"Nie ma znaczenia, kto zostanie wymieniony"
Nie ma znaczenia, kto zostanie wymieniony w rządzie, bo rekonstrukcja powinna być konsekwencją nowego programu politycznego; zapowiadane zmiany są próbą przykrycia braku takiego programu i kłopotów wewnątrz PO - uważa b. minister sprawiedliwości, dziś poseł niezrzeszony Jarosław Gowin.
Jego zdaniem rozpoczęcie nowego etapu w polskiej polityce byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby nastąpiła zmiana na stanowisku premiera.
"Nie da się rządzić w atmosferze ciągłej rekonstrukcji. Premier od wielu miesięcy ją zapowiada, co oznacza, że ani ministrowie nie są w stanie realizować śmielszych, dalekosiężnych planów, ani urzędnicy nie wykonują normalnej pracy" - powiedział Gowin w poniedziałek w Krakowie. Wyraził też przekonanie, że we wszystkich resortach "zamiast rządzenia Polską trwa takie administrowanie".
W ocenie Gowina w rządzie jest wielu dobrych ministrów, np. Elżbieta Bieńkowska, Tomasz Siemoniak, Marek Biernacki, jednak z powodu braku programu cierpi polityka gospodarcza. Jak mówił, ten problem jest tuszowany rozwiązaniami emerytalnymi, które dotkną 16 mln Polaków, a które proponuje minister finansów Jacek Rostowski. "Jeżeli rozwiązanie dotyczące OFE jest tak korzystne, to dlaczego minister Rostowski nie przenosi prywatnych oszczędności z Londynu do ZUS-u?" - pytał Gowin.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej polityk przekazał dziennikarzom wyniki sondażu przeprowadzonego przez Dom Wydawniczy Maison na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Zgodnie z badaniem, w którym uczestniczyło 501 osób, nieistniejąca jeszcze partia Gowina może liczyć na 19 proc. poparcia. Wyprzedza ją PO o 10 punktów proc. i SLD o 1 punkt proc. 17 proc. respondentów zadeklarowało poparcie dla PiS.
Gowin powiedział, że sytuacja polskich przedsiębiorców, muszących konkurować z dużymi zagranicznymi firmami, jest tak trudna, że deklarują oni poparcie dla partii jeszcze nieistniejącej. "Po tym, gdy partia powstanie, w krótkim czasie doprowadzimy do tego, by wśród przedsiębiorców zajmować miejsce nr 1" - zapowiedział.
Gowin poinformował też, że grupa niezależnych samorządowców z województwa małopolskiego i lubuskiego, we współpracy z nim, wystawi do przyszłorocznych wyborów samorządowych bezpartyjną samorządową listę do sejmiku województwa.
Skomentuj artykuł