kościół nigdy nie działa pochopnie i zawsze podejmuje środki wychowawcze, a kiedy musi nałożyć karę ekskomuniki, zawsze czyni to po indywidualnym, dogłębnym zbadaniu sprawy – wyjaśnia ks. prof. Krukowski. Kapłan zaznacza, że jeśli taka kara zostanie nałożona, to aby ją ściągnąć, potrzebna jest odpowiednia forma nawrócenia i pokuty. „Nikt uczciwy wewnętrznie nie może wybierać grzechu, a równocześnie twierdzić, że żyje w zjednoczeniu z Bogiem” – podkreślili polscy księża biskupi w dokumencie „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie”. I te słowa niech staną się wezwaniem dla katolickich polityków, a także dla każdego z nas, wierzących.
P
Pani Anna K.jest w błędzie
5 sierpnia 2011, 01:15
— Trzeba mocno podkreślić to, że katolikiem jest ten, kto w całości aprobuje naukę Kościoła, Boże Objawienie i jego interpretację przeprowadzoną przez Magisterium Kościoła. Jeżeli ktoś mieni się katolikiem, a głosi poglądy niezgodne z nauką Kościoła, to trzeba powiedzieć, że to jest nadużycie i hipokryzja – zwraca z kolei uwagę w   ks. bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki. Podkreśla, że należy uświadamiać to wszystkim ludziom wierzącym, w tym także osobom publicznym. – Każdą niekonsekwentną postawę związaną z deklarowaną wiarą, a faktycznymi poglądami i czynami, które są jej zaprzeczeniem, trzeba ocenić negatywnie i wskazać na dwulicowość takich osób – stwierdza.
P
Pani Anna K.jest w błędzie
5 sierpnia 2011, 01:12
Tymczasem na polskiej scenie politycznej są ludzie, którzy mienią się katolikami, ale publicznie głoszą poglądy niezgodne z nauką Kościoła katolickiego. Ostatnio najczęściej mijają się z nauczaniem Kościoła w sprawie niegodziwości metody zapłodnienia in vitro. Nie przeszkadza im to jednocześnie w przyjmowaniu Komunii Świętej podczas różnych uroczystości. Coś tu jest nie tak? — Jeżeli jest to osoba publiczna, która wypowiada się w sprawach moralnych w sposób sprzeczny z nauką Kościoła, to teoretycznie nie powinna przyjmować Komunii Świętej. Problemem jest jednak to, czy przed przyjęciem Eucharystii nie nawróciła się, nie przystąpiła do Sakramentu Pojednania, nie odwołała swoich poglądów. Jeżeli jednak tego nie zrobiła, nie powinna przystępować do tego sakramentu – podkreśla ks. kard. Stanisław Nagy z Krakowa. Dodaje, że jeśli poglądy niezgodne z nauką Kościoła były głoszone publicznie, to także publicznie powinny zostać odwołane. – Jeśli tak się nie stało, to kapłan znający poglądy tego człowieka może nawet odmówić mu udzielenia Komunii Świętej – stwierdza
P
Pani Anna K.jest w błędzie
5 sierpnia 2011, 01:11
Kwestia przyjmowania Komunii św. przez osoby, które nie akceptują w pełni nauczania Kościoła, została bardzo klarownie przedstawiona nie tak dawno przez Konferencję Episkopatu Polski. W opublikowanym w sierpniu ubiegłego roku dokumencie „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie” polscy biskupi przypomnieli, że „każdy katolik, jeżeli odrzuca Prawo Boże, musi się nawrócić. Inaczej, jego przystępowanie do Komunii Świętej stanowi świętokradztwo”. Podkreślili także, że „nikt nie może się publicznie opowiadać za tzw. aborcją, która jest jednym z największych przestępstw obłożonych ekskomuniką wiążącą mocą samego prawa i zarezerwowaną biskupowi, za eutanazją czy za zapłodnieniem pozaustrojowym, a jednocześnie deklarować, że jako katolik nie poczuwa się do winy. W takim wypadku ma pewne, ale błędne, fałszywie ukształtowane sumienie. Wobec Prawa Bożego wszyscy są równi, również politycy”. Jednocześnie Episkopat Polski, powołując się na encyklikę Jana Pawła II „Evangelium vitae”, przypomniał, że „prawa sprzeczne z zasadami moralnymi nie obowiązują, gdyż są bezprawiem”. „Zasad moralnych nie ustanawia się ani mocą sondaży opinii społecznej, ani w referendum, ani w głosowaniu większości parlamentarnej” – stwierdzili biskupi.
RE
Rada Episkopatu to nie p.Nałęc
5 sierpnia 2011, 01:07
"Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. "Popieranie aborcji, zapłodnienia in vitro czy eutanazji jest grzechem ciężkim, który pozbawia człowieka łaski uświęcającej i uniemożliwia przystępowanie do Komunii Świętej. Dla każdego katolika powinno to być sprawą oczywistą. Ale czy naprawdę jest? W czasie żałobnych Mszy św. odprawianych po katastrofie prezydenckiego samolotu można było dostrzec polityków, którzy przystępowali do Komunii Świętej, choć wcześniej deklarowali swe poparcie dla zapłodnienia in vitro (np. marszałek Bronisław Komorowski). Ta zupełnie odrzucona przez Kościół katolicki metoda w rzeczywistości jest, jak wiemy, zakamuflowaną aborcją, gdyż powoduje śmierć wielu poczętych dzieci. Powstaje zatem pytanie, czy to oznacza nawrócenie tych polityków? Jeśli tak, to powinni oni publicznie odwołać swe wcześniejsze poglądy niezgodne z nauczaniem Kościoła. Jeśli nie, przyjmują Chrystusa w stanie grzechu ciężkiego, czyli świętokradzko". M.P.
KP
komunizm przeczy Polskości
5 sierpnia 2011, 00:33
ja go wybierałem, bo lepszego w II turze nie było. skoro już wybrany to musi być szanowany z racji urzędu, jak każdy człowiek ale nie musi się wszystkim podobać, poznamy go po owocach urzędowania za parę lat, ale dziwne, że doradzają mu postkomuniści, których uczyli historii komuniści, historii tworzonej i pisanej  przez krwawych komunistów; NKWD, UB, SB, PZPR, która kontrolowana była przez "przyjaciół z Kremla", a której odkłamania żądała "SOLIDARNOŚĆ" ale tylko ta, której patronował bł.Jan Paweł II, bł. Popiełuszko, za którą oddało życie wielu męczenników kapłanów i świeckich.
CN
ciszej nad tą trumną
5 sierpnia 2011, 00:06
Tak jest, a calkiem inaczej bylo za poprzedniej prezydentury. daruj sobie, odpocznij, już chyba za ciężki masz plecak tych oszczerstw, niezdrowej krytyki, plot, jadów, poprzedni Prezydent nie żyje, jest więc poza twoim zasięgiem, cokolwiek byś nie powiedział to był pierwszy po II wojnie światowej Polski Prezydent z prawdziwego zdarzenia, z odpowiednim wykształceniem prawniczym i historycznym /historii nie tej zakłamanej, której uczyli komuniści/ był człowiekiem godnym zaufania, prawym, uczciwym, nieskorumpowanym, najbardziej znienawidzonym przez postkomunistów gdyż nie miał nic wspólnego z NKWD, ani ubecją, przede wszystkim był bardzo dobrze wychowanym. Nigdy nie wypowiedziałby złych źle życzących słów; o odstrzelaniu kaczek, o dorżnięciu watahy, był ponad taką POspolitość, swoim złośliwym prześladowczym językiem i wystudiowaną żonglerką przekrętnego słowa tego nie zmienisz, nie pluj za dużo oszczerstw na zmarłego, bo to nieeleganckie i złe
A
A
5 sierpnia 2011, 00:00
ja go wybierałem, bo lepszego w II turze nie było.
S
S&P
4 sierpnia 2011, 23:57
 "Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania." Niezalezny to on nie jest, zgodzi sie na wszystko co mu rzad podsunie, jednoczesnie probuje zachowac pozory ze tak nie jest.  A ja go nie wybieralem. Wstyd mi za takiego prezydenta. I za jego zone.
ZI
zbrodnia i sumienie
4 sierpnia 2011, 18:28
Czyli doktor Mengele, też mógł być wrażliwym w sumieniu, poczciwym i dobrotliwym człeczyną, natomiast pełniąc ważną funkcję naczelnego doktora i eksperymentatora obozu koncentracyjnego musiał brać pod uwagę także oczekiwania dużej części narodu niemieckiego i wytyczne kancelarii Führera. I ponieważ „każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie", dlatego też doktor Mengele skrupulatnie rozważył i stwierdził, że w takiej sytuacji nie może być mowy o żadnym grzechu. I być może nawet każdy dzień przed podjęciem ważnych funkcji zawodowych rozpoczynał od przyjęcia komunii świętej. Tym bardziej, co warto dodać, że przecież Hitler był wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach i miał poparcie przeważającej większości Niemców, a wybrani przedstawiciele narodu niemieckiego ustanowili prawo pozwalające, a wręcz nakazujące Niemcom przeprowadzenie wszystkich zbrodni II wojny światowej. I to wszystko przy wsparciu i z wykorzystaniem zdobyczy ówczesnej nauki i techniki. PAŃSTWO PRAWA TEŻ MOŻE BYĆ PAŃSTWEM ZBRODNI, ALBO INNEJ NIEGODZIWOŚCI !!! Procesy norymberskie były oparte na prawie naturalnym ! TERAZ MAMY DYKTATURĘ NEOLIBERALNĄ ! Mówił o tym J.P.II.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2011, 18:02
Prezydent to głowa państwa, a nie działacz partyjny, mówi "Gazecie Wyborczej" Anna Komorowska. - Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania. to dlaczego tak nie jest ? Tak jest, a calkiem inaczej bylo za poprzedniej prezydentury.
MT
mowa trawa
4 sierpnia 2011, 16:09
Prezydent to głowa państwa, a nie działacz partyjny, mówi "Gazecie Wyborczej" Anna Komorowska. - Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania. to dlaczego tak nie jest ?
ZJ
za JP II czy za Putinem ?
4 sierpnia 2011, 16:06
Może należy atakować problem a nie osobę, i uznać  część winy swojej POlskiej partii i szukać konstruktywnych rozwiązań ?? Społeczeństwo musi i powinno być podzielone; Polacy prześladowani za patriotyzm, za Polskość, za wiarę katolicką opłakujący przodków pomordowanych i okaleczonych przez moskali, bolszewików, sowietów, NKWD, stalinowców, Ubeków, Sbeków, w ludobójstwie w Katyniu, w łagrach w więzieniach, przez faszystów i folksdojczów w obozach, łapankach, więzieniach, bombardowaniach itp.przelewających krew o wolność, o chleb, prześladowanych i zamordowanych kapłanów głoszących prawdę i miłość na czele z bł. ks.Popiełuszko, ofiary stanu wojennego,  zdradzonych związkowców "Solidarność", ofiary bezrobocia, nędzy nie muszą iść pod ręk z postkomunistami, liberałami, muszą i dobrze, że bardzo się różnią, bo jedni chcą ochrony życia, ochrony wartości rodziny po katolicku,  drudzy in vitro wielokrotną aborcję, związki partnerskie, walkę z Krzyżem i swawolę, rozwiązłość i grzech, walkę z Bogiem, chrześcijaństwem. Ci co nie zdradzili i płacą cenę za wierność Bogu Polsce i ideałom, nie powinni iść razem ze zdrajcami, z Polakami, którzy bardziej liczą się z wrogami wschodnimi i zachodnimi niż z Polską, która chce suwerenności, bo to byłaby zdrada i zaprzaństwo wobec ojców swoich i podcinanie korzeni. Ale... mogą się różnić ładnie i mądrze,  ale tylko w  w o l n o ś c i   którą niby wywalczyła  partia  rządząca wywodząca się z "Solidarności" ??? Teraz chce odbierać wolność ????
4 sierpnia 2011, 15:52
- "Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Oto wyrósł autorytet moralny, który lepiej wie, kogo katolicy powinni słuchać w kwestiach moralnych, a kto tylko doradza :-)
NZ
nie za wcześnie ?
4 sierpnia 2011, 15:38
O prezydenturze Lecha Kaczyńskiego: - "To była prezydentura zbyt często dzieląca ludzi". śp. Maria Kaczyńska nigdy by tak nie rzekła, dwie różne prezydentowe.
DB
dekalog bez zmian człek tak
4 sierpnia 2011, 15:30
Kapłani powinni równiez ostrzegać polityków, którzy ustanawiają złe prawa, i nie można mówić wtedy, że kościół miesza się w politykę, kapłani też mają głos wyborczy i prawo domagania się sprawiedliwości i praw zgodnych z Dekalogiem i Ewangelią, poltycy najczęściej zapominają, że mają nieśmiertelną duszę a ciało śmiertelne i nie odpowiadają tylko za siebie. Może to dla "przekrętnych" i "poprawnych politycznie" śmieszne i nie na czasie, nudne, niemodne, nieinteligentne i nie na topie, może to wzbudzać rozbawienie, ale gdy chce się iść za Jezusem to trzeba w prawdzie przestrzegając rzetelnie Ewangelii,i przeważnie  być skazanym na złość, ośmieszenie, przezywanie dewotyzmem, uraganie, taka droga katolika.
KN
kościół nie podlega polityce
4 sierpnia 2011, 15:22
Jeżeli więc kapłan udzielający Komunii Świętej prezydentowi Komorowskiemu wiedząc o jego poparciu dla in vitro może pominąć go uznając w swoim sumieniu, że udzielenie Komunii byłoby grzechem i dla niego i dla prezydenta? Kapłan nie może podważyć wolnej woli człowieka, taki człowiek mógł się np. przed samą Mszą św. i Komunią św. wyspowiadać, obiecać poprawę, publicznie nie można odmówić, nigdy nie wie się co w sercu, kazdy katolik bierze na swoje sumienie. Ale bardzo słuszne, żeby biskupi i kapłani publicznie ostrzegali przed świętokrackim przyjmowaniem Komunii św. nie bacząc czy to poprawne politycznie, czy nie. To nie kościół narodowy jak w Rosji, w kosciele katolickim nie rządzą politycy, a kapłani mają za główne zadanie głosić prawdę Ewangelii w porę i nie w porę i ostrzegać przed utratą zbawienia i samopotępieniem się jaki jest świętokradztwo. Kapłani powinni równiez ostrzegać polityków, którzy ustanawiają złe prawa, i nie można mówić wtedy, że kościół miesza się w politykę, kapłani też mają głos wyborczy i prawo domagania się sprawiedliwości i praw  zgodnych z Dekalogiem i Ewangelią, poltycy najczęściej zapominają, że mają nieśmiertelną duszę a ciało śmiertelne i nie odpowiadają tylko za siebie.
Komunia św. na pokaz ?
4 sierpnia 2011, 15:09
Pani Komorowska twierdzi: "Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Jeżeli więc kapłan udzielający Komunii Świętej prezydentowi Komorowskiemu wiedząc o jego poparciu dla in vitro może pominąć go uznając w swoim sumieniu, że udzielenie Komunii byłoby grzechem i dla niego i dla prezydenta? dziwne, sumienie zwykłego śmiertelnika nie jest Dekalogiem, ani Przykazaniami Bożymi, jeżeli sumienie nie kształtuje się na Dekalogu czy Bozych Przykazaniach to jest to  lekceważenie tych Praw, których taka interpretacja głosu sumienia do nas nie należy, i jest to całkowity brak pokory i miłości wobec Pana Jezusa, który składa za nas ofiarę  Bogu Ojcu, więc przyjmowanie Komunii Św. odbywać się moze dla oka ludzkiego lub z przyzwyczajenia. Skoro tak komunię św. sie przyjmuje i Krzyż "chowa za piec" to nie jest dobry przykład chrześcijański osoby publicznej.
ZI
zbrodnia i sumienie
4 sierpnia 2011, 13:56
Czyli doktor Mengele, też mógł być wrażliwym w sumieniu, poczciwym i dobrotliwym człeczyną, natomiast pełniąc ważną funkcję naczelnego doktora i eksperymentatora obozu koncentracyjnego musiał brać pod uwagę także oczekiwania dużej części narodu niemieckiego i wytyczne kancelarii Führera. I ponieważ „każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie", dlatego też doktor Mengele skrupulatnie rozważył i stwierdził, że w takiej sytuacji nie może być mowy o żadnym grzechu. I być może nawet każdy dzień przed podjęciem ważnych funkcji zawodowych rozpoczynał od przyjęcia komunii świętej. Tym bardziej, co warto dodać, że przecież Hitler był wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach i miał poparcie przeważającej większości Niemców, a wybrani przedstawiciele narodu niemieckiego ustanowili prawo pozwalające, a wręcz nakazujące Niemcom przeprowadzenie wszystkich zbrodni II wojny światowej. I to wszystko przy wsparciu i z wykorzystaniem zdobyczy ówczesnej nauki i techniki. PAŃSTWO PRAWA TEŻ MOŻE BYĆ PAŃSTWEM ZBRODNI, ALBO INNEJ NIEGODZIWOŚCI !!!
4 sierpnia 2011, 12:05
O sprawie in vitro wypowiedziała się również w wywiadzie dla sobotniego "Dziennika" żona prezydenta Maria Kaczyńska. Na pytanie, czy popiera in vitro powiedziała, że "dla wielu rodzin, które chcą mieć dziecko, a nie mogą drogą naturalną, jest to szczęście". Kaczyńska zaznaczyła jednak, że nie jest zwolenniczką finansowania metody in vitro z budżetu. Prezydent pytany w niedzielę, czy będzie popierał zdanie swojej żony w tej kwestii odpowiedział: "a to ja najpierw muszę znać zdanie swojej żony". Dodał, że należy ten problem (in vitro) uregulować, ale podchodzi do tego z ogromną ostrożnością. Lech Kaczyński podkreślił, że pamięta sytuację sprzed kilkunastu lat w sprawie innej ustawy (antyaborcyjnej - red.) i nie chce, aby ona się powtarzała. "Wtedy osiągnięto kompromis w koniecznej sprawie, dużo istotniejszej moralnie. Chciałbym, żeby taki kompromis teraz też osiągnięto, ale bez tego, co ja wtedy słyszałem. Drugi raz tego nie chcę przeżywać" - powiedział prezydent. 
G
Groszek
4 sierpnia 2011, 11:34
Pani Komorowska twierdzi: "Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Jeżeli więc kapłan udzielający Komunii Świętej prezydentowi Komorowskiemu wiedząc o jego poparciu dla in vitro może pominąć go uznając w swoim sumieniu, że udzielenie Komunii byłoby grzechem i dla niego i dla prezydenta?
WP
wklejacze prawdy
3 sierpnia 2011, 21:20
Co się z tym forum porobiło, wklejacze go opanowali. a co, niewygodne są fakty ? prawda niewygodna ? politycznie niewygodne ? tak naprawdę to forum opanowywane jest na codzień przez "przekrętnych", czyżby forum było torpedowane przez pseudokatolików i POlitycznie POprawnych ? i nie było miejsca na wypowiedzi katolików ? czyżby katolicy byli niewygodni na tym forum, dla adamajkis i jemu podobnych?
NP
no proszę
2 sierpnia 2011, 19:34
Czyli doktor Mengele, też mógł być wrażliwym w sumieniu, poczciwym i dobrotliwym człeczyną, natomiast pełniąc ważną funkcję naczelnego doktora i eksperymentatora obozu koncentracyjnego musiał brać pod uwagę także oczekiwania dużej części narodu niemieckiego i wytyczne kancelarii Führera. I ponieważ „każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie", dlatego też doktor Mengele skrupulatnie rozważył i stwierdził, że w takiej sytuacji nie może być mowy o żadnym grzechu. I być może nawet każdy dzień przed podjęciem ważnych funkcji zawodowych rozpoczynał od przyjęcia komunii świętej.
PP
POtrzeby POlityków ?
2 sierpnia 2011, 14:47
PO chce związków partnerskich Platforma Obywatelska wnosi pod obrady Sejmu projekty światopoglądowe. U progu kampanii wyborczej posłowie zajmą się ustawą legalizującą związki partnerskie. Projekt kontrowersyjnej ustawy opracowało SLD. To jeszcze nie koniec niespodzianek. Dziwnemu przyspieszeniu uległy komisyjne prace nad ustawami dotyczącymi zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro). „Z komisji na komisję idą coraz szybciej i być może niebawem rzeczywiście będą gotowe do głosowania” – potwierdza poseł Marek Balicki (SLD). [Za: „Rzeczpospolita” (K.Manys) – 07.07.2011 r.]
