Nie ma krzyża przed Pałacem Prezydenckim

Zobacz galerię
Dziedziniec Pałacu Prezydenckiego bez krzyża upamiętniającego ofiary katastrofy w Smoleńsku. Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego został przeniesiony w czwartek rano do Pałacu (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego zniknął. Nie trafił on jednak do kościoła św. Anny. Został przeniesiony do kaplicy w Pałacu Prezydenckim i ustawiony obok tablicy, upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej.

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego został usunięty ok godz. 8 rano w czwartek. Dariusz Wernicki ze Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża powiedział PAP, że krzyż zdemontowało kilka osób i zabrało w kierunku Pałacu.

Dariusz Wernicki ze Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża powiedział PAP, że członkowie inicjatywy będą zbierać się przed Pałacem Prezydenckim i modlić do czasu, aż powstanie tam pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej.

- Szokuje nas, że nikt nie rozmawiał ze społeczeństwem; to co się dzieje jest nie tak, jak powinno być. W kraju demokratycznym władza powinna rozmawiać i powinien zostać podpisany dokument, że będzie tutaj pomnik - powiedział Wernicki. Przed Pałacem jest kilka osób, modlą się.

Kancelaria Prezydenta zdecydowała się na przeniesienia krzyża, gdy poczuła, że została "zupełnie sama z tym problemem" - wyjaśnił w czwartek szef prezydenckiej kancelarii Jacek Michałowski.

Pytany podczas konferencji prasowej, dlaczego zdecydowano się na to akurat w czwartek, Michałowski odpowiedział: "nie było specjalnego powodu, żeby to było akurat dzisiaj; zdecydowaliśmy się to zrobić, ponieważ w pewnym sensie, można powiedzieć, że poczuliśmy, że jesteśmy już z tym problemem zupełnie sami". W jego ocenie każdy termin byłby "tak samo zły lub tak samo dobry".

Michałowski podkreślał, że uważa przeniesienie krzyża do kaplicy jako "pewien krok" na drodze do realizacji umowy między kancelarią, harcerzami i stroną kościelną, zakładającej umieszczenie krzyża w kościele św. Anny.

Dodał, że decyzja o przeniesieniu krzyża była "niezależną decyzją" prezydenckiej kancelarii, a o terminie w środę późnym wieczorem zostali poinformowani: premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- Trwanie dotychczasowego stanu rzeczy godziło w autorytet państwa i Kościoła i raniło uczucia religijne wielu Polaków. Krzyż stał się zakładnikiem gry politycznej i sporów światopoglądowych pomimo apeli biskupów o przeniesienie go w godne miejsce - oświadczył Michałowski.

Poinformował też, że zdjęcia m.in. Lecha i Marii Kaczyńskich, które zabrano razem z krzyżem, zostały wystawione w Sali Rycerskiej, sąsiadującej z prezydencką kaplicą i "przez jakiś czas na pewno tam będą".

Michałowski powiedział również, że w czwartek był podczas przeniesienia krzyża spod pałacu do kaplicy. Jak wyjaśnił towarzyszyło mu kilka osób, krzyż był wniesiony do pałacu głównym wejściem i został ustawiony po lewej stronie ołtarza. Zaznaczył, że nie brali w tym udziału przedstawiciele duchowieństwa. Dodał, że prezydent Bronisław Komorowski wiedział o przeniesieniu krzyża.

Policyjne barierki przed Pałacem Prezydenckim na razie zostaną - mówi rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński. Jak wyjaśnił, ma to związek z emocjami, jakie budzi sprawa krzyża i incydentami, do których już wcześniej dochodziło przed pałacem.

- Ustawowym obowiązkiem policji jest dbanie o bezpieczeństwo. Mamy informacje, że 19 września planowana jest demonstracja, której uczestnicy mają zebrać się także przed Pałacem Prezydenckim - dlatego barierki na razie pozostaną, tym bardziej, że w tym miejscu dochodziło już wcześniej do incydentów - powiedział rzecznik.

Policjanci, po przeniesieniu krzyża do kaplicy w Pałacu Prezydenckim, usunęli natomiast barierki stojące po drugiej stronie ulicy, przed Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - W tej chwili przed pałacem jest bardzo spokojnie - dodał Karczyński.

Tymczasem strażnicy miejscy poprosili stojących tam przeciwników przeniesienia krzyża o zabranie i posprzątanie swoich rzeczy. Część z nich dostosowała się do prośby strażników, zapowiadają jednak, że nadal pozostaną przed pałacem.

