Oskarżeni po manifestacjach pod krzyżem
Osiem aktów oskarżenia związanych z manifestacjami przed Pałacem Prezydenckim, gdy stał tam krzyż trafiło do warszawskich sądów. Wszystkie dotyczą znieważenia i naruszenia nietykalności policjantów i strażników miejskich.
Nadal trwają - jak powiedział Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej - dwa postępowania dotyczące naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, jedno dotyczące obrazy uczuć religijnych oraz jedno - nielegalnego postawienia w tym miejscu krzyża.
Kolejne postępowanie dotyczy gróźb kierowanych wobec dziennikarza - jest jednak wniosek o warunkowe umorzenie tego postępowania.
Wśród spraw, które umorzono, jest m.in. sprawa starszego mężczyzny, który w połowie sierpnia zbezcześcił tablicę na Pałacu Prezydenckim, rzucając w nią słoikiem z nieczystościami.
Powodem było stwierdzenie niepoczytalności sprawcy. Umorzeniem, wobec braku znamion czynu zabronionego, zakończyła się też sprawa 60-latka, który przyszedł pod Pałac Prezydencki z granatem i groził przeciwnikom przeniesienia krzyża. Granat był rozbrojony, nie znaleziono też żadnego ładunku wybuchowego.
Kolejna głośna medialnie sprawa mężczyzny, który w drugiej połowie sierpnia, będąc pod wpływem alkoholu, dzwonił na alarmowy numer 112 i informował o bombie w okolicach Pałacu Prezydenckiego, uznana została za wykroczenie.
Prokuratorzy odmówili też wszczęcia śledztwa z zawiadomienia posła Janusza Palikota, dotyczącego "publicznego znieważenia grupy ludności ze względu na przynależność narodową i nawoływania do nienawiści na tle różnic religijnych".
Podobnie zakończyło się też postępowanie dotyczące "przekroczenia uprawnień przez prezydenta poprzez wywieszenie niegodziwej tablicy". Prokuratura odmówiła też wszczęcia postępowania w sprawie zabrania krzyża sprzed pałacu.
Skomentuj artykuł