P
POkrętnie
2 sierpnia 2011, 14:45
Obywatelski projekt potrzebuje poprawek. Kategorycznie należy poprawić niektóre kwestie w obywatelskim projekcie o zmianie ustawy o planowaniu rodziny – uważa Antoni Szymański, socjolog i działacz pro-life. Zaskakujące jest, że projekt nie tylko przewiduje ochronę życia od poczęcia, ale – o dziwo! - proponuje także wykreślenie z dotychczas obowiązujących przepisów szeregu rozwiązań sprzyjających ochronie życia. Autorzy projektu chcą usunięcia z ustawy preambuły stwierdzającej, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa i społeczeństwa. Proponują także skreślenie obowiązku udzielenia ciężarnej uczennicy niezbędnej pomocy do ukończenia przez nią edukacji, zapisu o obowiązku państwa otoczenia szczególną opieką ludzkiego płodu oraz kobiety w ciąży, prowadzenia w szkołach przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie”, a także obowiązku składania przez rząd każdego roku sprawozdania z realizacji ustawy. Więcej w wywiadzie Antoniego Szymańskiego dla Katolickiej Agencji Informacyjnej: „Obywatelski projekt wymaga poprawek”, eKAI – 07.07.2011 r. http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x43777/obywatelski-projekt-wymaga-poprawek
BM
Barbara Magdalena
6 września 2010, 18:24
Abp Dzięga wyraźniej już prezydentowi Komorowskiemu nie mógł wytłumaczyć, że "in vitro" jest niedopuszczalne!
SP
siódme przykazanie
18 czerwca 2010, 16:31
przywłaszczyłem sobie prawo do szafowania ludzkim życiem, ludzkimi zarodkami,  trwoniłem talenty, wykorzystywałem je w zły sposób, dokonywałem przekupstwa, przywłaszczałem sobie owoce cudzej pracy, pożądałem dobra cudzego....
Jadwiga Krywult
13 czerwca 2010, 22:40
Katolik, publicznie deklarujący się za wierzacego nie moze tak interpretować lekkomyślnie i zbyt śmiało siódmego przykazania publicznie Co ma do rzeczy siódme przykazanie ? nie powinien wyrazać się źle o nieżyjącym prezydencie, Mówienie prawdy nie jest niczym nagannym. Chodziło Ci o ósme przykazanie ?
MP
Matka Polka
13 czerwca 2010, 14:08
Komorowscy pokazali się w telewizji w czasie procesji w święto Bozego Ciała i w czasie procesji pozwolili na krótki wywiad i pokazanie się. Deklarowanie się bycia katolikiem zobowiazuje a tym bardziej, kiedy jest sie osobą publiczną. Katolik, publicznie deklarujący się za wierzacego nie moze tak interpretować lekkomyślnie i zbyt śmiało siódmego przykazania publicznie, nie powinien wyrazać się źle o nieżyjącym prezydencie, zeby pomóc w kampanii wyborczej mężowi. Można chyba jakoś inaczej wspierać męża, dla wielu Polaków to nie jest fer.
L
leszek
13 czerwca 2010, 12:56
Niezależny kandydat, nie jest kandydatem nijakim i bez własnych sprecyzowanych poglądów - byle tylko nie być zbyt wyrazistym, bo wtedy mozna być zakwalifikowanym jako ciemnogrodzianin lub osoba z rysem paranoicznym. Raczej jest osobą, będącą w stanie wytrzymać presję na zmianę poglądów oraz nie poddaje się żadnej koniunkturze. Niezależność nie polega również na posiadaniu niezależnie sprzecznych poglądów w zależności od tego, w jakiej grupie się je wygłasza, tak by zadowolić wszystkich. Niezależność nie jest konformizmem. Edyto, zgadza się, niezależność nie jest konformizmem, lecz jak samo określenie wskazuje jest brakiem zależności. Brakiem zależności od środowisk usiłujących meć wpływ na działania. I o tym mówi p.Komorowska: skoro prezydenta wybierają nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania to nie powinien on być narzędziem podlegającym wpływom temu jednemu - swojemu - ugrupowaniu. Odnoszę wrażenie że w wypowiedzi p.Komorowskiej doszukałaś się treści których tam nie było, że to raczej Twoje opinie o jej mężu a nie o jej wypowiedzi. W przesłaniu Pani Komorowskiej jest sugestia, że niezależność jest równoznaczna nie tyle z możliwością suwerennego wyboru między dobrem a złem, ale raczej z prawem do sytuacyjnego decydowania o tym, co jest dobre, a co złe. Dodam, że"zasady etyczne" nie są równoznaczne z "moralnością katolicką" i dlatego nie obowiązują nikogo poza katolikami. Poza tym bycie katolikiem oznacza respektowanie zasad moralnych, a nie tworzenie moralności na własny użytek... Nieprawda! Nie ma takiej sugestii! A co do bycia katolikiem... Bycie katolikiem oznacza wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa oraz łączność z Kościołem Rzymsko-Katolickim! Respektowanie zasad moralnych nie oznacza bycia katolikiem! Stosowanie zasad moralnych zawsze jednak polega właśnie na rozważaniu ich w sumieniu, więc tak jak powiedziała p.Komorowska, każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć czy jest w grzechu czy nie. Natomiast co do wypowiedzi dot. stanowiska Rady, to należałoby zacząć od tego że Rada nie wypowiadała się w jakikolwiek sposób na temat osób popierających in vitro, więc pytanie jest wprowadzające w błąd! Wystarczy sięgnąć do treści tego stanowiska a nie do tendencyjnych nadinterpretacji tego stanowiska przedstawianych jako jego rzekoma treść. Natomiast GDYBY jednak Rada wypowiadała się na temat osób POPIERAJĄCYCH in vitro, to rzeczywiście nie byłoby to wiążące, gdyż byłoby to przekroczeniem kompetencji, w dodatku niezgodnym z wyrażanym w różnych dokumentach Nauczaniem Kościoła! Było to już wielokrotnie tłumaczone w różnych publikacjach. Jest to zawarte również <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534">tutaj</a> Jest to o tyle dobra publikacja, że zaczyna się ona właśnie od cytatu ze stanowiska Rady. Uff... liberalizm jest wielce pokrętną doktryną i często bywa bardzo niebezpieczną ideologią. Ogólnie stępiony moralnie z aspiracjami na postępowość i absolutną wolność od wszystkiego z zaoranymi granicami między dobrem i złem, a także prawdą i fałszem. A co to ma wspólnego z wypowiedzią p.Komorowskiej?
O
Obserwator
13 czerwca 2010, 11:43
Obserwator chyba przeczytałeśmój post nieuważnie. Czyż Marek Jurek nie stoi w obronie życia, a B.Komorowski nie? Do pinpin. Czytałem uważnie i wcale mi o Marka Jurka nie chodziło, bo znam jego poglądy, jak również wiem, co poróżniło go z Jarosławem Kaczyńskim, co w efekcie spowodowało jego odejście z PiS-u. A tak przy okazji jeśli czytałeś Kwestionariusz prezydencki z ostatniego Gościa niedzielnego, to znowu można zauważyć, że Jarosław nie udzielił istotnie odpowiedzi na pytanie o jego stosune do in vitro - co jednak większości jego katolickich zwolenników zdaje się zupelnie nie przeszkadzać.
Jadwiga Krywult
13 czerwca 2010, 08:31
Do szary Moim zdaniem kandydatów do urzędu Prezydenta na których mógłby głosować katolik jest dwóch. Pierwszy to przede wszystkim Marek Jurek a drugo to na pewno NIE p.Komorowski Nienawiść do Komorowskiego tak Cię zaślepia, że wg Ciebie lepszy od Komorowskiego jest Napieralski popierający aborcję z powodu sytuacji społecznej kobiety, in vitro bez żadnych ograniczeń finansowane z budżetu oraz eutanazję w uzasadnionych przypadkach (tak odpowiedział na pytania ankiety GN, do której był tu link). Marek Jurek nie jest odpowiednim kandydatem z powodu swojej skrajności. Co z tego, że wprowadziłby restrykcyjne ustawy ? Bardzo prawdopodobne jest, że następnie doszedłby do władzy Napieralski i wprowadziłby przeciwieństwo ustaw Jurka.
EK
Edyta Kowalczyk
13 czerwca 2010, 02:33
Niezależny kandydat, nie jest kandydatem nijakim i bez własnych sprecyzowanych poglądów - byle tylko nie być zbyt wyrazistym, bo wtedy mozna być zakwalifikowanym jako ciemnogrodzianin lub osoba z rysem paranoicznym. Raczej jest osobą, będącą w stanie wytrzymać presję na zmianę poglądów oraz nie poddaje się żadnej koniunkturze. Niezależność nie polega również na posiadaniu niezależnie sprzecznych poglądów w zależności od tego, w jakiej grupie się je wygłasza, tak by zadowolić wszystkich. Niezależność nie jest konformizmem. W przesłaniu Pani Komorowskiej jest sugestia, że niezależność jest równoznaczna nie tyle z możliwością suwerennego wyboru między dobrem a złem, ale raczej z prawem do sytuacyjnego decydowania o tym, co jest dobre, a co złe. Dodam, że"zasady etyczne" nie są równoznaczne z "moralnością katolicką" i dlatego nie obowiązują nikogo poza katolikami. Poza tym bycie katolikiem oznacza respektowanie zasad moralnych, a nie tworzenie moralności na własny użytek... Uff... liberalizm jest wielce pokrętną doktryną i często bywa bardzo niebezpieczną ideologią. Ogólnie stępiony moralnie z aspiracjami na postępowość i absolutną wolność od wszystkiego z zaoranymi granicami między dobrem i złem, a także prawdą i fałszem.
A
anna
12 czerwca 2010, 23:31
...to będzie prezydentura aż nadto dzieląca ludzi... ...to będzie prezydentura za wszelką cenę...tak mówią - pani Komorowska.
P
pinpin
12 czerwca 2010, 23:13
 Obserwator chyba przeczytałeśmój post nieuważnie. Czyż Marek Jurek nie stoi  w obronie życia, a B.Komorowski nie?
O
Obserwator
12 czerwca 2010, 23:00
pinpin może nie będziesz już taki pewny swych racji, gdy przestudiujesz sobie artykuł profesora teologii moralnej z Gościa niedzielnego <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534">http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534</a> oraz pozansz poglądy kandydatów zamiesczone w tymże tygodniku <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1276085143&dzi=1104764436&idnumeru=1276080356">http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1276085143&dzi=1104764436&idnumeru=1276080356</a>
L
leszek
12 czerwca 2010, 22:58
Wszystkim, a zwłaszcza tym, którym z taka łatwością przychodzi rzucać w bliźniego kamieniem polecam świeży artykuł prof. teologii moralnej w Gościu niedzielnym [/url] [url=http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534]http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534 To już było ale warte przypomnienia bo bardzo dobre. Tym zaś, dla których rzeczywistośc jest tak prosta, że prostsza już być nie może polecam do przemyślenia z portalu Angelus: <a href="http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838">http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838</a> Tego nie było ale też dobre. Dzięki :-) Zacytuję jeden z fragmentów który zwrócił moją uwagę: Jak widać, opowiadając się za człowieczym statusem embrionu ludzkiego, nie trzeba sięgać do argumentacji religijnej, można pozostawać na płaszczyźnie intersubiektywnej. Jak się jednak przekonałem, często na niewiele się to zdaje, gdy argumenty chociaż częściowo współgrają ze stanowiskiem Kościoła – stanowiskiem, według niektórych, z założenia wstecznym. Gdy się takie argumenty wysuwa, antagoniści zaczynają węszyć jak psy gończe – czują katolika. Jeśli się nim okażesz – przepadłeś. Tu aż prosi się, by przytoczyć spostrzeżenia Montaigne’a sprzed kilkuset lat: „Często widzę, że ludzie, kiedy przedstawia się im fakty, wolą dociekać, jakie są ich powody, a nie, czy są prawdziwe” (cytuję za: R. Pipes, Żyłem. Wspomnienia niezależnego, Warszawa 2004, s. 144). Uważam to za bardzo trafne niestety spostrzeżenie.
P
pinpin
12 czerwca 2010, 22:36
 Do szary Moim zdaniem kandydatów do urzędu Prezydenta na których mógłby głosować katolik jest dwóch. Pierwszy to przede wszystkim Marek Jurek a drugo to na pewno NIE p.Komorowski 
U
upomnienie
12 czerwca 2010, 22:32
niech kazdy zaczyna od siebie, to najzdrowsze podejście, ale dobrze przpomnieć i należy upomnieć.
O
Obserwator
12 czerwca 2010, 22:16
Wszystkim, a zwłaszcza tym, którym z taka łatwością przychodzi rzucać w bliźniego kamieniem polecam świeży artykuł prof. teologii moralnej w Gościu niedzielnym [url=http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534][/url] <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534">http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1275898231&dzi=1104785534</a> Tym zaś, dla których rzeczywistośc jest tak prosta, że prostsza już być nie może polecam do przemyślenia z portalu Angelus: <a href="http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838">http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838</a>
A
anna
12 czerwca 2010, 22:11
niestety, nie miał wyjścia, ogromne naciski, walczył o poprawki i sporo wywalczył, nie miał zadnego poparcia władz, niestety- był bardzo wściekle atakowany przez PO, przez media,  jakby w opozycji, też bardzo nad tym ubolewam, że Prezydent nie miał wsparcia, niejeden raz musiał iść na kompromis. był to naprawdę najlepszy Prezydent po II wojnie swiatowej, no niestety komunizm z liberalizmem w parze stwarza taką atmosferę w Polsce a nie inną, co bardzo osłabiało władzę Prezydenta. Niestety gro ludzi ponosi za to winę trwając w bezczynności.
SB
stan borys
12 czerwca 2010, 21:41
szanują pamięć Lecha Kaczyńskiego, pierwszego naprawdę Polskiego Prezydenta po II wojnie swiatowej, cześć Jego pamięci /quote]   ~~anno , czy wiesz,co to jest Traktat Lizboński?  Czy zdajesz sobie sprawę, jakie konsekwencje dla naszej kochanej Polski  miało podpisanie tego traktatu przez "Polskiego Prezydenta" w grudniu 2009 roku?
L
leszek
12 czerwca 2010, 21:21
Tyle że nie wszystko co ktoś zechce napisać jest od razu poglądem Jesteś idiotą czy tylko się zgrywasz...?? Naprawdę znane powiedzenie o niedyskutowaniu z idiotą w Twoim wypadku materializuje się w 1000 procentach... no a Deon ma już pierwsze zgłoszenie i wnioski do przemyślenia bynajmniej nie w oparciu o to zdanie... Szkoda mi Cię człowieku...powtórzę lecz się póki masz czas, bo potem może być za późno. smoczyco, jak coś powiedziałem/napisałem źle, to pokaż/wytłumacz mi co było złego, a jeżeli nie, to dlaczego mnie wyzywasz? Jak na razie, to ani poprzednio, ani teraz nie napisałaś NIC poza swoimi osądami i wyzwiskami :-( Jestem więc przekonany, że nie masz żadnych rzeczowych argumentów a jedynie chcesz mi dokuczyć... Jeśli wykazałem się narzucaniem Kindze swoich poglądów, to podaj konkretnie jakiego poglądu Kingi nie uszanowałem i usiłowałem jej narzucić swój pogląd? Czy wg Ciebie może powinienem uszanować 'pogląd' Kingi że Kościół uznawał operacje chirurgiczne za grzech i 'dowodem' na to jest to że sobory laterańskie rzekomo zakazywały uprawiać medycyny? I narzucałem Kindze 'swój' pogląd że w/w sobory zakazywały uprawiania medycyny nie wszystkim a wyłącznie duchownym i bynajmniej nie z powodu grzeszności operacji chirurgicznych?
A
anna
12 czerwca 2010, 20:22
to dobrze, że pani Komorowska to jeszcze nie pierwsza dama bo jeszcze ujdzie jej  być nietaktowna, że w takich tematach zabiera głos, to bardziej antyreklama dla męża, a przykrość dla większości Polaków, którzy bardzo szanują pamięć Lecha Kaczyńskiego, pierwszego naprawdę Polskiego Prezydenta po II wojnie swiatowej, cześć Jego pamięci i Jego ś.p. Małżonce Marii Kaczyńskiej, która nigdy by tak nie postąpiła, była naprawdę Pierwszą Damą, cześć Jej pamięci. Tak czynić nie wolno, jeśli taki ktoś nie szanuje pamięci zmarłych to nas też nie będzie szanował.
L
leszek
12 czerwca 2010, 18:38
Nie przytoczyłaś ani jednego argumentu dowodzącego że Kościół uznawał operacje chirurgiczne za grzech. Przecież i tak nie uznajesz żadnego argumentu. Jak nie potrafisz podać jakichkolwiek argumentów to stwierdzasz że ja nie uznaję żadnych argumentów?!? Twoja bezczelność i zakłamanie są zadziwiające!
L
leszek
12 czerwca 2010, 18:35
W minionym ustroju nikt nikogo nie prosił o deklaracje światopoglądowe, wręcz mówione było że to prywatna sprawa której nie należy ujawniać. Wtedy domagano się innych deklaracji światopoglądowych niz domagasz się teraz. Skoro zwracałem Ci już uwagę na to że niczego się nie domagałem ani nie domagam lecz jedynie poprosiłem, a Ty nadal twierdzisz że się domagam, to uważam to za wyraźny objaw Twojej złej woli. Jest również różnica pomiędzy zwyczajną prośbą i tylko prośbą i jeszcze grożeniem represjami To nie jest zwyczajna prośba, zresztą po co pytasz, przecież i tak 'wiesz najlepiej'. Kolejne insynuacje bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Tylko potwierdzasz swoją złą wolę :-( O jakiej polityce?!? Temat in vitro to oczywiście polityka, nie bez powodu został przypomniany właśnie teraz. Nie! Temat in vitro to nie jest żadna polityka! Więc dyskusja nie dotyczy żadnej polityki! To że niektórzy usiłują go wykorzystywać do różnych niegodziwych celów politycznych wcle nie powoduje że jes to temat polityczny!
L
leszek
12 czerwca 2010, 18:25
Kingo... Twoja bezczelna obłuda i zakłamanie przekracza wszelkie granice... Jak Ciebie przyprzeć do muru to zwyczajnie milkniesz, a po pewnym czasie zaczynasz znowuż... :-( A twoja uzurpacja prawa racji jest posunięta do granic braku kultury chamstwa i pychy. Ty nie postępujesz leszku jak katolik i chrześcijanin dążący do prawdy, jesteś tu po to by gnoić ludzi a czynisz z miejsca noszącego chrześcijański rodowód prywatny folwark. Smoczyco, a w jaki sposób przejawia się ta moja rzekoma uzurpacja prawa racji? Czy na tym, że twierdzę iż Kinga nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów na swoje twierdzenie że Kościół uznawał operacje chirurgiczne za grzech? A może w tym, że twierdzę iż Kinga nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów na swoje twierdzenia że Kościół zakazywał uprawiania chirurgii/medycyny? To że konsekwentnie wykazuję merytorycznie fałszywość stwierdzeń Kingi uważasz za jej gnojenie? Jak Kinga systematycznie wypisuje coraz to kolejne nieprawdy, a widząc że już nie da się ich lansować zaczyna się wypierać tego co przedtem twierdziła to uważasz że to jest OK? To nie jest pycha i brak kultury? A gdy milknie gdy udowodnię(!) jej że świadomie kłamie to nie jest to wg Ciebie bezczelność i brak kultury? Tylko jak ja jej wykazuję, że jej twierdzenia szkalujące Kościół są nieprawdziwe, to jest to z mojej strony brak kulury, chamstwo i pycha?!? Nie mam zamiaru twierdzić, że moja polemika z kłamstwami Kingi jest wzorcowa. Nie raz sam zmieniam to co tutaj piszę, i nie wątpię że możnaby to zrobić lepiej. Ale uważam że to trzeba robić! A nie milczeć! Więc nie mów mi, że nie dążę do prawdy bo jestem tu po to aby gnoić ludzi, i że robię sobie tutaj prywatny folwark. Jesli Ty lub ktokolwiek inny zada sobie trud by konsekwentnie merytorycznie demaskować kłamstwa Kingi, łącznie z poszukiwaniem źródeł typu dokumenty soborowe czy synodalne, to ja sobie chętnie odpuszczę, nie mam natręctw pisania czy ambicji ostatniego słowa. Dziwię się naprawdę jak redakcja to znosi, iż jeszcze nie zafundowali ci BANA. Takich homofobów jak ty należy izolować ze społeczeństwa,  ignorować i tępić. Czepiłeś się Kingi i każdego kto ma prawo do innnych poglądów niż twoja jedynie słuszna racja, No proszę... nawet homofobem zostałem... ;-( Z tym że każdy ma prawo do swoich poglądów oczywiście się zgadzam, Ty smoczyco też oczywiście masz prawo do własnych poglądów. Tyle że nie wszystko co ktoś zechce napisać jest od razu poglądem. Pogląd to jest pewne przekonanie które potrafi się w jakiś sposób uzasadnić. To że np. nazywasz mnie homofobem to nie jest żaden pogląd a w zamierzeniu obraźliwy epitet! To że Kinga upiera się że np. operacje chirurgiczne Kościół uznawał za grzech również nie jest żadnym poglądem, a zwyczajnym kłamstwem, w dodatku perfidnym i bezczelnym. mogła bym ja czy ktokolwiek inny pokusić się o jazdy po Tobie, ale szkoda nam czasu na dyskusje z idiotą, który najpierw sprowadziłby mnie do swojego poziomu ( co nota bene czyni wklejając tu swoje dyrdymały i opowiastki, godzimy ię na to drodzy Państwo  nie wiem w imię jakich racji czas chyba to zakończyć??) a potem usiłował pokonać swoją chorą argumentacją - a na to Ci społecznego przyzwolenia nie dam. Od dziś każda  Twoja wypowiedź jest przesyłan przeze mnie do redakcji jako SPAM. Może w końcu ktoś Ci się do skóry dobierze. Miarka jak dla mnie się przebrała. Ty jesteś chory gdy ktoś  nie przytakuje Ci w poglądach. To się leczy chłopie sugeruje poszukać specjalisty. No proszę... Rozumiem że powyżej dałaś mi popis wzorcowego wg Ciebie prowadzenia dyskusji? Ale ja włąsnie taki jak Twój styl pisania uważam za popis wyjątkowego chamstwa.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 17:57
Nie przytoczyłaś ani jednego argumentu dowodzącego że Kościół uznawał operacje chirurgiczne za grzech. Przecież i tak nie uznajesz żadnego argumentu.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 17:56
W minionym ustroju nikt nikogo nie prosił o deklaracje światopoglądowe, wręcz mówione było że to prywatna sprawa której nie należy ujawniać. Wtedy domagano się innych deklaracji światopoglądowych niz domagasz się teraz. Jest również różnica pomiędzy zwyczajną prośbą i tylko prośbą i jeszcze grożeniem represjami To nie jest zwyczajna prośba, zresztą po co pytasz, przecież i tak 'wiesz najlepiej'. O jakiej polityce?!? Temat in vitro to oczywiście polityka, nie bez powodu został przypomniany właśnie teraz.
