"Najlepszą metodą na zło, jest zrobić mu dobro prosto w twarz". Do ostatniej puszki prezydenta wrzuciliśmy 16 milionów

(fot. https://www.facebook.com/donate/785858165083164/10156905904418550)
Gazeta Wyborcza/ facebook.com/szymonholowniaoficjalny/ sz/ed

To miała być kameralna zbiórka dla znajomych. Przerosła oczekiwania wszystkich i pobiła rekord, który przejdzie do historii. Polacy pokazali, jak potrafią dobrem odpowiedzieć na zło. Kochamy takie akcje!

Patrycja Krzymińska miała jedno małe marzenie. Poruszona śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza oraz jednym z jego ostatnich zdjęć, gdy z radością prezentuje rezultat kilkugodzinnej zbiórki dla WOŚP, postanowiła dorzucić do jego puszki 1000 zł. "Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy wrzucali pieniądze do mojej puszki i pomogli pobić mój osobisty rekord" - pisał na trzy godziny przed atakiem śp. Paweł Adamowicz.

Gdańszczanka stworzyła na Facebooku zbiórkę dla bliższych i dalszych znajomych, którą nazwała "zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP". Szybko okazało się, że do jej akcji włączyło się prawie 50 tys. Polaków! >>

DEON.PL POLECA

Zapraszam do szpitala, najlepiej na położnictwo

"Zbiórka miała być kameralna, symboliczna, dla moich znajomych. Ale przerosła wszelkie oczekiwania" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Link do zbiórki udostępniło również wiele znanych osób. Znalazły się jednak również głosy krytyczne, a nawet hejt. Patrycja Krzymińska się tym nie zraża. "Hejterom życzę odnalezienia w swoim sercu kropli empatii, grama szacunku dla ludzi pogrążonych w żałobie, resztek człowieczeństwa i serdecznie zapraszam w odwiedziny do najbliższego szpitala, najlepiej na położnictwo, by otworzyli oczy i zobaczyli tak wiele serc podarowanych przez WOŚP" - dodaje.

Patrycja i wszyscy, którzy dołączyli do zbiórki uzbierali 15 990 811 zł oraz 1000 zł. Dodatkowy 1000 złotych to rezultat działań internautów, którzy chcieli pomóc w uzyskaniu efektu końcowego w postaci 16 mln. Użytkownik Facebooka - Miło Ko, stworzył zbiórkę o nazwie: "Hej Pati, zgubiłaś coś". Napisał: "Chyba coś Ci wypadło po drodze w tym całym szaleństwie! Czekaj, pozbieram i zaraz Ci przyniosę!", a potem razem z tymi, którzy dołączyli, uzbierał 11 761 zł.

Udało się!

Śmierci tylko wydawało się, że wygrała mecz

"Najlepszą metodą na zło, jest zrobić mu dobro prosto w twarz. Każde dziecko uratowane dzięki ambulansowi neonatologicznemu (teraz to już chyba dwóch), które WOŚP chce za to kupić, to będzie kolejny gol strzelony śmierci, której tydzień temu wydawało się, że tydzień temu wygrała mecz, że szach i mat" - napisał na swoim Facebooku Szymon Hołownia.

Jest moc!

Zapełniliśmy "po brzegi" ostatnią puszkę WOŚP Prezydenta Adamowicza!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Najlepszą metodą na zło, jest zrobić mu dobro prosto w twarz". Do ostatniej puszki prezydenta wrzuciliśmy 16 milionów
Komentarze (4)
JL
Jacek Lempicki
23 stycznia 2019, 16:24
"Robić dobro prosto w twarz". Nic dodac nic ująć.
JK
Jan Kowalski
23 stycznia 2019, 15:18
Pani Patrycji, bardzo Pani dziękuję i bardzo Panią wspieram. Więcej takich ludzi w naszym społeczeństwie!!!
WK
Wiktor Kowal
23 stycznia 2019, 15:03
Pamiętam, jak u zarania "przemian" pompowano popularność Kuronia. Był autentycznie pozytywnie odbierany przez Polaków. "Jaki to dobry człowiek, minister a osobiście nalewa zupę ubogim." W tym samym czasie towarzysze ministra Kuronia uwłaszczali sią na potęgę, rozkradziono przysłowiowe pół Polski. Dziś jego rolę odgrywa Owsiak, którego szlachetne czerwone serduszko da polskim szpitalom następne dziesiątki milionów złotych. 250 miliardów złotych to dziura w polskim budżecie, tylko za wyłudzony VAT w czasie rządów ekipy, której Owsiak jest twarzą i propagandowym wsparciem. <Jest moc>. Tak, ogromna moc propagandy.
KP
Key Pi
23 stycznia 2019, 22:08
Wow. Wyglądasz na dobrze poinformowanego. Chciałbym zwrócić Ci tylko uwagę, że jeżeli masz dowody (lub uzasadnione podejrzenia) takiego łamania prawa to MASZ OBOWIĄZEK poinformowania o tym organów ścigania. A jak nie masz, to po prostu kłamiesz. Takie życie.