Krzyż przed Pałacem zostaje - na razie

Zobacz galerię
(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / apd

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego nie będzie we wtorek przeniesiony - powiedział szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Jak dodał, "nie chce narażać harcerzy i księży".

Jacek Bednarczyk z Kwatery Głównej ZHP w rozmowie z PAP przyznał, że na razie nie ma nowego terminu uroczystości przeniesienia krzyża.

Komentując wydarzenia sprzed Pałacu, metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz stwierdził, że trzeba znaleźć kompromis i zagwarantować, że przed Pałacem Prezydenckim znajdzie się tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej. Zastrzegł przy tym, że "kościół warszawski nie jest stroną w tej sprawie".

- Jedynym wyjściem jest znalezienie sposobu, takiego kompromisu, który by dał gwarancję tablicy w tym miejscu (...) Inaczej będziemy skazani na taką improwizację - ocenił abp Nycz w rozmowie z PAP.

DEON.PL POLECA


Pytany, czy będzie się włączał w pośrednictwo, aby doprowadzić do porozumienia w tej sprawie, abp Nycz odparł, że "na razie nie jest o to proszony".

O godz. 13 miała rozpocząć się uroczystość przeniesienia do kościoła św. Anny krzyża, który po katastrofie smoleńskiej stanął przed siedzibą prezydenta przy Krakowskim Przedmieściu. W uroczystej procesji do kościoła krzyż mieli nieść harcerze z różnych organizacji.

Protestujący bezpośrednio pod krzyżem nie chcieli jednak dopuścić do niego ani harcerzy, ani towarzyszących im duchownych. Zgromadzeni pod krzyżem rozpoczęli głośne modlitwy. Powtarzali też apele o jego nieprzenoszenie, również z użyciem megafonu. Z tłumu po drugiej stronie Krakowskiego Przedmieścia dobiegały okrzyki "Precz z Komorowskim!", "Harcerze do domu!".

Po ostrych protestach i przepychankach przed Pałacem, podczas których napierający tłum przewrócił barierki, podjęto decyzję, że uroczystości nie odbędą się we wtorek.

Podwójny szpaler strażników miejskich próbował powstrzymywać napierających ludzi. Zgromadziło się tam ponad 1000 osób skandujących "Brońmy krzyża!" i protestujących przeciwko planom jego przeniesienia.

Na jezdni ułożono krzyż z kwiatów. Ludzie trzymają transparenty " Jezus Chrystus Królem Polski", rozlegały się okrzyki "Brońcie krzyża !" "Tu jest Polska !" i "Jarek !" i "Jarosław !".

Protestujący przed Kancelarią Prezydenta zapowiedzieli, że bedą pełnić warty honorowe, aż otrzymają na piśmie jasną deklarację, że ofiary katastrofy pod Smoleńskiem zostaną w tym miejscu godnie upamiętnione.

Barierki odgradzające tłum od bezpośredniego otoczenia dziedzińca przed Pałacem Prezydenckim pozostaną, dopóki będzie to konieczne. W tej chwili ich usunięcie nie jest możliwe ze względu na bezpieczeństwo znajdujących się tu ludzi - powiedziała PAP rzeczniczka Straży Miejskiej Monika Niżniak.

"Warto, żeby Kościół podjął decyzję ws. krzyża"

- Myślę, że sytuacja jest na tyle poważna, że nie powinniśmy narażać ani harcerzy, ani księży na to, co tu może się zdarzyć. Poziom nieprzyjemności i agresji jest zbyt wielki. W związku z powyższym, przykro mi bardzo - krzyż do kościoła św. Anny nie trafi - mówił dziennikarzom przed Pałacem Michałowski.

Dopytywany czy to oznacza, że krzyż zostaje, powiedział: "Krzyż dzisiaj nie idzie do św. Anny. Bardzo mi z tego powodu przykro". Dodał, że on nie jest odpowiednią osobą do podejmowania decyzji w sprawie dalszych losów krzyża. "Ja nie decyduję. W sprawach krzyża decyduje Kościół (...) Spodziewałem się, że rozsądek zwycięży. Przykro mi strasznie, że tak się stało" - powiedział szef Kancelarii.

- Tutaj podstawową sprawą jest nasza rozmowa z Kościołem. Tak naprawdę Kościół... Warto, żeby podjął tę decyzję - dodał.

Michałowski podkreślał, że krzyż nie jest "przedmiotem do gry, walki politycznej". Szef Kancelarii zapewnił jednocześnie, że "prędzej czy później" powstanie tablica upamiętniająca ofiary smoleńskiej katastrofy. Nie potrafił jednak odpowiedzieć, gdzie zostanie ona umieszczona.

To porażka państwa polskiego

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich odpowiedzialnością za nową "wojnę religijną" obarcza Platformę i PiS. - Dlatego, że tak samo uważają, że krzyż powinien być w przestrzeni publicznej, a nie w miejscu bardziej subtelnym, jak mówi lewica.

Tomasz Kamiński z SLD stwierdził, że wydarzenia pod Pałacem Prezydenckim to "porażka polskiego państwa". - Dzisiaj państwo przegrało z fanatyzmem religijnym. Nie ma tutaj mowy o walce z religią, z krzyżami, ale jest mowa o zachowaniu pewnych standardów, które obowiązują w całym cywilizowanym świecie

"Zły początek prezydentury Komorowskiego"

- Zły początek prezydentury Komorowskiego - tak Mariusz Błaszczak, rzecznik PiS zareagował na awanturę wywołaną przez przeciwników przeniesienie krzyża spod Pałacu Prezydenckiego. Stwierdził, że odpowiada za nią PO, bo nie potrafiła wsłuchać się w "głos społeczeństwa".