Ryszard Dezor
12 czerwca 2010, 17:11
@Kinga Skoro już zostałeś oddelegowany służbowo do nękania zwolenników DEON-u dywersyjną akcją robienia wody z mózgu, to uczciwie wykonuj swoje zadanie bojowe, ale nie udawaj, że jesteś rzetelnym katolikiem, bo Twoje zakłamanie wyłazi wszystkimi szczelinami Twojego krętactwa!
KI
K I N G A
12 czerwca 2010, 16:42
szyjesz i prujesz, i tak w kółko to samo...ani ludzi ani Boga nie uszanujesz ale to tobie się wydaje że cokolwiek uszyłeś... coraz bardziej niepokoję się o ciebie to już jest tylko obsesja, to już nie dyskusja, uwazaj na zdrowie psychiczne, obsesja to już nie zarty, Kinga kto cię tak zmanipulował na ten portal .... odpowie za ciebie i to bardzo...
KI
K I N G A
12 czerwca 2010, 16:36
szyjesz i prujesz...szyjesz i prujesz...szyjesz i prujesz ... marny z ciebie krawiec...
L
leszek
12 czerwca 2010, 16:30
TY twierdziłaś, że KOŚCIÓŁ uznawał operacje chirurgiczne za grzech! TY na dowód rzekomej prawdziwości podawałaś cytaty twierdzące że tak było i powołujące się na rzekome decyzje Kościoła! Tyle że jak Ci pokazałem że to nieprawda Kościół uważał operacje za grzech i niczego innego nie udowodniłeś. Nie przytoczyłaś ani jednego argumentu dowodzącego że Kościół uznawał operacje chirurgiczne za grzech. I udowodniłem to. Nawet cytat który podawałaś jako rzekomy dowód mówił zupełnie o czym innym! To że po raz kolejny powtarzasz coś na co nie podajesz żadnych dowodów wcale nie powoduje że staje się to prawdą.
L
leszek
12 czerwca 2010, 16:24
Uważasz że deklaracja czy Jezus jest Twoim Panem jest wycieraniem sobie gęby? Tak uważam.  Twoja 'prośba' była naganna. 'Prośby' o deklaracje światopoglądowe to pozostałość minionego ustroju. Albo zwyczajnie znowuż kłamiesz, albo masz fałszywe wyobrażenie o ustroju którego nie doświadczyłaś... W minionym ustroju nikt nikogo nie prosił o deklaracje światopoglądowe, wręcz mówione było że to prywatna sprawa której nie należy ujawniać. Naganne to jest udawanie kogoś kim się nie jest i wykręcanie się od jednoznacznego opowiedzenia się. Pozdrowienie: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus to też wycieranie sobie gęby? Jest różnica między tym, kiedy z własnej inicjatywy pozdrawiam w ten sposób, a tym kiedy jakiś Lesezek powie: pozdrów, bo jak nie, to... Jest również różnica pomiędzy zwyczajną prośbą i tylko prośbą o coś, a żądaniem czegoś i jeszcze grożeniem represjami, więc Twoje insynuacje są fałszywe. Ja Cię poprosiłem o zadeklarowanie sie. A Ty się od tej deklaracji wykręciłaś podaniem jakiegoś cytatu z enigmatycznymi określeniami. Dyskutujemy o polityce, więc cytat był odpowiedni. O jakiej polityce?!? Chyba że uznać Twoje wypowiedzi za konskwentną realizację polityki niszczenia autorytetu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła :-( Ja zwróciłem się do Ciebie z KONKRETNĄ prośbą, a Twoja odpowiedź była wykrętem od spełnienia prośby.
T
Tadeusz
12 czerwca 2010, 15:34
"Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Co za kompetencja, mądrość wypowiedzi, w stylu że gaz łupkowy pozyskuje się metodą odkrywkową ( przy pomocy łopaty i wiadra). Ktoś kto potrafi czytać i zna Naukę Kościoła Katolickiego i strukturę Kościoła wie, że kto popiera in vitro popełnia grzech ciężki. Jak sobie ktoś rozważył, że zabicie Popiełuszki nie jest grzechem to sobie Go może zabić.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 15:21
TY twierdziłaś, że KOŚCIÓŁ uznawał operacje chirurgiczne za grzech! TY na dowód rzekomej prawdziwości podawałaś cytaty twierdzące że tak było i powołujące się na rzekome decyzje Kościoła! Tyle że jak Ci pokazałem że to nieprawda Kościół uważał operacje za grzech i niczego innego nie udowodniłeś.
S
szary
12 czerwca 2010, 15:19
do~~pinpin Problemem jest że marszałek Komorowski odrzucił projekt ustawy który takim kompromisem był. Postawa Pana Komorowskiego może budzić zgorszenie,ponieważ deklaruje się jako katolik a wybiera rozwiązania przeciwne katolicyzmowi    Jak wobec tego skomentujesz mianowanie Kluzik- Rostkowskiej na szefową sztabu wyborczego P. Kaczyńskiego? Proszę nie bagatelizować funkcji.  Ta ma dopiero poglądy!  Zdecydowanie dalekie od nauki Magisterium Kościoła katolickiego
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 15:18
a mnie in vitro kojarzy się ze sztucznym zapładnianiem przez inseminatora trzody chlewnej i bydła, O tym, czy jest to naruszenie ich godności, niech decydują bezpośrednio zainteresowani, a nie Ty, Babciu.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 15:06
Uważasz że deklaracja czy Jezus jest Twoim Panem jest wycieraniem sobie gęby? Tak uważam.  Twoja 'prośba' była naganna. 'Prośby' o deklaracje światopoglądowe to pozostałość minionego ustroju. Pozdrowienie: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus to też wycieranie sobie gęby? Jest różnica między tym, kiedy z własnej inicjatywy pozdrawiam w ten sposób, a tym kiedy jakiś Lesezek powie: pozdrów, bo jak nie, to... Ja Cię poprosiłem o zadeklarowanie sie. A Ty się od tej deklaracji wykręciłaś podaniem jakiegoś cytatu z enigmatycznymi określeniami. Dyskutujemy o polityce, więc cytat był odpowiedni.
KA
k a m e l e o n
12 czerwca 2010, 14:25
 zastanawiam się Kinga czy ty masz na imię Adaś, czy Szymonek, bo jakoś Kinga nijak nie pasuje... takie to niby madre a takie to naiwne stworzonko a jakie zmienne a moze ty kameleonik?
P
pinpin
12 czerwca 2010, 14:19
 Operacja ratuje życie, ryzykuję własne. In vitro produkuje człowieka ale kosztem kilku innych żyć.  In vitro to nie metodaleczenia niepłodności a metodaprodukowania człowieka. Metoda leczenia niepłodności to NAPRTOTECHNOLOGIA. Ps. in vitro to chyba genialny zabieg medyczny nie mający skutków ubocznych(no chyba że o nich nikt nie mówi...)
B
babcia
12 czerwca 2010, 14:19
a mnie in vitro kojarzy się ze sztucznym zapładnianiem przez inseminatora trzody chlewnej i bydła, innym sposobem dla krowy innym dla świni, ale krowy i swinie nie maja rozumu i duszy, im jest wszystko jedno, chowane sa dla rozrodu, produkcji rolnej. dużo mówi sie o hybrydach ale to już zbyt przerazajace, zeby o tym mówić...moze jak ludzie wiecej na ten temat sie dowiedza to moze się obudzą, bo człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga a niektórzy wybitni i przemądrzali ludzie chcieliby człowieka zdegradować do poziomu zwierząt, które trzeba szanować i karmić ale z nimi się nie równać, bo jak Darwin wymyślił, ze człowiek od małpy tom jego ewolucja zaczyna się cofać do poziomu małpy, a oni -nadludzie chcieli być ponad Boga - do czego ten szatan człowieka doprowadził, bo tylko szatan mógł to wymyślić a zrobić ludzkimi rękami.
L
leszek
12 czerwca 2010, 14:15
Kingo, mam do Ciebie małą prośbę... Czy mogłabyś się jakoś zadeklarować? Określić? Czy potrafilabyś napisać coś w rodzaju: ja Kinga oświadczam że Jezus Chrystus jest moim Panem; niech będzie pochwalony Jezus Chrystus? Nie napiszę czego żądasz, bo jestem perzeciwna wycieraniu sobie gęby Jezusem na każdym kroku. Czy ja od Ciebie czegoś żądałem?!? Niby gdzie i w jaki sposób? Ja tylko Ciebie poprosiłem... Czy ja chciałem abyś sobie swoją gębę wycierała na każdym kroku Jezusem?!? Niby gdzie i w jaki sposób? Poprosiłem Ciebie abyś się zadeklarowała, abyś dała świadectwo... Uważasz że deklaracja czy Jezus jest Twoim Panem jest wycieraniem sobie gęby? Pozdrowienie: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus to też wycieranie sobie gęby? Być może dla Ciebie... ale nie dla chrześcijanina... Znam tylko jedną kategorię osób które same w/w nie deklarują i odmawiają gdy są o to poproszone... opętani... Mały cytat z innego artykułu: "Jeśli chodzi o fundamenty, to są one mocne i wyraziste. Jednak się z tym nie afiszuję, gdyż nie lubię wywieszania sztandarów katolickich w celach marketingu politycznego. Chrześcijańska inspiracja w polityce, z tytułu posiadania określonego systemu wartości, jest rzeczą bardzo cenną. Prowadzi do pracy na rzecz dobra wspólnego, do otwartości na innych ludzi oraz ich akceptacji. Chrześcijaństwo pojmuję jako zobowiązanie." Ja Cię poprosiłem o zadeklarowanie sie. A Ty się od tej deklaracji wykręciłaś podaniem jakiegoś cytatu z enigmatycznymi określeniami. Ale takie wykręcenie się od samodelkaracji to też jest pewna samodeklaracja...
L
leszek
12 czerwca 2010, 14:05
Wierzę również, że to co Papież wyraźnie napisze w bulli albo encyklice nie jest wyłącznie jego prywatnym zdaniem, ale że wyraża on w ten sposób głos całego Kościoła Świętego. Kościół to nie papież, ale Papież jest ustami Kościoła. Masz prawo w to nie wierzyć, ale wtedy napisz że nie wierzysz bo jeśli tak to nie ma sensu prowadzić takich sporów. Oczywiście, że w to wierzę, ale rozmawiamy o sytuacji odwrotnej: papież nie powiedział, a powiedzieli pojedynczy biskupi lub księża i większość uważa to za obowiązujący głos Kościoła, a po latach można zrobić niewinną minkę i napisać, że przecież Kościół niczego nie narzucał, nie zabraniał, bo w dokumentach trudno to znaleźć. Nie, Kingo... Nie rozmawiamy o żadnej sytuacji odwrotnej. TY twierdziłaś, że KOŚCIÓŁ uznawał operacje chirurgiczne za grzech! TY na dowód rzekomej prawdziwości podawałaś cytaty twierdzące że tak było i powołujące się na rzekome decyzje Kościoła! Tyle że jak Ci pokazałem że to nieprawda to zaczęłaś wykręcać kota ogonem! To co wypisujesz świadczy o tym, że wbrew temu co werbalnie deklarujesz Ty nie uznajesz że Papież jest wyrazicielem Nauki Kościoła... TO TY ciągle odrzucasz i negujesz Naukę Kościoła a przyparta do muru robisz niewinną minkę :-( Ciągle się zastanawiam na ile świadomie i dobrowolnie tak bezczelnie kłamiesz... Jesteś osobą wystarczająco inteligentną, a jednak zawsze wszystko formułujesz przewrotnie na opak tak aby zanegować prawdziwą Naukę Kościoła, a wmawiać wszystkim jej karykaturę jako rzekomą Naukę...
KI
K I N G A
12 czerwca 2010, 14:02
"...Bóg jest w każdym człowieku...Boga odnajdując co dnia, chce sie wyciagnąć ręce nad człowiekiem i winnym i niewinnym i małym i wielkim i krzyczeć wielkim głosem błagalną przestrogę, aby sądząc człowieka nie męczyli Boga..."
BZ
byle zarobić?
12 czerwca 2010, 13:58
legalizacja aborcji i in vitro. do czego to prowadzi> najpierw proponuje sie młodym kobietom hormonalne kuracje przeciw zachodzeniu w ciążę , potem proponuje im sie aborcję , a na koniec hormonalne leczenie bezpłodności... i co ? kto na tym zarabia? tylko lekarze. ale czy to sa lekarze? czy konowały?
CI
contra in vitro
12 czerwca 2010, 13:55
zgodnie z tym, co można dowiedzieć się nawet ze stron internetowych samych klinik, które przeprowadzają zabiegi zapłodnienia pozaustrojowego, czynności tych dokonują nawet nie lekarze... ale weterynarze. Nawet, jeżeli ktoś uważa, że dokonywanie zapłodnienia pozaustrojowego jest moralnie dopuszczalne, to czy powinni to robić weterynarze? Wiadomo, że zwolennicy zapłodnienia in vitro chcą ustawowego zrównania ludzkiego zarodka z organami i tkankami pobranymi od dawców żywych lub martwych - ale że chcą też zrównania człowieka ze zwierzęciem?  itd...
P
pinpin
12 czerwca 2010, 13:54
 Osoba pełniąca funkcję publiczną jest "na świeczniku". Jej zachowanie,postawa, wybory mają o wiele większy wpływ niż poglądy anonimowego internauty. Każdy katolik ,a zwłaszcza taki od którego b.dużo zależy powinien postępować tak,aby nie stwarzać okazji do grzechu. np.nie mogę godzić na legalizację kontaktów seksualnych pomiędzy dorosłymi a dziećmi licząc że sami rozstrzygną w sumieniu czy to jest dobre czy nie. 
L
leszek
12 czerwca 2010, 13:49
Napisałaś dokładnie tak: Dawno temu za grzech było uważane przeprowadzanie operacji chirurgicznych (nie wiem, popieranie pewnie też :)). Gdyby wtedy wszyscy katolicy potulnie położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej niż umiera. Więc nie wiem co Ci się nie podoba... Różnica jest między \'było uważane za grzech\' a \'Kościół uważał za grzech\'. Dla zwyłego katolika większe znaczenie ma, że coś \'jest uważane za grzech\', ważne jest to co mówi ksiądz lub biskup, w to wierzy, a nie sprawdza wszystkiego w encyklikach. Tak jest z in vitro, tak było z przeszczepami, chirurgią i wieloma innymi sprawami. Kingo... Znowuż perfidnie wykręcasz kota ogonem i wypierając się tego co twierdziłaś usiłujesz nam wmawiać że mówiłaś co innego :-( Mówisz że nie twierdziłaś że \'Kościół uważał za grzech\', ale że \'było uważane za grzech\'?!? A niby przez kogo uważane jak nie przez Kościół? Przez zwykłych katolików? Którzy bez sprawdzania w encyklikach uważali tak jak mówił ksiądz lub biskup? A księża i biskupi nie znali tego co mówią encykliki i mówili sobie rzeczy sprzeczne z encyklikami?!? A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bo tak Tobie pasuje? Twoje insynuacje, że ludzie uznają za grzech to co grzechem nie jest bo księża i biskupi nie znają encyklik i mówią rzeczy sprzeczne z nimi przekracza wszelkie granice przyzwoitości! Równie dobrze mógłbym twierdzić, że Kinga jest opętana przez demony i dlatego twierdzi że księża i biskupi uważają za grzech to co grzechem nie jest... To pewnie dlatego że nie twierdziłaś że operacje chirurgiczne \'Kościół uważał za grzech\' napisałaś że gdyby wszyscy katolicy położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej? ;-( Bo zapewne dzięki temu że katolicy nie kładli uszu po sobie to biskupi doczytali co jest w encyklikach? ;-( I pewnie dlatego że nie twierdziłaś że operacje chirurgiczne \'Kościół uważał za grzech\' jako argument podałaś cytat zawierający stwierdzenia: Niestety rozwojowe tendencje w chirurgii, występujące przede wszystkim na uniwersytetach, zahamowała postawa Kościoła. Po przejęciu nauczania zaczął on powoli usuwać chirurgię z uniwersytetów i programów nauczania, a dzieła chirurgiczne z bibliotek. Stanowisko Kościoła \"ecelesia abhorret e sanguine\" (Kościół wystrzega się krwi) doprowadziło do zakazu zajmowania się chirurgią najpierw klerykom (sobór laterański II z 1139 roku oraz synod w Tours z 1163 r.) a potem wszystkim duchownym (sobór laterański IV z 1215 r.). \" Zapewne w tym cytacie pod określeniem \'postawa Kościoła\' czy \'stanowisko Kościoła\' chodziło nie o Kościół ale o zwykłych katolików słuchających księży i biskupów nie znających encyklik? ;-( Kingo... Twoja bezczelna obłuda i zakłamanie przekracza wszelkie granice... Jak Ciebie przyprzeć do muru to zwyczajnie milkniesz, a po pewnym czasie zaczynasz znowuż... :-(
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 13:41
Problemem jest że marszałek Komorowski odrzucił projekt ustawy który takim kompromisem był. Nie był kompromisem.  Postawa Pana Komorowskiego może budzić zgorszenie,ponieważ deklaruje się jako katolik a wybiera rozwiązania przeciwne katolicyzmowi Czym się różnią wypowiedzi Komorowskiego i Kaczyńskiego ?
P
pinpin
12 czerwca 2010, 13:06
 Problemem jest że marszałek Komorowski odrzucił projekt  ustawy który takim kompromisem był. Postawa Pana Komorowskiego może  budzić zgorszenie,ponieważ deklaruje się jako katolik a wybiera rozwiązania przeciwne katolicyzmowi
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 12:44
Na pytanie o aborcję odpowiedzieli identycznie: "Nie należy zmieniać obowiązujących przepisów dotyczących ochrony życia."
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 12:43
Dla tych, którzy jednego z kandydatów uważają za gorliwego katolika, a drugiego - wprost przeciwnie. Kto to powiedział: "Szacunek dla życia jest fundamentem państwa i naszej kultury. Sprawa in vitro bez wątpienia musi zostać w końcu uregulowana prawnie. Należy jednak pamiętać, że z metodą in vitro związane jest wiele dylematów etycznych. Dlatego dziś należy poczekać na szczegółowe zapisy, które powinny powstać w parlamencie, w wyniku porozumienia społecznego. Jednocześnie ważne jest, by w Polce był szybko wdrożony skuteczny, wielopłaszczyznowy program leczenia bezpłodności."   A to kto: "Metoda in vitro może ułatwić wielu małżeństwom posiadanie dzieci – dziś ma z tym problem blisko 20 proc. polskich małżeństw. Sprawa wymaga znalezienia mądrego kompromisu, pozwalającego na zachowanie skuteczności metody oraz uwzględniającego katolicką wrażliwość na kwestię ochrony życia."
K
KTS5Y
12 czerwca 2010, 12:18
"Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania" A to ciekawe. Powinien być trochę mądry, aby być niezależny od wybierających go głupców, i trochę głupi, aby być niezależnym od wybierających go mądrych. Najlepiej, aby był całkiem niezależny od swoich wyborców i całkowicie zależny od tych, którzy go nie wybierali; od... sąsiadów?
P
pinpin
12 czerwca 2010, 12:14
 Zwracam się do małżonki Pana Komorowskiego aby poruszyła sumienie męża i wytłumaczyła mu, że będąc za in vitro popiera urodzenie jednego dziecka kosztem zabicia czworga dzieci. Państwo macie pięcioro dzieci więc może to do was przemówi. 
FN
fe, nieładnie
12 czerwca 2010, 12:04
jak wy siebie nie lubicie... byle tylko zaistnieć byle zwrócić naiebie uwagę, byle zaprzeczyć, zamieszać szukajcie miłosci a nie tarzajcie sie w nienawisci...sobie tylko szkodzicie ...
