NIK: OPS-y słabo wspierają rodziny dysfunkcyjne

(fot. shutterstock.com)
PAP / psd

Ośrodki pomocy społecznej (OPS) słabo wspierają rodziny dysfunkcyjne, którym grozi odebranie dzieci. Nie docierają do wszystkich rodzin z problemami opiekuńczo-wychowawczymi, a z powodu braku funduszy mają za mało asystentów wspierających - stwierdza raport NIK.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak - od 2013 r. do końca lutego 2015 r. - OPS wywiązują się z obowiązku wspierania rodzin mających problemy w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych. Kontrolę przeprowadzono w 18 ośrodkach, a za pomocą kwestionariusza przepytano wszystkie z blisko 2,5 tys. OPS-ów w Polsce.

Raport NIK wskazuje, że powinny one aktywniej wyszukiwać potrzebujących pomocy, bo rodzin z problemami przybywa. Według danych GUS liczba dzieci umieszczanych w rodzinach zastępczych i domach dziecka systematycznie rośnie: z niespełna 70 tys. w 2005 r. do ponad 77 tys. w 2013 r. i 76,6 tys. w 2014 r.

Według danych uzyskanych z ośrodków pomocy odsetek rodzin, którym odebrano dzieci i umieszczono w pieczy zastępczej w stosunku do wszystkich rodzin z problemami opiekuńczo-wychowawczymi, znajdujących się pod opieką OPS-ów wynosił średnio 4,5 proc. W poszczególnych kontrolowanych gminach odsetek ten wynosił od 1,4 proc. do 33,5 proc.

Kontrolerzy NIK wspólnie z Rzecznikiem Praw Dziecka przeanalizowali 341 losowo wybrane przypadki odbierania wyrokiem sądu dzieci rodzicom. Kontrola wykazała, że w większości kwestia odbierania dzieci dotyczy rodzin, w których skupia się wiele problemów i dochodzi do kumulowania się zjawisk negatywnych. To m.in. uzależnienie jednego lub obojga rodziców (62 proc. zbadanych spraw), bezrobocie (24 proc.), problemy zdrowotne (20 proc.), ubóstwo (15 proc.), przemoc (11 proc.).

"NIK nie napotkała ani jednego przypadku odbierania dzieci tylko i wyłącznie z powodu ubóstwa rodziców. Nie oznacza to jednak, że takie przypadki nie występują" - podkreślono.

OPS-y nie zawsze potrafią właściwie rozpoznać problemy i nie zawsze docierają do wszystkich rodzin potrzebujących pomocy na ich terenie. W niektórych gminach wiedza o rodzinach z problemami opiekuńczo-wychowawczymi nie była kompletna, a część rodzin pozostawała poza systemem wsparcia. W 39 przypadkach z sześciu gmin dzieci zabierane były z rodzin, które nie zostały wcześniej zidentyfikowane przez OPS-y jako potrzebujące pomocy.

"Główną przyczyną luk w informacjach o zapotrzebowaniu na socjalne i wychowawcze wsparcie na danym terenie jest mała aktywność pracowników socjalnych. W ponad połowie skontrolowanych placówek identyfikowanie rodzin opierało się przede wszystkim na analizie wniosków o pomoc materialną. W efekcie często pomoc otrzymywali więc tylko ci, którzy sami zgłosili się do ośrodków" - podkreśla NIK.

Według Izby aktywne wyszukiwanie rodzin dysfunkcyjnych było rzadkością. Samodzielnie do rodzin z problemami próbowali dotrzeć pracownicy jednej trzeciej skontrolowanych ośrodków. Jak podkreślono, pomoc ośrodków mogłaby być efektywniejsza, gdyby OPS-y częściej korzystały np. z asystenta rodziny.

Jak wskazuje raport OPS-y nie wykorzystywały w pełni również innych form wsparcia, które mogłyby dodatkowo wspomóc rodziny dysfunkcyjne. W żadnej ze skontrolowanych gmin rodziny dysfunkcyjne nie korzystały z pomocy tzw. rodzin wspierających. Sześć ośrodków nie miało w ogóle placówek wsparcia dziennego, np. w formie tzw. świetlic środowiskowych, gdzie potrzebujące dzieci mogłyby np. zjeść obiad i mieć zapewnioną opiekę.

Jak podkreśla NIK w gminach należy zbudować aktywny system identyfikowania rodzin dysfunkcyjnych, oparty nie tylko na informacjach od pracowników socjalnych, ale również od innych podmiotów i instytucji. Chodzi o stworzenie sieci placówek np. społecznych, oświatowych, kościelnych, zdrowotnych, które będą zobligowane do przekazywania do OPS-ów informacji o niepokojących zjawiskach i zdarzeniach dotyczących dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NIK: OPS-y słabo wspierają rodziny dysfunkcyjne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.