- Rozwiązanie jest bardzo proste - uważa Błaszczak. - Wystarczy, żeby gospodarz tego miejsca stwierdził, że zgadza się na pomnik, który powstanie w tym miejscu, wskazanym przez miliony ludzi po 10 kwietnia. Że elementem pomnika będzie krzyż. To nie jest nic nadzwyczajnego w naszej kulturze, cywilizacji nawet dla ludzi niewierzących.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Krzyż przed Pałacem zostaje - na razie
Komentarze (55)
6 sierpnia 2010, 11:27
Do Kingi: Co za niespodzianka. A już sądziłam, ze post bez cytatu to post stracony. Co do mojej opinii na temat zwolenników prezydenta Komorowskiego, to jesteś w błędzie, ale skoro nie warto prowadzić na ten temat dyskusji, to jej nie prowadź, wolna wola. Na szczęście mam wsród znajomych zwolenników Komorowskiego, którzy potrafią wykazać się czymś innym, niż niezbyt na miejscu i niewyszukanym nieustannym ośmieszaniem Ś.P. prezydenta Kaczyńskiego. Być może wynika to z tego, że po pierwsze miewają do powiedzenia coś bardziej konstruktywnego niż tylko opowiastki o tym, "jak to Kaczyński strącił samolot i co z tego wynikło", po drugie potrafią okazać szacunek osobom, których nie popierają na scenie politycznej. Tak więc nie ma i nie będzie innego komentarza do takiej treści postów. A teraz  - powracając do ogólnej dyskusji: Szkoda, że obrońcy krzyża nie uszanowali decyzji hierarchów Kościoła. Szkoda, że przeciwnicy nie widzą, że obecnie chodzi o gwarancję dla tablicy wyrażającej pamięć, której domaga ta niemała część Narodu, która chce upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 22:38
Ale pewnie nalezy sie spodziewac, ze za chwile zacytujesz ten z kolei post i bedzie strrrraszna duma ze "sprytnego" i "madrego" chwytu :D (Cytuj, cytuj, bedzie smiesznie) Nie, nie zacytuję. Już w pierwszym poście pokazałaś, że nie ma sensu dyskusja z Tobą, zademonstrowałaś poczucie wyższości: zwolennicy Komorowskiego są niesamodzielni, sterowani przez media, w przeciwieństwie do zwolenników Kaczyńskiego oczywiście. Pobawiłam się więc parafrazami, i wystarczy.
5 sierpnia 2010, 22:23
Sadze, ze czas na tym skonczyc, Kingo, te jalowa dyskusje, poniewaz sposob prowadzenia przez Ciebie rozmowy stal sie zenujacy.Czuje sie, jakby mi sie zdarzylo powrocic do smarkatycz czasow i spotkac sie w piaskownicy. Czego nie napisze, zostanie powtorzone. Gratulacje, doprawdy. Mozna sie nie zgadzac i polemizowac, ale taka rozmowa zrobila sie juz smieszna. Btw - dzieki "niezaleznosci mediow" TVNu nie sposob nie napotkac i nie obejrzec ;) Ale pewnie nalezy sie spodziewac, ze za chwile zacytujesz ten z kolei post i bedzie strrrraszna duma ze "sprytnego" i "madrego" chwytu :D (Cytuj, cytuj, bedzie smiesznie)
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 13:08
Kolejna parafraza: Nie przypominam sobie, żeby zdarzyło mi się oglądać TVN, a szkoda, bo nie wiem o niej nic podobnie jak Ty - tyle że ja w związku z tym nie wypowiadam się na temat zamieszczanych tam treści. Ale Ty zapewne wyczytałe(a)ś to gdzieś w mojej wypowiedzi z równym wdziękiem słonia w składzie porcelany, jak wszelkie mądrości na temat krzyża pod Pałacem Prezydenckim czy katastrofy smoleńskiej. Życzę dalszych równie imponujących owoców lektury! Pozdrawiam.
KP
krótka piłka
5 sierpnia 2010, 12:44
Widzę, Kingo, że jedyne, na co Cię stać w takiej sytuacji, to parafraza ;) Czegóż jednak mogę spodziewać się od osoby, która z takim zamiłowaniem manipuluje pojęciami i nawet prawdy wiary potrafi dostosować do własnych potrzeb :D Nie przypominam sobie, żeby zdarzyło mi się oglądać TV Trwam, a szkoda, bo nie wiem o niej nic podobnie jak Ty - tyle że ja w związku z tym nie wypowiadam się na temat zamieszczanych tam treści. Dla Twojej informacji: nie nienawidzę Rosjan. Ale Ty zapewne wyczytałaś to gdzieś w mojej wypowiedzi z równym wdziękiem słonia w składzie porcelany, jak wszelkie mądrości na temat krzyża pod Pałacem Prezydenckim czy katastrofy smoleńskiej. Życzę dalszych równie imponujących owoców lektury! Pozdrawiam.
SW
staniesz w swietle prawdy, Kingo
5 sierpnia 2010, 12:16
  do Kingi ...odkąd nie żyję powodzi mi się coraz lepiej ciemność mnie nie dotyczy, ściany nie są przeszkodą, a osławiony tunel mam dawno za sobą... nie boję się, ze przejedzie mnie auto, i nie dożyję jutra... teraz jutra są pewne jak asfaltowa droga równa i pusta i napotkałem światło, które za życia było niedostępne... nie mogę ci zdradzić o raju wieczności, której tajemnicę skryłem pod zamkniętymi powiekami wtedy w Smoleńsku... nieważne teraz kiedy to za życia już pogrzebali nas czynami i słowami swemi, nasze ciała jednakowo musza spocząć w lodowatej ziemi.... a dusze...tym szczęśliwsze im większe znosiły katusze - oczyszczone cierpieniem... przecież jedna chwila wystarczy, kiedy życia płomień zgaśnie, i kończy się kariera ziemska, marzenia i baśnie i każdy na wiek wieków zaśnie... K i n g o ale tylko jedno zdradzić mogę uczucie; to c i e p ł o - m i ł o ś ć - ś w i a t ł o i p o c z u c i e p r a w d z i w e g o b e z p i e c z e ń s t w a ... tego ci życzę z zaświatów... jak do nas dołączysz kiedyś, opowiemy, co było w tej kabinie samolotu w Smoleńsku, dowiesz się na pewno... w swietle prawdy
