Kraków: Będzie proces ws. Komisji Majątkowej

PAP / mh

Na poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Krakowie wyznaczono początek procesu w sprawie nieprawidłowości w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej. Przed sądem stanie dziewięć osób; w tym były pełnomocnik instytucji kościelnych Marek P. oraz siedmiu byłych członków Komisji.

Głównym oskarżonym jest Marek P. - były funkcjonariusz SB - który był pełnomocnikiem instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed komisją i słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu dla nich gruntów. Zgodnie z ustaleniami śledztwa miał też wyszukiwać rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół, korumpować członka komisji i działać na szkodę swoich kościelnych klientów.
Inni oskarżeni to siedmiu byłych członków Komisji Majątkowej - z których jednemu prokuratura zarzuca przyjęcie od Marka P. korzyści majątkowych, a pozostałym narażenie na szkody Skarbu Państwa i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. O to ostatnie przestępstwo została także oskarżona była protokolantka komisji. W śledztwie oskarżeni nie przyznali się do winy.
Prokuratura postawiła Markowi P. pięć zarzutów. Pierwsze dotyczą przywłaszczenia 300 tys. zł na szkodę parafii w Radziechowach przy sprzedaży gruntów tej parafii oraz o skorumpowania członka Komisji Majątkowej Piotra P. Według śledczych Marek P. od czerwca 2006 do maja 2009 udzielał korzyści majątkowej Piotrowi P. finansując mu na koszt kontrolowanej przez siebie spółki Żywieckie remont i wyposażenie kancelarii adwokackiej za ponad 167 tys. zł, zatrudniał fikcyjnie przez dwa lata jego sekretarkę i przekazał mu 20 tys. zł.
Kolejne zarzuty dotyczą oszukania przełożonej klasztoru sióstr norbertanek, czego skutkiem była szkoda w mieniu klasztoru na blisko 540 tys. zł, oraz oszukania byłego współpracownika Dariusza M. na kwotę 4 mln 450 tys. zł przy sprzedaży akcji spółki Super-Nowa.
P. odpowie także za wyrządzenie szkody Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta w wysokości 27,7 mln zł. Sprzedał bowiem w imieniu Towarzystwa odzyskane grunty w Zabrzu na podstawie nierzetelnej wyceny za 6,6 mln zł, podczas gdy rzeczywista wartość gruntów wynosiła 34,3 mln zł. Nabywcą była firma należąca do multimilionera Tomasza D.
Członek komisji Piotr P. odpowie przed sądem za przyjmowanie - jako osoba pełniąca funkcję publiczną - korzyści majątkowej od Marka P. (remont i wyposażenie kancelarii za 167 tys. zł, zatrudnienie sekretarki i 20 tys. zł).
Byłego członka komisji i jej wieloletniego współprzewodniczącego ks. Mirosława P. prokuratura oskarżyła o działanie na szkodę Skarbu Państwa i poświadczenie nieprawdy w dokumencie. Zdaniem śledczych w 2008 r. Mirosław P. brał udział w przyznaniu Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta 44 ha w Zabrzu-Mikulczycach, mimo że operat szacunkowy (określający wartość nieruchomości na ok. 6,6 mln zł) nie został przez pełnomocnika Towarzystwa przedłożony komisji, co uniemożliwiło weryfikację prawidłowości wyceny. Zdaniem prokuratury SP stracił na tym ok. 27,7 mln zł, ponieważ operat był nierzetelny, a rzeczywista wartość nieruchomości wynosiła 34,3 mln zł, a nie 6,6 mln.
Drugi zarzut wobec ks. P. dotyczy przyznania Towarzystwu 14 ha w Zabrzu-Rokitnicy bez zweryfikowania prawidłowości wyceny, przedłożonej przez pełnomocnika Towarzystwa. W operacie wartość tej nieruchomości została wyliczona na 407 tys. zł, tymczasem rzeczywista wartość wynosiła ponad 5,94 mln. Szkodę Skarbu Państwa w tym przypadku prokuratura ocenia na 5,5 mln zł.
Kolejny b. członek komisji, Krzysztof W., jest oskarżony o trzy przestępstwa. Dwa dotyczą wyrządzenia szkody majątkowej w sprawie przekazania ziemi w Mikulczycach i Rokitnicy, kolejny - poświadczenia nieprawdy w dokumencie o udziale w posiedzeniu nieobecnego członka komisji. Oskarżeni Zbigniew F. i Andrzej M. mają zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej przy wydaniu orzeczenia ws. nieruchomości w Rokitnicy oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie.
Byli członkowie komisji Rajmund J. i Marcin Ż. zostali oskarżeni o wyrządzenie szkody w związku z przekazaniem gruntów w Mikulczycach. Protokolantka Bożena K. odpowie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w dokumencie nt. obecności Andrzeja M.
Na początku stycznia sąd nie zgodził się na umorzenie postępowania wobec pięciu byłych członków Komisji. Wnioski w tej sprawie złożyli obrońcy: ks. Mirosława P., adwokatów Piotra P. i Krzysztofa W., prawnika i urzędnika ministerialnego Andrzeja M. oraz prawnika-przedsiębiorcy Rajmunda J. Wskazywali m.in., że oskarżeni w świetle prawa nie byli funkcjonariuszami publicznymi i w zakresie obowiązków nie mieli dbania o sprawy majątkowe Skarbu Państwa. Sąd uznał, że umorzenie byłoby przedwczesne i sprawę należy wyjaśnić w toku procesu.
Komisja Majątkowa, która przestała istnieć na początku marca 2011 r., przez przeszło 20 lat decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Od jej orzeczeń nie przysługiwały odwołania.
Komisja od 1989 r. przekazała stronie kościelnej ponad 65,5 tys. ha i 143,5 mln zł rekompensat. Rozpoznała ponad 2,8 tys. wniosków. Według mediów wartość zwróconego majątku sięgała 5 mld zł. Decyzja o likwidacji Komisji miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kraków: Będzie proces ws. Komisji Majątkowej
Komentarze (1)
jazmig jazmig
24 lutego 2013, 13:54
Aby komisja mogła podjąć decyzję, niezbędna była jednomyślność, dlatego nie rozumiem zarzutów wobec członków komisji. Przecież pozostali członkowie komisji, szczególnie ci z ramienia rządu, powinni dopilnować tego, aby dostarczono komplet materiałów. Jeżeli zatem operat szacunkowy wymagał werfikacji, to dlaczego w ogóle głosowano skoro nie było kompletu wymaganych dokumentów? W takiej sytuacji oskarżeni powinni być wszyscy członkowie komisji z ramienia rządu.