KOR uhonorowany Nagrodą Wolności
Komitet Obrony Robotników został w piątek uhonorowany Nagrodą Wolności im. Jana Karskiego. Nagrodę z rąk ambasadora USA w Polsce Stephena Mulla odebrał marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. KOR wyróżniono za wybitny wkład polityczny, społeczny na rzecz demokracji i praw człowieka.
W uroczystej gali zorganizowanej w warszawskiej rezydencji ambasadora USA z okazji przypadającego 4 lipca amerykańskiego Dnia Niepodległości uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, dawni członkowie KOR, politycy, dyplomaci, wojskowi, przedstawiciele biznesu i duchowieństwa oraz dziennikarze.
Ambasador USA Stephen Mull w swoim przemówieniu podkreślił, że "Polska jest jednym z najlepszych sojuszników Ameryki na świecie". "Czujemy to tym bardziej, gdyż w tym roku świętujemy 25-lecie wolnej Polski. Polacy po raz kolejny dokonali cudu nad Wisłą. Stany Zjednoczone są dumne, że mogą ten cud wspierać poprzez sojusz wojskowy, nasze kontakty handlowe i inwestycje, a także poprzez współpracę we wspieraniu Ukrainy w obliczu agresji" - powiedział Mull.
Podkreślił, że przyznanie Nagrody Wolności Komitetowi Obrony Robotników, który "utorował drogę do wolnej Polski i do wolnej Europy" jest wyrazem uznania dla wartości, jakimi kierowali się działacze antykomunistycznej opozycji.
"Tak jak Jan Karski, członkowie KOR, tacy jak sławni dziś: Antoni Macierewicz, Piotr Naimski i Adam Michnik, w tamtych latach podejmowali osobiste ryzyko działając w podziemiu w opozycji do władz państwowych. Tak samo jak Jan Karski, zwrócili uwagę świata na ofiary represji i, tak jak Jan Karski, kierowali się ogromną troską o rodaków, umiłowaniem ojczyzny i oddaniem wolności" - powiedział Mull.
Amerykański ambasador zwrócił także uwagę, że członkowie KOR stworzyli "pierwszą liczącą się organizację antykomunistyczną w całej Europie Wschodniej i położyli fundamenty pod narodziny Solidarności". Jak dodał, KOR swoją działalnością łączył zarówno robotników, Kościół, jak i inne części społeczeństwa, czego ostatecznym wynikiem było powstanie ruchu, który obalił komunizm na świecie. Mull przekazując nagrodę na ręce Bogdana Borusewicza odczytał nazwiska wszystkich członków założycieli KOR.
Marszałek Senatu odbierając nagrodę powiedział, że jest to wyróżnienie nie tylko dla kilkunastu członków zakładających KOR, ale dla tysięcy ludzi, którzy współpracowali z Komitetem i nieśli pomoc potrzebującym. "Przyjmuję tę nagrodę nie tylko w imieniu osób, które tu siedzą, ale także w imieniu tych, którzy z nami działali i którzy dawali nam wsparcie, byli tak samo aktywni jak my" - powiedział Borusewicz.
Dodał, że KOR był odruchem moralnego sprzeciwu wobec represji władz komunistycznych i odegrał ogromną rolę w wywalczeniu wolności. Marszałek Senatu poinformował, że Nagroda Wolności zostanie przekazana do Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, którego otwarcie nastąpić ma 31 sierpnia, w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych z 1980 r.
Obecny na uroczystości prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że Komitet Obrony Robotników "był kamieniem milowym na drodze do polskiej wolności". Odnosząc się do relacji polsko-amerykańskich ocenił, że ich fundamentem jest "wspólne umiłowanie wolności i niepodległości". Prezydent podziękował za obecność prezydenta USA Baracka Obamy w Warszawie podczas obchodów Święta Wolności 4 czerwca. "Chciałbym dzisiaj, w kolejną już bardzo poważną rocznicę amerykańskiej niepodległości, powiedzieć, że my chcemy być dobrym sojusznikiem, chcemy czuć bliskość Stanów Zjednoczonych, chcemy współpracy, wspólnie budowanego, lepszego świata opartego o zasady wolności" - zaznaczył prezydent.
23 września 1976 r. formalnie powstał Komitet Obrony Robotników, który w zgodnej opinii historyków był reakcją na represje, jakie spotkały robotników z Radomia, Ursusa i Płocka. Głównym celem Komitetu było niesienie pomocy prawnej i finansowej represjonowanym przez peerelowskie władze robotnikom i ich rodzinom.
"Apel do społeczeństwa i władz PRL" wzywający do: przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, ogłoszenia amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa podpisało 14 osób: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ksiądz Jan Zieja i Wojciech Ziembiński. Nieco później dołączyli do KOR-u: Halina Mikołajska, Mirosław Chojecki, Emil Morgiewicz, Wacław Zawadzki, Bogdan Borusewicz, Józef Śreniowski, Anka Kowalska, Stefan Kaczorowski, Wojciech Onyszkiewicz i Adam Michnik.
Komitet formalnie działał do lata 1981 r., do I Zjazdu NSZZ "Solidarność". Już wcześniej, jesienią 1980 r., KOR zawiesił działalność. W tym czasie jego współpracownicy czynnie zaangażowali się we wspieranie i doradzanie Solidarności. Czynili tak m.in. Jacek Kuroń, Adam Michnik, Jan Lityński i Henryk Wujec. Andrzej Celiński był nawet w 1980 i 1981 r. szefem gabinetu Lecha Wałęsy i sekretarzem Krajowej Komisji Porozumiewawczej NZSS "S".
Ludzie KOR angażowali się także później w różne inicjatywy zmierzające do demokratyzacji życia w Polsce. Większość głównych postaci ruchu uczestniczyła w rozmowach Okrągłego Stołu, a potem startowała w wyborach do parlamentu 4 czerwca 1989 r.
Nagroda Wolności im. Jana Karskiego jest przyznawana obywatelom polskim o wybitnych zasługach na rzecz demokracji i praw człowieka na niwie politycznej, społecznej i kulturalnej. Stanowi wyraz hołdu dla odwagi i heroizmu Karskiego, bezpośredniego świadka Holokaustu, który zebrane świadectwo przekazał prezydentowi Rooseveltowi. Nagroda honoruje również życiową misję Jana Karskiego realizowaną przez czterdzieści lat pracy na stanowisku profesora Georgetown University, której celem było uczczenie pamięci ofiar a zarazem walka o godność człowieka.
Laureatami nagrody w poprzednich latach byli: b. prezydent Lech Wałęsa, b. premier Tadeusz Mazowiecki, Marek Edelman, Agnieszka Holland i profesor Barbara Skarga.
Skomentuj artykuł