Ks. Jacek Siekierski o przeniesieniu krzyża

TVN24 / KAI / drr

Nie bójmy się zaufać osobom odpowiedzialnym za upamiętnienie tego miejsca. Krzyż jest naszą siłą, powinien nas jednoczyć - powiedział w TVN24 ks. Jacek Siekierski, rektor kościoła akademickiego św. Anny, do którego trafi krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego. Wspólną decyzję w tej sprawie ogłosiły dziś Kuria warszawska, Kancelaria Prezydenta RP, środowiska harcerskie i stołeczne duszpasterstwo akademickie.

Ks. Siekierski poinformował, że prośbę o przyjęcie krzyża przez duszpasterstwo akademickie wystosowała Kuria Metropolitalna Warszawska, "na co środowiska akademickie odpowiedziały z wielką radością i otwartością", gdyż "chcemy, by źródło naszego życia, jakim jest krzyż, był w kościele akademickim".

Dodał, że przez dwa tygodnie od 10 kwietnia kościół św. Anny był otwarty dzień i noc - trwały w nim studenckie modlitwy i czuwania w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. - Myślę, że to jest najpiękniejszy dar, jaki otrzymaliśmy od Opatrzności Bożej - krzyż przypominający wydarzenia z 10 kwietnia, znak Chrystusa, będzie w kościele św. Anny - powiedział ks. Siekierski.

Na pytanie, co odpowiedziałby osobom protestującym przeciwko przeniesieniu krzyża, ks. Siekierski zaprosił wszystkich, którym bliska jest tożsamość krzyża, na pielgrzymkę akademicką na Jasną Górę, która 5 sierpnia wyruszy sprzed kościoła św. Anny. Rozważania tegorocznej pielgrzymki wyruszającej pod hasłem "Przez krzyż" będą poświęcone m.in. upamiętnieniu ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

Przypomniał, że krzyż "powstał w odruchu serca harcerzy, młodych ludzi, którzy ustawili go jako znak cierpienia, ale także jako znak zwycięstwa". - Ten krzyż ma nam uprzytomnić, że mamy oderwać wzrok od ziemi i popatrzeć ku Niebu - bo to jest znak" - stwierdził. - Krzyż nie może być tym, co gorszy chrześcijan, ale tym, co nas jednoczy - podkreślił.

Zdaniem ks. Siekierskiego "trzeba uszanować decyzję harcerzy, gdy ustawili ten krzyż oraz tę decyzję, kiedy zapragnęli, by ten krzyż był w kościele akademickim św. Anny".