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 12:01
Mnie rozwalają tacy "geniusze", którzy nasłuchali się TVTrwam, TVP1, RM  i teraz najlepiej wiedzą, co wydarzyło się w kabinie. A już na pewno mają wszelkie podstawy poza własną wykreowaną zresztą przez piorące równo mózg media nienawiścią do PO i Rosjan, by uważać, że to był zamach. Nie interesuje mnie, czy będzie to przez Ciebie uznane za obrazę, czy nie. Piszę krótko, co myślę: trzeba mieć równo nawalone pod kopułą, żeby mieć takie zdanie na temat tej katastrofy. A jeśli ktoś ośmiesza Polskę, to właśnie tacy obywatele, ramię w ramię z Macierewiczem, Kaczyńskim, Błaszczakiem, Kempą, którzy nie mogą przeboleć, że pociąganie za sznureczki skończyło się.
DD
do dzieła
5 sierpnia 2010, 11:56
"Krzyż sprzed pałacu jest symbolem żałoby, goryczy, żalu… ale także nadziei. Wiary, że stanowi on gwarancję utworzenia przed prezydencką rezydencją symbolu pamięci o ofiarach katastrofy smoleńskiej. Pomnik, obelisk czy tablica są tak ważne dla części osób czuwających pod krzyżem w Warszawie, że mogą być w stanie zrobić dla nich naprawdę wiele. Jak dużo? Możemy się tylko domyślać po dzisiejszych reakcjach części protestujących. Ci ludzie są zdesperowani. Dyskusja o tym, czy jest to podyktowane racjonalnymi przesłankami, czy bezmyślnym fanatyzmem jest tutaj nieistotna. Ci ludzie chcą znaku pamięci o prezydencie Lechu Kaczyńskim i o pozostałych ofiarach. Nie oczekują inteligenckiej debaty o roli religii i wyznania w nowoczesnym państwie. Oni chcą jedynie krótkiego zapewnienia – „tak, w tym miejscu postawimy pamiątkową tablicę. Bo to nasza historia i wielka tragedia, o której pamięć nie może być deptana”. I tylko tyle. Może więc już najwyższy czas, panie Komorowski, panie Tusk, panie i panowie z PO, by przeciąć ten konflikt? Przecież do tego wystarczy zaledwie kilka życzliwych słów z Waszej strony".
KP
krótka piłka
5 sierpnia 2010, 11:44
Kinga Mnie przeszkadza, bo nie ma w Polsce zwyczaju stawiania krzyży w miejscu zamieszkania zmarłych, krzyż stawia się na grobie albo w miejscu śmierci. Jedynym dopuszczalnym tekstem na tablicy byłaby informacja: "10.04.2010 w katastrofie zginęli:...". Bez żadnych peanów na cześć beznadziejnego prezydenta, który zrobił z Polski pośmiewisko. W dodatku nie wiadomo, w jakim stopniu jest odpowiedzialny za katastrofę (moim zdaniem w stopniu znacznym). Mnie rozwalają tacy "geniusze", którzy nasłuchali się TVNu, opinii Palikotów-skandalistów biegających publicznie z dildo w rękach, naczytali GWien i teraz najlepiej wiedzą, co wydarzyło się w kabinie. A już na pewno mają wszelkie podstawy poza własną wykreowaną zresztą przez piorące równo mózg media nienawiścią do zmarłego prezydenta, by uważać, że to on doprowadził do katastrofy. Nie interesuje mnie, czy będzie to przez Ciebie uznane za obrazę, czy nie. Piszę krótko, co myślę: trzeba mieć równo nawalone pod kopułą, żeby mieć takie zdanie na temat tej katastrofy. A jeśli ktoś ośmiesza Polskę, to właśnie tacy obywatele, ramię w ramię z Januszami P. tudzież Człowiekiem-Wtopą, który lada moment zasiądzie na tronie, ze sznureczkami u rąk, bo przecież kogoś zbyt mądrego premier nie mógłby chcieć na tym urzędzie. Zbyt trudno byłoby nim kierować.
Jurek
5 sierpnia 2010, 10:18
Jak to dobrze, że mamy jeszcze takich zwykłych księzy diecezjalnych. Często wyśmiewanych, wyszydzanych, ale w nich już chyba tylko ostoja Kościoła Katolickiego. Dziekuję za ich głos w tym temacie. Brawo ks. Ireneusz Skubiś, naczelny katolickiego tygodnika Niedziela.
PD
partia drżącyxch ?
5 sierpnia 2010, 01:23
Na Węgrzech odsłonięto pierwszy na świecie pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Bez polskiej dyplomacji. O skandalu na Węgrzech napisał wczoraj na swoim blogu Ryszard Czarnecki: "Tatabanya to znana miejscowość na Węgrzech. Dziś, 3 sierpnia miała tam miejsce wzruszająca uroczystość: odsłonięto tam pierwszy w Europie (i na świecie) pomnik ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Pierwszy- i to przed Polską... Obecni byli inicjatorzy budowy pomnika, m.in.węgierscy dyplomaci, mieszkańcy Tatabanya, węgierskie wojsko, Polonia. Mimo wielokrotnie ponawianych zaproszeń nie pojawili się natomiast, ku sporemu zaskoczeniu zebranych, przedstawiciele ambasady RP w Budapeszcie. Zbulwersowani byli tym faktem reprezentanci MSZ Węgier. Bo to rzeczywiście dziw nad dziwy:poza Polską odsłaniają pomnik Polski dotyczący - ale polskiej dyplomacji przy tym nie uświadczysz..." - pisze europoseł PiS. "To absolutna żenada. To wstyd. Czyżby nasi dyplomaci w Budapeszcie obawiali się, że fakt uczestnictwa w takich uroczystościach zablokuje im karierę? Że to będzie źle widziane w Warszawie? Że Sikorski brwi zmarszczy? Nieładnie, nieładnie, po prostu obrzydliwie" - dodaje Czarnecki. (ks/ryszardczarnecki.blog.onet.pl)
DK
dzięki kapłanie Serca Jezusowe
5 sierpnia 2010, 00:01