Krzyż pod Pałacem Prezydenckim został ustawiony w czasie żałoby po ofiarach katastrofy smoleńskiej - 15 kwietnia. Ustawili go harcerze i harcerki, z różnych związków ruchu skautowego, skupieni w ruchu "Inicjatywa Polsce i bliźnim", a przychodzący pod pałac Polacy składali pod nimi kwiaty i zapalali znicze. 10 lipca - wówczas prezydent-elekt Bronisław Komorowski zapowiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że krzyż zostanie przeniesiony w inne miejsce. Kancelaria Prezydenta doszła do porozumienia z harcerzami i Kościołem, że miejscem tym będzie kościół św. Anny. Krzyż miał być początkowo przeniesiony trzeciego sierpnia ale uroczystość zablokowali zgromadzeni pod nim przeciwnicy jego przeniesienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie ma krzyża przed Pałacem Prezydenckim
Komentarze (35)
S
sluchaczRadiaM
19 września 2010, 18:03
 ale my jestesmy... a Chrystus jest KROLEM POLSKI, zas doktor Jaroslwa Kaczynski jego JEDYNYM, Prawomocnym NAMIESTNIKIEM
A
Ania
19 września 2010, 16:17
Niedługo wszyscy bedziemy pracować na was emerytów przez cały rok ale Ty jestes partyjnie obojetna wiec wszystko Ci jedno. Może trzeba było głosować na tych co nie roztrwoną Twiich składek emerytalnyc? Ale Tobie jest wszystko jedno prawda? A kto ich nie roztrwoni? PiS? Oni już rządzili, nie pamiętasz? Niestety, nawet jednej kadencji im się nie udało wytrzymać, bo musieli się z wszystkimi kłócić! A za niedługo żadnych normalnych ludzi (takich, którzy zajmują się ludźmi, a nie historią i pomnikami) już w PiSie nie będzie, bo tych, którzy sami nie odejdą, prezes wyrzuci...
MN
mnie nie jest wszystko jedno
19 września 2010, 15:32
Niedługo wszyscy bedziemy pracować na was emerytów przez cały rok ale Ty jestes partyjnie obojetna wiec wszystko Ci jedno. Może trzeba było głosować na tych co nie roztrwoną Twiich składek emerytalnyc? Ale Tobie jest wszystko jedno prawda?
E
emerytka
19 września 2010, 14:36
O dalsze pomniki niech zadbaia rodziny .Dosc wydawania pieniedzy panistfowych.Mamy juz dosc pszerzywania tego,i eskalowania coraz to nowych pomyslow PISU jestem partyjnie oboietna. Moze tak pomyslcie oemerytach lub bezrobotnych .
GW
Golgota Wschodu...
17 września 2010, 13:04
17 września 1939 roku... 17 września 1939 roku w godzinach porannych Armia Czerwona, łamiąc prawo międzynarodowe i polsko-sowiecki pakt o nieagresji, wkroczyła na wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Związek Sowiecki wypełniał w ten sposób sojusznicze zobowiązania wobec Niemiec zawarte w pakcie Ribbentrop - Mołotow. W wielu miejscach oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza stawiły opór przeważającym siłom sowieckiego najeźdźcy. Nasi żołnierze bohatersko zmagali się z Sowietami w bitwach pod Kodziowcami, Szackiem, Wytycznem. Gdyby nie sowiecka agresja, kampania polska 1939 r. trwałaby na pewno znacznie dłużej. Wkroczenie sowieckich wojsk przerwało zaawansowane przygotowania polskie zmierzające do obrony tzw. przedmościa rumuńskiego. Wkraczająca na wschodnie tereny Armia Czerwona dopuszczała się zbrodni wojennych i mordów na ludności cywilnej. Do dziś nie w pełni uświadamiamy sobie również rozmiar strat poniesionych przez Polskę z rąk Sowietów. 17 września dla milionów polskich mieszkańców Kresów rozpoczął się okres bezwzględnej eksterminacji i represji, celnie określany jako Golgota Wschodu. W latach 1940-1941 na Wschód wywieziono co najmniej setki tysięcy ludzi, a niektóre szacunki znacznie przekraczają milion osób. Na ziemiach objętych sowiecką okupacją wywózki były znacznie większe niż na terenach okupowanych przez Niemców.
R1
rocz 17 września krzyż gdzie
17 września 2010, 12:50
