"Oczekuję lojalności od współpracowników"

PAP / drr

Związki partnerskie, te w życiu i te w polityce, wymagają lojalności, od współpracowników będę oczekiwał pełnej lojalności - powiedział w poniedziałek premier Donald Tusk pytany o ocenę postawy ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina podczas piątkowego głosowania w Sejmie.

- W Polsce związki partnerskie - zarówno te w życiu jak i polityce - wymagają lojalności i będę oczekiwał od moich współpracowników pełnej lojalności wobec całej ekipy - powiedział Tusk odpowiadając na pytanie podczas poniedziałkowej konferencji po spotkaniu w Paryżu z prezydentem Francji Francois'em Hollande'em.

Zapowiedział, że będzie analizował zachowanie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina w tej sprawie.

Przed rozpoczęciem piątkowego głosowania w Sejmie nad trzema projektami w sprawie związków partnerskich minister Gowin, występując z trybuny sejmowej powiedział, że w jego ocenie wszystkie projekty są sprzeczne z konstytucją. Następnie głos zabrał premier, który oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Szef rządu zwrócił się wówczas do posłów o umożliwienie dalszej pracy nad regulacjami w sprawie związków partnerskich.

DEON.PL POLECA

Ostatecznie Sejm odrzucił wszystkie trzy projekty w sprawie związków partnerskich zgłoszone przez kluby: PO, SLD i RP. Przyczyniły się do tego m.in. głosy części posłów Platformy.

Premier dopytywany w poniedziałek, czy to, co zrobił Gowin to była już nielojalność, czy jeszcze nie i czy będą jakieś konsekwencje tego zachowania, odpowiedział: - Rząd jest swoistym związkiem partnerskim i wymaga szczególnej wzajemnej lojalności. Analizuję ten przypadek także pod tym kątem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Oczekuję lojalności od współpracowników"
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
29 stycznia 2013, 13:44
Min. Gowin sam na początku powiedział, że wyraża swoją własną opinię, więc uwaga Premiera jest nie na miejscu. Na dodatek w tej sprawie, tak jak zazwyczaj w sprawach światopoglądowych nie obowiązywała dyscyplina partyjna. Nie dajmy sobioe wmówić, że ci którzy byli przeciwko projektom są "be", a ci za są  "cacy" bo niby dlaczego?
O
Obcy.
29 stycznia 2013, 12:31
Dlaczego przed Sejmem nie było pikiety moherowych beretów przeciwko związkom homoseksualnym na czele z ks.Małkowskim obońcą krzyża,dlaczego w tej kwestii nie wypowiada się Lech Wałęsa z Matką Boską w klapie,dlaczego nie ma przedstawiciela kościoła katolickiego największego kościoła w Polsce aby zabrał głos z trybuny Sejmowej na temat związków homoseksualnych,dlaczego wszystko jest robione przez osoby trzecie takie jak Janusz Palikot i jego partia,Tusk już od dawien dawna wyręcza się osobami przez niego naznaczonymi dając im ochronę działania.Dlaczego nie ma ogólnopolskiego referendum w sprawach homoseksualnych,czyżby PO straciłaby na popularności.
B
bodzio
28 stycznia 2013, 20:29
Tuskowi jak zwykle mylą się związki sodomitów i gomorytek z polityką. Jednak będzie łamanie kręgosłupów ...