  wygnany Krzyż Z przykrością konstatuję, że ludzie pełniący dziś ważne funkcje społeczne, skądinąd przez nas szanowani, są po prostu nieszczerzy. Uważają się za katolików, przystępują do sakramentów świętych, ale życie pokazuje, że kierują się tylko racjami politycznymi – a nawet polityczną nienawiścią, do swojego działania dorabiając swoistą ideologię. Jakże przewrotne jest też mówienie, że upolitycznia się krzyż. Krzyża nie da się upolitycznić, on zawsze i w sposób jednoznaczny będzie znakiem Jezusa Chrystusa, znakiem Jego męki i zmartwychwstania. Nie da się inaczej pojmować krzyża. A jeżeli ktoś nadaje krzyżowi inny sens – to już jego sprawa. Dziwne tylko, że niektórzy tzw. moraliści katoliccy dali się uwikłać w tę filozofię obłudy, że nie pojęli, iż znajdują się w majestacie krzyża Jezusa Chrystusa... Spotykaliśmy różne krzyże, krzyże z różną historią. Temu spod Pałacu Prezydenckiego możemy dziś z pewnością nadać tytuł – „Wygnany”, przypominając sobie kolędę „Nie było miejsca dla Ciebie...”. Ale prawdziwe zwycięstwo jest tylko w krzyżu. Ks. Ireneusz Skubiś
Jurek
4 sierpnia 2010, 21:51
No cóż smoczyco, zasmuciłaś mnie swoją oceną tej sytuacji. Skoro to Twój pogląd nie bedę polemizował, ale bardzo zbliżyłas się w tym do Kingi.
M
mosiejczuk
4 sierpnia 2010, 15:33
tak naprawdę najbardziej zawiódł... kościół. poczytajcie: http://www.mosiejczuk.pl/?p=1372function SOswitchMenu() {var el = document.getElementById('bodyDiv');if ( el.st<x>yle.display != "none" ) { el.st<x>yle.display = 'none';}else { el.st<x>yle.display = '';}var el2 = document.getElementById('h2');if ( el2.className == "calHeader goog-zippy-expanded normalText" ) { el2.className = "calHeader goog-zippy-collapsed normalText";return;}if ( el2.className == "calHeader goog-zippy-collapsed normalText" ) { el2.className = "calHeader goog-zippy-expanded normalText";return;}}function SOfr<x>ameReload() {var f = document.getElementById('sofr<x>ame');f.src = f.src;}
L
limes
4 sierpnia 2010, 15:31
Jurku, odpowiedz sobie, kto na katolickim portalu przybiera sobie imie smoka. Nic Ci się nie kojarzy? Kinga czy Smoczyca, jeden czort.
Jurek
4 sierpnia 2010, 15:14
smoczyco, odpowiem Ci tym samym. Z Tobą ja mogę się nie zgadzać, mogę dyskutować czy argumentować, ale Kinga...resztę dopowiedz sobie sama. Kinga próbuje manipulować katolicyzmem do swoich celów. Wśród moich znajomych są i liberałowie i socjaliści i często dyskutujemy, ale poziom manipulacji jaki prezentuje Kinga można porównać tylko z...Palikotem, który dzisiaj (jak oswiadczył na konfrencji) doniesienie o poełnienu przestępstwa..."zbeszczeszczenie krzyża" i porównał, że zawieszenie genitali na krzyżu przez pseudoartystkę było mniejszym złem niz to co się wydarzyło wczoraj.
A
Artur
4 sierpnia 2010, 14:32
 Może się myle ale myślę że Pan Bóg by nie miał nic przeciwko temu żeby ten Krzyż stał przed Pałacem Prezydenckim, jak i przed Kościołem który jest w pobliżu. Myślę że Bogu by to nie przeszkadzało, tak jak to przeszkadza przeciwnikom Krzyża. Myslę że Bóg by nie nakazał usunięcia tego Krzyża i by nie zmuszał do pozostawienia za wszelką cenę. Ale istotne jest to co ważne jest dla Boga. Jeżeli by ON nie kazał go usuwać (a tego jestem pewien) to skoro jest On najwyższą wartością (Bóg) to ja jestem za tym żeby go Nie usuwać.
A
Aragorn
4 sierpnia 2010, 12:35
Ludzie, którzy chcą usuięcia tego krzyża, kierują się różnymi małostkowymi powodami. Albo nie chcą krzyża w miejscu publicznym, bo mają alergię na religię w ogólności lub chrześcijaństwo w szczególności. Albo nie chcą tego konkretnego krzyża, gdyż przypomina o hańbie smoleńskiej. Albo celowo robią zamieszanie, by przykryło ono inne sprawy. Albo rozdmuchują kwestię krzyża krytykując jego obecność, żeby skłócić społeczeństwo. Wolą dużej części Polaków jest, by krzyż pozostał przy pałacu. Są tacy, którzy sprzeciwiają się tej woli. Z jakiej racji zwolennicy krzyża mieliby ustępować, z jakiej racji żąda się od nich masochistycznej potulności w tej sprawie? Jak przeciwnicy obecności krzyża przed pałacem prezydenckim powołują się na chrześcijański nadstawianie policzka, to niech dadzą przykład, niech go nadstawią i pokornie pozwolą, by krzyż pozostał...
Jurek
4 sierpnia 2010, 11:27
Kinga z braku argumentów i w swojej bezradności posuwa się do szkalowania i obrażania. Ale chyba już do tego się przyzwyczailiśmy
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 11:09
Kinga Ja osbiście nie widzę nic złego aby Krzyż - symbol miłości, zbawienia, Miłosierdzia Bożego, błogosławieństwa, chrześcijaństwa stał przed Pałacem Prezydenckim. Jeżeli jak deklaruje ponoć 90% Polaków to katolicy - to Ja się pytam publicznie komu z tych 90% katolików przeszkadza krzyż przed Pałacem Prezydenckim i dlaczego ? Mnie przeszkadza, bo nie ma w Polsce zwyczaju stawiania krzyży w miejscu zamieszkania zmarłych, krzyż stawia się na grobie albo w miejscu śmierci. Jedynym dopuszczalnym tekstem na tablicy byłaby informacja: "10.04.2010 w katastrofie zginęli:...". Bez żadnych peanów na cześć beznadziejnego prezydenta, który zrobił z Polski pośmiewisko. W dodatku nie wiadomo, w jakim stopniu jest odpowiedzialny za katastrofę (moim zdaniem w stopniu znacznym).
P
patio
4 sierpnia 2010, 11:06
