Masowe media nie pozwalają przebić się PiS

(fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz )
Tomasz Grodecki

PiS stoi przed zadaniem: jak zbudować wizerunek partii przygotowanej do rządzenia, "wybieralnej" nie tylko dla stałych zwolenników, ale i rozczarowanych sytuacją gospodarczą i rządami PO; to trudne, ale nie niewykonalne - uważają politolodzy, z którymi rozmawiała PAP.

Mówił o tym na konferencji po czerwcowym posiedzeniu Rady Politycznej PiS Kaczyński. Rzecznik partii Adam Hofman podkreśla, że wrześniowa ofensywa to próba "przebicia medialnego kokonu".

- Niektórych metod używaliśmy i będziemy używać: będziemy przekonywać ludzi w terenie, inwestować w wolne media, dbać o rozwój obiegu informacji w internecie. Pracujemy i będziemy nad tym pracować przez wakacje: jak zwrócić uwagę opinii publicznej i ominąć filtrowanie informacji przez media - zapowiedział Hofman w rozmowie z PAP.

DEON.PL POLECA

PiS jako główna partia opozycyjna jest w dobrej sytuacji wyjściowej, aby spróbować zdobyć nowych wyborców i podjąć ryzyko zmiany wizerunku.

- PiS ma wyborców, których identyfikacja z partią i jej liderem jest silniejsza, niż w innych ugrupowaniach. To daje komfort działania. Dlatego PiS może pozwolić sobie na różne eksperymenty. Wyborca PiS bardzo dużo zniesie. Stąd zasadna jest próba pozyskania nowego elektoratu - uważa politolog z UW dr Rafał Chwedoruk.

Ugrupowanie Kaczyńskiego ma stabilne poparcie, sięgające w niektórych sondażach 30 proc. Partia jest też, jak nigdy dotychczas, jednolita. Po odejściu polityków, którzy stworzyli PJN, a później grupy skupionej wokół Zbigniewa Ziobry nie ma już dużych, zwalczających się frakcji.

W PiS są, jak w każdej formacji, skonfliktowane, mniejsze grupy zaprzyjaźnionych polityków, którzy mają wspólne interesy, promują się nawzajem, ale nie wpływa to na kierunek działania partii; ten wyznaczany był i jest przez Kaczyńskiego, tyle, że teraz nie ma nikogo, kto by próbował podważyć zdanie prezesa.

- PiS w mediach jest często przedstawiany jako ugrupowanie radykalne, niepoważne, nieodpowiedzialne. W realiach kryzysu wyborcy nie będą wcale głosowali na tego, kto obieca bezbolesne zbawienie, tylko będą patrzeć w pierwszym odruchu na kogoś, kto jest odpowiedzialny - podkreśla Chwedoruk.

Podobnego zdania jest dr Marek Kochan z Uniwersytetu Warszawskiego. - Na pewno warto eksponować osoby kompetentne. Ich sukces zależy jednak od tego, czy będą umiały przekazywać swoją wiedzę w przystępny, komunikatywny sposób - powiedział.

Politolog ocenił, że PiS musi się również przedstawić jako partia zdolna do stworzenia koalicji rządowej. - PiS na razie nie ma jak przekonać potencjalnych wyborców co będzie w sytuacji, w której partia nie będzie miała samodzielnej większości - zaznaczył.

Zdaniem Kochana PiS uda się dotrzeć z "eksperckim" przekazem do wyborców, tylko wtedy, gdy media podejmą debatę na temat stanu gospodarki. - Sukces operacji PiS zależy od mediów i od tego, czy zajmą się realnymi problemami, a nie zabawianiem widzów. Ludzie w końcu znużą się tym, że czytają i oglądają rzeczy, które kompletnie nie przystają do rzeczywistości, w której żyją. Mam nadzieję, że media w pewnym momencie pójdą za zainteresowaniem zwykłych ludzi, których dotykają skutki kryzys - podkreślił.

Według Kochana sukces wizerunkowy PiS nie jest możliwy bez prezentacji programu partii przez tzw. mainstreamowe media. - Nie ma innej drogi do masowych grup wyborców niż masowe media. Media niszowe pewnie są wygodne, internet jest ważny, ale dopóki przekaz nie znajdzie się w głównych mediach, zawsze będzie dotyczył tylko części elektoratu - zaznaczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Masowe media nie pozwalają przebić się PiS
Komentarze (3)
J
jojo
24 czerwca 2012, 19:10
I Pis i Platforma (SLD i PSL) to partie socjalistyczne więc nie ma najmniejszego znaczenia która z nich jest u władzy. Rzadna z nich nie ma programu gospodarczego zawierającego coś  więcej niż puste slogany. A mimo to ciemny lud to kupuje. Ilu ludzi z tych partii to ludzie sukcesu, tacy którzy coś w życiu osiągnęli? Przecież Pis nawet nie potrafił się właściwie rozliczyć z pieniędzy partyjnych, a chcą naprawiać budżet państwa? Brudziński, Kempa, Niesiołowski, Sawicka to mają być ci fachowcy? Głosowanie na te partie to zabawa dla naiwnych. Wspomnianych profesorów wciąga się do partii żeby poprawić wizerunek, a nie po to żeby coś zmienić. Tam potrzeba ludzi mających kompetencję, wiedzę i wizję konkretnych działań, a więc ekonomistów, inżynierów i sprawnych managerów. A mamy historyków, nauczycieli i innych teoretyków, którzy pojęcia nie mają jak działa gospodarka, czy finanse, a biorą się za uzdrawianie kraju, zresztą ku uciesze gawiedzi.  
P
pg
23 czerwca 2012, 12:01
Do zawiedzionego. Dwuletnia próba PISu naprawy państwa przy zaciekłych atakach establishmentu byla moim zdaniem udana. Dajmy szansę na dłuższy okres. Należy pisać zajrzałem a nie zajżałem. Literówka Cyba (chyba) przypomina nam o czymś, oczym powinnismy pamiętać.
Z
Zawiedziony
23 czerwca 2012, 11:21
 Rządzi ten kto ma więcej pieniędzy i ma media w rękach. Jeśli wzięliby odpowiedzilność za popełnione w przyszłości błędy lub nieróbstwo to może i bym na nich zagłosował, a tak to nie widzę najmniejszego sensu. Mieli władzę i czy coś się zmieniło na lepsze, czy ich rządy były dobre? Cyba nie bardzo. Z ciekawości zajżałem ostatnio na stronę sejmu żeby zobaczyć aktywność pana Tomaszewskiego, którego bezsensowne wypowiedzi ciągle słyszę w mediach: Interpelacje, zapytania, pytania w sprawach bieżących, oświadczenia: 0 Po co im tacy politycy? Ten problem tyczy się każdej partii, nie tylko PIS.