T
Tant
12 czerwca 2010, 10:53
Kingo nie..on powoła zespół ekspertów, którzy wynajdą nowy sposób prokreacji...może tym razem rozwiną metodę przez pączkowanie by wszyscy byli tak Prawi i Sprawiedliwi jak On sam.... ;)
BP
bez prostowania
12 czerwca 2010, 10:52
dla mnie był  normalnym katolikiem, grzesznikiem tak jak my wszyscy, którzy potrzebujemy oczyszczenia...nie walczył z krzyżem mieniac się za katolika, tylko przed krzyzem na kolana klękał...
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:46
Problem in vitro powraca okresowo, zależnie od sytuacji, np. wtedy gdy opublikowana została w/w Instrukcja, albo gdy pojawiają się jakieś działania w kierunku regulacji prawnych - np. refinansowania z NFZ. Problem in vitro powraca przed wyborami, bo jeden kandydat deklaruje niezmienne poglądy, a drugi deklaruje, to co się wyborcom spodoba, a co będzie realizował to jest wielką zagadką, deklarował, że nie będzie premierem, jeżeli jego brat będzie prezydentem, deklarował, że nie będzie koalicji z Lepperem. Nie zdziwię się, jeżeli kiedyś (wkrótce) poprze in vitro.
J
Jaga
12 czerwca 2010, 10:41
i krytykuje poprzedniego Prezydenta, nieżyjącego, hola, niech pani nie mówi za większość społeczeństwa bo my Lecha kochaliśmy, był prawdziwym Polakiem patriotą ciepłym godnym zaufania człowiekiem, chyba nikt tak jak On poniósł tyle starań, żeby łączyć, przede wszystkim był normalnym katolikiem, liczył się z Bogiem. Jedynie Prawy i  Słuszny Polak się odezwał....;) a do tego będzie nas moralnie prostował, kto jest lub nie i kto może siebie nazywać normalnym katolikiem... ehhh....ręce opadają....
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:40
... jak najbardziej utożsamiam się z większoscią społeczeństwa, 60-70% społeczeństwa nie jest przeciw in vitro. Tak powiedział ksiądz profesor. Nie jesteś więc w większości, ale w mniejszości.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:39
...wiele martwych dzieci rodzi się po zapłodnieniu in vitro, o wiele więcej niż po naturalnym poczęciu, Takie porównywanie jest nieuczciwe, bo to oczywiste, że zdrowie kobiet korzystających z in vitro jest poniżej ogólej średniej i odsetek nieudanych ciąż po naturalnym poczęciu byłby wśród nich na pewno wyższy niż taki odsetek wśród całej populacji. ta metoda jest bardzo wielkim ryzykiem dla zdrowia psychicznego i dla duszy. Jasne, księża lepiej niż małżonkowie wiedzą co szkodzi zdrowiu psychicznemu i zdrowiu dusz osób nie mogących doczekać się potomstwa. Nigdy też nie wiadomo, czy dziecko będzie zdrowe po takim zapłodnieniu. Po naturalnym zapłodnieniu też nie wiadomo, zwłaszcza u osób, które nie są zdrowe jak ryba (gdyby były, to nie potrzebowałyby in vitro).
NS
niespokojne serce Kingi
12 czerwca 2010, 10:39
... jak najbardziej utożsamiam się z większoscią społeczeństwa, tego katolickiego, z wartościami, jak nie chcesz to nie musisz mieć takich poglądów jak ja, kazdy ma wolna wola, zawsze jest ta większość i mniejszość, ty odpowiadasz za siebie a ja chciałabym dobra dla większosci, prawdy i sprawiedliwości.  Jeżeli nie podoba ci się kosciół i kapłani czytaj Ewangelię i Pismo Święte, kapłan moze błądzić i nawet mylić się, jezeli go zwiedziono, bo do władz koscioła wchodzą też zdrajcy podstępem, aby rozbić jedność koscioła, głosza błędy w teologii, aby przeszkadzać /nie wszyscy dobrze pełnią swoje urzędy, nie tylko w kosciele/ to interpretacja człowieka, bo człowiek jest tylko człowiekiem ale Jezus Chrystus i Jego Ewangelia jest nieomylna. Bóg w Trójcy Przenajświętszej to jedyny ratunek dla człowieka i jedyna Prawda i Mądrość. Kinga: niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu.
J
Jaga
12 czerwca 2010, 10:37
No i z naszego deonowego "leszka" wyszedł znowu troll.."on powiedział co ja myślałem, ale zinterpretował inaczej niż sam chciał, a ja wiem co on myśli, bo tylko ja ma racje i uzurpuję sobie prawo do prostowania wszystkich w ich poglądach, posiadłem wszak wiedzę wszelką w wszystkich poruszanych tu tematach..." ...a do duuu....chciałam powiedzieć w nosie mam czytanie tych jego  bzdur i kłapania paszczą tego gościa...chyba poprioszę deonową redakcję o przycisk ignore...będzie z pożytkiem dla wszystkich ;)
L
leszek
12 czerwca 2010, 10:27
Kakola, cieszę się że mogłem być w jakiś sposób pomocny :-) Trudno aby na okrągło w kościołach mówiono o in vitro. A była już mowa nie raz. Problem in vitro powraca okresowo, zależnie od sytuacji, np. wtedy gdy opublikowana została w/w Instrukcja, albo gdy pojawiają się jakieś działania w kierunku regulacji prawnych - np. refinansowania z NFZ. Ale sposób poruszania problemu jest bardzo różny, zależnie od mentalności proboszcza czy księdza mającego kazanie. Więc z tą prostotą i rzeczowością bywa bardzo różnie. Tyle że daje się zauważyć następujący efekt: są ludzie którzy uznają Naukę Kościoła gdy słyszą o niedopuszczalności in vitro to przyjmują to i się podporządkowują nawet jeśli nie do końca rozumieją dlaczego... ale są też i tacy którzy z Nauki Kościoła wybierają wyłącznie to co im odpowiada, a negują wszystko co jest dla nich niewygodne czy wymagające nawet jeśli im się to klarownie wytłumaczy. Zauważ stanowisko wobec aborcji: 'ja tam nie jestem zwolenniczką/zwolennikiem aborcji ale uważam że powinna być dopuszczalna'. A tu już nie da się powiedzieć że stanowisko Kościoła nie jest w jasny i prosty sposób wałkowane. A więc to nie jest bynajmniej kwestia niejasności czy niezrozumiałości stanowiska Kościoła! Jedni pragną żyć tak jak wierzą... i choć im to nieraz różnie wychodzi to jednak starają się żyć tak jak wierzą, mając świadomość swoich grzechów... A inni, wierzą tak jak żyją... więc skoro żyją tak a nie inaczej to do swojego życia dostosowują to w co wierzą tak aby było im wygodniej, zachowując swoje świetne samopoczucie i przekonanie o bezgrzeszności ponieważ pomiędzy ich życiem i wiarą jest pełna zgodność...
F
Frank
12 czerwca 2010, 10:26
i krytykuje poprzedniego Prezydenta, nieżyjącego, hola, niech pani nie mówi za większość społeczeństwa bo my Lecha kochaliśmy, był prawdziwym Polakiem patriotą ciepłym godnym zaufania człowiekiem, chyba nikt tak jak On poniósł tyle starań, żeby łączyć, przede wszystkim był normalnym katolikiem, liczył się z Bogiem.   Jeżeli był takim patriotą , to dlaczego podpisał Traktat Lizbonski?
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:22
i krytykuje poprzedniego Prezydenta, nieżyjącego, hola, niech pani nie mówi za większość społeczeństwa bo my Lecha kochaliśmy, był prawdziwym Polakiem patriotą ciepłym godnym zaufania człowiekiem, chyba nikt tak jak On poniósł tyle starań, żeby łączyć, przede wszystkim był normalnym katolikiem, liczył się z Bogiem. Nie mów za większość społeczeństwa, mów za siebie, tak jak mówi za siebie pani Komorowska.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:20
Kingo, mam do Ciebie małą prośbę... Czy mogłabyś się jakoś zadeklarować? Określić? Czy potrafilabyś napisać coś w rodzaju: ja Kinga oświadczam że Jezus Chrystus jest moim Panem; niech będzie pochwalony Jezus Chrystus? Nie napiszę czego żądasz, bo jestem perzeciwna wycieraniu sobie gęby Jezusem na każdym kroku. Mały cytat z innego artykułu: "Jeśli chodzi o fundamenty, to są one mocne i wyraziste. Jednak się z tym nie afiszuję, gdyż nie lubię wywieszania sztandarów katolickich w celach marketingu politycznego. Chrześcijańska inspiracja w polityce, z tytułu posiadania określonego systemu wartości, jest rzeczą bardzo cenną. Prowadzi do pracy na rzecz dobra wspólnego, do otwartości na innych ludzi oraz ich akceptacji. Chrześcijaństwo pojmuję jako zobowiązanie."
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:20
Wierzę również, że to co Papież wyraźnie napisze w bulli albo encyklice nie jest wyłącznie jego prywatnym zdaniem, ale że wyraża on w ten sposób głos całego Kościoła Świętego. Kościół to nie papież, ale Papież jest ustami Kościoła. Masz prawo w to nie wierzyć, ale wtedy napisz że nie wierzysz bo jeśli tak to nie ma sensu prowadzić takich sporów. Oczywiście, że w to wierzę, ale rozmawiamy o sytuacji odwrotnej: papież nie powiedział, a powiedzieli pojedynczy biskupi lub księża i większość uważa to za obowiązujący głos Kościoła, a po latach można zrobić niewinną minkę i napisać, że przecież Kościół niczego nie narzucał, nie zabraniał, bo w dokumentach trudno to znaleźć.
Jadwiga Krywult
12 czerwca 2010, 10:20
Napisałaś dokładnie tak: Dawno temu za grzech było uważane przeprowadzanie operacji chirurgicznych (nie wiem, popieranie pewnie też :)). Gdyby wtedy wszyscy katolicy potulnie położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej niż umiera. Więc nie wiem co Ci się nie podoba... Różnica jest między 'było uważane za grzech' a 'Kościół uważał za grzech'. Dla zwyłego katolika większe znaczenie ma, że coś 'jest uważane za grzech', ważne jest to co mówi ksiądz lub biskup, w to wierzy, a nie sprawdza wszystkiego w encyklikach. Tak jest z in vitro, tak było z przeszczepami, chirurgią i wieloma innymi sprawami.
P
patriota
12 czerwca 2010, 10:06
i krytykuje poprzedniego Prezydenta, nieżyjącego, hola, niech pani nie mówi za większość społeczeństwa bo my Lecha kochaliśmy, był prawdziwym Polakiem patriotą ciepłym godnym zaufania człowiekiem, chyba nikt tak jak On poniósł tyle starań, żeby łączyć, przede wszystkim był normalnym katolikiem, liczył się z Bogiem.
A
anna
12 czerwca 2010, 09:44
Pani Komorowskiej prezydentura Lecha Kaczyńskiego wydawała się dzieleniem ludz? No tak, bo Lech nie klaskał komunistom, nie zapominał o zamordowanych i bardzo okradzionych i uciemiężonych, prześladowanych okrutnie i więzionych Polakach przez komunistów, hitlerowców, walczył o prawdę nie kumał się z liberałami, nie zgadzał się na wszystko co proponuje świat, aby tylko utrzymac się przy władzy, nie można ludzi jednać na siłę czyli zbrodniarzy z ofiarami, patriotów ze zdrajcami i sprzedawczykami, złodziei z uczciwymi, mądrych z "klakierami" sama Pani nie umie sie pojednać z ludźmi z PiS, więc co Pani proponuje, wygłaszając hasła nijakie??? Pani Komorowska! -  pierwsze trzeba zawalczyć o prawdę, sprawiedliwość, uznanie winy i zadośćuczynienie i prosić o wybaczenie a  wtedy pojednanie. Człowiek ma być godnie traktowany w Polsce a nie jak niewolnik. Pani jako matka powinna wiedzieć, że nie zawsze można wszystko do jednego wora. Pani nie mówi jak patriotka, nie mówi Pani do wszystkich, od osób publicznych wymaga się czegoś wiecej. A Pani na skróty, byle do władzy, za modą, dzieli Pani bo wciska i  popiera in vitro
K
Kakola
12 czerwca 2010, 09:42
Leszku, dzięki za informacje i instrukcję Dignitas Personae. Rzeczywiście jestem tutaj nowa i nie czytałam wczesniejszych Waszych dyskusji. Jestem katoliczką i jak większośc katolików w naszym kraju mam watpliwości w materii 'in vitro' które chciałam wyjasnić (60 % katolików podobno te metodę popiera?). Myślę tylko, ze szkoda, że nie jest to w prosty i rzeczowy sposób argumentowane przez naszych pasterzy w kosciele. O braciach w wierze, którzy mają różne zdania na ten temat, mówiłam w kontekście wypowiedzi również katolików.
B
babcia
12 czerwca 2010, 09:29
...wiele martwych dzieci rodzi się po zapłodnieniu in vitro, o wiele więcej niż po naturalnym poczęciu, wiele zarodków jest niszczonych przy zapłodnieniu, ta metoda jest bardzo wielkim ryzykiem dla zdrowia psychicznego i dla duszy. Nigdy też nie wiadomo, czy dziecko będzie zdrowe po takim zapłodnieniu. To niby dobro wydaje się być bardzo przewrotnym - brak ładu między Bogiem a człowiekiem - jakiś dziwny niepokój. To jest tylko zapłodnienie na zimno niestety, a nie naturalne poczęcie.
A
andi
12 czerwca 2010, 09:24
 e Deon stał się tubą wyborczą klanu Komorowskiego. A tak dobrze i obiektywnie się e.
L
leszek
11 czerwca 2010, 23:08
pisałaś nieprawdę twierdząc, że Kościół uważał wykonywanie operacji chirurgicznych za grzech! Przeczytaj dokładnie, co napisałam, bo silisz się ciągle na dokładność, a w tym przypadku dokładny nie jesteś. Napisałaś dokładnie tak: Dawno temu za grzech było uważane przeprowadzanie operacji chirurgicznych (nie wiem, popieranie pewnie też :)). Gdyby wtedy wszyscy katolicy potulnie położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej niż umiera. Więc nie wiem co Ci się nie podoba... Wg Ciebie Kościół uważa coś za grzech wyłącznie wtedy, gdy papież o tym napisze wyraźnie w bulli albo encyklice. Kościół to papież ? Nie. Kościół to Lud Boży. Owszem, Kościół to Lud Boży. Ale po co to mydlenie? Niby co miałoby z tego wynikać? Według Ciebie Kościół uważa coś za grzech już wtedy gdy Ty tak powiesz?!? Ja wierzę, że Jezus wiedział co robi wybierając tych a nie innych apostołów, i że pomimo ludzkich słabości, z pomocą Ducha Świętego potrafili wiernie zachować w Kościele to czego nauczał Jezus. Wierzę również, że to co Papież wyraźnie napisze w bulli albo encyklice nie jest wyłącznie jego prywatnym zdaniem, ale że wyraża on w ten sposób głos całego Kościoła Świętego. Kościół to nie papież, ale Papież jest ustami Kościoła. Masz prawo w to nie wierzyć, ale wtedy napisz że nie wierzysz bo jeśli tak to nie ma sensu prowadzić takich sporów. Kingo, mam do Ciebie małą prośbę... Czy mogłabyś się jakoś zadeklarować? Określić? Czy potrafilabyś napisać coś w rodzaju: ja Kinga oświadczam że Jezus Chrystus jest moim Panem; niech będzie pochwalony Jezus Chrystus?
K
KINGA
11 czerwca 2010, 22:56
inteligentny to taki, siaki i owaki, który musi ciągle matactwem i przekorą wyplątywać się z sieci, w którą mądry by się nigdy nie wpakował...a może to mucha?
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 22:40
pisałaś nieprawdę twierdząc, że Kościół uważał wykonywanie operacji chirurgicznych za grzech! Przeczytaj dokładnie, co napisałam, bo silisz się ciągle na dokładność, a w tym przypadku dokładny nie jesteś. Wg Ciebie Kościół uważa coś za grzech wyłącznie wtedy, gdy papież o tym napisze wyraźnie w bulli albo encyklice. Kościół to papież ? Nie. Kościół to Lud Boży.
L
leszek
11 czerwca 2010, 22:30
Tu jest rzeczywiście mowa o zakazie zajmowania się chirurgią przez duchownych. I o to chodzi: jest zakaz. Kingo! Jesteś wystarczająco inteligentną - już Ci to dziś pisałem, więc nie udawaj głupiej... Twierdziłaś że Kościół za grzech uważał wykonywanie operacji chirurgicznych, więc pisałaś nieprawdę! I wypadałoby mieć odwagę się do tego przyznać i przeprosić, niezależnie od tego czy napisałaś nieprawdę z głupoty czy świadomie... I właśnie NIE o to chodzi, że był zakaz uprawiania chirurgii dla duchownych, a O TO ŻE pisałaś nieprawdę twierdząc, że Kościół uważał wykonywanie operacji chirurgicznych za grzech! Mogę sobie wyobrazić jak fatalne były skutki takiego zakazu, bo wielu ówczesnych duchownych z pewnością 'odpowiednio' go zinterpretowało. Kingo! Lepiej spróbuj sobie wyobrazić jakie byłyby fatalne skutki braku takiego zakazu! Duchowni zajmowaliby się nie tym do czego się zobowiązali w ramach swojego powołania! Z każdym najmądrzejszym rozporządzeniem Kościoła ludzie zwiedzeni przez szatana potrafią zrobić wszystko co najgorsze. Tak było, jest i będzie do końca świata. Ale Ty nie szukaj drzazgi w oczach tamtych duchownych lecz lepiej poszukaj belki w swoim oku! Zobacz jak Ty 'odpowiednio' go zinterpretowałaś. Z zakazu uprawiania chorurgii przez duchownych zrobiłaś generalny/totalny zakaz uprawiania chirurgii oraz uznanie operacji chirurgicznych za grzeszne! To nie ci duchowni, TO WŁAŚNIE TY tak 'odpowiednio' to zinterpretowałaś...
M
misia
11 czerwca 2010, 21:59
Kinga i zakazy tak naprawdę niczego normalnego nie ma do powiedzenia, wszyscy ją ostrzegają ale nie czytają, bo kto by takie głupoty czytał, to nudne jak olejowe flaki...
K
KINGA
11 czerwca 2010, 21:55
zwykle metodę przedziwnych manipulacji stosuje ten, kto chce mataczyć i zakłócać a nie ma racji... pewnie jakaś chora ideologia wyprała mózg... diabeł ma zawsze swoje prezenty dla tych, którzy jemu na własną zgubę służą, czego nie widzą bo z tych prezentów do czasu tylko skorzystają...a potem...trwoga i po ratunek do Boga...jak się zdąży...
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 21:27
Tu jest rzeczywiście mowa o zakazie zajmowania się chirurgią przez duchownych. I o to chodzi: jest zakaz. Mogę sobie wyobrazić jak fatalne były skutki takiego zakazu, bo wielu ówczesnych duchownych z pewnością 'odpowiednio' go zinterpretowało.
B
Ba!
11 czerwca 2010, 20:31
{...} Oj nieładnie Kingo... wpierw sama podajesz cytaty zawierające coś takiego, a jak Ci na nie odpowiadają, to udajesz głupią? To taktyka tej osoby mącenie, zaczepianie, belkotanie w kolo Macieju..  Można i na głupca, czemu nie, bo i wysilać się nie trzeba, gdy w głowie mało...
L
leszek
11 czerwca 2010, 20:19
Co do twojego uporu i prośby o "źródła" leszku w temacie odnoszącym się do traktowania medycyny i leczenia uznawanego lub nie za niepochodzące od Boga w wiekach wcześniejszych, to dowód masz w zachowaniu zielarek od których wszak wywodzi się pierwotna medycyna Jakiego mojego uporu?!? Jak poprosiłem o źródła z których Kinga zaczerpnęła takie rewelacje to uważasz to za mój opór?!? I zupełnie nie rozumiem niby jaki związek z tematem ma zachowanie zielarek?!? i wystarczyło, że taka czy inna miała trochę więcej oleju w głowie i po burczeniu pod nosem zaklęcia w obecności kapłana czy zakonnika odmówiła "Ojcze nasz..." i już uznawana była za "nawróconą" zielarkę. Źródło oraz wnioski - artykuł w Medieval Medicine - "Źródła i sposoby leczenia w czasach średniowiecznych". <a href="http://www.intermaggie.com/med/sources.php.">www.intermaggie.com/med/sources.php.</a> Wystarczy mieć trochę oleju w głowie aby wiedzieć, że Kościół nie akceptował zabobonów. Więc szerzące zabobon pogańskie znachorki odczyniające uroki poprzez zabicie o północy czarnego koguta i zalecające wypicie ugotowanego nań rosołu nie były aprobowane. Ale zielarki zalecające wypicie w/w rosołu i pomodlenie się aby poszedł na zdrowie były uznawane za gorliwe chrześcijanki. Kinga miałą więc trochę racji. A niby w czym Kinga miała trochę racji?!? W tym że Kościół operacje chirurgiczne uznawał za grzech?!? Bzdura!