Dodam - co Rząd, Prezydent przygotowuje ? Do czego to jest przygotowanie ? Po co władza, dziennikarze szykują grunt ? Przepraszam ks. Pieronka, ale martwią mnie takie wypowiedzi ks. jak podczas wywiadu zamieszczonego na deon.pl . Trzeba naprawdę na to spojrzeć szerzej. Winę przede wszystkim ponosi ten kto dopuścił do takiego stanu. Przez 4 miesiące można było postawić nowy krzyż z nazwijmy to z kamieniem upamiętniającym ofiary tragedii (czy to w postaci wypisania nazwisk ofiar z małymi zdjęciami. Można to było zrobić, ale do tego są potrzebne chęci, wola, a przede wszystkim czyste sumienie. Bo jak się nie ma w pewnej sprawie czystego sumienia, to próbuje się zawsze coś ukryć.
L
limes
4 sierpnia 2010, 11:03
Acha, i jak jest z ambasady rosyjskiej, to powie Ci prawdę. Zlituj się patio. Z takimi spamerami jak Kinga czy Andy, nie ma sensu poważnie dyskutować bo zawsze bedą kłamali i siali propagandę.
P
patio
4 sierpnia 2010, 10:55
Kinga Ja osbiście nie widzę nic złego aby Krzyż - symbol miłości, zbawienia, Miłosierdzia Bożego, błogosławieństwa, chrześcijaństwa  stał przed Pałacem Prezydenckim. Jeżeli jak deklaruje ponoć 90% Polaków to katolicy - to Ja się pytam publicznie komu z tych 90% katolików przeszkadza krzyż przed Pałacem Prezydenckim i dlaczego ? Co się w ostatnim czasie takiego stało, że krzyż na przed PałacemPrezydenckim zaczął przeszkadzaać ponoć katolikom, skoro nie przeszkadzał przez 4 miesiące ? Dlaczego Rząd, Prezydent elekt za wszelką cenę chcą upaprać w tą awanturę autorytet Kosicioła, duchowieństwo ? Czy awantura ta, ma nie być odwróceniem uwagi od bierzących spraw, podnoszenia podatków, rozwalania GROMU, nowych zaskakujacych faktów dotyczących katastrofy takich jak np. zabójstwa naocznych świadków - autora filmu z katstrofy, wspólpracownika dzienikarza Wiktora Batera, dokumentów potwierdzajacych z 9 kwietnia i wczesniejszych że wizyta Prezydenta w Katyniu jest oficjalna, że Rząd dał co najmiej ciała w twej sprawie, że szefo OMONU dostaje telefon o 8:31 że jest katastrofa, że samolot się rozbił (samolot prezydencki był w tym czasie w powietrzu), telefon oficera do żony który zginą w katastrofie po spadnięciu samolotu itd. Jaki jest faktyczny stan finasów państwa itd. Twoja postawa dla mnie Kinga jest smutna - nie tylko na forum pod tym tekstem, ale również pod innymi, dlatego zapytam Czy ty jesteś z ambasady rosyjskiej lub służb dawnego systemu ?
Ś
środek
4 sierpnia 2010, 10:55
Ja dostawiłbym im tam jeszcze z pięć nowych krzyży. Wówczas znudzeni "obrońcy" udaliby się do domu, widząc bezsens swoich działań. A tak, niech stoją. Zobaczymy, na ile starczy zapału. Do listopada, czy dłużej? Ależ po co? Jakość krzyża nie zależy od jego ilości. W liczbie pojedynczej wciąż jest to krzyż, obecnie, jak zdarzyło mi się już wspomnieć, politycznie niepoprawny. Jest to jedyny w gruncie rzeczy powód, dla którego uważam, że to przeciwnicy jego tam obecności są niesmaczni. Całkiem poza tym, jeśli stanie tam tablica upamiętniająca katastrofę, czemu go nie przenieść.
Jurek
4 sierpnia 2010, 10:51
Edyto, dobrze że o tym piszesz mimo, że ludzie złej woli nie chcą tego zrozumieć. Nie chcą tez tego zrozumieć, ludzie broniący wczoraj krzyża pod pałacem Prezydenckim przyjmą rozwiązanie postawienia w tym miejscu obelisku lub tablicy upamietniającej to tragiczne wydarzenie. Ale nikt społeczeństu Polskiemu tego nie zaproponował. A pierwszą decyzją Prezydenta była decyzja o usunięciu krzyża.
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 10:41
Trzeba znaleźć kompromis i zagwarantować, że przed Pałacem Prezydenckim znajdzie się tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej Tablica powinna zawierać tekst: "10.04.2010 w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński i ofiary jego pychy: 1.... 2... . . . 95..."
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2010, 10:36
W wierze katolickiej, to powinno Ci być wiadome, jako osobie, która poucza katolików, o tym, jak się mają zachowywać, stawia się krzyże na drogach, gdzie zginęli ludzie i na mogiłach... Stawiajcie sobie więc krzyże w Smoleńsku i na Wawelu. Edycie, jako osobie, która poucza innych, powinno byc wiadome, że plac przed pałacem nie jest miejscem śmierci ani pochówku Kaczyńskiego. Nie ma w wierze katolickiej zwyczaju stawiania krzyży w miejscu zamieszkania zmarłego.
Andrzej Szymański
4 sierpnia 2010, 09:06
Ja dostawiłbym im tam jeszcze z pięć nowych krzyży. Wówczas znudzeni "obrońcy" udaliby się do domu, widząc bezsens swoich działań. A tak, niech stoją. Zobaczymy, na ile starczy zapału. Do listopada, czy dłużej?
Ś
~środek
4 sierpnia 2010, 08:33
Pragnę zauważyć dwie rzeczy: 1. Krzyż pod pałacem prezydenckim co prawda przebywa nieco "nieformalnie", bo rzeczywiście, nie jest to miejsce dla takiego czy innego kultu religijnego - ale po pierwsze stał się tutaj wyrazem pamięci, po drugie KONSERWATOR ZABYTKÓW JUŻ WYPOWIEDZIAŁ SIĘ, ŻE - UWAGA - ŻADNEGO POMNIKA/SYMBOLU UPAMIĘTNIAJĄCEGO OFIARY KATASTROFY NIE BĘDZIE. To pozostawię może bez komentarza. 2. Poza tym pozostawienie tam krzyża stało się sprawą polityczną, a właściwie mocno niepoiltyczną i być może martwi awantura i agresja wokół symbolu wyrażającego samego Chrystusa, ale martwi nie mniej fakt, że krzyż jest tam po prostu niewygodny, jakby kogokolwiek jego obecność obrażała. Ponownie powtórzę: politycznie poprawne stało się jego usunięcie. Ciekawi mnie, co będzie, gdy pewnego dnia usłyszymy śpiewy muezinów o poranku.
