Napieralski stanął przed sądem partyjnym SLD

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / slo

W poniedziałek zebrał się krajowy sąd partyjny SLD, by zająć się sprawą zawieszonego w prawach członka Grzegorza Napieralskiego. Reprezentujący zarząd Wojciech Szewko powtórzył, że będzie wnioskował o wyrzucenie Napieralskiego; ten przekonuje, że nic złego nie zrobił.

Przed rozpoczęciem posiedzenia sądu dziennikarze pytali Napieralskiego o zapowiedź Szewki. "Wojciech Szewko, któż to jest?" - odpowiedział. Jak dodał, wśród oskarżających go osób nie ma Joanny Senyszyn, Tadeusza Iwińskiego, czy Jerzego Wenderlicha.

- Nie ma poważnych postaci polskiej lewicy, bo one wiedzą, że to jest szyte grubymi nićmi. Proszę mi pokazać dokonania polityczne Wojciecha Szewki. Tylko on, jako kolega Leszka Millera, zdecydował się na to, by mnie atakować - mówił Napieralski.

DEON.PL POLECA

Pytany, czy zamierza posypać głowę popiołem, odparł, że nie zrobił nic złego.

Napieralski został w styczniu zawieszony przez zarząd krajowy SLD w prawach członka partii za działanie na jej szkodę; sprawa została też skierowana do rozpatrzenia przez krajowy sąd partyjny. Były szef Sojuszu uważa, że decyzja ta jest bezprawna. W piątek złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew o uznanie nieważności uchwały, na mocy której został zawieszony. Uzasadnia w nim, że uchwała została przyjęta w sposób sprzeczny ze statutem partii. Napieralski wysłał też do partii wniosek o zawieszenie i ukaranie szefa SLD Leszka Millera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Napieralski stanął przed sądem partyjnym SLD
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.