L
leszek
11 czerwca 2010, 20:06
dokończenie Pamiętasz Kingo dokument Rady ds. Rodziny i to co Błękitne Niebo oraz Aura czy JurekS opowiadali o rzekomej treści tamtego dokumentu? Bo tu jest trochę podobna sprawa w różnicy pomiędzy tym co Twoje źródła opowiadają o rzekomej treści dokumentów a rzeczywistą treścią tych dokumentów. W dokumentach soboru laterańskiego II z 1139 r jest w kanonie IX zakaz studiowania prawa i medycyny przez mnichów i kanoników regularnych. Nie będę przepisywał całej strony treści w/w kanonu, i zacytuję jedynie początek jako zawierający istotę: 'Doszło do naszej wiadomości, że rozpowszechnił się zły i przewrotny zwyczaj, a mianowicie, że mnisi i kanonicy regularni, już po przyjęciu habitu i złożeniu ślubów zakonnych, lekceważąc zalecenia reguły świętych nauczycieli Benedykta i Augustyna, podejmują studia nad prawem świeckim oraz studia medyczne w nadziei na zyski materialne'. A więc wcale nie zakaz zajmowania się chirurgią przez kleryków, a zakaz studiowania medycyny przez mnichów i kanoników już po złożeniu ślubów zakonnych. I nie ze względu na wystrzeganie się krwi, ale ze względu na to że kierowanie się chęcią osiągania zysków materialnych i zaniedbywanie troski o dusze było niegodziwe i niezgodne z regułą zakonną i złożonymi ślubowaniami. W dokumentach soboru laterańskiego IV z 1215 r jest w konstytucji 18 następujący zapis: 'Żaden duchowny nie może stawać na czele najemnych żołnierzy, kuszników, ani w ogóle tego typu ludzi krwi. Ponadto, sztuką chirurgii, która pozwala na wypalanie i amputacje, nie może zajmować się subdiakon, diakon ani kapłan.' Tu jest rzeczywiście mowa o zakazie zajmowania się chirurgią przez duchownych. Ale należy zwrócić uwagę, że właściwy zakaz dotyczy czego innego (stawania na czele najemników), a zakaz chirurgii jest niejako uzupełnieniem (ponadto). Tak czy inaczej Kościół nie zakazywał ani zajmowania się medycyną ani chirurgią (ani przeszczepami).
L
leszek
11 czerwca 2010, 20:03
Kingo, w tym przypadku piszesz nieprawdę. I to w dodatku jesli dobrze pamiętam, już kiedyś coś takiego pisałaś, a jak poprosiłem o źródła to zamilkłaś. Pomyliłeś tematy, wtedy była mowa o przeszczepach. Acha, czyli zamilkłaś i nie odpowiedziałaś jak poprosiłem o źródła rewelacji i zakazie przeszczepów? "Niestety rozwojowe tendencje w chirurgii, występujące przede wszystkim na uniwersytetach, zahamowała postawa Kościoła. Po przejęciu nauczania zaczął on powoli usuwać chirurgię z uniwersytetów i programów nauczania, a dzieła chirurgiczne z bibliotek. Stanowisko Kościoła "ecelesia abhorret e sanguine" (Kościół wystrzega się krwi) doprowadziło do zakazu zajmowania się chirurgią najpierw klerykom (sobór laterański II z 1139 roku oraz synod w Tours z 1163 r.) a potem wszystkim duchownym (sobór laterański IV z 1215 r.). " http://www.kryminalistyka.fr.pl/historia_sredniowiesku_07.php Najpierw twierdzisz że przeprowadzanie operacji chirurgicznych było uznawane za grzech a teraz podajesz jako rzekomy dowód jakiś cytat ze strony WWW w internecie?!? A jak powiem że jesteś agentką bezpieki i jako dowód podam link do strony WWW na której bodaj Gog tak orzeka to też to uznasz za źródła? W dodatku, w tym cytacie na który się powołujesz nie ma NIC o tym, że przeprowadzanie operacji chirurgicznych było uznawane za grzech! Jesteś Kingo wystarczająco inteligentna aby rozróżnić to co Ty twierdziłaś od tego co tam piszą, a więc znowuż zmuszony jestem stwierdzić, że zwyczajnie kłamiesz... W głowie mi się nie mieści jak można tak bezczelnie łgać, ale jak widać można :-( A te przytoczone przez Ciebie pseudoopracowanie jest w dodatku sprzeczne same ze sobą! Podałaś cytat: 'Stanowisko Kościoła "ecelesia abhorret e sanguine" (Kościół wystrzega się krwi) doprowadziło do zakazu zajmowania się chirurgią najpierw klerykom (sobór laterański II z 1139 roku oraz synod w Tours z 1163 r.) a potem wszystkim duchownym (sobór laterański IV z 1215 r.)'. Ale kawałek dalej w tym Twoim źródle jest napisane: 'W roku 1163 edykt z Tours zezwolił cyrulikom na prowadzenie działalności chirurgicznej. Dołączyli do nich łąziembnicy, golibrodzi oraz jak to zwykle bywa, cała masa najróżniejszej szarlatanerii. Powoli zaczął kształtować się nowy cech - cyrulików.' No to jak to w końcu było wg tych Twoich źródeł? Kościół zakazywał zajmowania się chirurgią czy zezwalał? Synod w Tours zakazał czy zabronił zajmowania się chirurgią? W jaki sposób mógłby się rozwijać ten nowy cech (cyrulików) gdyby Kościół zabraniał zajmować się chirurgią? A może jednak Kościół nie zabraniał zajmowania się chirurgią? Czy na podstawie tego że Kosciół zabrania duchownym zawierania małżeństw zaczniesz dowodzić że ludzie żyją w konkubinatach bo Kościół zabrania małżeństw? ;-( cdn
T
tad
11 czerwca 2010, 18:01
Tym razem Jaga, Odpowiadałem nie Tobie lecz Adze, która wypowiedziała się dzisiaj o godz. 11:46:11. Spróbuj przeczytać jej tekst, potem jeszcze raz w tym kontekście moją wypowiedź a sama się przekonasz, że ja i Ty, nie różnimy się w poglądach ( przynajmniej nie za nadto) Co do przemyślenia i przemodlenia oczywiście skorzystam. Nikt nie jest doskonały.
J
Jaga
11 czerwca 2010, 15:03
Tad... chyba wysnuwasz zbyt daleko idące wnioski. Newłaściwe, obraźliwe i mylące. Ale taka jest większość prezentujących tu swoje poglądy, zapminają chyba, że wypowiadają sie na portalu o katolickim i chrześcijańskim rodowodzie. Zaczynam dochodzić do wniosków, czytając padające tu "pełne miłości i podtrzymujące w nadziei" poglądy, że polski katoli  dopuszcza odmienności człowieka i nie uznaje podstawowych zasad kultury. Jesteś przepełniony jadem człowieku, sugeruję głębokie przemyślenie i przemodlenie istoty najważniejszego z pzykazań. Na szczęście są też tacy, którzy skorzy są do rzeczowej i rzetelnej dyskusji. A tak a propos mam na imię Jagoda a nie Aga ;p
T
tad
11 czerwca 2010, 14:48
Aga, Masz zbyt wysokie ego ( tzn. zbyt wysokie mniemanie, że wszystko kręci się wokół Ciebie i Twoich zachcianek) otóż to czy się zgadzasz lub nie z nauką kościoła jest Twoim problemem a nie całego Kościoła i Kościół tylko z powodu Twoich wątpliwości nie będzie zmieniał treści wiary. Jeżeli jej nie akceptujesz nie możesz uważać się za członka tego Kościoła. Nie można należeć do wspólnoty i nie akceptować zasad jej funkcjonowania. Członkostwo w Kościele nie jest czymś co Ci się należy z racji tego, że istniejesz, to nie należy do praw człowieka, a zasad nie ustanawia się przez głosowanie. O to aby być dobrym katolikiem trzeba się bardzo starać. A tak na marginesie chyba nie masz zielonego pojęcia o treści nauki Kościoła skoro twierdzisz , że wszystko zło , które się w nim działo było zgodne z jego nauką. Zamiast się kompromitować poczytaj Katechizm Kościoła Katolickiego. Wiele rzeczy Cię mocno zdziwi
J
Jaga
11 czerwca 2010, 14:36
Oczywistym jest, że tworzone są przez kliniki banki danych, bo na tym polega głównie biznes i to należy w mojej ocenie potępiać. Jako osoba wierząca, matka i kobieta rozumiem dramat wielu ludzi pragnących i nie mogących mieć dziecka, rozumiem też fakt, iż ludzie dotknięci niemożnością posiadania własnego dziecka mogą nie akceptować adopcji jako formy macierzyństwa czy ojcostwa, bo do tego potrzeba ogromnej odwagi i odpowiedzialności, większej chyba niźli w wypadku odpowiedzialności za własne dziecko. Staram się umieć wytłumaczyć sobie jako katoliczka ideę, która kierowała twórcami tej metody i akceptuję w sobie sposób rozumowania niektórych polityków w kwestii uregulowania zasad moralnych, w których dopuszczalny mógł by być ten sposób prokreacji. Czas pokaże czy i w tym względzie Kościół i kapłani ulegną presji czasu i uznają, że moment stwarzania małego człowieka sam w sobie jako dzieło pozostanie należny Bogu, czy też dane będzie nam doczekać chwili, w której Kościół idąc za duchem czasu uzna tenże akt powoływania do życia człowieka za dar dla tych, którzy pozbawieni szansy rodzicielstwa będą mieli możliwość cieszyć się w pełni.
J
Jaga
11 czerwca 2010, 14:35
Idąc dalej.... Temat in vitro jest kontrowersyjnym, bo jak by na to nie patrzeć fakt zapłodnienia i Boski dar Tworzenia nowego człowieka z wykorzystaniem metody in vitro dzieje się poza organizmem człowieka, jest uwidaczniany, więc sztuczny=nienaturalny= powinien być nieakceptowalny przez katolików jako amoralny, bo przy okazji metody in vitro akt powstania człowieka pozbawiany jest mistyki Bożego stwórstwa, stąd sprzeciw Kościoła do takich praktyk. Rozumiem tą argumentację. Niezrozumiałym, pozostaje jedynie fakt, iż Kościół zakłada, że dana osoba poddająca się zabiegowi in vitro, może nie chcieć by zarodki zostały zamrożone czyt. zapragnąć wszczepienia wszystkich pobranych zapłodnionych komórek. Pozostaje również kwestią techniczną sprawa konstrukcji umowy pomiędzy kliniką dokonującą takich zabiegów, a pacjentkami. Jeśli para nie chce, powinna mieć możliwość rezygnacji z zamrażania komórek jak i plemników i obowiązkiem lekarzy jest ten fakt zaakceptować.
H
Hanka
11 czerwca 2010, 14:20
A ja się pytam czy pan Komorowski przeprosi za to że nazwał kobiety "KASZALOTAMI" i co ma z tym wspólnego jego stosunek do małżonki oraz zapłodnienia pozaustrojowego? Czy pan przeprosi panie Komorowski?
J
Jaga
11 czerwca 2010, 14:16
Co do twojego uporu i prośby o "źródła" leszku w temacie odnoszącym się do traktowania medycyny i leczenia uznawanego lub nie za niepochodzące od Boga w wiekach wcześniejszych, to dowód masz w zachowaniu zielarek od których wszak wywodzi się pierwotna medycyna i wystarczyło, że taka czy inna miała trochę więcej oleju w głowie i po burczeniu pod nosem zaklęcia w obecności kapłana czy zakonnika odmówiła "Ojcze nasz..." i już uznawana była za "nawróconą" zielarkę. Źródło oraz wnioski - artykuł w Medieval Medicine - "Źródła i sposoby leczenia w czasach średniowiecznych". <a href="http://www.intermaggie.com/med/sources.php.">www.intermaggie.com/med/sources.php.</a> Kinga miałą więc trochę racji.
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 14:06
Metoda zapłodnienia in vitro wiążę się z koniecznością zabicia dużej ilości zarodków ludzkich i jako taka jest i pozostanie grzechem przeciwko 5 przykazaniu. Mam nadzieję, że nadejdą czasy, kiedy in vitro nie będzie się wiązało z zabijaniem zarodków.
D
Dawid
11 czerwca 2010, 13:55
Właśnie na tej podstawie mam nadzieję, że kiedyś zmienione zostaną zakazy dotyczące in vitro. Wciąż nie rozumiesz. Są zakazy opate na przepisach danych przez Boga, i tych z pewnością żaden papież nie zmieni, i są zakazy oparte na zwyczajach, obyczajach, tradycji, i te mogą się zmienić. Metoda zapłodnienia in vitro wiążę się z koniecznością zabicia dużej ilości zarodków ludzkich i jako taka jest i pozostanie grzechem przeciwko 5 przykazaniu. Zresztą mam nadzieję że już niedługo powstaną nowe metody nie wymagające takich praktyk. Wtedy pewnie pieniacze Twego pokroju wymyślą sobie inny powód do sporów.
TN
tu nie chodzi o sumienie
11 czerwca 2010, 13:28
nikt nie ma prawa podważać stanowiska Episkopatu. a juz na pewno nie osoby nieznajace sie na rzeczy :)
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 13:26
Nie masz pojęcia ile zakazów i nakazów zostało zmienionych w historii Kościoła i o niczym złym to nie świadczy. Właśnie na tej podstawie mam nadzieję, że kiedyś zmienione zostaną zakazy dotyczące in vitro. Wtedy potomek Dawida napisze: 'oczywiście, że popierający in vitro nie mieli grzechu'.
D
Dawid
11 czerwca 2010, 13:19
Dzisiaj mają tak samo do czynienia jak kilkaset lat temu. (...) Ksiądz zajmujący się chirurgią dzisiaj nie ma grzechu. A kilkaset lat temu miał ? Oczywiście że nie miał, w ogóle nieomylność papieży dotyczy tylko spraw wiary, więc zakazy i nakazy dotyczące "zajęć pozazawodowych" czy nawet przepisów liturgicznych, mogą się zmieniać, i Twoje zafiksowanie na tym problemie może być tylko ciekawostką dla psychiatry. Nie masz pojęcia ile zakazów i nakazów zostało zmienionych w historii Kościoła i o niczym złym to nie świadczy. Po prostu spróbuj zrozumieć że nie wszystkie przepisy kościelne są obwarowane rygorem grzechu.
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 12:49
Pleciecie bzdury a ja się pytam czy pan Komorowski przeprosi za to że nazwał kobiety "KASZALOTAMI" i co ma z tym wspólnego jego stosunek do małżonki? Przecież Ty jesteś Polką, a nie Dunką, i do tego piękną blondynką, a nie kaszalotem, więc o co Ci chodzi ?
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 12:48
Gdzie ja napisałem że ten zakaz obowiązuje nadal? Czytaj ze zrozumieniem. Tak wynika z Twojego wywodu. Napisałeś, że zakaz można było zrozumieć jako spowodowany tym, że kapłani mają do czynienia z krwią Jezusa na ołtarzu. Dzisiaj mają tak samo do czynienia jak kilkaset lat temu. A teraz skup się mimo upałów. Ksiądz zajmujący się chirurgią dzisiaj nie ma grzechu. A kilkaset lat temu  miał ? Jeżeli miał, to czy oznacza to, że Pan Bóg zmienił zdanie ? Jak oceniasz tych księży, którzy kilkaset lat temu wyprzedzali swoją epokę i mimo zakazu Kościoła zajmowali się chirurgią ?
H
Hanka
11 czerwca 2010, 12:26
Pleciecie bzdury a ja się pytam czy pan Komorowski przeprosi za to że nazwał kobiety "KASZALOTAMI" i co ma z tym wspólnego jego stosunek do małżonki?
D
Dawid
11 czerwca 2010, 11:56
No tak, trolle znowu obsiadły Deon. Gdzie ja napisałem że ten zakaz obowiązuje nadal? Czytaj ze zrozumieniem. Nienawiść do Kościoła zaślepia Cię Kingo i odbiera zdolność logicznego myslenia. Przecież o zakazie pisałaś sama 2 posty niżej. A może to te upały?
A
Aga
11 czerwca 2010, 11:46
Kwestionowanie przez katolika jakiegoś fragmentu nauczania Kościoła w dziedzinie wiary i moralności to wyraz nieposłuszeństwa, które jest grzechem. W takich przypadkach Kościół ma prawo go upomnieć i nałożyć karę, której konsekwencją jest wyłączenie ze wspólnoty Kościoła, a więc z życia sakramentalnego.(cyt)     No to własciwie już jestem poza Kościołem, wiele "z nauczania" Koścoła dla mnie jest niewiarygodne i zwiazane z potrzebą chwli, najczęściej polityką. Wystarczy poptrzeć na historię Kościoła, na papieży, inkwizycję, przecież wszystkie te podłości były realizowane wg nauki Koscioła, itp. być mieć prawo do samodzielnego myślenia.
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 11:24
Może jeszcze opowiedz nam, że tylko duchowni nie mogli dawno temu twierdzić, że Ziemia krąży wokół Słońca, a świeccy mogli ;))
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 11:22
Zakaz zajmowania się chirurgią przez księży można zrozumieć. To jest taki zakaz ? Pierwszy raz słyszę. Teraz opowiedz nam, że to był zakaz tylko dla duchownych i że Kościół błogosławił świeckim zajmującym się chirurgią. Kościół rządził wtedy wszystkim.
D
Dawid
11 czerwca 2010, 11:03
Zakaz zajmowania się chirurgią przez księży można zrozumieć. Podobny, co do idei był zakaz w starym testamencie (żeby nie mieszać krwi) wszak kapłani mają do czynienia z krwią ofiarną Pana Jezusa na ołtarzu. Z podobnych przyczyn kobiety miały zakaz wstępu do miejsca składania ofiar przez żydów. Ale gdzie od tego do uznania operacji chirurgicznych za grzech? To jakiś Twój wymysł, POmylenie pojęć. Nie wszystko co jest zabronione duchownym jest od razu grzechem. Nie wolno duchownym zawierać małżeństw, ale to nie znaczy że małżeństwo jest uznane za grzech.
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 10:16
Kingo, w tym przypadku piszesz nieprawdę. I to w dodatku jesli dobrze pamiętam, już kiedyś coś takiego pisałaś, ajak poprosiłem o źródła to zamilkłaś. Pomyliłeś tematy, wtedy była mowa o przeszczepach. "Niestety rozwojowe tendencje w chirurgii, występujące przede wszystkim na uniwersytetach, zahamowała postawa Kościoła. Po przejęciu nauczania zaczął on powoli usuwać chirurgię z uniwersytetów i programów nauczania, a dzieła chirurgiczne z bibliotek. Stanowisko Kościoła "ecelesia abhorret e sanguine" (Kościół wystrzega się krwi) doprowadziło do zakazu zajmowania się chirurgią najpierw klerykom (sobór laterański II z 1139 roku oraz synod w Tours z 1163 r.) a potem wszystkim duchownym (sobór laterański IV z 1215 r.). " <a href="http://www.kryminalistyka.fr.pl/historia_sredniowiesku_07.php">http://www.kryminalistyka.fr.pl/historia_sredniowiesku_07.php</a>
TN
to nie tylko fraszka
11 czerwca 2010, 10:12
"czy wam przyszła kiedyś taka myśl do głowy, że nie każdy postęp bywa postępowy"???
TT
to tylko fraszki
11 czerwca 2010, 10:09
powtarzasz się Kinga - czasem tylko u niektórych plewy nad ziarnem bywają górą... a może tobie szczekanie na Boga popłaca! - taka to niektórych bywa praca!
L
leszek
11 czerwca 2010, 10:06
niektórzy katolicy dyskutują na temat tak oczywisty jakim jest grzech za wdrażanie metody in vitro Dawno temu za grzech było uważane przeprowadzanie operacji chirurgicznych (nie wiem, popieranie pewnie też :)). Gdyby wtedy wszyscy katolicy potulnie położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej niż umiera. Kingo, w tym przypadku piszesz nieprawdę. I to w dodatku jesli dobrze pamiętam, już kiedyś coś takiego pisałaś, ajak poprosiłem o źródła to zamilkłaś. Jesli więc chcesz twierdzić że operacje chirurgiczne były uważane za grzech, to podaj źródła! Ja na podstawie tego co wiem twierdzę że to nieprawda!
J
jagoda
11 czerwca 2010, 10:04
A kto to jest Komorowska...Jakiś autorytet???
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 09:57
niektórzy katolicy dyskutują na temat tak oczywisty jakim jest grzech za wdrażanie metody in vitro Dawno temu za grzech było uważane przeprowadzanie operacji chirurgicznych (nie wiem, popieranie pewnie też :)). Gdyby wtedy wszyscy katolicy potulnie położyli uszy po sobie, to dzisiaj wielu ludzi umierałoby wcześniej niż umiera.
L
leszek
11 czerwca 2010, 09:52
niektórzy katolicy dyskutują na temat tak oczywisty jakim jest grzech za wdrażanie metody in vitro jak kiedyś faryzeusze z Panem Jezusem, kiedy to sami chcieli ustanawiać prawa nie licząc się z Bogiem w swojej pysze...na ich oczach wtedy swiątynia zmieniła się w targowisko, oni byli ważniejsi od Boga...afirmacja pewnej grupy społecznej stawała ponad Bożym Prawem...tak jest dziś... A niektórym katolikom to jak słysząin vitro to wprost rozum odbiera i już nie rozumieją ani co czytają ani co piszą... I nie liczą się w swojej pysze ani z Bogiem ani z Kościołem usiłują ustanawiać swoje prawa, aby karać za samą myśl o in vitro a nie 'tylko' za jego wdrażanie... uważają się za bardziej boskich niż sam Bóg, i za lepiej wiedzących za co należy karać... tak jest dziś...
