Pasionek chciał postawić zarzuty ministrom

Marek Pasionek (fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / psd

Naczelny prokurator wojskowy zawiesił Marka Pasionka, jednego z prokuratorów nadzorujących śledztwo ws. katastrofy Tu-154M. Wszczęto przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne; warszawska prokuratura ma w jego sprawie prowadzić postępowanie karne.

Prokurator generalny Andrzej Seremet zwrócił się do NPW o informacje ws. zawieszenia prokuratora; w piątek rano rozmawiał na ten temat telefonicznie z szefem NPW Krzysztofem Parulskim.

Pasionek - według niepotwierdzonych oficjalnie przez prokuraturę doniesień mediów - miał zwracać się nieoficjalnie do przedstawicieli Stanów Zjednoczonych o pomoc w uzyskaniu dowodów przydatnych w śledztwie i przekazać im część materiałów z polskiego postępowania. Prokuratura milczy o szczegółach sprawy, powołując się na tajność postępowania.

Zdaniem "Rzeczpospolitej" Pasionek próbował przekonać USA do przekazania m.in. zdjęć satelitarnych z miejsca katastrofy wykonanych 10 kwietnia 2010 r. Korzystał przy tym ze znajomości, jakie nawiązał, gdy był zastępcą Zbigniewa Wassermanna - koordynatora ds. służb specjalnych za rządów PiS. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że Pasionek chciał dowiedzieć się od służb USA, czy Rosjanie mogli dokonać zamachu na samolot prezydenta; w tym celu miał przekazywać im materiały i informacje z polskiego śledztwa. "Szef NPW gen. Krzysztof Parulski dowiedział się o działaniach Pasionka przypadkiem, uznał, że doszło do naruszenia wewnętrznych procedur w prokuraturze i ośmieszenia państwa polskiego" - twierdzi "GW".

Jak podała w piątek NPW, sprawę "ujawnienia osobom nieuprawnionym informacji z trwającego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej" prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu (nie ujawniono od kiedy). Dotyczyło ono "ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiącej tajemnicę służbową" (co zagrożone jest karą do trzech lat więzienia) oraz "rozpowszechniania publicznego wiadomości pochodzących z postępowania przygotowawczego" (grozi za to do dwóch lat więzienia). Zawieszony w czwartek prokurator nie miał zezwolenia na ujawnienie informacji.

Kpt. Marcin Maksjan z NPW wyjaśnił, że ponieważ prowadzone przez WPO w Poznaniu postępowanie "uprawdopodobniło wersję", że ujawnienia tajemnicy służbowej dopuścił się prokurator prokuratury wojskowej - który nie jest oficerem, lecz osobą cywilną - sprawę skierowano do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście. Prokuratura wojskowa nie jest bowiem właściwa do prowadzenia śledztwa wobec cywila. Rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Monika Lewandowska powiedziała PAP, że materiały tej sprawy do piątkowego przedpołudnia nie wpłynęły jeszcze do prokuratury rejonowej.

DEON.PL POLECA


NPW podała też, że niezależnie od tego śledztwa wobec prokuratora w środę wszczęto postępowanie dyscyplinarne dotyczące podejrzenia "oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa i uchybienia godności urzędu prokuratorskiego". Postępowanie dyscyplinarne wszczął rzecznik dyscyplinarny NPW, a prokuratora zawiesił szef NPW, który był jego zwierzchnikiem. Na zawieszenie Pasionek może się zażalić do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Seremet zwrócił się do NPW o informacje ws. zawieszenia prokuratora. "Ponieważ to była samodzielna decyzja naczelnego prokuratora wojskowego niekonsultowana z prokuratorem generalnym, prok. Seremet zwrócił się o przedstawienie powodów i szczegółów tej decyzji" - powiedział PAP prok. Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej. Dodał, że w tej sprawie Seremet rozmawiał już telefonicznie z gen. Parulskim. Szef NPW przekazał prokuratorowi generalnemu w piątek około godz. 9 informację w sprawie - mówił Maksjan na konferencji prasowej.

Dodał, że prokurator nadzorujący może wprawdzie doradzać prokuratorowi prowadzącemu dane śledztwo, ale ten nie musi tego brać po uwagę, bo jest niezależny. Maksjan dodał, że prokurator nadzorujący nie może zaś sam inicjować czynności.

Według RMF FM powodem konfliktu mógł być fakt, że Pasionek chciał, by prokuratura w sprawie smoleńskiej postawiła zarzuty ministrowi obrony narodowej Bogdanowi Klichowi i szefowi kancelarii premiera Tomaszowi Arabskiemu. Maksjan nie odniósł się do tego wątku. Zapewnił, że zawieszenie Pasionka nie opóźni śledztwa.