Krzyż w pustej Kaplicy Prezydenckiej bez kapelana... bo przed rocznicą bolesną 17 września musi być boleśnie.... aby więcej bolało...
R1
rocz 17 września krzyż gdzie
17 września 2010, 12:48
Herbert Zbigniew 17 IX Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły nie rozstąpi się w przepaść Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów rycerze śpiący w górach będą spali dalej więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności będą czyścili swoje muzealne bronie przysięgali na ptaka i na dwa kolory A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy malowani chłopcy bezsenni dowódcy plecaki pełne klęski rude pola chwały krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win Przysłał(a): Uranos
W
wicio
17 września 2010, 08:48
Tylko że Szwajcaria ma krzyż w herbie. Hm, nie mają tak POstępowych elit żeby wyprowadzić go do kaplicy?
W
wicio
17 września 2010, 08:40
Gdyby tak przeszkadzały im smiecie na ulicach jak przeszkadzają krzyże, to bylibyśmy Szwajcarią Europy Środkowej.
17 września 2010, 08:34
Sprawa przydrożnych krzyży była przedmiotem interpelacji radnych już w grudniu 2009. W styczniu 2010 była odpowiedx, że żaden z usuniętych krzyży przydrożnych nie miał wymaganego zezwolenia. Zatem trend jest wcześniejszy od katasrofy smoleńskiej. To mogę wpaść i postawić kilka krzyży w Twoim ogródku? Mam nadzieję, że nie masz awersji do tego świętego znaku.
VD
veto dla fanatyzmu
17 września 2010, 08:29
może nie ma już krzyża, ale był umiłowany i czczony jedyny wódz Jarosław
A
asj
17 września 2010, 02:32
ad. "Nie, Krzyż Smoleński jest dla władzy nie do zniesienia. Inne krzyże jakoś znoszą, chociaż podobno władze Warszawy postarały się, by zniknęły przydrożne krzyże. Nie wiem, czy były to działania mające jakiś związek z tym krzyżem, czy po prostu tak sobie umyśliły. Bo jeżeli było to też w czasie przedsmoleńskim, to znaczy, że władze Warszawy razem z Prezydent mają jakąś awersję do krzyży w ogóle. A do Krzyża Smoleńskiego w szczególności."    Sprawa przydrożnych krzyży była przedmiotem interpelacji radnych już w grudniu 2009. W styczniu 2010 była odpowiedx, że żaden z usuniętych krzyży przydrożnych nie miał wymaganego zezwolenia. Zatem trend jest wcześniejszy od katasrofy smoleńskiej.  
Stanisław Miłosz
16 września 2010, 20:39
Ważne że w PObliżu, na Krakowski stoi wielki baner z Leninem - wreszcie wiadomo kto tu rządzi.Już nie stoi. Dziś zdemontowano go, tak jak stojący po przeciwnej stronie banner z Piłsudskim oraz wszystkie pozostałe instalacje związane obchodami 90. rocznicy Cudu Nad Wisłą. Jutro jest rocznica "ciosu nożem w plecy", tj. dokonanej 17 września 1939 roku konsumpcji przez Związek Sowiecki paktu Ribbentrop-Mołotow będącego faktycznie IV. rozbiorem Polski między Rosję, a Niemcy. Być może jutro Pan Prezydent Bronisław K. będzie w Pałacu Namiestnikowskim świętował tę ważną, bo określającą czym Polska jest dziś, 71. rocznicę. Zarówno Krzyż Smoleński, banda broniących go faszystów, jak i banner z Piłsudskim oraz wszystko co przypomina Cud Nad Wisłą mogłoby zakłócić dobre samopoczucie i Pana Prezydenta i goszczonego przezeń ambasadora Rosji. Ambasador po takim widoku mógłby dostać niestrawności, a to mogłoby zepsuć widoki na lody kręcone z Gazpromem, lody znane pod kryptonimem "pojednanie". Do tego oczywiście Pan Namiestnik dopuścić nie może. Bo mógłby stracić posadę, albo "gdzieś polecieć".
N
nieprotestant :) bye bye!
16 września 2010, 14:11
jadę do Chile, nad ocean Spokojny, odpocząć :) oby tylko nie trafić na trzęsienie ziemii :) tam zaloze nową partię Prawo i Obywatelska :) i od razu z niej wystapię w proteście przeciwko prostestowi, by zaprotestowac, ze prostestują beze mnie, a ja protestuję przeciw portestowi, bepretensjonalnemu protestującemu, protestuję i proszę o upamiętnienie ostatniego okrzyku pilotów - to słowo zna juz pewnie cały świat - to nasz produkt eksportowy ... :( ... :)