D
Dawid
11 czerwca 2010, 09:47
Ta grupa niegdyś rządziła PRL a dziś rządzi III RP, więc walczy o swoje gdzie tylko może i jak tylko może. Chce zdominować wszystkie media, nawet te katolickie. Za nimi idzie nowa ideologia - nacjonalizm rosyjski. Tym się dziś karmią, liberalizm, jest tylko ideologią przejściową, do czasu aż będą mogli bezwstydnie odkryć się całkowicie.
Z
zwodzenie
11 czerwca 2010, 09:38
niektórzy katolicy dyskutują na temat tak oczywisty jakim jest grzech za wdrażanie metody in vitro jak kiedyś faryzeusze z Panem Jezusem, kiedy to sami chcieli ustanawiać prawa nie licząc się z Bogiem w swojej pysze...na ich oczach wtedy swiątynia zmieniła się w targowisko, oni byli ważniejsi od Boga...afirmacja pewnej grupy społecznej stawała ponad Bożym Prawem...tak jest dziś...
Jadwiga Krywult
11 czerwca 2010, 09:38
<a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=</a> No i wszystko jasne...Kinga zaczytana w GW przenosi hipokryzje ludzi lansowanych w tej "gazecie" na forum portalu katolickiego.To smutne. Jagodo, są to słowa księdza profesora, wykładowcy teologii moralnej na UKSW (rozszyfruj skrót, na pewno wymyślisz coś ciekawego ;))
J
Jaga
11 czerwca 2010, 09:36
No i wszystko jasne...Kinga zaczytana w GW przenosi hipokryzje ludzi lansowanych w tej "gazecie" na forum portalu katolickiego.To smutne. Taak niektórym już się na oczy rzuca wszędzie widzą podstęp hipokryzje, obłude....zamiast czytać ze zrozumieniem....no cóż, kolejny obraz polskiego katolika...ale jak to było?? Pierwej drzazge w cudzym oku zobaczą niźli belkę w swoim....Tjaaaa ;)
L
leszek
11 czerwca 2010, 09:15
"A twierdzenie, że samo popieranie in vitro jest grzechem, który powoduje, że człowiek nie może przystąpić do Komunii św., jest prawdziwe? – To jest teza nieuprawniona. Z badań wynika, że od 60 do 70 proc. Polaków jest za in vitro. Czy to oznacza, że nie powinni przystępować do Komunii św.? Nie, to znaczy, że my jako duszpasterze nie potrafiliśmy właściwie ukształtować ich sumień i wskazać, na czym polega grzech in vitro. A jeśli ktoś nie jest w pełni świadom grzechu, jaki niesie in vitro, nie możemy obarczać go pełną odpowiedzialnością moralną za to, że się za taką metodą opowiada." <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=</a> No i wszystko jasne...Kinga zaczytana w GW przenosi hipokryzje ludzi lansowanych w tej "gazecie" na forum portalu katolickiego.To smutne. Jagodo! Czytaj ze zrozumieniem! Kinga zacytowała 'Gościa Niedzielnego' a nie GW! I podała link do 'Gościa Nedzielnego' a nie do GW! To co napisałaś kompromituje jako hipokrytkę Ciebie a nie Kingę...
J
jagoda
11 czerwca 2010, 09:01
"A twierdzenie, że samo popieranie in vitro jest grzechem, który powoduje, że człowiek nie może przystąpić do Komunii św., jest prawdziwe? – To jest teza nieuprawniona. Z badań wynika, że od 60 do 70 proc. Polaków jest za in vitro. Czy to oznacza, że nie powinni przystępować do Komunii św.? Nie, to znaczy, że my jako duszpasterze nie potrafiliśmy właściwie ukształtować ich sumień i wskazać, na czym polega grzech in vitro. A jeśli ktoś nie jest w pełni świadom grzechu, jaki niesie in vitro, nie możemy obarczać go pełną odpowiedzialnością moralną za to, że się za taką metodą opowiada." <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=</a> No i wszystko jasne...Kinga zaczytana w GW przenosi hipokryzje ludzi lansowanych w tej "gazecie" na forum portalu katolickiego.To smutne.
L
leszek
11 czerwca 2010, 08:56
Zło in vitro wypływa z obiektywnego stanu, dlatego sumienie nie ma tu nic do rzeczy, chodzi bowiem o prawdę, którą odkrywa rozum. Dlatego żeby wykazać zło in vitro w gruncie rzeczy wiara nie jest potrzebna, wystarczy sam rozum. Właśnie dlatego tak trudno rozmawiać o in vitro... Właśnie dlatego tak trudno rozmawiać, bo przy rozmowach o in vitro niektórzy nie używają rozumu, a lansują emocjonalną demagogię...
7
7UE23
11 czerwca 2010, 08:48
"Jak ktoś zostaje prezydentem, powinien być maksymalnie niezależny. Bo wybierają go nie tylko zwolennicy jednego ugrupowania". Taka retoryka to jest absurd. Prezydent powinien być maksymalnie zależny od państwa, któremu służy. Maksymalna niezależność = totalny egoizm (pseudo sumienie?). Gdyby było tak, ja w cytacie wyżej, tzn. że prezydent powinien był głupcem, gdyż wybierają go także głupcy... Taka retoryka, jak widać, sama siebie kompromituje.
I
Io
11 czerwca 2010, 08:41
Zło in vitro wypływa z obiektywnego stanu, dlatego sumienie nie ma tu nic do rzeczy, chodzi bowiem o prawdę, którą odkrywa rozum. Dlatego żeby wykazać zło in vitro w gruncie rzeczy wiara nie jest potrzebna, wystarczy sam rozum. Właśnie dlatego tak trudno rozmawiać o in vitro...
W
wieszcz
10 czerwca 2010, 23:40
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze...
L
leszek
10 czerwca 2010, 21:57
"A twierdzenie, że samo popieranie in vitro jest grzechem, który powoduje, że człowiek nie może przystąpić do Komunii św., jest prawdziwe? – To jest teza nieuprawniona. Z badań wynika, że od 60 do 70 proc. Polaków jest za in vitro. Czy to oznacza, że nie powinni przystępować do Komunii św.? Nie, to znaczy, że my jako duszpasterze nie potrafiliśmy właściwie ukształtować ich sumień i wskazać, na czym polega grzech in vitro. A jeśli ktoś nie jest w pełni świadom grzechu, jaki niesie in vitro, nie możemy obarczać go pełną odpowiedzialnością moralną za to, że się za taką metodą opowiada." <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=</a> Kingo, dzięki link do bardzo dobrego artykułu. Dokonale tłumaczy on czym jest a czym nie jest stanowisko Rady ds. Rodziny. Niektórym zapewne się on nie spodoba, ale ważniejsze jest to że przedstawia obiektywne stanowisko Kościoła.
L
leszek
10 czerwca 2010, 20:09
Kościół mówił politykom wprost o tym, że in vitro jest złe, podając rzeczowe argumenty. To ja poproszę te rzeczowe argumenty oraz to, kiedy Kościół się na ten temat wypowiadał. Kakola, już tyle razy to było na tym forum podawane że to aż nudne. Ale może Ty nowa, i jak w kościele dopiero ostatnio usłyszałaś to może i tutaj nie widziałaś. Więc powtórzę Ci nawet to co tu już podawałem, abyś miała razem. A nawet dodam listę (prawie 50 pozycji)  róznych wypowiedzi przy okazji różnych innych wystąpień. :-) Tam masz i rzeczowo i szczegółowo. Zapoznaj się choć z ostatnią Instrukcją. 1) 22 lutego 1987 r. opublikowana została INSTRUKCJA O SZACUNKU DLA RODZĄCEGO SIĘ ŻYCIA LUDZKIEGO I O GODNOŚCI JEGO PRZEKAZYWANIA ODPOWIEDZI NA NIEKTÓRE AKTUALNE ZAGADNIENIA „Donum vitae” - masz go np. <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_19.html">tutaj</a> 2) 25 marca 1995 r. Encyklika Evangelium vitae w swojej treści odnosiła się również m.in. i do in vitro. Zobacz np. <a href="http://www.vatican.va/edocs/POL0014/__PE.HTM#-E">tutaj</a> 3) 8 września 2008 r. Instrukcja 'Dignitas personae' dotycząca niektórych problemów bioetycznych - to jest najnowsze, najbardziej aktualne i kompleksowe. Zobacz np. <a href="http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20081208_dignitas-personae_pl.html">tutaj</a> Zachęcam Cię również do prześledzenia tego zamieszczonego na końcu ostatniej Instrukcji spisu różnych publikacji w których Kościół zajmował stanowisko niejako przy okazji poruszania jakiegoś zagadnienia: [1] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania (22 lutego 1987): AAS 80 (1988), 70-102; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 3/1987, s. 19nn. [2] Jan Paweł II, Enc. Veritatis splendor o niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego Kościoła (6 sierpnia 1993): AAS 85 (1993), 1133-1228. [3] Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego (25 marca 1995): AAS 87 (1995), 401-522. [4] Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników VII Zgromadzenia Papieskiej Akademii „Pro Vita” (3 marca 2001), n. 3: AAS 93 (2001), 446; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 5/2001, s. 23. [5] Por. Jan Paweł II, Enc. Fides et ratio o relacjach między wiarą a rozumem (14 września 1998), n. 1: AAS 91 (1999), 5. [6] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, I, 1: AAS 80 (1988), 79. [7] Jak przypomniał Benedykt XVI, prawa człowieka, w szczególności prawo każdej istoty ludzkiej do życia, «mają swój fundament w prawie naturalnym, zapisanym w sercu człowieka i obecnym w różnych kulturach i cywilizacjach. Oderwanie praw człowieka od tego kontekstu oznaczałoby zawężenie ich zasięgu i ustępstwo wobec koncepcji relatywistycznej, według której znaczenie i interpretacja praw mogłyby ulegać zmianom, a ich uniwersalność można by negować w imię różnych koncepcji kulturowych, politycznych, społecznych czy nawet religijnych. Wielka różnorodność punktów widzenia nie może być wystarczającym powodem, by zapominać, że uniwersalne są nie tylko prawa, lecz także osoba ludzka, która jest podmiotem tych praw» (Przemówienie do Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, 18 kwietnia 2008: AAS 100 [2008], 334, L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 5/2008, s. 57). [8] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, I, 1: AAS 80 (1988), 78-79. [9] Tamże, II, A, 1: l.c., 87. [10] Paweł VI, Enc. Humanae vitae (25 lipca 1968), n. 8: AAS 60 (1968), 485-486. [11] Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników międzynarodowego kongresu zorganizowanego przez Papieski Uniwersytet Laterański z okazji 40. rocznicy ogłoszenia Encykliki Humanae vitae, 10 maja 2008: L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6/2008, s. 40; por. Jan XXIII, Enc. Mater et magistra (15 maja 1961), III: AAS 53 (1961), 447. [12] Sobór Watykański II, Konst. duszp. Gaudium et spes, n. 22. [13] Por. Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, nn. 37-38: AAS 87 (1995), 442-444. [14] Jan Paweł II, Enc. Veritatis splendor, n. 45: AAS 85 (1993), 1169. [15] Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników zgromadzenia ogólnego Papieskiej Akademii „Pro Vita” i międzynarodowego kongresu na temat: „Embrion ludzki w okresie przedimplantacyjnym” (27 lutego 2006): AAS 98 (2006), 264; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6-7/2006, s. 55. [16] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, Wstęp, 3: AAS 80 (1988), 75. [17] Jan Paweł II, Adhort. Familiaris consortio o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym (22 listopada 1981), n. 19: AAS 74 (1982), 101-102. [18] Por. Sobór Watykański II, Dekl. Dignitatis humanae, n. 14. [19] Por. Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, II, A, 1: AAS 80 (1988), 87. [20] Tamże, II, B, 4: l.c., 92. [21] Tamże, Wstęp, 3: l.c., 75. [22] Przez heterologiczne sztuczne zapłodnienie lub przekazywanie życia rozumie się «metody podjęte dla uzyskania w sposób sztuczny poczęcia ludzkiego z gamet pobranych przynajmniej od jednego dawcy innego niż małżonkowie złączeni węzłem małżeńskim» (tamże, II: l.c., 86). [23] Przez homologiczne sztuczne zapłodnienie lub przekazywanie życia rozumie się «technikę podjętą dla uzyskania poczęcia ludzkiego z gamet małżonków złączonych węzłem małżeńskim» (tamże). [24] Tamże, II, B, 7: l.c., 96; por. Pius XII, Przemówienie do uczestników IV Międzynarodowego Kongresu Lekarzy Katolickich (29 września 1949): AAS 41 (1949), 560. [25] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, II, B, 6: l.c., 94. [26] Por. tamże, II: l.c., 86. [27] Obecnie nawet w największych ośrodkach wykonujących zabiegi sztucznego zapłodnienia liczba zniszczonych embrionów przekracza 80%. [28]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 14: AAS 87 (1995), 416. [29] Por. Pius XII, Przemówienie do uczestników II Światowego Kongresu o płodności i bezpłodności ludzkiej, który odbył się w Neapolu (19 maja 1956): AAS 48 (1956), 470; Paweł VI, Enc. Humanae vitae, 12: AAS 60 (1968), 488-489; Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, II, B, 4-5: AAS 80 (1988), 90-94. [30] Coraz więcej osób, również niepołączonych węzłem małżeńskim, korzysta z metod sztucznego zapłodnienia, aby mieć dziecko. Tego rodzaju praktyki osłabiają instytucję małżeństwa i powodują, że dzieci rodzą się w środowiskach niesprzyjających ich pełnemu rozwojowi ludzkiemu. [31] Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników zgromadzenia ogólnego Papieskiej Akademii „Pro Vita” i Międzynarodowego Kongresu na temat: «Embrion ludzki w okresie przedimplantacyjnym» (27 lutego 2006): AAS 98 (2006), 264; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 6-7/2006, ss. 55-56. [32] Intra Cytoplasmic Sperm Injection (ICSI), niemal we wszystkim podobne do innych form zapłodnienia in vitro, odróżnia się od nich tym, że zapłodnienie nie następuje samoistnie w probówce, lecz przez wstrzyknięcie do cytoplazmy owocytu jednego plemnika, uprzednio wyselekcjonowanego, albo niekiedy przez wstrzyknięcie niedojrzałych elementów męskich gamet. [33] W tym zakresie jednak sygnalizujemy, że specjaliści dyskutują o pewnych zagrożeniach, jakie ICSI może nieść ze sobą dla zdrowia poczętej istoty. [34] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, II, B, 5: AAS 80 (1988), 93. [35] W przypadku embrionów kriokonserwacja polega na zamrażaniu w bardzo niskiej temperaturze, by móc je długo przechowywać. [36] Por. Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, I, 6: AAS 80 (1988), 84-85. [37] Por. nn. 34-35 niniejszej Instrukcji. [38] Por. Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, II, A, 1-3: l.c., 87-89. [39] Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników sympozjum na temat: «Evangelium vitae a prawo» i XI Międzynarodowego Kolokwium Prawa Kanonicznego (24 maja 1996), n. 6: AAS 88 (1996), 943-944; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 9/1996, s. 44. [40] Kriokonserwację owocytów rozpatrywano także w innych kontekstach, których tutaj nie bierzemy pod uwagę. Przez owocyt rozumie się komórkę jajową żeńską, do której nie przeniknął plemnik. [41] Por. Sobór Wat. II, Konst. duszp. Gaudium et spes, n. 51; Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 62: AAS 87 (1995), 472. [42]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 63: AAS 87 (1995), 473. [43] Najbardziej znanymi środkami „przechwytującymi” są spirala albo IUD (Intra Uterine Device) oraz tak zwana „pigułka następnego dnia”. [44] Głównymi środkami przeciwciążowymi są pigułka RU-486 lub Mifepriston, prostaglandyna i Methotrexate. [45]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 58: AAS 87 (1995), 467. [46] Por. KPK, kan. 1398 oraz KKKW, kan. 1450, § 2; por. również KPK, kan. 1323-1324. Papieska Komisja ds. Autentycznej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego stwierdziła, że przez pojęcie przerwania ciąży w świetle prawa karnego rozumie się «zabicie płodu w jakikolwiek sposób i w jakimkolwiek czasie od momentu poczęcia» (Odpowiedzi na wątpliwości, 23 maja 1988: AAS 80 [1988], 1818). [47] Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, techniki proponowane dla klonowania ludzi są dwie: rozszczepienie bliźniacze i transfer jądra. Rozszczepienie bliźniacze polega na sztucznym odłączeniu pojedynczych komórek lub grup komórek od embrionu w początkowych fazach rozwoju, a następnie przeniesieniu tych komórek do macicy, w celu uzyskania, w sztuczny sposób, identycznych embrionów. Transfer jądra komórkowego, lub klonowanie właściwe, polega na wprowadzeniu jądra pobranego z komórki embrionalnej lub somatycznej do owocytu pozbawionego wcześniej jądra, a następnie na aktywacji tegoż owocytu, który powinien następnie rozwinąć się w embrion. [48] Por. Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, I, 6: AAS 80 (1988), 84; Jan Paweł II, Przemówienie do członków korpusu dyplomatycznego akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej (10 stycznia 2005), n. 5: AAS 97 (2005), 153; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 3/2005, s. 23. [49] Nowymi technikami tego typu są np.: zastosowanie partogenezy u człowieka, transfer jądra komórki metodą ANT (Altered Nuclear Transfer) i reprogramowania oocytów OAR (Oocyte Assisted Reprogramming). [50]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 60: AAS 87 (1995), 469. [51] Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników międzynarodowego kongresu na temat: “Komórki macierzyste: jaka będzie przyszłość terapii?”, zorganizowanego przez Papieską Akademię „Pro Vita” (16 września 2006): AAS 98 (2006), 694; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 12/2006, s. 18. [52] Por. nn. 34-35 niniejszej Instrukcji. [53] Por. Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników międzynarodowego kongresu na temat: “Komórki macierzyste: jaka będzie przyszłość terapii?”, zorganizowanego przez Papieską Akademię „Pro Vita” (16 września 2006): AAS 98 (2006), 693-695. [54]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 63: AAS 87 (1995), 472-473. [55] Por. tamże, n. 62: l.c., 472. [56] Kongregacja Nauki Wiary, Instr. Donum vitae, I, 4: AAS 80 (1988), 83. [57] Por. Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 73: AAS 87 (1995), 486: «Przerywanie ciąży i eutanazja są zatem zbrodniami, których żadna ludzka ustawa nie może uznać za dopuszczalne. Ustawy, które to czynią, nie tylko nie są w żaden sposób wiążące dla sumienia, ale stawiają wręcz człowieka wobec poważnej i konkretnej powinności przeciwstawienia się im poprzez sprzeciw sumienia». Prawo do sprzeciwu sumienia, będące wyrazem prawa do wolności sumienia, powinno być chronione przez ustawodawstwo cywilne. [58]Jan Paweł II, Enc. Evangelium vitae, n. 89: AAS 87 (1995), 502. [59]Jan Paweł II, List do wszystkich biskupów o „Ewangelii życia” (19 maja 1991): AAS 84 (1992), 319; L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 7/1991, s. 20.
