Kopacz zaapelowała do prezesa PiS, by przeprosił Polaków

(fot. PAP / Marcin Obara)
PAP / ml

Na początku wtorkowego posiedzenia Sejmu p.o. przewodnicząca PO Ewa Kopacz zaapelowała do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by przeprosił "miliony Polaków" za to, że nazwał ich m.in. "najgorszym sortem" i "niesprawnie myślącymi".

- Wnoszę o krótkie przerwanie posiedzenia Sejmu, by dać szansę prezesowi największej partii, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, by przeprosił miliony Polaków, które obraził w ostatni weekend - powiedział była premier, odnosząc się m.in. do wystąpienia lidera Prawa i Sprawiedliwości podczas niedzielnego marszu PiS.

Szefowa PO zaapelowała do J. Kaczyńskiego, by "przeprosił Polaków, których nazwał gorszym sortem". - Dzieląc znów, jak za starych czasów, ludzi na gorszych i lepszych - dodała.

- Niech pan przeprosi tych Polaków, o których mówił pan, że mają niesprawne głowy i niesprawnie myślą, tylko dlatego, że nie popierają pańskiej partii - mówiła Kopacz. - Niech pan przeprosi Polaków za wszystkie obraźliwe i pełne pogardy słowa - apelowała Kopacz.

DEON.PL POLECA


Jak przekonywała, "wszyscy Polacy zasługują na szacunek rządzących". - Ludzie honoru umieją powiedzieć słowo przepraszam - zaznaczyła.

Po wystąpieniu Kopacz posłowie PO wstali z miejsc, część z nich trzymało w rękach kartki, które utworzyły napis: "Kaczyński przeproś Polaków".

W głosowaniu wniosek Kopacz jednak przepadł. Poparło go 147 posłów, 235 było przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu.

Po byłej premier wnioski formalne próbowali zgłosić posłowie PO Mariusz Witczak (o zmianę regulaminu Sejmu) i Agnieszka Pomaska (o zmianę sposobu prowadzenia obrad). Marszałek Marek Kuchciński (PiS) prosił oboje o opuszczenie mównicy, argumentując, że to nie są wnioski formalne, lecz utrudnianie prowadzenia obrad.

Krzysztof Brejza (PO) wnioskował z kolei o odroczenie posiedzenia i zapoznanie posłów z dokumentem z 2007 r., którego sygnatariusze - jak mówił - m.in. ówczesny premier Jarosław Kaczyński (PiS), deklarowali głębokie przywiązanie do tradycji oraz zasad demokratycznego państwa prawa i determinację w ich kultywowaniu.

- Panie prezesie, jaką wagę ma pana podpis pod tym dokumentem - pytał Brejza Kaczyńskiego. Marszałek Kuchciński zwrócił uwagę, że Brejza nie dopełnił formalności, bo regulamin Sejmu stanowi, że wnioski mogą dotyczyć wyłącznie spraw będących przedmiotem posiedzenia. Pański wniosek nie wypełnił tego punktu - powiedział Kuchciński do Brejzy.

Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) wniosła z kolei o przynajmniej 15-minutową przerwę, by wyjaśnić posłom, kiedy, w jakim trybie i w jaki sposób będzie procedowany projekt ustawy o TK, zapowiadany przez posłów PiS. - Taki wniosek formalny już był zgłoszony i został przegłosowany - przerwał jej marszałek.

W niedzielę podczas V Marszu Wolności i Solidarności w Warszawie prezes Kaczyński odniósł się do sobotniego marszu w obronie demokracji, w którym uczestniczyli m.in. politycy opozycji. - Oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz, jest ostra zima. I są tacy ludzie, którzy jak coś usłyszą w telewizji, to są gotowi w to uwierzyć, są gotowi wyjść na dwór, ubrać się w kożuch i jeszcze mówić, że im zimno. Ale to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy, to nie są ludzie, którzy sprawnie myślą - ocenił Kaczyński.

Z kolei w piątkowy wieczór w wywiadzie dla TV Republika pytany o metody walki z PiS, Kaczyński mówił z kolei: "W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. (...) To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. I ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony. (...) Wojna, komunizm, później transformacja przeprowadzona, tak jak ją przeprowadzono, właśnie ten typ ludzi promowała, dawała mu wielkie szanse; dziś on boi się, że te czasy się zmienią".

Prezes PiS nie chciał komentować słów Ewy Kopacz. Na pytanie dziennikarza odpowiedział jedynie w TVN24: "Czy według pana współpracownicy Gestapo i AK-owcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie". Na te słowa zareagował Andrzej Halicki (PO). Nazwał słowa J. Kaczyńskiego "podłymi". To porównanie części naszego społeczeństwa do Gestapo - podkreślił Halicki.

