Kopacz: zrobiliśmy tyle, ile było możliwe

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / psd

Na tamtą chwilę zrobiliśmy w tych okolicznościach tyle, ile było możliwe - w ten sposób marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) odpowiadała dziennikarzom na pytania dotyczące zamienienia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Kopacz po katastrofie była z rodzinami w Moskwie.

- Pojechałam tam naprawdę ze szczerymi intencjami, włożyłam w to całą energię i każdy, kto tam był - i tego zabrać nikomu nie można - robił to, co do niego należało, wkładając w to energię i wysiłek fizyczny - mówiła dziennikarzom przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu Kopacz.

Jak podkreśliła, z perspektywy 2,5 roku można zawsze pytać o to, czy można było zrobić więcej, czy mniej, jednak jej zdaniem "na tamtą chwilę zrobiliśmy w tych okolicznościach, tyle, ile było możliwe". - Zajmowaliśmy się rodzinami tak, jak nakazywało nam nasze sumienie - dodała.

- Nie byłam przy identyfikacji pani Anny Walentynowicz, identyfikacji dokonywała rodzina - powiedziała dziennikarzom Kopacz. Marszałek podkreśliła, że jej rolą w Moskwie tuż po katastrofie było zajmowanie się rodzinami, gdy spotkali się oni "z czymś, co było najbardziej traumatyczne, czyli z rozpoznaniem swoich bliskich".

We wtorek Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że ciało Anny Walentynowicz zamieniono z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kopacz: zrobiliśmy tyle, ile było możliwe
Komentarze (1)
S
Szymon
26 września 2012, 11:12
Człowiek małostkowy, nie przyzna się do błędu. Żeby jeszcze miał co chronić... "Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma" Mt 25,29