"MON wypełnił niektóre zalecenie komisji Millera"

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak oraz szef Sztabu Generalnego WP Mieczysław Cieniuch (fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / psd

MON ma szczegółowy terminarz wypełniania zaleceń komisji Millera, niektóre z nich zostały już wprowadzone w życie - poinformowali w środę przedstawiciele kierownictwa resortu.

- Premier, decydując o powierzeniu mi obowiązków ministra obrony, za najważniejsze zadanie uznał wdrażanie wniosków z raportu komisji, która badała katastrofę smoleńską. Przygotowaliśmy program wdrażania wniosków, wczoraj ten materiał zatwierdziłem - powiedział w środę dziennikarzom minister obrony Tomasz Siemoniak.

Program zawiera konkretne daty wypełniania poszczególnych zaleceń; niektóre z nich straciły aktualność wobec decyzji o rozformowaniu 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i sprzedaży samolotów Tu-154 i Jak-40 należących do tej jednostki.

DEON.PL POLECA

Szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch i szef Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski przypomnieli, że po katastrofie wojsko podjęło działania naprawcze, nie czekając na zalecenia komisji badającej katastrofę. Zmieniono np. instrukcje i regulaminy lotów, programy szkolenia, struktury jednostek lotniczych.

Cieniuch zaznaczył, że opracowano nowe procedury, aby w załogach wieloosobowych ich członkowie w czasie lotu byli równomiernie obciążeni obowiązkami. Majewski podkreślił, że załogi są obecnie lepiej informowane o warunkach meteorologicznych, a punkty dowodzenia mają cały czas kontakt z załogami, aby w razie potrzeby nakazać zmianę zadania lub przerwanie lotu.

Wiceminister Czesław Mroczek, odpowiedzialny za wdrażanie w MON zaleceń komisji Millera, powiedział, że cztery z zaleceń uznaje za w pełni wykonane. - Kilka jest nieaktualnych z uwagi na rozformowanie 36. pułku, pozostałe są w trakcie realizacji - podkreślił.

Mroczek zaznaczył, że MON nadaje zaleceniom komisji charakter ogólny i odnosi je nie tylko do 36. splt i do Sił Powietrznych, ale do wszystkich jednostek lotniczych polskiego wojska.

Wiceminister Marcin Idzik poinformował, że w związku decyzją o rozwiązaniu specpułku MON zamierza przekazać pięć samolotów - Tupolewa oraz cztery Jaki-40 - i śmigłowiec Bell-412 do Agencji Mienia Wojskowego. AMW ma się zająć sprzedażą zbędnych statków powietrznych "w drodze przetargu nieograniczonego, czyli w formie jak najbardziej konkurencyjnej". Pieniądze mają zasilić fundusz modernizacji.

- Spodziewam się, że do końca tego tygodnia niezbędne dokumenty o przekazaniu samolotów zostaną podpisane, a Agencja, w formie przewidzianej prawem, przeprowadzi wszystkie postępowania - dodał.

Dowódca Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski zapewnił, że pieniądze wydane na szkolenia pilotów samolotów 36. splt po katastrofie smoleńskiej, w tym na szkolenia symulatorowe w Moskwie, nie zostaną zmarnowane.

- Piloci będą wykonywali loty na innych statkach powietrznych. To doświadczenie, które zyskali, jest bardzo cenne. Im więcej lotów treningowych wykonuje pilot, im większe doświadczenie ma na różnych typach statków powietrznych, tym łatwiej mu się przeszkolić na nowy typ statku powietrznego - powiedział Majewski.

Na pytanie o perspektywy zakupu nowego samolotu do przewozu osób na najwyższych stanowiskach w państwie Siemoniak odparł: "Myślę, że żadne decyzje w tej sprawie w bliskiej przyszłości nie zapadną".

Przedstawiony w środę ramowy program wdrażania wniosków wynikających z raportu końcowego komisji Millera zawiera zadania do realizacji oraz wskazuje podmioty odpowiedzialne za ich wdrożenie i nadzór nad ich realizacją. Program przewiduje, że wnioski z raportu po katastrofie smoleńskiej zostaną wdrożone w wojsku najpóźniej do końca 2012 r., jedynie wyposażanie samolotów i śmigłowców w środki łączności dalekiego zasięgu ma trwać dwa lata dłużej.

Spośród 44 zaleceń - kierowanych nie tylko do MON - resort obrony wypełnił m.in. te, które dotyczą opracowania instrukcji współdziałania w załogach wieloosobowych i ustalenia nadzoru operacyjnego w lotach międzynarodowych. Status "w trakcie realizacji" mają 22 zalecenia, a 12 nosi adnotację "do realizacji" lub "dokonać analizy".

Odpowiedzialny za wdrażanie zaleceń komisji Millera wiceszef MON ma według programu ramowego nadzorować realizację siedmiu zadań, m. in. uporządkowanie dokumentów dotyczących lotniczego transportu najważniejszych osób w państwie, opracowanie zasad współpracy instytucji państwowych przy zamawianiu specjalnego transportu lotniczego, zapewnienie wojskowym lotnikom możliwości oceny bezpieczeństwa przy zadaniach dot. transportu VIP-ów.

Mroczek ma także nadzorować przygotowanie dokumentu nakazującego wykorzystanie materiałów z rejestratorów pokładowych w szkoleniu lotniczym i lotach operacyjnych oraz prowadzenie szkoleń służby inżynieryjno-lotniczej w wyspecjalizowanych ośrodkach w kraju i za granicą. Wykonanie pozostałych zadań nadzoruje szef Sztabu Generalnego.

Kierowana przez ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera komisja badająca katastrofę smoleńską przedstawiła swój raport pod koniec lipca. Dokument wskazuje na bezpośrednie przyczyny katastrofy - zejście poniżej minimalnej wysokości przy nadmiernej prędkości opadania i w gęstej mgle; na czynniki, które miały wpływ na tragiczny koniec lotu. Wskazuje na błędy załogi, nieprawidłowości w pracy kontrolerów oraz na okoliczności sprzyjające katastrofie, m. in. niedostateczne wyszkolenie załogi, nieprawidłowości w 36. splt - niewłaściwy dobór załogi i niewłaściwy nadzór nad szkoleniem w pułku ze strony Dowództwa Sił Powietrznych. Przed dwoma dniami prokuratura postawiła dwóm oficerom, którzy zajmowali stanowiska dowódcze w specpułku, zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"MON wypełnił niektóre zalecenie komisji Millera"
Komentarze (1)
D
DNA
24 sierpnia 2011, 19:30
Teraz wszystko jasne. To była komisja do reorganizacji MON a nie do wyjasnienia katastrofy smoleńskiej!