Nadzwyczajna komisja? "Dziwny pomysł"
Politycy koalicji, jak i opozycji są przeciwni powołaniu w Sejmie nadzwyczajnej komisji do zbadania okoliczności katastrofy smoleńskiej, co zaproponował w piątek klub Polska Jest Najważniejsza.
Klub PJN ma w poniedziałek złożyć projekt uchwały dotyczącej powołania takiej komisji. Zapowiedzieli to politycy PJN na piątkowej konferencji prasowej w Krakowie.
Poseł PiS Jarosław Zieliński ocenił, że propozycja PJN to "kolejna naśladowana, zupełnie nietwórcza propozycja". - Bo przecież jest zespół parlamentarny, który jest z natury otwarty dla wszystkich chcących w nim pracować posłów i senatorów - dodał. Pracami tego zespołu kieruje Antoni Macierewicz (PiS).
Zieliński powiedział, że komisja śledcza ws. badania katastrofy smoleńskiej może być rozważana i być może będzie potrzeba jej powołania, "ale po zakończeniu śledztwa przez prokuraturę, po zakończeniu tych działań wyjaśniających i badających przyczyny katastrofy". - Żeby to miało mieć skutek, to w nowej kadencji Sejmu. Bo ta większość parlamentarna - a ona tę komisję by zdominowała przecież - nie jest skłonna do takiego bardzo jednoznacznego, twardego poszukiwania przyczyn i prawdy o tej katastrofie - podkreślił Zieliński.
Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział, że Platforma nie zgadza się na powołanie takiej komisji. - Ten pomysł jest dziwny i bezprzedmiotowy - podkreślił. Przypomniał, że sprawą badania okoliczności katastrofy smoleńskiej zajmują się już polscy prokuratorzy.
- Taki pomysł, to ciąg dalszy ich (PJN) walki z PiS o spuściznę po Lechu Kaczyńskim, w żadnych racjonalnych kategoriach tego pomysłu nie można oceniać. My nie widzimy potrzeby powołania takiej komisji - powiedział Tomczykiewicz.
Jak dodał, Polska Jest Najważniejsza chce "przebić" w tej sprawie PiS, a jednocześnie pokazać, że różni się od Platformy.
Także Ryszard Kalisz (SLD) powiedział dziennikarzom w Sejmie, że mimo iż ceni koleżanki i kolegów z PJN, to uważa, że "trochę chcą się oni przelicytować 10 grudnia z Jarosławem Kaczyńskim, który chce stworzyć mit założycielski z katastrofy smoleńskiej".
- To nie partie badają katastrofę. To prokuratura bada katastrofę, prokuratura, która jest niezależna od jakiejkolwiek partii. Po co tu ponadpartyjne porozumienie - tłumaczył Kalisz. Zaznaczył, że polska prokuratura współpracuje ws. badania okoliczności katastrofy smoleńskiej z prokuraturą rosyjską. - I jeżeli ta współpraca źle wygląda, to od tego jest dyplomacja polska, od tego jest rząd polski - powiedział.
Również Eugeniusz Kłopotek z PSL jest przeciwny powołaniu takiej komisji. - Jest już zespół Macierewicza, ja widzę takie wzajemne prześciganie się PJN z PiS-em w tej sprawie - ocenił polityk ludowców. - Wiemy dobrze, czym się kończą wszystkie sejmowe komisji nadzwyczajne i śledcze. Bez sensu zupełnie, żeby komisja badająca przyczyny katastrofy powstała w Sejmie - zaznaczył Kłopotek.
Skomentuj artykuł