płk. Światło
16 września 2010, 13:47
Ten kszyż przeszkadzał nam budować autostrady i obniżać podatki. Ten kszyż jątrzył i przypominał niewygodne fakty które psuły stosunki Polsko-Rosyjskie. Ten kszyż nie dawał prezydentu Komorusku spać PO nocach spędzonych na polowaniach z nagonką na kaczki. Ten kszysz dobże że otszedł do kaplicy bo był zgorszeniem dla światłej części ludu pracującego miast i WSI!
R
Rysio
16 września 2010, 13:39
Zastanawia pewnie, dlaczego dzisiaj go zabrali. Wiadomo było, że władza zabierze krzyż. Ten krzyż. Krzyż Smoleński. Widać, jak ich w oczy kole. Zwłaszcza, że 10 września pod Krzyż Smoleńśki przyszły tłumy. W tym dniu wydano także memoriał na temat politycznego tła katastrofy smoleńskiej. Nie, Krzyż Smoleński jest dla władzy nie do zniesienia. Inne krzyże jakoś znoszą, chociaż podobno władze Warszawy postarały się, by zniknęły przydrożne krzyże. Nie wiem, czy były to działania mające jakiś związek z tym krzyżem, czy po prostu tak sobie umyśliły. Bo jeżeli było to też w czasie przedsmoleńskim, to znaczy, że władze Warszawy razem z Prezydent mają jakąś awersję do krzyży w ogóle. A do Krzyża Smoleńskiego w szczególności.
16 września 2010, 13:32
Nareszcie Dariusz Wernicki ze Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża i jego kompani przestaną używać krzyża do celów niegodnych. Problem budowy pomnika Kaczyńskiego lub ofiar katastrofy to nie jest sprawa religijna. Jest to prywatna sprawa rodzin tych ofiar.
A
andrzej
16 września 2010, 13:09
Czy taka powinna być modlitwa polaków : Panie odpuść mi, nie karaj mnie , daj mi zdrowie a ja narazie będę glosować za tymi, którzy Cię zwalczają? odgradzają od Krzyża? stawiają pomniki najeżdżcom? ( a nie swoim bo są wierzącymi)?  -przed wyborami zastanówcie się!!
P
PiotrP
16 września 2010, 10:59
To trochę jeszcze potrwa nim opadną " niezdrowe polityczne emocje" i Krzyż Chrystusa będzie znakiem przebaczenia, miłosci i pokuty wierzących.
T
Thom
16 września 2010, 10:48
Wreszcie ktoś podjął konkretnę decyzję. Wiem, że nie zadowoli wszystkich, ale ja cieszę się, że przeniesiono ten krzyż w godne miejsce, że nie został sprofanowany i mam nadzieję, że jest to krok w kierunku trwałego, dobrego rozwiązania. Wreszcie koniec przedstawienia, które kompromitowało, moim zdaniem, wspólnotę Kościoła. Polityków też, ale stało się przede wszystkim przyczyną nieporozumienia wokół Krzyża, na którym Chrystus umierał ZA WSZYSTKICH. Szanuję "obrońców warszawskiego krzyża", ale wydaje mi się, że całe to wydarzenie nie przyczyniło się do szerzenia chwały Bożej.
K
kemot
16 września 2010, 10:40
Wielkie dzięki dla osoby, która podjęła wreszcie decyzję! Nareszcie przestaniemy być świadkami tego żenującego spektaklu, w którym uprzedmiotowiono symbol religijny dla politycznych celów sfrustrowanej przegraną w wyborach mniejszości.
TB
tow. Bronek
16 września 2010, 10:28
Barierki POzostają, jak dobrze. Nie jest jeszcze tak dobrze jak u przyjaciół na Kremlu, gdzie mają wysoki mur, ale nie narzekajmy, w końcu Pałac Namiestnikowski to dziś tylko rezydentura zagraniczna, a za granicą zawsze warunki są trudniejsze:(
V
vefgf
16 września 2010, 10:17
Ważne że w PObliżu, na Krakowski stoi wielki baner z Leninem -  wreszcie wiadomo kto tu rządzi.
Stanisław Miłosz
16 września 2010, 10:13
