Kopacz nie widzi powodów do protestów górników
Nie widzę powodów do górniczych protestów w Warszawie - oświadczyła w piątek premier Ewa Kopacz. Według niej miejsca pracy w kopalniach zostały obronione, a kopalnie mają gwarancję płynności finansowej.
W czwartek w górnictwie ogłoszono gotowość strajkową. Kopalnie i zakłady górnicze zostały oflagowane; w Kompanii Węglowej rozpoczyna się akcja informacyjna. Rzecznik śląsko-dąbrowskiej Solidarności Grzegorz Podżorny powiedział, że akcja informacyjna w Kompanii Węglowej dotyczy "skutków złamania przez rząd porozumienia z 17 stycznia".
Premier podkreśliła, że w Kompanii Węglowej jest jedenaście kopalń, które zatrudniają blisko 40 albo ponad 40 tys. ludzi.
- Moje stanowisko na początku roku w styczniu, wtedy, gdy podpisywałam porozumienie z górnikami było bardzo jednoznaczne. Będę się bić o każde górnicze miejsce pracy na Śląsku i stawiałam na węgiel jako gwarant bezpieczeństwa energetycznego Polski. Nie wstydziłam się mówić tego w Europie, wtedy, gdy byłam na szczycie klimatycznym. Zdecydowanie podtrzymuję swoją opinię - powiedziała Kopacz.
- Dlatego ta propozycja dla górnictwa musiała być taką propozycją, która będzie bezpieczna również z punktu widzenia Komisji Europejskiej. Dlatego nie wprowadziliśmy Silesii do Kompani Węglowej, ale odwrotnie - Kompanię Węglową do zdrowej, dobrze finansowanej spółki, jaką jest Silesia - zaznaczyła szefowa rządu.
Jak dodała, te działania miały na celu bezpieczną restrukturyzację. - Przypomnę, że ta sama spółka Silesia kiedyś restrukturyzowała Hutę Katowice. Potrafią to robić - oceniła premier.
Podkreśliła, że kopalnie, które są w KW wymagają naprawy. "Oczywiście zostaną jeszcze te kopalnie, które są w SRK, czyli w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, ale po to SRK była powołana do życia, aby tam następowała restrukturyzacja, a potem uzdrowione ewentualnie kopalnie mogły wchodzić w taki duży holding paliwowo-energetyczny" - zauważyła Kopacz.
Premier pytana była, czy nie obawia się protestów w Warszawie w związku z planami rządu dla kopalń.
"Nie bardzo widzę protesty w Warszawie i nie wiem, czemu miałyby służyć. Jeśli zostały obronione miejsca pracy, jeśli dziś te 11 kopalń z KW wchodzi do nowego tworu, czyli Nowej kompanii Węglowej, razem z Silesią tworzą zdrowy finansowo, partnerski, nowy twór na rynku to znaczy, że przyszłość przed tymi kopalniami jest optymistyczna" - podkreślił szefowa rządu.
Jak zaznaczyła, ludzie nie stracą pracy, a kopalnie mimo spadających cen węgla, będą utrzymywać swoją płynność finansową. "Trzeba by było złej woli albo złych ludzi, którzy dziś podjudzaliby do tego, żeby górnicy podpalali swoje miejsca pracy, żeby dzisiaj górnicy przyjechali tu strajkować przeciwko czemuś, przeciwko czemu strajkowali w styczniu" - powiedziała.
Według premier obecne decyzje rządu są gwarancją miejsc pracy w kopalniach, a dla kopalni gwarancją płynności finansowej w przyszłości.
W środę rząd zdecydował o wniesieniu do 100 proc. akcji Kompanii Węglowej do spółki Towarzystwo Finansowe Silesia. Ma to być podstawą dla budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego.
Decyzja rządu to pierwszy krok - jak podała Rada Ministrów - do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej. Analizę projektu rozpoczęły m.in. Polska Grupa Energetyczna PGE oraz Energa, które wyraziły zainteresowanie budowaniem na bazie Kompanii Węglowej silnych koncernów paliwowo-energetycznych. Ma ją rozpocząć także PGNiG Termika, spółka z grupy kapitałowej PGNiG.
Rada Ministrów 8 września br. zgodziła się na dokapitalizowanie TF Silesia przez wniesienie do niej akcji odpowiadających 2 proc. kapitału zakładowego PGNiG oraz po 1 proc. kapitału zakładowego PZU i PGE. Ich łączna wartość wynosi obecnie ponad 1,4 mld zł. TF Silesia nie może bez zgody Ministra Skarbu Państwa sprzedać wniesionych akcji. Mogą one jednak stanowić zabezpieczenie dla pozyskania finansowania na rynku bankowym.
Kompania Węglowa SA to największa firma górnicza w Europie. W jej skład wchodzi 11 kopalń i 5 zakładów. Zdolność wydobywcza kopalń wynosi ok. 31 mln ton węgla rocznie. Skarb Państwa posiada w niej 100 proc. akcji. Z kolei TF Silesia - jak podał rząd - w trakcie 14 lat działalności zdobyło unikalne doświadczenie w prowadzeniu procedur restrukturyzacyjnych. Uczestniczyło w realizacji ekonomicznie uzasadnionych projektów inwestycyjnych i restrukturyzacyjnych w sektorach: lotnictwa, kolejnictwa, hutnictwa i stoczniowym.
Skomentuj artykuł