"Nie proszono nas o pomoc w identyfikacji ojca"

Córki ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego - Alicja Jankowska (L) i Jagoda Kaczorowska (P) podczas konferencji prasowej. (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / pz

Ponowny pogrzeb ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego odbędzie się w sobotę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Rodzina podkreśla, że po katastrofie smoleńskiej nie proszono jej o pomoc w identyfikacji ciała ani o próbki DNA.

Córka prezydenta Jagoda Kaczorowska powiedziała, że rodzina otrzymuje listy z propozycją, aby ostatniego prezydenta na uchodźstwie pochować na Wawelu. Dodała, że dziękuje za te wyrazy uznania i szacunku. - Rodzina jednak nie odchodzi od decyzji podjętej dwa i pół roku temu, aby nasz mąż, tatuś i dziadziuś spoczął w Świątyni Opatrzności Bożej. Tam w najbliższą sobotę zakończy się wreszcie tułaczka Polaka-patrioty - powiedziała Kaczorowska w środę na konferencji prasowej w siedzibie stowarzyszenia "Wspólnota Polska".

Jej siostra Alicja Jankowska podkreśliła, że po katastrofie pod Smoleńskiem rodzina Kaczorowskiego otrzymała zapewnienie, że są osoby, które rozpoznają ciało prezydenta. - Nie wiadomo było, czy lecieć do Smoleńska, do Moskwy, czy do Warszawy. Byliśmy gotowi lecieć tam, gdzie potrzeba. W niedzielę (11 kwietnia 2010 r. - PAP) doszła do nas wiadomość, że tatusia ciało zostało zidentyfikowane i to bardzo łatwo - podkreśliła.

Jak mówiła, po przylocie do Warszawy mówiono im, że ciało ojca jest we względnie dobrym stanie, że - go od razu rozpoznano i że nie było żadnej wątpliwości, że to on. Dowiadujemy się teraz, że ta osoba, która podobno rozpoznała tatusia (ówczesny wiceszef MSZ Jacek Najder - PAP), nie znała go osobiście. Ten pan tylko widział go na uroczystościach, w gazetach i w telewizji - powiedziała Jankowska. - Nie mogę zrozumieć, dlaczego pozwolono na to, aby ciężar identyfikacji i odpowiedzialność za tę czynność spadł na tę jedną osobę - dodała.

Córka Kaczorowskiego podkreśliła, że rodzina i bliscy byli gotowi polecieć do Rosji i pomóc w identyfikacji. Nie proszono nas o żadne informacje, nie pytano nas, w co był ubrany, czy miał znaki szczególne, nie proszono o próbki DNA - mówiła.

- Trudno przyjąć nam, że w chwili, gdy taka tragedia się wydarzyła, nie było procedur, które by nie pozwoliły, by takie horrendalne błędy zostały popełnione - dodała Jankowska. Podkreśliła, że nie przyjmuje, że zła identyfikacja to wina jednej osoby. - Ważne, by zrozumieć, jak to się stało i dołożyć starań, aby podobne błędy się już nigdy nie zdarzyły - powiedziała.

Dodała, że kilka dni przed pierwszym pogrzebem obrączkę Kaczorowskiego oddano jego żonie. Od razu poznała, że to niewłaściwa obrączka i oddała ją panu, który ją przyniósł, powtarzając kilka razy: - to nie jest obrączka mojego męża - powiedziała córka Kaczorowskich. - Wczoraj wręczono mamusi właściwą obrączkę tatusia. Była to chwila pełna emocji, której chyba nigdy nie zapomnimy - dodała, wzruszona.

Najder, obecnie ambasador RP przy NATO, przeprosił we wtorek rodzinę Ryszarda Kaczorowskiego za błędną identyfikację jego zwłok po katastrofie smoleńskiej. Pytany, skąd mogła się wziąć pomyłka, odparł: - Warunki pracy w instytucie były bardzo ciężkie; sytuacja, z jaką byliśmy skonfrontowani, była wyjątkowa". Tłumaczył: - To co robiliśmy, robiliśmy w najlepszej wierze i najlepiej, jak potrafiliśmy.

