Komunistyczna partia w Polsce, a sąd milczy

(fot. martin / flickr.com)
PAP / slo

Przyznanie Sądowi Okręgowemu w Warszawie, prowadzącemu ewidencję partii politycznych, prawa zwracania się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności statutu partii z konstytucją zaproponował prezydent Bronisław Komorowski.

Kwestia uprawnień warszawskiego SO pojawiła się m.in. w związku ze skierowaną do ministra sprawiedliwości interpelacją posła Wojciecha Szaramy (PiS) dotyczącą funkcjonowania Komunistycznej Partii Polski.

KPP została zarejestrowana przez Sąd Okręgowy w Warszawie 9 października 2002 r. i - jak wynika z jej statutu - jest partią marksistowsko-leninowską, a źródło swojej działalności ideowo-programowej upatruje w idei komunistycznej. "Dopiero komunizm uwolni ludzkość od niepewności jutra, od strachu przed wojnami, od nędzy i poniżenia" - brzmi statut KPP.

Na stronie internetowej partii, poza symbolem sierpa i młota, znajduje się także hasło "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!", będące fragmentem Manifestu Komunistycznego Karola Marksa i Fryderyka Engelsa.

Art. 13 konstytucji zakazuje istnienia partii politycznych i innych organizacji, które w swoich programach odwołują się do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu.

Rzecznik prasowy warszawskiego SO sędzia Maja Smoderek poinformowała PAP, że sąd wpisał KPP w 2002 r. do ewidencji partii politycznych, ponieważ w ocenie tego sądu statut KPP nie sprzeciwiał się treści art. 13 konstytucji. "Przepis ten zakazuje istnienia partii politycznych odwołujących się do metod i praktyk działania komunizmu, a takiego odwołania w statucie partii nie było" - poinformowała sędzia Smoderek.

Natomiast Szarama spytał w interpelacji ministra sprawiedliwości, jak zamierza wyjaśnić brak reakcji warszawskiego Sądu Okręgowego na funkcjonowanie w Polsce partii odwołującej się w swoim programie do ideologii komunistycznej i czy złoży wniosek o wykreślenie KPP z rejestru partii politycznych lub o zbadanie legalności jej działania.

W odpowiedzi wiceszef MS Wojciech Hajduk wyjaśnił, że minister sprawiedliwości nie tylko nie może oceniać orzeczeń sądu, ale nie może też wystąpić do Trybunału w sprawie zbadania zgodności celów i zasad działania partii z konstytucją. Poinformował, że takich uprawnień nie ma również Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi ewidencję partii politycznych.

Hajduk wyjaśnił, że sąd może przeprowadzić tylko kontrolę tzw. prewencyjną, czyli na etapie rozpatrywania wniosku o wpis danej partii politycznej do ewidencji, a także w razie wniosku o wpis zmian w statucie. Celem tej kontroli jest "zapobieżenie wpisowi do ewidencji partii lub zmian w statucie partii, które są niezgodne z konstytucją" - wyjaśnił Hajduk.

Poinformował natomiast, że napisze w tej sprawie do prokuratora generalnego, który ma uprawnienia, by wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych.

O tym, kto może złożyć do TK wniosek o zbadanie celów lub działania partii z konstytucją, mówi art. 191 konstytucji. Są to m.in.: prezydent, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, 50 posłów, 30 senatorów, prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, prezes Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich.

Konstytucja nie daje natomiast takich uprawnień ministrowi sprawiedliwości, ani Sądowi Okręgowemu w Warszawie.

Częściowo chce to zmienić prezydent, ale nie w samej konstytucji, bo obecnie zmiana konstytucji byłaby trudna. W przesłanym w lipcu do Sejmu projekcie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym prezydent Komorowski zaproponował, by warszawski SO mógł występować do TK o zbadanie zgodności z konstytucją statutu partii politycznej, "w zakresie celów partii i zasad działania partii określonych w statucie".

Sąd nie miałby pytać TK o zgodność "celów lub działania partii z konstytucją", bo na to nie pozwala mu art. 191 konstytucji, tylko o zgodność z konstytucją samego statutu partii.

W uzasadnieniu prezydenckiego projektu napisano, że w ten sposób rozwiązuje on dwa istniejące obecnie problemy: usuwa ewentualny zarzut naruszenia art. 191 konstytucji, polegający na tym, że postępowanie (...) inicjuje podmiot niewymieniony w tym artykule, a "po drugie - nie następuje pozbawienie SO możliwości wystąpienia do Trybunału z pytaniem prawnym".

W ślad za tym zmienione miałyby zostać odpowiednio przepisy ustawy o partiach politycznych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komunistyczna partia w Polsce, a sąd milczy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.