Korwin-Mikke: skończę z wszechwładzą urzędników
Cała polska gospodarka cierpi od nadmiaru urzędników - mówił kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke dziennikarzom w sobotę w Szczecinie. Zapowiedział, że "skończy z wszechwładzą urzędników".
- To jest choroba ogólnopolska, choroba ogólnoeuropejska - wszędzie mamy coraz więcej urzędników; coraz więcej pieniędzy idzie przez urzędników, każdym hektolitrem wina, każdą toną wieprzowiny czy cielęciny zarządza jakiś urzędnik - powiedział kandydat.
Jak podkreślał lider partii KORWIN, "szarogęszenie się urzędnika" jest wszędzie, nie tylko dotyczy rolnika i - jego zdaniem - "cała gospodarka cierpi od nadmiaru biurokracji". Mamy cztery i pół razy więcej urzędników niż za komuny - dowodził.
Kandydat był pytany przez dziennikarzy, czym dla niego jest patriotyzm, jak odpowiedział m.in. tym, że "nie wyjeżdża z tego kraju". Można być patriotą i wyjechać - przyznał wprawdzie, lecz - jak mówił - ci, którzy opuścili Polskę tęsknią za krajem i "mówią, że wrócą do Polski gdy wygra Korwin".
- Robi się z Polski druga Irlandia, bo pierwsza polegała na tym, że młodzi mężczyźni wyjechali z Irlandii do Ameryki, i z tam zarabianych pieniędzy utrzymywali rodziny w Irlandii - dodał.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja.
Skomentuj artykuł