Poprosił też, by wczytać się dokładnie w komunikat o przeniesieniu krzyża, w którym napisano, że Kuria Metropolitalna Warszawska oraz Kancelaria Prezydenta RP "zobowiązały się do niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy". - "Dlatego nie bójmy się zaufać osobom odpowiedzialnym za to, by upamiętnić to miejsce" - powiedział rektor kościoła św. Anny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Jacek Siekierski o przeniesieniu krzyża
Komentarze (14)
KD
Kingo droga
5 sierpnia 2010, 10:40
do Kingi ...odkąd nie żyję powodzi mi się coraz lepiej ciemność mnie nie dotyczy, ściany nie są przeszkodą, a osławiony tunel mam dawno za sobą... nie boję się, ze przejedzie mnie auto, i nie dożyję jutra... teraz jutra są pewne jak asfaltowa droga równa i pusta i napotkałem światło, które za życia było niedostępne... nie mogę ci zdradzić o raju wieczności, której tajemnicę skryłem pod zamkniętymi powiekami wtedy w Smoleńsku... nieważne teraz kiedy to za życia już pogrzebali nas czynami i słowami swemi, nasze ciała jednakowo musza spocząć w lodowatej ziemi.... a dusze...tym szczęśliwsze im większe znosiły katusze - oczyszczone cierpieniem... przecież jedna chwila wystarczy, kiedy życia płomień zgaśnie, i kończy się kariera ziemska, marzenia i baśnie i każdy na wiek wieków zaśnie... K i n g o ale tylko jedno zdradzić mogę uczucie; to c i e p ł o - m i ł o ś ć - ś w i a t ł o i p o c z u c i e p r a w d z i w e g o b e z p i e c z e ń s t w a ... tego ci życzę z zaświatów...
D
Dawid
5 sierpnia 2010, 10:01
Uzupełnienie: w Kętrzynie też postawiono pomnik, całkiem ładny:  <a href="http://www.lotniskoketrzyn.pl/aktualnosci.php?id=123&f=12">www.lotniskoketrzyn.pl/aktualnosci.php</a> więc można, trzeba tylko chcieć. Nie oszukujmy się, przyczyną konfliktu jest PO. Dlaczego tak boją się tego upamiętnienia w kamieniu? Można zrobić przecież tablicę poziomą, wmontowaną w bruk, albo w ścianę pałacu jeśli ich już tak razi pomnik.
D
Dawid
5 sierpnia 2010, 09:29
Ale przecież z tym "niezwłocznym podjęciem działań" to kłamstwo. Do tej pory nie podjeto żadnych działań. W tym czasie na Węgrzech postawiono pomnik. Kryptę na Wawelu zbudowano w kilka dni, a tu mineło juz 4 miesiące! Wierzysz w ich szczerość?
KM
Karol Marciniak
5 sierpnia 2010, 09:16
"Kuria Metropolitalna Warszawska oraz Kancelaria Prezydenta RP "zobowiązały się do niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy". - "Dlatego nie bójmy się zaufać osobom odpowiedzialnym za to, by upamiętnić to miejsce" - powiedział rektor kościoła św. Anny." Nie umiem, niestety, zaufać - wiedząc, że w momencie podpisywania pierwszego porozumienia Kancelaraia Prezydenta zataiła opinię konserwatora zabytków, która mogłaby przeszkodzić jego podpisaniu. Moim zdaniem po stronie Kancelarii nie ma dobrej woli, by upamiętnić to miejsce. Światełkiem w tunelu jest to, że Kancelaria i Kuria piszą o "niezwłocznym podjęciu działań". Uważam więc, że teraz trzeba poczekać i owe niezwłoczne działania zobaczyć. Można będzie przenieść krzyż, gdy owe niezwłoczne działania odniosą już swój skutek (i zgodzą się różne BOR-y, Straże Miejskie, Konserwatorzy itp itd) i powstanie upamiętnienie ofiar katastrofy.
BM
Barbara Magdalena
5 sierpnia 2010, 09:05