Zdementował twierdzenia mediów, by Żandarmeria Wojskowa miała zabezpieczać gabinet Pasionka - zrobił to on sam. Wcześniej rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej ppłk Marcin Wiącek w komunikacie przesłanym PAP zdementował te doniesienia mediów i poinformował, że ŻW nie podejmowała żadnych działań w siedzibie NPW.

Latem ubiegłego roku media pisały o domniemanym konflikcie między Pasionkiem a Parulskim. Tłem konfliktu - według medialnych spekulacji - miały być wzajemna niechęć i różnice polityczne, a w sprawie miał interweniować prokurator generalny. "Prok. Pasionek pracuje w NPW już kilka lat i nie słyszałem o konflikcie miedzy nim a gen. Parulskim; mówienie o tym, że jest taki konflikt, jest krzywdzące zarówno dla Pasionka, jak i dla gen. Parulskiego" - zaznaczył Maksjan.

Śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M z ramienia NPW nadzoruje wiceszef NPW gen. Zbigniew Woźniak. Pasionek był drugim z prokuratorów nadzorujących to śledztwo. Zespół prokuratorski zajmujący się w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej - jak wcześniej informowała NPW - liczył 10 śledczych.

Pasionek był w styczniu ubiegłego roku jednym z 16 kandydatów na stanowisko prokuratora generalnego wysłuchanych przez Krajową Radę Sądownictwa. Jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pracował w Prokuraturze Rejonowej w Gliwicach oraz prokuraturach okręgowej i apelacyjnej w Katowicach. W 2005 r. został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w kancelarii premiera Kazimierza Marcinkiewicza, gdzie sprawował obowiązki zastępcy koordynatora ds. służb specjalnych. W 2007 r. objął stanowisko prokuratora NPW. W latach 1993-1997 Pasionek pięciokrotnie otrzymał indywidualną nagrodę ministra sprawiedliwości za szczególne osiągnięcia w pracy śledczej. W 2004 r. został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pasionek chciał postawić zarzuty ministrom
Komentarze (16)
JF
jarek frycz staruch
11 czerwca 2011, 21:55
Ciekawe za czyje piniądze zbiera ją się Jarek i spółka .Pewnie za rentę mamusi Spytaj się tego, który obciął dotacje dla partii politycznych. To jedna z nielicznych mądrych rzeczy jakie zrobił.Co mało mają?To dołóż im biedakom  ze swoich .Jarkowi jego dochody ledwie stykają to się iucieszy
B
Brook
11 czerwca 2011, 21:35
Ciekawe za czyje piniądze zbiera ją się Jarek i spółka .Pewnie za rentę mamusi Spytaj się tego, który obciął dotacje dla partii politycznych.
JF
jarek frycz staruch
11 czerwca 2011, 21:24
Z fanatykami tak już jest, że lubią czarno-białe, bo w tych kolorach im dobrze. I nikt im nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne Fanatycy zebrali się właśnie w gdańskiej Ergo Arenie, a ci którzy przyszli zaprotestować przeciw takim turystycznym zlotom za pieniądze podatników, mieli biało czerwone flagi, bo takie kolory lubią. I nie uwierzą oni w żadne obietnice Tuska, choćby ich wymienił 100. Ciekawe za czyje piniądze zbiera ją się Jarek i spółka .Pewnie za rentę mamusi
B
Brook
11 czerwca 2011, 21:18
Z fanatykami tak już jest, że lubią czarno-białe, bo w tych kolorach im dobrze. I nikt im nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne Fanatycy zebrali się właśnie w gdańskiej Ergo Arenie, a ci którzy przyszli zaprotestować przeciw takim turystycznym zlotom za pieniądze podatników, mieli biało czerwone flagi, bo takie kolory lubią. I nie uwierzą oni w żadne obietnice Tuska, choćby ich wymienił 100.
JF
jarek frycz staruch
11 czerwca 2011, 13:42
Z fanatykami tak już jest, że lubią czarno-białe, bo w tych kolorach im dobrze. I nikt im nie powie że białe jest białe a czarne jest czarne
E
em
11 czerwca 2011, 12:10
~antyPOda   super komentarz, dziękuję bardzo! Doskonale odzwierciedla nastawienie PO do innych partii i Polski. Brawo!
A
antyPOda
11 czerwca 2011, 11:47
