"Nie będę kandydował na prezydenta"
Włodzimierz Cimoszewicz powtórzył w poniedziałek, że nie zamierza kandydować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Swoich sympatyków wezwał do "politycznego realizmu".
– Nie, niestety nie będę kandydował, mam jednak inne plany życiowe – powiedział Cimoszewicz w Krakowie, gdzie odebrał tegoroczną Nagrodę im. Andrzeja Urbańczyka.
– Wszystkich, także moich sympatyków, chcę nawoływać do politycznego realizmu. Wyborów prezydenckich nie wygrywa się, w przeciwieństwie do wyborów miss, dlatego że ktoś ma ładną buzię, figurę i kreację. Trzeba jeszcze dysponować rozmaitymi środkami, którymi ja nie dysponuję – mówił Cimoszewicz.
– Lepiej nie robić sobie ani nikomu innemu złudzeń – dodał.
Nagrodę, ustanowioną dla upamiętnienia postaci i dorobku zmarłego tragicznie polityka SLD Andrzeja Urbańczyka, otrzymali dotychczas m.in.: Kazimierz Kutz, prof. Bronisław Łagowski, Janina Paradowska, prof. Danuta Huebner.
Dziękując za wyróżnienie Cimoszewicz przypomniał postać Andrzeja Urbańczyka, którego – mówił – "znał, cenił i z którym współpracował". – Był on politykiem i działaczem publicznym, który wyznawał bardzo mi bliską koncepcję działalności publicznej w oparciu o rozmowy, poszukiwanie porozumienia i dążenie do kompromisu – zaznaczył Cimoszewicz.
– Zwycięstwo oparte na tych wartościach daje większą szansę na stabilność, kontynuację i trwałość – dodał.
Cimoszewicz, obecnie senator niezależny, otrzymał statuetkę autorstwa Bronisława Chromego, która przedstawia stylizowaną postać przemawiającego Andrzeja Urbańczyka. Na statuetce umieszczono napis: "Staram się rozumieć świat i innych ludzi".
Urbańczyk był posłem i rzecznikiem prasowym SLD, dziennikarzem i dokumentalistą. Utonął 7 sierpnia 2001 roku podczas urlopu w Grecji.
Skomentuj artykuł