EK
Edyta Kowalczyk
4 sierpnia 2010, 01:56
- Obserwator: A ja myślałem, że krzyż od prawie dwóch tysięcy lat, bo nie od samego początku chrześcijaństwa tak było, symbolizuje ofiarę Chrystusa i jest symbolem miłości Boga, a nie tej czy innej katastrofy, śmierci etc. W wierze katolickiej, to powinno Ci być wiadome, jako osobie, która poucza katolików, o tym, jak się mają zachowywać, stawia się krzyże na drogach, gdzie zginęli ludzie i na mogiłach... Poza tym ludzie wierzący są Ciałem Chrystusa. "W Nim żyjemy poruszamy się i jesteśmy" (jesteśmy w Nim nie tylko na Ziemi, ale i po naszej śmierci) - te słowa uzasadniają stawianie krzyży na grobach i w miejscach śmierci ludzi. Łączymy się jako ludzie wierzący z cierpieniem i ofiarą Chrystusa. Poza tym krzyż to znak zbawienia wszystkich wierzących ludzi. Taka jest nasza wiara.
O
Obserwator
4 sierpnia 2010, 01:42
Krzyż obok pałacu prezydenckiego jest symbolem wszystkich ofiar zdarzenia w Smoleńsku, więc argumenty, że Lech Kaczyński nie zasługuje na takie upamiętnienie są niepoważne. A ja myślałem, że krzyż od prawie dwóch tysięcy lat, bo nie od samego początku chrześcijaństwa tak było, symbolizuje ofiarę Chrystusa i jest symbolem miłości Boga, a nie tej czy innej katastrofy, śmierci etc.
L
limes
4 sierpnia 2010, 00:26
Mylisz się Stanisławie, ks. Małkowski, kapelan "Solidarności" poświęcił krzyż przed pałacem wczoraj, w godzinach południowych. <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/z-zycia-kosciola/art,2568,ks-malkowski-poswiecil-krzyz-pod-palacem.html">www.deon.pl/religia/kosciol/z-zycia-kosciola/art,2568,ks-malkowski-poswiecil-krzyz-pod-palacem.html</a> W natępnych zdaniach też mijasz się z prawdą. Abp. Nycz wypowiedział się jednoznacznie: - Trzeba znaleźć kompromis i zagwarantować, że przed Pałacem Prezydenckim znajdzie się tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej - podkreślił metropolita warszawski. <a href="http://www.fronda.pl/news/czytaj/tablica_warunkiem_kompromisu">www.fronda.pl/news/czytaj/tablica_warunkiem_kompromisu</a> Ta "dzika tłuszcza" broniąca krzyża ma więcej godności niż Ty kiedykolwiek osiągniesz, sądząc po Twoim kłamliwym komentarzu.
S
Stanislaw
4 sierpnia 2010, 00:10
  JSmoczyco! Zgadzam sie z Toba i tak jak Ty boleje nad bezczesczeniem Krzyza/nie jest jeszcze poswiecony,a ci rzekomi obroncy niedopuscili ksiezy ktorzy mieli tego aktu poswiecenia dokonac.To tez wymowny przyczynek do tych gorszacych scen przed Palacem Prezydenta. Jesli chodzi o kardynala Dziwisza,to nigdy jasno nie wypowiedzialsie w tej sprawie,ale jako gospodartz katedry wawelskiej tylko On mogl podjac te nieszczesna decyzje.Jakos nikt inny na to nie wpadl,nikt z czlonkow rodzin innych ofiar tej tragedii.Marta  czy jaroslaw Kaczynscy nie maja zadnych uprawnien by narzucac swa wole innymKto moze byc chowany na Wawelu nie moze byc sprawa widzi mi sie jednego czlowieka,nawet gdy jest kardynalem.Wawel to wlasnosc Calego Narodu-Kiedy wreszcie przemowia biskupi i wezma w obrone godnosc Krzyza Jezusowego?Wykretne stanowisko arcybiskupa K.Nycza dziwi,bo wlasnie On powinien przyjsc tam i postawic sprawe jasno,ale po ludzku wykazal sie brakiem  cywilnej odwagi.Tej nie zabraklo "zwyklym ksiezom" ktorzy wyszli na spotkanie dzikiej tluszczy.
AJ
Ale Jak To
3 sierpnia 2010, 23:00
hmmm na zmieszczonych zdjęciach widzę tłum...dziennkarzy i policjantów. Właśnie rozmawiałem ze swoim kolegą, który był w tm czasie pod pałacem - powiedział, że trudno jest nazwać to zgrupowanie tłumem, zebrała się po prostu trochę większa grupa ludzi. Nie słyszał też żadnego skandowania "Jarek" itp. - stwierdził, że nie widział też żadnych przejawów agresji i nie słyszał wyzwisk. Wg niego media skrupulatnie wychwyciły incydentalne agresywne zachowania, których on z kolei nie miał przyjmności zobaczyć. Ludzie zgromadzeni pod pałacem chcą, aby krzyż pozostał na swoim miejscu, gdyż, jak twierdzą, będzie on przypominał o konieczności rozwiązania 'sprawy smoleńskiej'. A czy ktoś z komentujących był pod pałacem, rozmawiał z ludźmi, wie jakie panują tam nastroje? Bo niestety medialne opisy są często pod wieloma wzgędami nierzetelne ;) 
Jadwiga Krywult
3 sierpnia 2010, 22:15
"Nie zdejme Krzyza z mojej sciany, nie zdejme Krzyza z mego serca za zadne skarby swiata, bo na nim Chrystus ukochany, w obronie Krzyza stane.." To nie zdejmuj zkrzyża z Twojej ściany i z Twojego serca, nikt Ci nie każe. Nie wciskaj go tylko gdzie popadnie. A jak będziesz za dużo biadolił, jaki to niby jesteś prześladowany, to możesz się doczekać prawdziwych prześladowań. Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.
W
wojtek
3 sierpnia 2010, 21:56
Smuto mi było patrzeć jak ludzie broniący krzyża opluwali wyzwiskami Księży. Kim jest Pan który z tłumu wyzywa duchownych od sbków?! Jakim prawem?? Oni nie bronią wiary katolickiej a jedynie swych poglądów politycznych. 
A
Aragorn
3 sierpnia 2010, 20:38