G
Gog
10 czerwca 2010, 19:55
"Stanowisko Rady to głos doradczy. Nie jest wiążące dla katolików. Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Widać, że jest po lekturze Deonu - "braci robotów" dla których wysługiwanie sie gw jest kluczowe.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 19:38
"A twierdzenie, że samo popieranie in vitro jest grzechem, który powoduje, że człowiek nie może przystąpić do Komunii św., jest prawdziwe? – To jest teza nieuprawniona. Z badań wynika, że od 60 do 70 proc. Polaków jest za in vitro. Czy to oznacza, że nie powinni przystępować do Komunii św.? Nie, to znaczy, że my jako duszpasterze nie potrafiliśmy właściwie ukształtować ich sumień i wskazać, na czym polega grzech in vitro. A jeśli ktoś nie jest w pełni świadom grzechu, jaki niesie in vitro, nie możemy obarczać go pełną odpowiedzialnością moralną za to, że się za taką metodą opowiada." <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1275898231&dzi=1104785534&katg=</a>
L
leszek
10 czerwca 2010, 19:37
Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Zarzucacie p. Komorowskiej na forum, że odwołuje się do sumienia? I że jest to błąd oraz ze nauka Kościoła stoi ponad sumieniem? Po pierwsze - nie stoi, a po drugie - nie zawsze Kościół te sumienia kształtuje, a w wypadku metody "in vitro" w ogóle tego nie robił. Temat zaczął sie pojawiać w Kościele  dopiero niedawno, podczas kiedy dzieci z "in vitro" dobiegają powoli dwudziestki. Może należy sie zastanowic nad tym, dlaczego nasi bracia w wierze maja tak rózne poglądy na tę sprawę, i czy nie szwankuje tu właśnie praca ewangelizacyjna naszych Pasterzy, którzy nie baliby się tematów trudnych i kontrowersyjnych. Oj ~Kakola, wykazujesz się drastyczną niekompetencją. Być może dla Ciebie temat zaczął się pojawiać dopiero niedawno, ale w Kościele istniał on już dużo wcześniej, tak z 10 lat wcześniej niż te Twoje dzieci z in vitro dobiegające powoli dwudziestki. Bo problem musiał być zauważony w Kościele skoro już 22 lutego 1987 r. opublikowany został dokument („Donum vitae”) zawierający stanowisko Kościoła. Z jego treścią możesz się zapoznać np. <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_19.html">tutaj</a> Praca ewangelizacyjna naszych pasterzy nie szwankuje na tym polu. Tyle że ludzie reagują tak jaki na każde wymagania moralne. Nie wiem o jakich różnych poglądach naszych braci w wierze mówisz? Masz na myśli np. protestantów? Ja znam jedynie stanowisko Kościoła Ewangelicko-Augsburgskiego, które mówi że: Kościół ewangelicki na świecie nie wypracował jednolitego stanowiska w tym względzie. Polscy luteranie w niniejszym Oświadczeniu opowiadają się za akceptacją stosowania metody in vitro jako drogi leczenia niepłodności, przy jednoczesnym stanowczym podkreśleniu sprzeciwu wobec tworzenia i przechowywania zamrożonych embrionów nadliczbowych bez wyraźnego celu późniejszej implantacji do organizmu matki. Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP akceptuje stosowanie metody sztucznego zapłodnienia, rozumiejąc ją jako formę wspierania rodziny. Uważamy za moralnie dopuszczalne stosowanie metody sztucznego zapłodnienia homologicznego, czyli w sytuacji, gdy nasienie pochodzi od prawnego ojca. Nie wyrażamy aprobaty dla korzystania z obcych gamet, tudzież z pomocy matek zastępczych (surogatek). Całość jest <a href="http://www.luteranie.pl/pl/index.php?D=2676">tutaj</a> A więc popiera samo zapłodnienie pozaustrojowe ale nie godzi się na to co jest związane z in vitro. Czyli podobnie jak Kinga, popiera jakieś abstrakcyjne nieistniejące in vitro bez mordowania i zamrażania, natomiast nie godzi się na mordowanie i zamrażanie, czyli na to co jest realnym in vitro. A prawosławie nigdzie w żaden sposób formalnie swojego stanowiska nie wyrażało. Są jedynie takie opinie, ż jest ono podobno generalnie negatywne ale w pewnych przypadkach dopuszczające.
G
gość
10 czerwca 2010, 19:34
Propaganda.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 19:25
"Jak pani ocenia Marię Kaczyńską jako byłą pierwszą damę? - Maria Kaczyńska miała bardzo trudne początki, nieżyczliwą prasę. Ale potem sobie z tym poradziła. Szczególnie ciepło o niej myślałam, gdy została publicznie nazwana czarownicą. Było mi przykro, że ani jej mąż, ani jego brat nie stanęli w jej obronie. Mężczyzna - gdy trzeba - powinien bronić kobietę w takiej sytuacji." <a href="http://wyborcza.pl/1,75248,7995457,Anna_Komorowska__Cenie_sobie_niezaleznosc_kobiety.html?as=3&startsz=x#ixzz0qTK0iVBb">http://wyborcza.pl/1,75248,7995457,Anna_Komorowska__Cenie_sobie_niezaleznosc_kobiety.html?as=3&startsz=x#ixzz0qTK0iVBb</a>
L
leszek
10 czerwca 2010, 18:50
Sumienie nie jest ostateczną instancją określającą czy coś jest dobre czy złe (to miałem na myśli, ale oczywiście każdy może rozumieć inaczej). Oczywiscie zgoda! Ale tu nie chodziło o to co jest ostateczną instancją określającą czy coś jest dobre czy złe. Chodziło o to, że sumienie mówi człowiekowi jedno a społeczeństwo co innego, i  czy człowiek ma działać w zgodzie z własnym sumieniem jako ostateczną instancją dokonującą SUBIEKTYWNEGO osądu czy nie. "KKK 1782 Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. "Nie wolno więc go zmuszać, aby postępował wbrew swojemu sumieniu. Ale nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej " (Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 3)." Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem, ale to nie oznacza, że postępuje wtedy słusznie i dobrze. Wielu ludzi kradnie i nie ma żadnych wyrzutów sumienia, nawet uważają to za coś dobrego. Jeśli się bierze tylko co pasuje do tezy to udowodni się co chce. Bierzemy KKK 1782, resztę pomijamy eleganckim milczeniem. Nieprawda! Nikt tutaj nie mówił o pomijaniu jakiejkolwiek reszty eleganckim milczeniem! Tak mocno akcentowano konieczność działania w zgodzie z własnym sumieniem wyłącznie dlatego, że rozpisujący sie tutaj tak elokwentnie rozpisywali się właśnie na temat tej całej reszy, a fundamentalną prawdę jaką jest konieczność działania w zgodzie z własnym sumieniem pomijano eleganckim milczeniem... Masz rację, pozostałe kanony KKK też są ważne. Na dmieniem należy pracować aby było właściwie uformowane, aby  nie było sumieniem błądzącym, wręcz chorym. Ale... czy zgodzisz się z KKK 1782 że człowiek ma nie tylko prawo ale wręcz obowiązek działać w zgodzie z własnym sumieniem? I zauważ że KKK nie uzależnia tego od spełnienia jakichkolwiek warunków, a więc nawet wtedy jeśli człowiek błądzi? Zgadzasz się z tym czy nie?
L
leszek
10 czerwca 2010, 18:36
[...] w wielu wypadkach ekskomunika działa autoamtycznie i nikt nie musi jej "zaciągać". Np. ci, którzy dokonują aborcji podlegają jej z zasady. Ekskomunika jest wykluczeniem kogoś z Kościoła, ale głównie jako stwierdzenie faktu, że on sam swoimi działaniami, wypowiedziami, postawą wykluczył się z niego. Sprawa jest taka: nikt nie musi należeć do Kościoła i w coś wierzyć. To nie PZPR czy Jedna Rosja. Nikt nie musi przyjmować prawd wiary i słów Chrystusa. Tylko w jakim celu działają ci wszyscy reformatorzy, którzy naprawiają Kościół by był nowoczesny, postępowy, zgodny z ich przekonaniami i postępowaniem?! [...] Chrystus mówił: masz być zimny bądź gorący. Nie udawać, nie kręcić, jasno wybierać. Masz wolny wybór. A nie: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Wszystko co mętne, niejasne, pokręcone nie pochodzi od Boga. Owszem, ekskomunice z samej zasady podlegają Ci którzy dokonują aborcji. Ale jak słusznie napisałeś, ci któzy DOKONUJĄ aborcji, a nie ci którzy popierają aborcję! KPK stwierdza wręcz, że podlegają ekskomunice dopiero po zaistnieniu skutku! A więc jeśli z jakichkolwiek powodów aborcja nie dojdzie do skutku to nie ma ekskomuniki! A sławetny komunikat zwierający stanowisko Rady ds Rodziny. Nie było w nim mowy o żadnej ekskomunice! Było w nim powiedziane, cytuję dosłownie: Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. A więc jasno i wyraźnie napisane! Ci którzy zabijają i ci któzy uczestniczą w zabijaniu i ci któzy ustanawiają prawa przeciwko życiu - wyłącznie ci a nie jeszcze jacyś popierający, którzy ani nie zabijają ani nie uczestniczą w zabijaniu ani nie ustanawiają prawa przeciwko życiu! I nie żadna ekskomunika ale zakaz komunii św.! No to w jakim celu działali ci wszyscy nawiedzeni którzy jasne stanowisko Kościoła gmatwali swoimi pokrętnymi interpretacjami? Chcieli aby Kościół był na miarę ich rozumków ale ile zła przez to wyrządzili!
K
Kakola
10 czerwca 2010, 18:26
Kościół mówił politykom wprost o tym, że in vitro jest złe, podając rzeczowe argumenty. To ja poproszę te rzeczowe argumenty oraz to, kiedy Kościół się na ten temat wypowiadał.
L
leszek
10 czerwca 2010, 18:15
Każdy ma sumienie, ale sumienie można mieć zupełnie wypaczone, chore. To się bardzo często dziś zdarza, a zatem sumienie nigdy nie jest ostateczną instancją. Jeśli ktoś jawnie łamie dziesięć przykazań (np.pożąda cudze rzeczy lub cudzą żonę, zdradza żonę, kradnie), a sumienie mu podpowiada, że dobrze robi, to co? Według pseudoteologów takich jak Kinga jest OK. Rozczytała się jakoby w KKK i wybiera tylko to, co pasuje do udowodnienia danej tezy. Warto by czytać uważniej i do tego jeszcze rozczytać się w Biblii i nie wybierać tego, co w danej chwili wygodne. Owszem, można miec sumienie wypaczone, chore, takie które zło nazywa dobrem a dobro nazywa złem. Ale to w niczym nie zmienia faktu, że każdy człowiek ma obowiązek moralny wybierać TO CO UWAŻA ZA DOBRO, a więc powinien słuchać głosu swojego sumienia! Gdyby nie słuchał swojego sumienia to oznaczałoby że wybiera to co uważa za zło, oznaczałoby że woli to co jest złe, że pragnie zła! Tak trudno to zrozumieć?!? Aby to zrozumieć trzeba sobie bez demagogii poczytać co mówi KKK, bo takich pseudoteologów jak Ty to jest i tak za wielu...
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 18:06
Kradnący złodziej, któremu sumienie mówi, że kradzież nie jest przestępstwem, w sprawiedliwym państwie trafi przed trybunał właśnie dlatego, że można obiektrywnie wykazać zło kradzieży, bez względu na czyjś osąd sumienia. Łatwo uzasadnić dlaczego kradzież jest złem - dlatego że jest to skrzywdzenie okradzionego. Natomiast nie umieim wskazać kto miałby być pokrzywdzony w wyniku in vitro bez zabijania zarodków.
H
Hanka
10 czerwca 2010, 17:29
No to rozpoczynamy odliczanie do pożegnania marszałka Komorowskiego z marzeniami o prezydenturze. Nie będzie prezydentem facio który kobiety nazywa "KASZALOTAMI" choćby jego żona tak wyglądała jak wygląda.
Z
Z9PMX
10 czerwca 2010, 17:19
In vitro zawsze jest złem i czyjś osąd tego nie zmieni. O in vitro od dawna wypowiadał się Kościół, a osoby publiczne, chcąc mówić o tym w kontekście Kościoła, powinny wiedzieć, jak Kościół argumentuje. Kościół mówił politykom wprost o tym, że in vitro jest złe, podając rzeczowe argumenty. Rzecz zła nigdy nie stanie się dobra przez osąd sumienia. Kradnący złodziej, któremu sumienie mówi, że kradzież nie jest przestępstwem, w sprawiedliwym państwie trafi przed trybunał właśnie dlatego, że można obiektrywnie wykazać zło kradzieży, bez względu na czyjś osąd sumienia. Zło in vitro wypływa z obiektywnego stanu, dlatego sumienie nie ma tu nic do rzeczy, chodzi bowiem o prawdę, którą odkrywa rozum. Dlatego żeby wykazać zło in vitro w gruncie rzeczy wiara nie jest potrzebna, wystarczy sam rozum. Kościół, sprzeciwiając się in vitro, tylko potwierdza to, do czego człowiek może dojść na drodze naturalnego rozumu i rzetelnej nauki.
K
Kakola
10 czerwca 2010, 16:07
Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie". Zarzucacie p. Komorowskiej na forum, że odwołuje się do sumienia? I że jest to błąd oraz ze nauka Kościoła stoi ponad sumieniem? Po pierwsze - nie stoi, a po drugie - nie zawsze Kościół te sumienia kształtuje, a w wypadku metody "in vitro" w ogóle tego nie robił. Temat zaczął sie pojawiać w Kościele  dopiero niedawno, podczas kiedy dzieci z "in vitro" dobiegają powoli dwudziestki. Może należy sie zastanowic nad tym, dlaczego nasi bracia w wierze maja tak rózne poglądy na tę sprawę, i czy nie szwankuje tu właśnie praca ewangelizacyjna naszych Pasterzy, którzy nie baliby się tematów trudnych i kontrowersyjnych.
AC
a co to za autorytet ?
10 czerwca 2010, 15:49
pierwszy raz słysze. i od razu brednie
E
EWA
10 czerwca 2010, 15:15
no cóż, przynależność do Kościoła obowiazuje, Pan Bóg dał wolną wolę ale i rozum, szukasz prawdy? idź pod prąd - do źródła! ale nie rozsiewaj błędów jak nie posiadłeś prawdy!!!
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 14:56
wspieranie męża... nie polega na występowaniu jako autorytet i twierdzenie co jest wiążące a co nie jest wiążące dla katolików! Czyżby jej Kościół nie jest potrzebny... Nie odniosłam wrażenia, żeby p. Komorowska stawiała się w miejscu autorytetu. Nie przebija z niej pycha! A to, że ma własne zdanie n/t i potrafi je na głos wypowiedzieć, tylko dobrze o niej świadczy. Czasy, gdy kobiety potulnie pochylały głowy i nie śmiały sprzeciwić się "świtobliwym", należą, chwała Bogu do przeszłości.
B
Ba
10 czerwca 2010, 14:45
chwała dla pani Komorowskiej za wychowanie piatki dzieci, nie jest w tym bynajmniej też odosobniona, szkoda, że tak zacna osoba miesza się do polityki i daje takie pewne wypowiedzi, w których nie jest autorytetem ale każda dobra żona musi wspierać męża, na dobre i złe /ale tak, że będąc matką musi być za prawdą / ale, że tak kobiety bronią Komorowskiego... wspieranie męża... nie polega na  występowaniu jako autorytet i twierdzenie co jest wiążące a co nie jest wiążące dla katolików! Czyżby jej Kościół  nie jest potrzebny... 
R
Romek
10 czerwca 2010, 14:19
Tak, jeśli opisuje trafnie czyje interesy ten gość reprezentuje. To nie jest moje widzimisię, tylko widzimisię Bronka, który przedkłada interesy Rosji na Polskie ( może musi się odwdzięczyć za polowania organizowane przez GRU w Rosji i wsparcie WSI, wiedziałaś o tym?).
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 14:10
 >Komoruski Czy uważasz, że zniekształcanie nazwisk wg swojego widzimisię  jest w porządku?
R
Romek
10 czerwca 2010, 14:06
I potrafi odróżnić deficyt budżetowy od długu publicznego, nie tak jak Bronek Komoruski - prezydent Gazpromu, hehe.
R
Romek
10 czerwca 2010, 14:03
Ale jakby startował to miałby Twój głos. Ja głosuję na JKM, on ma sześcioro dzieci i nie musiał pisać pracy magisterskiej przy pomocy teścia jak Bronek.
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 13:50
Bin Laden nie startuje w polskich wyborach na prezydenta. Jan Paweł II juz nawet nie ma szans. Mówimy o realnych kandydatach, o tym, co reprezentują sobą, swoją  pracą, ale i, co dla niektórych ważne, swoim stanem rodzinnym. Dla mnie to ważne - wizerunek męża i ojca. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy muszą tak sądzić. Piszę o własnych odczuciach - cieszę się, że "mój" kandydat ma fajna żonę, zacna, ale i odważną w poglądach.
M
Maria
10 czerwca 2010, 13:43
Bin Laden ma 19 dzieci, więc zasługuje na jeszcze większe poparcie. Ja głosuję na prezydenta od pasa w górę. JP II nie miał dzieci, więc był do niczego podług platfusów...
E
EWA
10 czerwca 2010, 13:35
chwała dla pani Komorowskiej za wychowanie piatki dzieci, nie jest w tym bynajmniej też odosobniona, szkoda, że tak zacna osoba miesza się do polityki i daje takie pewne wypowiedzi, w których nie jest autorytetem ale każda dobra żona musi wspierać męża, na dobre i złe /ale tak, że  będąc matką musi być za prawdą / ale, że tak kobiety bronią Komorowskiego...
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 13:26
przeciwnicy Kaczyńskich żądlą jak szerszenie, więc pan Komorowski ma wściekłe zaplecze - nie gratuluję... bo w takim zaślepieniu może i on oberwać... jad mają zwierzęta pełzające, silni nie mają go... Super wypowiedź;-) Trzymając sie podobnego języka - jako zwolenniczka p. Komorowskiego czuję sie wściekle kąsana na tym portalu przez fanatycznych zwolenników p. Kaczyńskiego. Cokolwiek p. Komorowski (a teraz i jego żona) nie powiedziałby, zrobiłby, nie zrobiłby będzie mu to i tak, odczytane na niekorzyść. Bo Kaczyński jest "święty", aj jego rywal podły. Lubię Deon i jego artykuły, muszę jednak pożegnac się z lekturą komentarzy pod Polityką, coby sobie humoru na resztę dnia nie psuć.
KI
K I N G A
10 czerwca 2010, 13:17
przeciwnicy Kaczyńskich żądlą jak szerszenie, więc pan Komorowski ma wściekłe zaplecze - nie gratuluję... bo w takim zaślepieniu może i on oberwać... jad mają zwierzęta pełzające, silni nie mają go...
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 13:16
Uważam, że nie tylko samym mówieniem się świadczy o wyznawanych poglądach, ale także całym zyciem - świadectwo życia państwa Komorowskich, którzy w trudnych warunkach stanu wojennego wychowywali piatkę dzieci, jest dla mnie wystarczjącym argumentem na rzecz ich dobrego życia i prawego sumienia. Zgadzam się. M.in. dlatego pan Komorowski jest dla mnie lepszym kandydatem, przykład jego życia, przyjęcie pieciorga dzieci, wychowanie ich - to piekna postawa. A jego konkurent- sami wiemy... Oczywiscie nie znaczy to, że każdy MUSI mieć w moim swiatopoglądzie liczna rodzinę, ale uważam, że jeśli tak jest, jeśli ponosi sie odpowiedzialność, to jest to postawa godna nasladowania. A jego żonę odbieram bardzo pozytywnie - i to chyba dobrze, że teraz zabiera głos. I że jest odważna w poglądach, nie oglądając się na najbardziej konserwatywne odłamy Kościoła. Zresztą pani Maria również taka była, co jak pamiętamy, nie każdemu sie podobało (o. Rydzyk i jego grubiańskie uwagi).
ŻK
żenująca kobieta
10 czerwca 2010, 13:15
wstyd dla własnych dzieci.
H
Hanka
10 czerwca 2010, 12:03
Pani Komorrowska (z całym szacunkiem) myśli brzuchem. Dlaczego pan Bronisław nazywa kobiety "KASZALOTAMI" ? Teraz już chyba wiem.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 12:01
też mogła się mylić choć nigdy tak nahalnie nikomu tego nie wciskała, Pani Komorowska też nikomu nachalnie nie wciska, odpowiedziała na pytanie, podobnie jak odpowiedziała pani Kaczyńska. ale przede wszystkim nie opluwała publicznie nikogo Nowa definicja słowa 'opluwanie': brak uwielbienia dla Kaczyńskich.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 11:57
A nie zajmą się np. problemami świata jak głód, choroby, wyzysk ekonomiczny, niesprawiedliwość. Jakoś nie słyszałam, żeby intensywnie tymi problemami zajmował się bp Stefanek lub o. Rydzyk.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 11:55
działacz katolicki, kiedy wykorzystuje działalność swoją przy kościele dla własnego ja i własnych i politycznych korzyści i głosi o przyzwoleniu na in vitro nie czekając na głos papieża, który tu jest najwyższym autorytetem, /bo dla praktykującego katolika oczywistym jest, że stosowanie metody in vitro jest grzechem/ - to źle służy kościołowi. Bo to jak Panu Bogu świeczka a diabłu ogarek. Ocena działalności państwa Komorowskich w organizacjach katolickich należy do abp |Nycza, a nie do Ady.
WP
wojtek p
10 czerwca 2010, 11:41
Dam bardzo prosty komentarz: masakra. Wczorajsze spotkanie w Lublinie powiedziało już wszystko.
K
Kakola
10 czerwca 2010, 11:33
Uważam, że nie tylko samym mówieniem się świadczy o wyznawanych poglądach, ale także całym zyciem - świadectwo życia państwa Komorowskich, którzy w trudnych warunkach stanu wojennego wychowywali piatkę dzieci, jest dla mnie wystarczjącym argumentem na rzecz ich dobrego życia i prawego sumienia.
D
Dies
10 czerwca 2010, 11:32
Do Ewy_P: czy jak ktoś mówi o zasadach, które ceni, którmi stara się kierować, to oznacza, że są one złe, a on powienien milczeć? Czy ja powiedziałem, że jestem idealny, że grzech mnie omija? Skąd zatem z nie w pierwszej osobie sformułowanych zdań takie właśnie daleko idące wnioski? Powinniśmy do czegoś dążyć, a to że to nie jest zawsze w pełni osiągalne czy oznacza, że należy to odrzucić i nie mówić wprost? Chrystus pochylał się nad grzesznikiem, ale z tego co pamiętam nad tym, który chciał zmieniać swoje życie. Wybaczał, kiedy ktoś szczerze chciał się zmienić. "Idź i nie grzesz więcej." Chrystus nie pochylał się ze zrozumieniem nad grzechem. Wydaje mi się, że ostatnio wielu zachwyca się złem, grzechem i trwaniem w grzechu. Rozmywać zasady, wszystko relatywizować, nie stawiać sobie wymagań (bo jesteśmy słabi), przyzwalać na zło bo przecież tak niewiele możemy - to jest jakaś postawa, ale czy dobra?