Jak poinformował Gniewomir Rokosz-Kuczyński, były współpracownik Kaczorowskiego i przyjaciel rodziny, uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w piątek we Wrocławiu. Trumna z ciałem zostanie wystawiona w sali Oratorium Marianum na Uniwersytecie Wrocławskim. O godz. 9 trumna z ciałem prezydenta zostanie powitana na Uniwersytecie Wrocławskim przez kard. Henryka Gulbinowicza, który poprowadzi nabożeństwo Słowa Bożego. Trumna będzie wystawiona na uniwersytecie co najmniej do godz. 22.

Do godz. 13 będzie można oddawać hołd prezydentowi. Potem rozpocznie się msza św. pogrzebowa, którą poprowadzi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Następnie trumna zostanie złożona w krypcie w Panteonie Wielkich Polaków.

Kaczorowski - jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej - został pochowany w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. 22 października ekshumowano jego ciało oraz ciało drugiej ofiary, pochowanej na Powązkach (na wniosek rodziny nie ujawniono, o kogo chodzi). We wtorek prokuratura wojskowa poinformowała, że badania DNA wykazały, iż na skutek błędnej identyfikacji osoby te zostały pochowane w niewłaściwych grobach.

Nie były to pierwsze ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, co do których tożsamości wątpliwości miała prokuratura. We wrześniu w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie ofiary. Po przeprowadzeniu badań genetycznych prokuratorzy poinformowali, że na skutek błędnej identyfikacji doszło do zamiany ciała działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie proszono nas o pomoc w identyfikacji ojca"
Komentarze (10)
OD
oko donalda
31 października 2012, 22:06
P. KACZOROWSKA w komitecie poparcia Bronka K,OBRZYDLIWOSC Jak mówi Bronek: ojtam, ojtam, nic się nie stało.
KA
KS ADAM
31 października 2012, 21:40
P. KACZOROWSKA w komitecie poparcia Bronka K,OBRZYDLIWOSC
A
a
31 października 2012, 20:15
Zawsze mozna liczyc na pouczajace slowo wzorowych katolikow na tym portalu. A prawda jest taka, ze jak slysza Panstwo slowo Smolensk i to ze proste sprawy po winny byc rozwiazane 2 lata temu,  i to ze do dzisiaj nie mozna powolac komisji miedzynarodowej to zartujecie sobie z Pana Macierewicza i Kaczynskiego a nastepnie rozpoczynacie intelektualne szachy z dogamtami zamiast figur. Tylko ze jak takie osoby jak oni zejda z tego swiata to zostana tylko tacy belkotliwi katoliccy specjalisci. Jabolowi katolicy.
G
Groszek
31 października 2012, 19:47
A ja nie wiem czy jest sens tych wszystkich ekshumacji....czy nie lepiej zostawić tak jak jest? Co zmieni drugi pogrzeb? Nie wiem czy masz kogoś z bliskich leżącego na cmentarzu? Chyba nie, skoro dla Ciebie nie ma znaczenia, czy w grobie przy którym się modlisz za duszę bliskiej Ci osoby, leży ktoś inny. Po drugie z prawnego punktu widzenia jak może leżeć w grobie inna osoba niż ta, której nazwisko widnieje na płycie nagrobnej i jest zapisane w dokumentach cmentarza? Jeśli jesteś chrześcijaninem, to powinienieś wiedzieć, że: 1) Nie modlisz się do zmarłego, który leży w grobie, ale do Boga za zmarłego. 2) Bóg sobie przy Zmartwychwstaniu poradzi, niezależnie od tego gdzie kto spoczywa. O to się nie martw.. Czytaj uważnie co piszą inni, to po pierwsze. Po drugie zapytaj się urzędnika któremu podlega cmentarz komunalny, czy może leżeć w grobie inna osoba, niż ta wskazana w dokumentach i na nagrobku. To, że Tobie odpowiada, by w grobie bliskiej Ci osoby leżał ktoś inny, np.Tomasz Berezowszczak, to tylko Twój wybór i decyzja. Innym tego nie narzucaj. Po trzecie nigdy nie wątpiłem w Bożą Wszechmoc, więc zachowaj dla siebie swoje insynuacje na temat moich zmartwień.
