Krynica i Piwniczna chcą drążyć tunele drogowe
W Polsce buduje się rocznie ponad 100 km tuneli, ale o głównie charakterze wyrobisk górniczych - informuje "Dziennik Polski".
Tu jesteśmy w europejskiej czołówce. Niestety, gdy chodzi o duże tunele drogowe, plasujemy się na szarym końcu Europy. Pomimo możliwości technicznych, odbiegamy np. od Czechów, Słowaków, Szwajcarów, Niemców, Austriaków czy Francuzów.
Do pierwszego tunelu, wydrążonego pod Krynicą - Zdrojem, samochody miałyby wjeżdżać w Roztoce. Jego wylot znalazłby się w Słotwinach. Drugi tunel biegłby od Słotwin do Czarnego Potoku, a trzecia podziemna trasa kończyłaby się przed Muszyną.
Gospodarz Krynicy – Zdroju wrócił właśnie z konsultacji na krakowskiej AGH. Twierdzi, że są bardzo przychylnie nastawieni do pomysłu wykonania tuneli w obydwu uzdrowiskach. Równie poważnie o budowie „podziemnej obwodnicy” myśli Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej – Zdroju.
Koszty drążenia tuneli stają się porównywalne ze stawianiem drogowych estakad. Za to odpadają duże wydatki na utrzymanie, odśnieżanie, a także problemy z obszarami chronionymi - zauważa "Dziennik Polski".
Skomentuj artykuł