Kopacz: zrobiliśmy tyle, ile było możliwe
Na tamtą chwilę zrobiliśmy w tych okolicznościach tyle, ile było możliwe - w ten sposób marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) odpowiadała dziennikarzom na pytania dotyczące zamienienia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Kopacz po katastrofie była z rodzinami w Moskwie.
- Pojechałam tam naprawdę ze szczerymi intencjami, włożyłam w to całą energię i każdy, kto tam był - i tego zabrać nikomu nie można - robił to, co do niego należało, wkładając w to energię i wysiłek fizyczny - mówiła dziennikarzom przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu Kopacz.
Jak podkreśliła, z perspektywy 2,5 roku można zawsze pytać o to, czy można było zrobić więcej, czy mniej, jednak jej zdaniem "na tamtą chwilę zrobiliśmy w tych okolicznościach, tyle, ile było możliwe". - Zajmowaliśmy się rodzinami tak, jak nakazywało nam nasze sumienie - dodała.
- Nie byłam przy identyfikacji pani Anny Walentynowicz, identyfikacji dokonywała rodzina - powiedziała dziennikarzom Kopacz. Marszałek podkreśliła, że jej rolą w Moskwie tuż po katastrofie było zajmowanie się rodzinami, gdy spotkali się oni "z czymś, co było najbardziej traumatyczne, czyli z rozpoznaniem swoich bliskich".
We wtorek Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że ciało Anny Walentynowicz zamieniono z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej.
Skomentuj artykuł