Miller, Palikot: prezydent skrytykował rząd
Szef klubu SLD Leszek Miller uważa, że w wystąpieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego w Sejmie można było usłyszeć "krytykę poprzedniej kadencji". Podobną opinię wyraził Janusz Palikot, według którego prezydent skrytykował rząd, a premier Donald Tusk wyglądał jak człowiek wyprowadzony z równowagi.
- Jeśli prezydent mówi, że potrzebna jest odważna kontynuacja, to znaczy, że poprzedniej kadencji nie uważa za odważną - argumentował Miller komentując wtorkowe orędzie prezydenta.
Jak podkreślił, nie odniósł wrażenia, aby wystąpienie Komorowskiego było krytyką rządu Donalda Tuska. - Prezydent zarysował kilka istotnych priorytetów, choć jeśli byłbym krytykiem Kancelarii Prezydenta powiedziałbym: "panowie, przecież macie inicjatywę ustawodawczą, więc niech prezydent przysyła do Sejmu projekty ustaw" - powiedział polityk Sojuszu.
- Prezydent mówił o konieczności wejścia do strefy euro. Myślę identycznie. Jeżeli rząd nie przedstawi odważnego planu reform, które umożliwią Polsce wejście do strefy wspólnej waluty, będziemy błąkać się po peryferiach europejskich. Jeśli rząd będzie kierował się sugestią pana prezydenta w tej mierze, to bardzo dobrze - mówił Miller.
Zauważył też, że prezydent po raz pierwszy zamienił "przeznaczony dla niego fotel w dniu inauguracji na mównicę sejmową". - W tym się mieści zarysowanie modelu prezydentury, który będzie w dużej części recenzencki - dodał poseł.
Prezydent w swoim wystąpieniu przekonywał, że zadaniem Polski jest działanie na rzecz integracji europejskiej. - Odpowiedzią Polski na kryzys powinny stać się działania zmierzające do wzmocnienia bezpieczeństwa finansowego, do redukcji długu publicznego i do zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki - powiedział.
W ocenie Komorowskiego w ten sposób Polska osiągnie gotowość wejścia do strefy euro. Zastrzegł, że nie chodzi o "sztywny kalendarz", a jedynie świadomość wszystkich, że jest to droga do dalszego rozwoju Polski.
Według Komorowskiego, bez perspektywy członkostwa Polski w strefie euro, nasz kraj znajdzie się poza obszarem pogłębionej integracji europejskiej. Zdaniem prezydenta, oznaczałoby to utracenie szansy na odgrywanie istotnej roli w Europie i na świecie.
Klub Ruchu Palikota popiera cele sformułowane w orędziu prezydenta Bronisława Komorowskiego wygłoszonym we wtorek w Sejmie - powiedział Janusz Palikot.
- Oczekiwałem na takie wystąpienie. Ruch Palikota będzie popierał sformułowane w tym wystąpieniu główne cele polskiej polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Integracja europejska, zmiana w administracji, w wymiarze sądownictwa, budowanie społeczeństwa obywatelskiego - to są elementy programowe Ruchu Palikota, także ja witam je z radością - powiedział dziennikarzom Palikot po orędziu prezydenta wygłoszonym na inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu.
Według niego prezydent wskazał na słabe punkty Donalda Tuska: na "nicnierobienie", "brak odwagi", "dreptanie w miejscu" oraz - jak mówił Palikot - wytknął mu brak zmian w systemie ubezpieczeń społecznych, wydłużenia wieku emerytalnego.
Zdaniem Palikota premier podczas wystąpienia Komorowskiego wyglądał jak "zawzięty i wyprowadzony z równowagi człowiek". - Miał zaciśnięte usta jak człowiek, który sobie nie radzi z sytuacją - mówił.
Palikot podkreślił, iż prezydent wyraźnie postawił problem przygotowania polskiego budżetu do spełnienia kryteriów wejścia do strefy euro. - W tym pokazał, że te cztery lata były z tego punktu widzenia stracone, bo sytuacja nasza, jeśli chodzi o spełnianie tych kryteriów pogorszyła, a nie poprawiła - mówił.
- Wreszcie to wezwanie do budowania społeczeństwa obywatelskiego, do ograniczenia biurokracji, która jest największą wpadką tego poprzedniego rządu, kiedy to przybyło, a nie ubyło urzędników - powiedział.
W ocenie Palikota pod krytyką Donalda Tuska zawartą w orędziu "pewnie podpisałby się" śp. Lech Kaczyński oraz Jarosław Kaczyński.
Zdaniem polityka swoim wystąpieniem prezydent "wszedł do gry". Jego zdaniem Komorowski po objęciu urzędu dał Tuskowi i jego rządowi "rok wolnego". - A teraz powiedział: tamta epoka się skończyła, będę aktywnym recenzentem działań rządu i wyraźnie mówię, o co mi chodzi, będę to sprawdzał. Takie było to dzisiejsze wystąpienie - oświadczył Palikot. - Oczywiście prezydent mówił to łagodniejszym językiem. (...) Ale każdy, kto siedzi w polityce, doskonale wie, że to było bardzo mocne wystąpienie polityczne - podkreślił.
Skomentuj artykuł