Komorowski: widać polskie osiągnięcia

(fot. PAP/Artur Reszko)
PAP / ptt

Z Japonii widać wyraźniej polskie osiągnięcia, warto dalej iść tą drogą - mówił w sobotę w Białymstoku prezydent Bronisław Komorowski. Wyraził też pogląd, że może wzorem Japonii warto skrócić w Polsce kampanie wyborcze, które nazwał "czasem politycznego szaleństwa".

Prezydent, który w sobotę wcześnie rano wrócił z wizyty w Japonii, w południe w Białymstoku spotkał się z mieszkańcami tego miasta i regionalnym komitetem poparcia.

Jak powiedział, "takie przeniesienie z bardzo Dalekiego Wschodu na ten najbliższy", pozwala spojrzeć na Polskę "trochę z boku". "Mogłem sobie pomyśleć, że stamtąd najlepiej widać nasze polskie osiągnięcia, stąd widać również ogrom zadań, które przed nami w dalszym ciągu stoją" - dodał.

Mówił, że w Japonii Polska jest postrzegana z respektem i szacunkiem. "Mamy za co być wdzięczni, że dzisiaj nawet tak daleki kraj (...) myśli o nas i widzi w nas cząstkę świata zachodniego, tego najzamożniejszego, tego najmocniejszego, tego najlepiej, najsensowniej, najlogiczniej rozwijającego się" - dodał.

DEON.PL POLECA

Powiedział, że jeśli z takich krajów jak Japonia czy Chiny patrzą na Polskę jako na kraj, który "jawi się jako lider tego regionu", to "coś dla nas to znaczy". "Coś to nam mówi. Mnie szepcze to do ucha, że warto iść tą samą drogą nadal, warto iść środkiem polskiej drogi, bo to mądra droga, to droga prowadząca do umocnienia naszej pozycji na świecie i do lepszego jeszcze życia w Polsce, także tu, na Podlasiu" - powiedział w Białymstoku.

"Idziemy do zwycięstwa tym samym środkiem polskiej drogi, którą szliśmy pięć lat temu. To będzie nasz cel, dojdziemy do jeszcze lepszej Polski" - przemawiał.

Jego wystąpienie na Rynku Kościuszki w centrum Białegostoku próbowali zakłócać zwolennicy Janusza Korwina-Mikke. W nawiązaniu do tej sytuacji, ale i odwołując się do słów Lecha Wałęsy, który przed laty mówił o potrzebie budowy w Polsce drugiej Japonii, Komorowski powiedział, że "dziś rozumie doskonale, co miał na myśli".

Jak mówił, kampania wyborcza w Japonii trwa tylko 12 dni. "Jak słyszę niektóre okrzyki, to myślę sobie, że rzeczywiście warto by skrócić ten czas politycznego szaleństwa. Warto by skrócić czas bezpodstawnych oskarżeń, psucia wszystkiego, ten czas, który jest czasem najczęściej zmarnowanym, bo w czasie kampanii wyborczej można i bzdury opowiadać, można i obiecywać złote góry jak te słynne 3 mln mieszkań, których do dzisiejszego dnia nikt nie znalazł na swojej drodze, można wszystko krytykować" - mówił prezydent.

Dodał, że czas kampanii wyborczej minie. "I wtedy ważne będzie nie to, kto kogo skrytykował, nie to, co kto obiecał, nie to, co sugerował, że jest możliwe, tylko to, co potrafił zrobić, co potrafił nie tylko opowiadać, ale przeprowadzić w takich realiach, jakie są rzeczywistością Polski, Podlasia, Białegostoku" - mówił, dziękując osobom, które znalazły się w regionalnym komitecie poparcia jego kandydatury w wyborach prezydenckich.

"Ja nic nie zamierzam udawać. Nie zamierzam odgrywać żadnej roli, żadnej sceny, żadnego teatru. Znacie mnie, wiecie jak myślę, wiecie jaki jestem w środku, nie tylko na zewnątrz, wiecie jakie mam poglądy, jakie miałem poglądy nie tylko w okresie kampanii wyborczej" - powiedział od zebranych na spotkaniu.

Z Białegostoku Bronisław Komorowski udał się do Bielska Podlaskiego, gdzie również spotka się z mieszkańcami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komorowski: widać polskie osiągnięcia
Komentarze (4)
28 lutego 2015, 21:44
UEhehehehehehe... Tylko wiara sprawia, że modląc się za sprawujących włądzę wciąż modlę się za prezydenta Komorowskiego. Było wiele bałamutnych kłamstw, ale te od zimy 2012/2013 przerastają wszystko, czego może się spodziewać nieszczęsny Polak, zaczynając od kłamstw wyborczych, na tych dwóch ostatnich latach nadużyć i wkładania sobie w usta cudzych słów kończąc, a i uwzględniając spijanie miodu płynącego z każdego z nich. NIE MAM już za grosz szacunku dla obecnego prezydenta. I tylko on sam jest temu winien. Dobranoc! Ale, ale użyję słów zastrzeżonych: PRACA, RODZINA, BEZPIECZEŃSTWO! Czwartego na szczęście nie pamiętam, to może mnie nie zdelegalizują. I tak fart, że nie Rosja, bo jeszcze by mnie odstrzelono na warszawskiej Starówce, gdybym akurat tamtędy przechodziła...
I
Irol
28 lutego 2015, 21:21
towarzyszu komuchowski a czy wiecie,ze Japonia 25% swojego PKB wydajae na splate odsetek od kredytow?Pewnie nie,bo przeciez czerwoni zlodzieje gospodarka sie nie przejmuja
B
bumbum
28 lutego 2015, 14:13
Widać że ten debil to prostak, skoro właził na krzesło w Japonii. Fiut jakich mało. Nie ma się co dziwić, gdyż pochodzi z WSI.
28 lutego 2015, 21:48
Wsi jako takiej nawet pośrednio nie obrażajmy, gdyż dalego prezydentowi do uczciwości przeciętnego rolnika. Ale WSI - zawsze, chętnie :)