"trzeba uszanować decyzję harcerzy, gdy ustawili ten krzyż oraz tę decyzję, kiedy zapragnęli, by ten krzyż był w kościele akademickim św. Anny". W tym zdaniu zawarte jest kłamstwo. Ulegli,  a nie - zapragnęli! Emocje obrońców krzyża rażą wrażliwość SALONU. Mnie razi emocjonalność zawarta w słowach ks. Siekierskiego, bo jest po prostu na usługach (może ciut za mocne słowo) tych, którym krzyż pod Pałacem Prezydenckim przeszkadza. Jest na usługach tych, którzy mają władzę. Władza zrobi, co zechce. Dysponuje wszelkimi środkami i już nie zawahała się ich użyć. Obrońcy mogą tylko się modlić i okazywać swój ból. Prezydent - elekt źle zaczął. Zaczął od wielkiej prowokacji. Może to była tylko niezręczność, a może zimna kalkulacja. Nie wiem, co gorsze. Nie wzrusza mnie zaprzysiężenie prezydenta. Po tylu jego nietaktach, które zraniły wielu obywateli - nie wzrusza mnie zupełnie.  Cóż, i mnie pozostała tylko modlitwa, bo mojej Polsce życzę jak najlepiej. I jeszcze nie umiem sobie odmówić: razi mnie też fanatyczna egzaltacja Kingi.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:41
<a href="http://www.rp.pl/artykul/2,517645.html">http://www.rp.pl/artykul/2,517645.html</a>
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:39
<a href="http://christianitas.salon24.pl/214694,pawel-milcarek-po-krakowskim-przedmiesciu-wczoraj">http://christianitas.salon24.pl/214694,pawel-milcarek-po-krakowskim-przedmiesciu-wczoraj</a>
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:20
Jeszcze jedno: klęska będzie jeżeli państwo nie okaże zdecydowania i nie zrobi porządku z awanturnikami łamiącymi prawo. Wojować sobie mogli w PRL, wtedy siedzieli pewnie jak mysz pod miotłą, a teraz demokracja ich uwiera.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 08:17
Klęska to dopiero będzie. A zwyciestwa, takie jak to pod Kłuszynem, nie są upamietniane bo kłamczuszki, takie jak Ty, go chowają ze wszystkich sił, więc miej pretensje do siebie i swoich kumpli komuchu. No to ruszajcie, fanatycy, upamiętniać pod Kłuszyn, nie zapomnijcie zabrać ze sobą Świtonia. Wasze poczynania są nielogiczne, dosadniej - kupy się nie trzymają. Jesteście antyrosyjscy, a upamiętniacie przegrane z Rosjanami. Można zrozumieć motywy komunistów, którzy upamiętniali te przegrane - przekazywali komunikat, że z Rosjanami nie warto walczyć, bo skończy się klęską. Co teraz chcecie upamiętniać ? Przecież wg Waszych oszołomskich spiskowców katastrofa pod Smoleńskiem należy do tego gatunku.
W
wicio
5 sierpnia 2010, 07:57
Klęska to dopiero będzie. A zwyciestwa, takie jak to pod Kłuszynem, nie są upamietniane bo kłamczuszki, takie jak Ty, go chowają ze wszystkich sił, więc miej pretensje do siebie i swoich kumpli komuchu.
Jadwiga Krywult
5 sierpnia 2010, 07:44
będzie to upamiętnienie w przemówieniu prezydenta po uroczystości zaprzysiężenia. Wystarczy, a nawet aż za dużo. To zgodne z polską tradycją, że tak bardzo chcecie upamiętnić Kaczyńskiego, u nas zawsze upamiętnia się tylko klęski.
JE
jego elokwencja
5 sierpnia 2010, 07:32
Zdolny manipulator, dałbym mu kopa w górę, np. na biskupa. Tylko z kilkoma kłamstwami przesolił, ja bym je podał w gęstszym sosie przeinaczeń, np. z tym: Zdaniem ks. Siekierskiego "trzeba uszanować decyzję harcerzy, gdy ustawili ten krzyż oraz tę decyzję, kiedy zapragnęli, by ten krzyż był w kościele akademickim św. Anny".Przecież wszyscy wiedzą że harcerzy przez wiele dni od podjęcia decyzji o przeniesieniu, nie można było znaleźć, a podpis złożyli ich wysocy przełożeni. Albo to: oprosił też, by wczytać się dokładnie w komunikat o przeniesieniu krzyża, w którym napisano, że Kuria Metropolitalna Warszawska oraz Kancelaria Prezydenta RP "zobowiązały się do niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy". Otóż przedstawiciele prezydenta elekta już zapowiedzieli jaką formę bedzie miało to upamiętnienie -będzie to upamiętnienie w przemówieniu prezydenta po uroczystości zaprzysiężenia. Ale ogólnie kłamstwa udane, manipulacja zgrabna, tak trzymać i nie popuszczać opętanym.
P
Phantom
5 sierpnia 2010, 06:52
To te osoby, co to do niejednego się już zobowiązywały i niczego nie dotrzymały...
Józef Więcek
21 lipca 2010, 14:47
A które to są osoby: "..odpowiedzialne za upamiętnienie tego miejsca" ?