Krzysztof Kwiatkowski został prezesem NIK

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / slo

Senat zatwierdził w piątek wybór Krzysztofa Kwiatkowskiego na prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Zastąpi on na tym urzędzie ustępującego prezesa Jacka Jezierskiego. 6-letnia kadencja Kwiatkowskiego zacznie się 27 sierpnia, gdy złoży ślubowanie w Sejmie.

Senackie głosowanie w sprawie zatwierdzenia wyboru Kwiatkowskiego na prezesa NIK było tajne, z użyciem kart wrzucanych do urny. Po przeliczeniu głosów marszałek Bogdan Borusewicz ogłosił, że za Kwiatkowskim opowiedziało się 59 senatorów, a 26 było przeciw. 26 lipca Kwiatkowskiego na prezesa NIK wybrał Sejm. Głosowało za nim wtedy 268 posłów z PO, PSL i SLD. Przeciw było 138, głównie z PiS, a 39 - przede wszystkim z RP - się wstrzymało.

Dziękując senatorom za wybór, Kwiatkowski przywołał słowa Fiodora Dostojewskiego: "Błędy to droga do prawdy". - Liczę, że działania Najwyższej Izby Kontroli spowodują, że ta droga będzie krótsza - dodał.

Kwiatkowski ma 42 lata, jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1997-2001 był osobistym sekretarzem premiera Jerzego Buzka. W latach 2002-06 pełnił funkcję wiceprezydenta Zgierza, odpowiadał m.in. za budżet i inwestycje miejskie. W latach 2006-07 był wiceprzewodniczącym sejmiku województwa łódzkiego, a w okresie 2007-11 senatorem (kierował senacką komisją ustawodawczą).

Od lutego do października 2009 r. był sekretarzem stanu, a następnie do października 2011 roku ministrem sprawiedliwości - ostatnim, który był jednocześnie prokuratorem generalnym (do końca marca 2010). Od 2011 r. jest posłem i szefem sejmowej komisji kodyfikacyjnej.

Kadencja obecnego szefa NIK Jacka Jezierskiego upłynie 22 sierpnia. Nowy prezes swoją 6-letnią kadencję rozpocznie z chwilą złożenia ślubowania przed Sejmem, co ma nastąpić 27 sierpnia. Wtedy też formalnie złoży on mandat poselski. Rezygnację z członkostwa w PO Kwiatkowski już złożył.

W wywiadzie dla PAP prezes-elekt zadeklarował, że chce odbudować autorytet NIK w kontaktach z prokuraturą. Kwiatkowski ubolewa, że stosunkowo niewiele zawiadomień o złamaniu prawa, jakie NIK kieruje do prokuratury, kończy się wszczęciem śledztw. Nowy prezes NIK chce o tym rozmawiać z prokuratorem generalnym, by zdiagnozować powody tej sytuacji.

Zanim Senat zatwierdził wybór Kwiatkowskiego, jeszcze w czwartek kandydat odpowiadał na liczne pytania, głównie parlamentarzystów PiS - tura pytań trwała prawie półtorej godziny, łącznie padło ich kilkadziesiąt. Część dotyczyła spraw związanych z różnymi wątkami badania katastrofy smoleńskiej. Kwiatkowski zadeklarował, że w tych kwestiach będzie się wyłączał z osobistego nadzoru lub podejmowania decyzji.

Senatorowie PiS wyrażali wątpliwości, czy Kwiatkowski jest "wystarczająco asertywny, by kontrolować kolegów z rządu". - Ma pan kwalifikacje i nadaje się do tej roli. Wyroków NIK władza powinna się bać - ocenił z kolei senator Kazimierz Kutz.

Sen. Wiesław Dobkowski (PiS) ocenił "do tej pory prezesami NIK były osoby, które nie kojarzyły się z jakąś opcją polityczną". - A pan się kojarzy jako jeden z liderów partii rządzącej. Czy nie obawia się pan opinii, że będzie pan postrzegany jako łagodniej traktujący opcję rządzącą? - pytał. W odpowiedzi Kwiatkowski podkreślił, że aż czterech z pięciu prezesów tej instytucji trafiło do niej z parlamentu. - Ja nie uważam, że to zarzut. Trzeba oceniać prezesów NIK za to, jak działali, a nie za to, skąd przyszli - dodał.

Kwiatkowski ocenia, że NIK musi podążać za zmieniającą się rzeczywistością. Ocenił, że kontrole NIK powinny być zogniskowane na rzeczywistych problemach państwa i ich pogłębionej diagnozie oraz analizie sposobu ich rozwiązywania. NIK - zdaniem Kwiatkowskiego - powinna poświęcać szczególną uwagę inwestycjom infrastrukturalnym i informatycznym oraz wykorzystaniu środków z UE.

Według Kwiatkowskiego Izba powinna też szerzej informować o wykrytych nieprawidłowościach, tak by inne instytucje nie powielały raz wykrytych błędów. Zapowiedział również dyskusję o sposobie kontroli wykonania budżetu państwa. Jak wyjaśniał, trzeba postawić sobie pytanie, czy zaangażowanie Izby powinno być identyczne w przypadku wszystkich podmiotów, niezależnie, jakimi środkami dysponują.

Zdaniem Kwiatkowskiego obecnie kontrole są bardziej nastawione na ocenę spełniania wymogów formalnych, a powinny iść w kierunku sprawdzania osiągania zaplanowanych rezultatów. Kwiatkowski zapowiedział też wspólne kontrole np. z Państwową Inspekcją Pracy oraz działania na rzecz wzmocnienia autorytetu NIK.

Według konstytucji Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej i podlega Sejmowi. Jej główne zadanie to badanie prawidłowości wydatkowania publicznych pieniędzy. Najważniejsza coroczna kontrola NIK to badanie prawidłowości wykonania budżetu państwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Krzysztof Kwiatkowski został prezesem NIK
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.