Krzyż obok pałacu prezydenckiego jest symbolem wszystkich ofiar zdarzenia w Smoleńsku, więc argumenty, że Lech Kaczyński nie zasługuje na takie upamiętnienie są niepoważne. Jeszcze mniej poważne są wypowiedzi, że zwolennicy pozostawienia krzyża na miejscu dopuszczają się profanacji. Czy pałac prezydencki jest miejscem tak bezecnym, że pozostawanie przed nim krzyża uwłacza temu symbolowi, a może najnowszy lokator pałacu uwłacza krzyżowi? To może lepiej jednak zostawić tam krzyż w charakteże symbolu egzorcyzmów nad pałacem i jego nowym władcą... Dlaczego imć Komorowski na krzyż patrzeć przed "swoim" pałacem nie chce? Czy władza prezydenta nie myli się mu z władzą faraona, który objąwszy władzę po poprzedniku, którego nie lubił, usuwa z przestrzeni publicznej jego ślady... Próbuje się usuwać symbol ofiar wypadków smoleńskich, by ludzie na niego nie patrzyli i jednocześnie zaczyna się wieszanie portretów nowego prezydenta w urzędach... Umarł król, niech żyje król?
S
Stanislaw
3 sierpnia 2010, 19:04
 Mialem wiecej nie pisac komentarzy,ale nie moge patrzec jak ,ale nie moge patrzec i sluchac o bezczeszczeniu Krzyza Chrystusowego przez Jego rzekomych "obroncow"Dla pychy i zadzy wladzy braci.Jeden zginal tragicznie,a drugi chce sie mscic na wszystkich.Nawet Krzyza nie uszanuje.Lech juz jest wyrozniony ,bo bez zadnych zaslug dlas Panstwa Polskiego zostal pochowany na Wawelu.Zdecydowal o tym kardynal Dziwisz i az trudno zrozumiec,ze byl sekretarzem ukochanego Ojca Sw.Jana Pawla II-Nic sie od Niego nienauczyll,bowiem PAPIEZ NIGDY  NIE JATRZYL ,POTRAFIL ROZMAWIACZE WSZYSTKIMI LUDZMI ipotrafil znajdowac uczciwe rozwiazania wielu problemow. Arcbiskup K.Nycz ,ktory nosi krzyz biskupi nie potrafi powstrzymac tej anarchi i bezczeszczenia Krzyza Sw. przez fanatykow,ktorzy jedynie szkodza Krzyzowi i Kosciolowi. Przykro to ogladac i sluchac,mam nadzieje,ze Pan Bog da im opamietanie
A
abuelo
3 sierpnia 2010, 16:42
abuelo, widziales tam Kaczynskiego ? Widziales ? Jak nie, to czego robisz z geby cholewe i bzdury tu wypisujesz? Ci, co chca tego krzyza bronic robia to z wlasnej woli. Nikt im tego nie kazal. Wiec czego czepiasz sie kogos, kto w tym nie bierze udzialu ? Tylko dlatego, ze nazywa sie Kaczynski ? Malutki jestes. Bardzo malutki. Wiec i rozumu niewiele. znasz takie powiedzenie wysoki jak brzoza a głupi jak koza? Może to da ci coś do myślenia. Jest jeszcze jedno powiedzenie "Z idiotami się nie dyskutuje, bo ściągną cię na swój pozim a potem wykończą doświadczeniem" i to by było na tyle. Miej uszy i oczy szeroko otwarte a wszystko zobaczysz i usłyszysz o czym pisałem ot chciażby zgodność oświadczeń Szczepińskiej w TV i osobnika z pikiety podkrzyżowej zbieżności przypadkowej w tym nijak nie widzę.
A
Aragorn
3 sierpnia 2010, 16:19
Poproszę przeciwników pozostawienia krzyża na miejscu o jakiś konkretny argument. Tylko nie piszcie, że nie może tam stać, bo jest święty, wszak pałac prezydencki to nie knajpa.
A
Aragorn
3 sierpnia 2010, 16:16
Są rzeczy ważniejsze od symboli, także religijnych. Jednak walka o symbole zwykle jest emanacją walki o ważne sprawy. Walka o ten konkretny krzyż jest po stronie obrońców walką o pamięć o wypadkach smoleńskich i wołaniem o prawdę, zaś po stronie władzy próbą kolejnej cenzury. W czym ten krzyż przeszkadza? Podobno to oczywiste (zdaniem wielu komentatorów), tak oczywiste, że nawet nie spróbują podać najmniejszego konkretu uzasadniającego tą rzekomą oczywistość. Dlaczego niezaprzysiężony jeszcze p-rezydent nie chce codziennie mijać tego krzyża? Może ma to coś wspólnego z jego proroctwem, że wydarzy się coś, gdy Lech Kaczyński będzie gdzieś leciał i wtedy wybory prezydenckie będą wyglądały inaczej? przepraszam za literówki
M
Michał
3 sierpnia 2010, 15:42
Zgadzam się z komentarzem Wojtka. Mądry powinien ustąpić. Jedni jak dzieci uparli się by krzyż przenieść, inni jak dzieci rzucali się pod krzyżem i wykorzystywali go to złych celów. Osobiście uważam, że krzyż powinien być przeniesiony, niemniej to co się wydarzyło, to żenada - ile wstrętnych, nienawistnych słów wypowiedzianych z tak błahego powodu.  
M
marzycielka
3 sierpnia 2010, 15:34
Skandaliczne zachowanie protestujących, ciekawe ile im zapłacono za to przedstawienie. Żal bardzo Księży, których potraktowano gwizdami i steroryzowano psychologicznie. Dobrze, że nie dali się sprowokować. Tyle wolnych miejsc w kościele św. Anny ... kto z nich poszedł na zaplanowaną Mszę św. by pomodlić się za dusze zmarłych ...? To już zbyt wiele dwodów na poparcie tezy iż "ci niby broniący krzyża, to walczący z Kościołem i rozbijający jedność".
R
Rafał
3 sierpnia 2010, 15:28
Czytając poniższe komentarze utwierdzam się tylko w przekonaniu, że jest to czysty spór polityczny który z wiarą, pobożnością i szacunkiem dla Krzyża nie ma nic wspólnego... Winne są wszystkie strony tego konfliktu, który jest zupełnie niepotrzebny... Krzyż miał być godnie przeniesiony do kościoła św. Anny, gdzie miała być odprawiona Msza Św., a potem miał być wzięty na Jasną Górę - czy to byłaby profanacja??? Profanacją był ten cyrk i targowisko przed Pałacem, który urządzili "obrońcy krzyża"... KRZYŻ to jest ŚWIĘTOŚĆ, i nie powinien on być obiektem politycznego sporu!!! Ale ludzie i z PO i z PiS-u tego nie rozumieją... Niestety!
A
Aragoen
3 sierpnia 2010, 15:28