Jak mówił w sobotniej manifestacji uczestniczyli nie tylko zwykli Polacy, a także ci, "którzy o wolność i demokrację walczyli i zapłacili za to dużą cenę". Wspomniał m.in. Janusza Onyszkiewicza, Władysława Frasyniuka, Grzegorza Schetynę czy Henryka Wujca. - Ich wszystkich, nas wszystkich, wszystkich obywateli, którzy sprzeciwiają się metodom państwa Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński obraził nie tylko w niedzielę, ale dziś doprecyzował i porównał do współpracowników Gestapo - powiedział Halicki.

- Czy rzeczywiście wszyscy, którzy nie myślą jak prezes oraz PiS mogą być porównywani do Gestapo. Te haniebne słowa muszą zostać wyjaśnione - dodał polityk PO.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kopacz zaapelowała do prezesa PiS, by przeprosił Polaków
Komentarze (7)
S
Szymon
16 grudnia 2015, 10:21
Czemu przeciwnikami PiS-u są w znacznej większości debile i warchoły? Jak dotąd merytorycznej krytyki obecnego rządu w zasadzie nie widać. A może to jakiś medialny spisek, żeby ośmieszyć obecną opozycję?
GW
Grzegorz Wąsik
16 grudnia 2015, 08:54
Pan Kaczyński mówiąc o gorszym sorcie Polaków mówił o ludziach zdrajcach co wyraźnie podkreślił. Przecież to jest gorszy sort Polaków. Nie mówił przecież o gorszym sorcie w ogólnym sensie co byłoby podstawą do zarzutu - choć i wtedy byłby to zarzut mało wiarygodny. PO-Petru się ośmieszają bo zawźięcie walczą o interesy zdrajców.
WDR .
16 grudnia 2015, 01:26
Czy to znaczy, że na początku swojego wystąpienia przewodnicząca PO przeprosiła miliony Polaków za porównanie ich z NSDAP?
15 grudnia 2015, 23:17
Po może się rozleci ale przyjdą inni.Nikt nie neguje wbrew propagandzie PiS jego prawa do sprawowania rządóqw w Polsce bo to zapewnia im mandat uzyskany w wyborach których wyników nikt w odróżnieniu od PiS który podważał wyniki wszystkich przegranych wyborów, nie kwestoionuje.Protesty wielu środowisk nie dotyczą podważania mandatu PiS!Mandat wywyborczy oznacza bowiem przyznanie zwycięskiej formacji prawo sprawowania rządów  , ale tylk i aż w obrębie obowiązującego prawa i Konstytucji i w żadnym razie nie jest przyzwoleniem na władzę absolutną  ignorującą obowiązujące prawo .O to całe zamieszanie a reszta to polityczna hucpa.PiS ma wszystkie instrumenty do sprawowania władzy i nikt nie jest w stanie im tego procesu zakłócić chyba że oni sami jeżeli planują rządy łamiące prawo i konstytucję i wtedy TK rzeczywiście mógłby być zaporą.Ale po to właśnie on jest.
DW
Danuta Wojcicka
16 grudnia 2015, 23:48
Mamy prawo do krytyki tego co godzi w DOBRO NARODU ale  mamy OBOWIAZEK CHWALIC I ZACHECAC  tych, ktorzy plyna pod prad jak nasz PIS!!!! roznych beniaminopodobnych musimy tolerowac- bo to tez Polska natura przemawia. Przepraszam, ale to cos z karawana i psami.......
PM
Paweł Maryniak
15 grudnia 2015, 22:40
Beniamin Ty też popierasz PO, tych którzy przez 8 lat rozwalali Polskę, którzy donoszą do Brukseli i rozpętują histerię ponieważ nie mogą pogodzić się z porażką? Naród wybrał i trzeba to uszanować a nie wściekle i zajadle robić histerię przyz współudziale mediów. To widać gołym okiem. Myślę że Ty to też widzisz. PO sie skompromitowała i powinna siedzieć cicho i nie przeszkadzać w zmianach na lepsze, to że nie mogą znieść porażki czyni z nich ludzi naprawdę małych i beznadziejnych. Mam nadzieję że wkrótce ta partia rozleci się w marny pył....
15 grudnia 2015, 21:59
Prezes nigdy nikogo nie przeprosił więc myślę że teraz będzie  podobnie i pycha czyli jego śmieszne , zakompleksione ego mu na to nie pozwoli.