C
cm
31 października 2012, 19:26
A ja nie wiem czy jest sens tych wszystkich ekshumacji....czy nie lepiej zostawić tak jak jest? Co zmieni drugi pogrzeb? Nie wiem czy masz kogoś z bliskich leżącego na cmentarzu? Chyba nie, skoro dla Ciebie nie ma znaczenia, czy w grobie przy którym się modlisz za duszę bliskiej Ci osoby, leży ktoś inny. Po drugie z prawnego punktu widzenia jak może leżeć w grobie inna osoba niż ta, której nazwisko widnieje na płycie nagrobnej i jest zapisane w dokumentach cmentarza? Jeśli jesteś chrześcijaninem, to powinienieś wiedzieć, że: 1) Nie modlisz się do zmarłego, który leży w grobie, ale do Boga za zmarłego. 2) Bóg sobie przy Zmartwychwstaniu poradzi, niezależnie od tego gdzie kto spoczywa. O to się nie martw.. 
G
Groszek
31 października 2012, 18:54
A ja nie wiem czy jest sens tych wszystkich ekshumacji....czy nie lepiej zostawić tak jak jest? Co zmieni drugi pogrzeb? Nie wiem czy masz kogoś z bliskich leżącego na cmentarzu? Chyba nie, skoro dla Ciebie nie ma znaczenia, czy w grobie przy którym się modlisz za duszę bliskiej Ci osoby, leży ktoś inny. Po drugie z prawnego punktu widzenia jak może leżeć w grobie inna osoba niż ta, której nazwisko widnieje na płycie nagrobnej i jest zapisane w dokumentach cmentarza?
T
Tomek
31 października 2012, 18:23
 A ja nie wiem czy jest sens tych wszystkich ekshumacji....czy nie lepiej zostawić tak jak jest? Co zmieni drugi pogrzeb?
B
Beka
31 października 2012, 16:25
Już sam nie wiem co gorsze. Sama tragedia w Smoleńsku czy to co się po niej działo i dzieje... Nie można oddzielać jednego od drugiego, bo tragedia smoleńska ciągle trwa, ciągle giną ludzie. A zaczęło się to wszystko z chwilą powstania PO: 06.07.2009. Gen. Gromosław Czempiński w rozmowie wyemitowanej w ubiegły piątek w Polsat News ujawnił kulisy utworzenia partii Donalda Tuska. Okazuje się, że to właśnie on był m.in. pomysłodawcą utworzenia PO, jednym z głównych "rozgrywających" obok Piskorskiego i Olechowskiego. Ciekawe zważywszy bogatą przeszłość Czempińskiego w peerelowskich służbach, który był m.in. oficerem prowadzącym Andrzeja Olechowskiego, obecnie ponownie lansowanego na prezydenta , gdy ten był kontaktem operacyjnym Departamentu I MSW (wywiad PRL). Prowadząc Olechowskiego Czempiński pracował jako zastępca szefa Wydziału w I Departamencie MSW. Wcześniej był zatrudniony jako szef jednostki zajmującej się ochroną kontrwywiadowczą Departamentu I. Nie wiadomo, na ile fakt że Czempiśki prowadził Olechowskiego pomógł mu w dalszej karierze, w zostaniu zastępcą szefa Urzędu Ochrony Państwa. Według niektórych informacji (m.in. portalu www.abcnet.com.pl ) Czempiński był także znany pod nazwiskiem Kaczyński, którego używał m.in. pracując dla sowieckiego KGB oraz jest znany innym wywiadom. Więcej na stronie <a href="http://glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1421&Itemid=76">glos.com.pl/index.php</a>
B
baranek
31 października 2012, 14:29
Już sam nie wiem co gorsze. Sama tragedia w Smoleńsku czy to co się po niej działo i dzieje... Tragedia w Smoleńsku objawia tylko stan naszego państwa. To jest najgorsze.
A
AP
31 października 2012, 14:07
Już sam nie wiem co gorsze. Sama tragedia w Smoleńsku czy to co się po niej działo i dzieje...