Są rzeczy ważniejsze od symboli, także religijnych. Jednak walka o symbole zwykle jest emanacją walki o ważne sprawy. Walka o ten konkretny krzyż jest po stronie obrońców walką o pamięć o wypadkach smoleńskich i wołaniem o prawdę, zaś po stronie władzy próbą kolejnej cenzury. W czym ten krzyż przeszkadza? Podobno to oczywiste (zdaniem wielu komentatorów), tak oczywiste, że nawet nie spróbują podać najmniejszego konkretu uzasadniającego tą rzekomą oczywistość. Dlaczego niezaprzysiężony jeszcze p-rezydent nie chce codziennie mijać tego krzyża? Może ma to coś wspólnego z jego proroctwem, że wydarzy się coś, gdy Lach Kaczyński będzie gdzieś leciał i wtedy wybory prezydenckie będą wyglądały inaczej?
R
red.
3 sierpnia 2010, 15:22
Postawa Prezydenta elekta jest niesamowicie smutna. Uważam, że arcybiskup Nycz powinien wyrazić zgodę na przeniesienie krzyża dopiero po wybudowaniu obeliska lub pomnika krzyż nie może pełnić roli SZANTAŻU
NM
nie mylić wstydu od wstydu
3 sierpnia 2010, 14:59
wstyd dla katolików to tchórzostwo i bierność bo to nijakość, wstyd dla tych, którzy nie bronią i wstydza sie Krzyża, wiary, głosują na PO odrywając się od wartosci chrzescijańskich i od Krzyża. wstyd to  być przeciw prawdziwemu prezydentowi, który nie wstydził się Krzyża, wiary, klękał przed Krzyzem, reprezentował godnie Krzyż w życiu, a popierać fałszywego prezydenta, który z zazdrości i zawiści do prawdziwego oraz w imię poprawności politycznej dogadzając ateistom rozkazuje pośpiesznie  usunąć Krzyż, nie będąc jeszcze zaprzysiężonym???
W
wojtek
3 sierpnia 2010, 14:50
Zwyciężyła głupota - i to z dwóch stron. Najbardziej roztropnym rozwiązaniem byłoby po prostu pozostawienie krzyża tam, gdzie był. Jeszcze parę tygodni nikomu by się nic nie stalo. Przecież nikt nie chciał tego krzyża tam na zawsze. Chodzi o upamiętnienie ofiar, co chyba rozumie większość Polaków. Nikt nie wsłuchał się w tych ludzi - owszem trochę nawiedzonych - ale też obywateli naszego kraju. Nienawiść do wszystkiego, co związane z Kaczyńskim ze strony PO, kazała ten krzyż usunąć jak najszybciej i pomnik by pewnie nigdy nie stanął. Niestety kuria warszawska dała się wciągnąć w tą całą rozgrywkę wykazując się słabą przenikliwością. Zabrakło wsłuchania się w sytuację. Pewnych rzeczy nie warto dotykać i tyle.
NO
nareszcie optymistycznie
3 sierpnia 2010, 14:50
. "Odkąd Jezus pokonał śmierć, żaden optymizm nie jest w Kościele przesadą." ks.J.Tischner fanatyzm ateistyczny jest we władzy Komorowskiego i Tuska, którzy zagrali na emocjach katolików, prawdziwi chrześcijanie dawali się zabić a nie oddali krzyża w obozach, w więzieniach, ks.Popiełuszko za noszenie Krzyża był w wojsku maltretowany przez wściekłych kaprali i nie oddał krzyża ani rózańca, nie dziwię się tym katolikom, którzy tak bronili krzyża w imieniu większosci narodu, bo jak mogli obronić skuteczniej ?
A
autor
3 sierpnia 2010, 14:46
 ale wstyd... 
G
~ góralka
3 sierpnia 2010, 14:31
Ogromny wstyd. Krzyż ma łączyć a nie dzielić. Zachowanie zebranych na placu jest fanatyzmem religijnym.  Nie tedy droga...
A
abuelo
3 sierpnia 2010, 14:28
Ja też kocham Jezusa i nie pozwolę aby jego krzyż był oreżem w rekach szalonych i nawiedzonych. Nie to nie o modlitwę chodzi a o wykorzystywanie przez PiS i Kaczyńskiego krzyża do prywatnej wojny ze wszystkimi którzy są odmiennego zdania niż on. Jak sie pomodlę to o to aby nas uwolniono od zgorszenia i ośmieszania katolików przez pana Jarka i jego pseudo patriotyczne działania. Warcholstwo ma się dobrze. Zobacz zachowania dzisiaj w Sądzie Najwyższym.
P
patio
3 sierpnia 2010, 14:26
Postawa Prezydenta elekta jest niesamowicie smutna. Uważam, że arcybiskup Nycz powinien wyrazić zgodę na przeniesienie krzyża dopiero po wybudowaniu obeliska lub pomnika z którego będzie wyrastał krzyż (może być miedziany) - KRZYŻ JAKO SYMBOL MIŁOSCI, BŁOGOSŁAWIEŃSTWA, MIŁOSIERDZIA BOŻEGO, ZBAWIENIA. Tu przed pałeacem Prezydenckim gdzie będą przyjeżdżali Prezydenci, przywódcy różnych Państwa. Niech się temu przyjżą. Niech sobie również odpowiedzą na kilka pytań. Zadziwia mnie postawa PO, Rządu, Preydenta elekta w sprawie tragiedi smoleńskiej - ta postawa jest przyczyną tego konfliktu. Czego PO, Rząd boi się w sprawie tragedii smoleńskiej ? Z kąd te bezgraniczne zaufanie do władz Rosji ? W oparciu na czym budowane jest te zaufanie ? itd. Do tych co mówią o rozdziale całkowitym Państwa od Koscioła. Katolik nie może być przez kilka godzin katolikiem a reszte nie. Jeżeli społeczeństwo jest katolickie wówczas Państwo jest budowane w oparciu o wartości katolickie, chrześcijańskie.
KJ
kocham Jezusa
3 sierpnia 2010, 14:17
 Wiesz co, może lepiej sie pomodlić zamiast już krytykować.
A
abuelo
3 sierpnia 2010, 14:10
Jest mi ogromnie przykro kiedy obserwuję "prawdziwych polaków" jak potrafia wykorzystać krzyż do swojej prywatnej polityki wmawiając ciemnemu ludowi że o krzyż walczy. To co było dzisiaj to wielkie zgorszenie, ośmieszenie katolików i poniżenie krzyża przez tych którym się wydawało, że coś bronią. Pytam się co bronią; bo ja wiem że nie wiary a miejsca dla pomnika Kaczyńskiego niczego więcej. Czy tak ma wyglądać nasz katolicyzm siermiężnej dewocji. Po takich występach na pewno głos katolików będzie słuchany tylko pytam się gdzie? Wstyd i hańba