Barierki miały być tylko ustawione z okazji obchodzów swieta WP 15 sierpnia, ale potem zostały. To taka władza bazująca na oszustwach i bojąca się narodu. Faszyści tez nocami rozwiązywali niewygodne sprawy.Dwa kawałki drewna zostały zabrane, ale Krzyż przed pałacem pozostał - w świadomości ludzi. Bardzo wielu ludzi. I na to faszyści nic nie poradzą. Nic nie pomoże goebbelskowska propaganda "zaprzyjaźnionych" telewizji. Nic nie pomogą watahy pożytecznych idiotów wspierających ten, o razwiedkowej proweniencji, reżim.
A
Aragorn
16 września 2010, 10:12
Albo uznaje, że 28 krewnych ofiar smoleńskich będzie decydowało o pomniku za kilkaset pozostałych krewnych ofiar bez żadnego upoważnienia tej większości... A przecież wiadomo, że decydujący głos i jedyny autorytet ma tutaj Jarosław. Zgłaszam kłamstwo brat_robot do moderacji. To prezydent Bronisław Komorowski zadecydował w sprawie krzyża smoleńskiego, pewnie w uzgodnieniu z wierchuszką PO.  A opinia większości rodzin nie została nawet rozpoznana. PO robi zamieszanie w sprawie krzyża, kradnie ten krzyż społeczeństwu i zwala wszystko na opozycję...
A
Alonzo
16 września 2010, 09:53
Komorowski przychylił sie do prosby Kaczyńskiego, żeby podjął decyzję w sprwie krzyża, więc ja podjął. Jezeli nie będzie znowu gry politycznej ze strony Kaczyńskiego i napuszczania ludzi na ludzi, to może w spokojnej atmosferze uda sie załatwić tą sprawę, Ale niestety w listopadzie wybory wiec walka na nowo rozgorzeje.
16 września 2010, 09:49
Albo uznaje, że 28 krewnych ofiar smoleńskich będzie decydowało o pomniku za kilkaset pozostałych krewnych ofiar bez żadnego upoważnienia tej większości... A przecież wiadomo, że decydujący głos i jedyny autorytet ma tutaj Jarosław.
K
katolk
16 września 2010, 09:42
W pogańskim kraju, jakim jest Polska, nie powinno być krzyży, żeby ich nie profanować, przez sąsiadujace obrazy epatujace zmysłowością.
D
DNA
16 września 2010, 09:28
Barierki miały być tylko ustawione z okazji obchodzów swieta WP 15 sierpnia, ale potem zostały. To taka władza bazująca na oszustwach i bojąca się narodu. Faszyści tez nocami rozwiązywali niewygodne sprawy.
A
Aragorn
16 września 2010, 09:28
Takie same siłowe metody jak za pierwszego PRLu. Władza ma siłę i robi, co chce... Na przykład utajnia krzyż i deponuje go w kaplicy prezydenckiej z dala od "motłochu"... Albo uznaje, że 28 krewnych ofiar smoleńskich będzie decydowało o pomniku za kilkaset pozostałych krewnych ofiar bez żadnego upoważnienia tej większości... Drugi PRL i tyle... Puwsiegda ta władza, czyli padnie szybciej niż wszyscy myślą...
TT
tes tes
16 września 2010, 09:28
Do niedawna byłem za usunięciem krzyża i nie stawianiem niczego na jego miejsce.Niedawno zmienilem zdanie.Teraz uważam,że w przyszłosci powinien stanąć tam krzyż upamietniajacy ofiary katastrofy ale i bedący KRZYŻEM  POJEDNANIA! Ale może stać sie to wtedy ,kiedy "dogadają" się obecni najwięksi wrogowie(PO i PIS),co jest naprawde KONIECZNE i możlliwe,oczywiscie nie zaraz!
D
DNA
16 września 2010, 09:25
Widio ma chociaz poczucie humoru, a prezydent siedzi w szafie i czeka na znak żeby wyjść!
W
wicio
16 września 2010, 09:23
Komuniści gdy chcieli zlikwidować krzyż z kwiatów na Placu Piłsudskiego to też ogrodzili w nocy cały plac i rozkopali go mówiąc że robią remont, dlatego tak mi sie jakos skojarzyło. Oczywiście żadnego remontu nie było ale ogrodzenie stało kika lat...
RJ
Robert Jęczeń
16 września 2010, 09:14
Wicio to jeden z tych komentatorów, którzy realizują każdy pomysł, który przyjdzie im do głowy, bez względu na to, czy jest mądry, czy głupi.
W
wicio
16 września 2010, 08:46
Krzyż oddano do konserwacji która POtrwa 3 i pół roku jako że zużyły się trudnodostępne na rynku główki gwoździ łączących belki krzyża. Minister Kultury wystąpił już o odpowiednią dotację unijną na zakup brakujących elementów i decyzję Brukseli o lokalizacji zabytku w specjalnie chroninym magazynie po starej szwalni w Piotrkowie Trybunalskim.