O
OBSERWATOREK
10 czerwca 2010, 11:30
pani Komorowska też by miała klasę, gdyby nie wtrącała się zawczasu do polityki, kto ma sumienie niech walczy przeciw złym ustawom, należy upomnieć błądzacych,  kim jest żeby lekceważyć Radę Episkopatu, kto ma sumienie niech tak ostro nie krytykuje zmarłego prezydenta bo to olbrzymie oszczerstwo, bo dla wielu Polaków jest pięknym symbolem prezydenta, który łączył, nie opluwał, nie jątrzył - i bardzo nieładnie - bardzo nas to zabolało, że taka kobieta zaczyna właśnie w ten sposób dzielić!!! no ale co się nie robi dla władzy! Da Bóg, ze jeszcze kobieta zmądrzeje.
D
Dies
10 czerwca 2010, 11:20
A oto kilka przykładowych następnych zdań: KKK 1786 Sumienie, stając wobec wyboru moralnego, może wydać zarówno prawy sąd zgodny z rozumem i prawem Bożym, jak i – przeciwnie – sąd błędny, który od tego odbiega. KKK 1787 Niekiedy człowiek spotyka się z sytuacjami, które czynią sąd moralny mniej pewnym i utrudniają decyzję. Powinien jednak zawsze szukać tego, co jest słuszne i dobre, oraz rozeznawać wolę Bożą wyrażoną w prawie Bożym. KKK 1788 W tym celu człowiek stara się interpretować dane doświadczenia i znaki czasów dzięki cnocie roztropności, radom osób godnych zaufania oraz pomocy Ducha Świętego i Jego darów. KKK 1789 Oto niektóre zasady, które stosują się do wszystkich przypadków: – nigdy nie jest dopuszczalne czynienie zła, by wynikło z niego dobro; – "złota zasada": "Wszystko... co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!" (Mt 7, 12) (Por. Łk 6, 31; Tb 4, 15.; Tak więc nie pani Komorowska może postępować w zgodzie ze swoim sumieniem, ale nie może oczekiwać, że to czyni ją nieomylną i dobrą, i że jej sumienie oceni prawidłowo jaka jest prawda.
D
Dies
10 czerwca 2010, 11:19
Sumienie nie jest ostateczną instancją określającą czy coś jest dobre czy złe (to miałem na myśli, ale oczywiście każdy może rozumieć inaczej). Ludzie potrafią mieć zupełnie zdeprawowane sumienie i działają zgodnie z nim, np. dumni z siebie oprawcy w obozach czy łagrach, nie dopuszczający się zbrodni pod przymusem, ale dla rozrywki. Bez żadnego poczucia winy, a przynajmniej z głęboko ukrytym. "KKK 1782 Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. "Nie wolno więc go zmuszać, aby postępował wbrew swojemu sumieniu. Ale nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej " (Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 3)." Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem, ale to nie oznacza, że postępuje wtedy słusznie i dobrze. Wielu ludzi kradnie i nie ma żadnych wyrzutów sumienia, nawet uważają to za coś dobrego. Jeśli się bierze tylko co pasuje do tezy to udowodni się co chce. Bierzemy KKK 1782, resztę pomijamy eleganckim milczeniem.
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 11:18
 >Nie udawać, nie kręcić, jasno wybierać. Masz wolny wybór. A nie: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Wszystko co mętne, niejasne, pokręcone nie pochodzi od Boga. Brawo Dies! Pozazdrościć Tobie tej nieskalanej postawy zyciowej! Aereola pieknie Ci jasnieje i blaskiem oprominia całą resztę nas, grzeszników :))) ps. Prosze Czytelników wybaczyć tę złośliwość, czasami niełatwo o powstrzymanie jężyka (?) / klawiatury przed głosami osób "lepszych" od całych szarych mas.
A
ada
10 czerwca 2010, 11:15
działacz katolicki, kiedy wykorzystuje działalność swoją przy kościele dla własnego ja i własnych i politycznych korzyści i głosi o przyzwoleniu na in vitro nie czekając na głos papieża, który tu jest najwyższym autorytetem, /bo dla praktykującego katolika oczywistym jest, że stosowanie metody in vitro jest grzechem/ - to źle służy kościołowi. Bo to jak Panu Bogu świeczka a diabłu ogarek.
D
Dies
10 czerwca 2010, 11:02
Teologów ci u nas dostatek wielki. Np. "ekskomunike się zaciaga wtedy, gdy wypowie się episkopat". Po pierwsze piękna polszczyzna i niezwykle precyzyjny język. Po drugie, w wielu wypadkach ekskomunika działa autoamtycznie i nikt nie musi jej "zaciągać". Np. ci, którzy dokonują aborcji podlegają jej z zasady. Ekskomunika jest wykluczeniem kogoś z Kościoła, ale głównie jako stwierdzenie faktu, że on sam swoimi działaniami, wypowiedziami, postawą wykluczył się z niego. Sprawa jest taka: nikt nie musi należeć do Kościoła i w coś wierzyć. To nie PZPR czy Jedna Rosja. Nikt nie musi przyjmować prawd wiary i słów Chrystusa. Tylko w jakim celu działają ci wszyscy reformatorzy, którzy naprawiają Kościół by był nowoczesny, postępowy, zgodny z ich przekonaniami i postępowaniem?! Kradną i niepodoba się im odpowiednie przykazanie, cudzołożą więc mówią, że to trzeba zmienić, pożądają, mają obsesję na punkcie seksu więc w kółku mówią tylko o obsesji Kościoła na tym punkcie. Co chcą w Kościele poprawić ci, co do niego nie należą i są mu albo przeciwni albo wprost wrodzy? Rozumiem, że zależy im na swoiście rozumianym dobru Kościoła czyli jego zniszczeniu. Mają tysiące dobrych rad, roztrząsają niuanse, troszczą się i niepokoją. A nie zajmą się np. problemami świata jak głód, choroby, wyzysk ekonomiczny, niesprawiedliwość. Tam nie widzą niczego do naprawiania. Wszystkie te porządane przez tak wielu reformy zastosowały kościoły protestanckie i rozsypują się powoli ale skutecznie. Za chwilę będą niszowe. Jeśli więc wizją naprawy Kościoła jest jego unicestwienie to reformatorom dziękujemy. Chrystus mówił: masz być zimny bądź gorący. Nie udawać, nie kręcić, jasno wybierać. Masz wolny wybór. A nie: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Wszystko co mętne, niejasne, pokręcone nie pochodzi od Boga.
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 10:57
Komorowska reprezentuje komsomolska prawdę, a Rada to nie głos doradczy a przypomnienie stanowiska Kościoła i encykliki papieskiej w tej sprawie. Ignorant kandydat na prezydenta, a zona jeszcze większa ignorantka. Proszę, nie obrażaj pani Komorowskiej nazywajac ją ignorantką. Kościół szanuje wolnośc sumienia i tak należy rozpatrywać popieranie/niepopieranie metody in vitro. Pani Komorowska ma rację, co zreszta słusznie zauważyła Kinga, przywołując źródło w KKK. Nie szkaluj więc osoby p. Komorowskiej, zwłaszcza na chrześcijańkim portalu, który powinien byc wolny od okropnej zajadłości rodem z onetu itp. portali.
D
DNA
10 czerwca 2010, 10:38
 Komorowska reprezentuje komsomolska prawdę, a Rada to nie głos doradczy a przypomnienie stanowiska Kościoła i encykliki papieskiej w tej sprawie. Ignorant kandydat na prezydenta, a zona jeszcze większa ignorantka. 
E
Ewa_P
10 czerwca 2010, 10:25
też mogła się mylić choć nigdy tak nahalnie nikomu tego nie wciskała, nie słyszało się zresztą takich jej wypowiedzi, jedynie jak ją pytano, może dla zgody, żeby nie rozpalać - teraz zna prawdę - ale przede wszystkim nie opluwała publicznie nikogo, była bardzo tolerancyjna także dla polityków-przeciwników, miała klasę... Pani Komorowska też ma klasę! Podoba mi się jej wypoiedź- o tym, aby nie dzielić. A in vitro to akurat chyba najmniej ważny... Irytuje mnie to wyciąganie w trakcie wyborów aborcji (p. poprzednie lata), teraz znów moda na in vitro. Jakby nic ważniejszego nie było.
K
KINGA
10 czerwca 2010, 10:01
też mogła się mylić choć nigdy tak nahalnie nikomu tego nie wciskała, nie słyszało się zresztą takich jej wypowiedzi, jedynie jak ją pytano, może dla zgody, żeby nie rozpalać - teraz zna prawdę - ale przede wszystkim nie opluwała publicznie nikogo, była bardzo tolerancyjna także dla polityków-przeciwników, miała klasę...
O
Obserwator
10 czerwca 2010, 10:00
Pani Hanna Gronkiewicz też była gorącym działaczem w Odnowie w Duchu Świętym i jeszcze niedawno pod osłoną nocy nakazała usuwać przydrożne krzyże, mówi Ci to coś??? Wiesz może mi mówić np. o twojej ignorancji, bo w istocie nie wiem, dlaczego były one usuwane. A w brednie typu, że ona walczy z krzyżem Chrystusa to nie wierzę. Pamiętam jak jeszcze niedawno pałac prezydencki "szalał", że Hanna Gronkiewicz "na złość" im rozkopała Krakowskie Przedmisście. I co, kiedyś trzeba było w końcu zrobić tam porzadek, skoro nie mógł zrobić tego jej poprzednik. A jaki efekt, sam możesz zobaczyć. Pamiętam też jak kiedyś przed wyborami prezydenckimi media katolickie waliły w nią niczym w tarczę, tak po "chrzesciajańsku" chiały ja zniszczyć. I na zakończenie: Krzyż Chrystusa - to nie zaciśnięta pięść.
O
Obserwator
10 czerwca 2010, 09:49
W metodzie "in vitro" nie tylko grzechem zabijanie jest dzieci, ale i przekazywanie życia poza ludzkim ciałem - poprzez akt seksualny. Poczytaj sobie w źródle: Katechizm Kościoła Katolickiego!!! Najwidoczniej gościu nie zrozumiałeś, co mam na myśli. Zgodnie z prawem kanonicznym ekskomunike się zaciaga wtedy, gdy wypowie się episkopat, a nie kilku jego członków w jakiejś tam radzie. I nie musisz mi tu cytatów podsuwać, bo jest to dla mnie oczywiste.
LZ
ludzki zarodek
10 czerwca 2010, 09:47
=====niechże pan Komorowski szuka domów dla bezdomnych olbrzymiej ilości dzieci i niemowlaków, kobiet w ciąży i staruszków oraz chorych i  zrozpaczonych powodzian a jajeczkiem i plemnikiem naprawdę zajmie się Pan Bóg, On to zrobi najlepiej bo Stworzenie od Boga zależy...
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:47
W metodzie "in vitro" nie tylko grzechem zabijanie jest dzieci, ale i przekazywanie życia poza ludzkim ciałem - poprzez akt seksualny. Poczytaj sobie w źródle: Katechizm Kościoła Katolickiego!!! Czym innym jest zabijanie i wtedy uzasadniona jest ostra reakcja, a czym innym jest przekazywanie życia poza ludzkim ciałem, to jest kwestia dyskusyjna i nie można jej traktować tak samo jak najpoważniejszych grzechów.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:43
jeszcze nie jest pierwszą damą a już oczernia zmarłego niedawno prezydenta, mówi językiem PO, do pięt nie urasta ś.p. Marii Kaczyńskiej... a jej mąż ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu, ale niektórzy ludzie to przełkną, przełkną nawet jak "ostry haczyk". Maria Kaczyńska popierała in vitro. <a href="http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/maria-kaczynska--jestem-za-in-vitro,34999,1">http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/maria-kaczynska--jestem-za-in-vitro,34999,1</a>
P
Paweł
10 czerwca 2010, 09:41
ma byc kwestionowany przez katolika? To nie był głos Episkopatu, Rada to nie cały Episkopat, wypowiadało się dotychczas dwóch biskupów, a stu kilkudziesięciu milczy. W metodzie "in vitro" nie tylko grzechem zabijanie jest dzieci, ale i przekazywanie życia poza ludzkim ciałem - poprzez akt seksualny. Poczytaj sobie w źródle: Katechizm Kościoła Katolickiego!!!
O
OBSERWATOREK
10 czerwca 2010, 09:41
obserwator: najgorsza jest pycha działaczy katolickich...zawsze jest taka pokusa, gdy chce się być mądrzejszym od Boga, brak pokory... Pani Hanna Gronkiewicz też była gorącym działaczem w Odnowie w Duchu Świętym i jeszcze niedawno pod osłoną nocy nakazała usuwać przydrożne krzyże, mówi Ci to coś???
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:41
popatrz,popatrz no-go,jakie wsparcie ma kandydat na prezydenta.Niecaly tydzien temu oboje malzonkowie podczas beatyfikacji ks.Jerzego skladali raczki do" bozi",a dzisiaj pokazuja rogi. Zapewne nadal 'składają rączki do bozi', a to nie to samo, co 'składanie rączek do bp Stefanka'.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:39
walczysz ze mną "in vitrem jak lew"...o niewinną moją ludzką krew...a ja wolę urodzić się z woli Boga niż z woli "zniewolonego przez głupotę" człowieka... Państwo Komorowscy też wolą, żebyś się urodził, a nie pozostał na etapie jajeczka i plemnika.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:38
Każdy ma sumienie, ale sumienie można mieć zupełnie wypaczone, chore. To się bardzo często dziś zdarza, a zatem sumienie nigdy nie jest ostateczną instancją. Jest. KKK 1782.
LZ
ludzki zarodek
10 czerwca 2010, 09:38
walczysz ze mną "in vitrem jak lew"...o niewinną moją ludzką krew...a ja wolę urodzić się z woli Boga niż z woli "zniewolonego przez głupotę"  człowieka...
O
Obserwator
10 czerwca 2010, 09:36
Ida i powiem ci jeszcze ona i mąż działają od 20 lat (!) w stowarzyszeniu Przymierze Rodzin. Marszałek niedawno został honorowym członkiem - odznakę wręczał mu sam abp Kazimierz Nycz.  Mierzi mnie natomiast to, jak wielu komentatorów (również forów interentowych) i publicystów katolickich dzienników stara się dopaść tym ludziom do gardeł, żeby ich tak po prostu po "chrześcijańsku" zagryźć - najlepiej na śmierć. Czynią to też najczęściej dlatego, że według nich jest po niewłasciwej stronie sceny politycznej.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:33
jeszcze nie jest pierwszą damą a już oczernia zmarłego niedawno prezydenta, Nie oczernia, ale mówi prawdę. Która pani bardziej Ci się podoba z wyglądu (albo mniej nie podoba) ? To test na obiektywizm ;))
S
stan
10 czerwca 2010, 09:33
popatrz,popatrz no-go,jakie wsparcie ma kandydat na prezydenta.Niecaly tydzien temu oboje malzonkowie podczas beatyfikacji ks.Jerzego skladali raczki do" bozi",a dzisiaj pokazuja rogi.
I
ida
10 czerwca 2010, 09:32
jeszcze nie jest pierwszą damą a już oczernia zmarłego niedawno prezydenta, mówi językiem PO, do pięt nie urasta ś.p. Marii Kaczyńskiej... a jej mąż ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu, ale niektórzy ludzie to przełkną, przełkną nawet jak "ostry haczyk".
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:32
"To była prezydentura zbyt często dzieląca ludzi" - a prezydentura Komorowskiego nie będzie dzielić?! Już dzieli ludzi, tylko ślepiec tego nie dostrzega. W tym przypadku przyczyna będzie leżeć po stronie tych ludzi, a w przypadku Kaczyńskiego leżała po stronie prezydenta.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:30
kobieta, która urodziła kilkoro dzieci ma taką lekkomyślną postawę To nie jest lekkomyślna postawa, pani Komorowska życzy innym, żeby również mogli mieć dzieci. Była już o tym mowa z tysiąc razy, wiem, że i tak nie dotrze, ale powtórzę: Komorowski jest zwolennikiem in vitro bez zabijania zarodków, prawdopodobne, że jego małżonka również.
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 09:27
ma byc kwestionowany przez katolika? To nie był głos Episkopatu, Rada to nie cały Episkopat, wypowiadało się dotychczas dwóch biskupów, a stu kilkudziesięciu milczy.
I
ida
10 czerwca 2010, 09:27
kobieta, która urodziła kilkoro dzieci ma taką lekkomyślną postawę i to jeszcze mówi o tym publicznie, nie do wiary!
D
Dies
10 czerwca 2010, 09:27
"To była prezydentura zbyt często dzieląca ludzi" - a prezydentura Komorowskiego nie będzie dzielić?! Już dzieli ludzi, tylko ślepiec tego nie dostrzega. Nie ma po prostu takiego silnego, wyraźnego kandydata, którego dziś zaakceptowałaby większość Polaków. Dlaczego?! Bo dla partii liczą się tylko ludzie przydatni i wygodni, a takim ma być zarówno Kaczyński jak i Komorowski. Komorowski nie jest żadną osobowością, więc będzie jak ta kukiełka robić to, co mu każą ludzie z jego partii. Trzeba też będzie spłacać długi wdzięczności za zagwarantowanie spokojnej emerytury prezydenckiej. Niedawno Tusk pogardliwie mówił o roli Prezydenta, a teraz walczy się o nią jak o jakiś skarb. Jawna hipokryzja i dowód na to, że słowa w ustach wielu polityków nic nie znaczą, liczy się dla nich władza, poklask, kasa. Stosują oni marksistowskie podejście do polityki jako walki o swoje, a nie jakiejś bdurnej służby ludziom, narodowi. I wcale się z tym nie kryją.
O
Obserwator
10 czerwca 2010, 09:26
ma byc kwestionowany przez katolika? a co to za dziwna opinia? czy ta pani wogóle cokolwiek wie? czy tak jak jej mąż - nic nie wie ale powie :) Te głos episkopatu - to nie głos episkopatu, lecz kilku biskupów,a to zasadnicza różnica. To ty się nie orientujesz, jaka jest różnica między głosem Rady Episkopatu ds. Rodziny a Episkopatu.
D
Dies
10 czerwca 2010, 09:23
Każdy ma sumienie, ale sumienie można mieć zupełnie wypaczone, chore. To się bardzo często dziś zdarza, a zatem sumienie nigdy nie jest ostateczną instancją. Jeśli ktoś jawnie łamie dziesięć przykazań (np.pożąda cudze rzeczy lub cudzą żonę, zdradza żonę, kradnie), a sumienie mu podpowiada, że dobrze robi, to co? Według pseudoteologów takich jak Kinga jest OK. Rozczytała się jakoby w KKK i wybiera tylko to, co pasuje do udowodnienia danej tezy. Warto by czytać uważniej i do tego jeszcze rozczytać się w Biblii i nie wybierać tego, co w danej chwili wygodne. Jezus mówił wyraźnie, że kto pożądliwie patrzy na kobietę już z nią cudzołoży. A tak robi teraz mnóstwo ludzi i nie mają żadnego poczucia winy, bo to przecież śmieszne i przestarzałe, to podejście i słowa Chrystusa. Zło rodzi się w sercu człowieka, a potem rozum próbuje dorobić do niego teoretyczne uzasadnienie, które wszystko wytłumaczy. Zło okazuje się mniejszym złem, a nawet dobrem. "powinien być maksymalnie niezależny" - to słowa bez wielkiej wartości, taka lekkostrawna sieczka dla mas. Działacz partyjny maksymalnie niezależny?! Chyba od poglądów, które mu nie pasują i których nie uznaje. Weźmy taką rzecz: wszyscy ludzie powinni być równi wobec prawa. A posłowie nie są - mają chociażby immunitet - i mogą jeździć pod prąd. Sędziowie też są wyłączeni z normalnego porządku prawnego, więc hasła - nawet słuszne - hasłami, a życie życiem.
Józef Więcek
10 czerwca 2010, 08:59
Pani Anna już poczuła się..... Pierwszą Damą. Mulier taceat in ecclesia...
CT
człowiek to nie towar
10 czerwca 2010, 08:52
nie mozna wyrzucac do smieci wybrakowanych egzemplarzy - a to sie robi w metodzie in vitro - niestety
GE
głos Episkopatu
10 czerwca 2010, 08:49
ma byc kwestionowany przez katolika? a co to za dziwna opinia? czy ta pani wogóle cokolwiek wie? czy tak jak jej mąż - nic nie wie ale powie :)
Jadwiga Krywult
10 czerwca 2010, 08:45
Ciekawe, co z tej wypowiedzi zakwestionują przeciwnicy Komorowskiego. 'Prezydent to głowa państwa, a nie działacz partyjny' - zgadzacie się ? 'Każdy ma sumienie i w nim powinien rozważyć, czy jest w grzechu, czy nie' - jeżeli nie zgadzacie się, to poczytajcie choćby KKK. 'To była prezydentura zbyt często dzieląca ludzi' - zaczęło się od meldunku.