"Pasionek chciał postawić zarzuty ministrom" Chciał, ale go skutecznie zastopowano, bo jak można oskarżać ministra z PO, że przez jego zaniedbania zginęło 96 ważnych Polaków. Przecież ministrowie Tuska ważniejsi niż śp. prezydent Lech Kaczyński. Taki np. minister Arabski ma być karany za to że już dawno odmawiał prezydentowi samolotu? Już dawno ostrzegał, że L. Kaczyński nie powinien latać, a on jednak się pchał do samolotu. Albo minister Klich nagradzał tych oficerów do których Kaczyński miał zastrzeżenia, bo po co mu się zwierzchnik Sił Zbrojnych wtrąca do jego zawodowej armii? Teraz ma być karany za dbanie o samoloty i remontowanie ich w Rosji? A premier czy nie powiedział do prezydenta Kaczyńskiego :"ty to sobie możesz chcieć", gdy ten " kartofel",  chciał lecieć do Brukseli. Czy to nie było kolejne ostrzeżenie przed lataniem samolotami? Wniosek wypływa jeden, że mimo ostrzeżeń Prezydent Kaczyński tak bardzo polubił latanie, że to on pewnie sam pilotował i spowodował katastrofe, więc trzeba było zastopować nielojalnego prokuratora, który oskarżał niewinnych ministrów rządu Tuska. Jak można oskarżać o coś, takich najlepszych fachowców od stoczni, stadionów, kolei, autostrad, pogromców kibiców i dopalaczy? Nie można, oni muszą dalej rządzić by rozprawić się z PiS-em i dziwnym trafem żyjącym jeszcze J. Kaczyńskim. Gdy będą mieli to już za sobą rozprawią się z pozostałymi Polakami.
A
as
10 czerwca 2011, 22:15
Myślę, że ludzie głosują na PO, bo boją się konfrontacji z trudną prawdą. Rozumujejąc wieloznacznośc tej wypowiedzi, coś w tym może być. :-) Tak, tak. Komu chce się zastanawiać co rzeczywiście wydarzyło się w Smoleńsku? Lepiej sobie odpuścić ten przykry temat, ciekawszy jest mecz, albo jakiś serial. Trudno solidaryzować się z ludźmi, którzy ciągle przeżywają traumę po tym wydarzeniu.
R
realista
10 czerwca 2011, 21:21
powinno być włącznie z regionalnymi 
R
realista
10 czerwca 2011, 21:20
Kiedy się wreszcie skończy prześladowanie ludzi uczciwych i odważnych? Czy Polakom już całkowicie nie zależy na tym kto nimi rządzi? Czy nie potrafią odróżnić PO-wskiej propagandy od prawdy? Wilki odziane w owcze skóry zniszczą nas na oczach dziwiącego się świata. Dziwiącego się nam, że nie potrafimy dostrzec wilczego oszustwa. Widocznie bardziej obłudny i fałszywy wydaje się ludziom PiS , bo nie sądzę żeby głosowali z miłości do PO "Zaprzyjaźnione media" w obłudny i fałszywy sposób przedstawiają PiS. J. Kaczyńskiemu przypisują słowa, których nie powiedział. Prowadzą 24 godzinną nagonkę. Nic dziwnego więc że skołowani propagandą Polacy boją się tego "faszysty i jednocześnie komunisty" (jak twierdzą media)- Kaczyńskiego. W dodatku ten kto popiera PO jest "wykształcony i młody, pochodzi też z wielkich miast", a kto chce być starym, bez wykształcenia i z prowincji? Wszystko się zmieni i "śpiący" Polacy się obudzą, gdy pęknie nadęty już zdrowo balon zadłużenia. A kiedyś pęknie. A co na to media zaprzyjaźnione z PiSem nie potrafią przekonywać?Przecież PiS przez długi czas miał nawet media publiczne włącznie z publicznymi i przegrał wybory
B
Brook
10 czerwca 2011, 21:06
Kiedy się wreszcie skończy prześladowanie ludzi uczciwych i odważnych? Czy Polakom już całkowicie nie zależy na tym kto nimi rządzi? Czy nie potrafią odróżnić PO-wskiej propagandy od prawdy? Wilki odziane w owcze skóry zniszczą nas na oczach dziwiącego się świata. Dziwiącego się nam, że nie potrafimy dostrzec wilczego oszustwa. Widocznie bardziej obłudny i fałszywy wydaje się ludziom PiS , bo nie sądzę żeby głosowali z miłości do PO "Zaprzyjaźnione media" w obłudny i fałszywy sposób przedstawiają PiS. J. Kaczyńskiemu przypisują słowa, których nie powiedział. Prowadzą 24 godzinną nagonkę. Nic dziwnego więc że skołowani propagandą Polacy boją się tego "faszysty i jednocześnie komunisty" (jak twierdzą media)- Kaczyńskiego. W dodatku ten kto popiera PO jest "wykształcony i młody, pochodzi też z wielkich miast", a kto chce być starym, bez wykształcenia i z prowincji? Wszystko się zmieni i "śpiący" Polacy się obudzą, gdy pęknie nadęty już zdrowo balon zadłużenia. A kiedyś pęknie.
A
as
10 czerwca 2011, 21:01
 Widocznie bardziej obłudny i fałszywy wydaje się ludziom PiS , bo nie sądzę żeby głosowali z miłości do PO Myślę, że ludzie głosują na PO, bo boją się konfrontacji z trudną prawdą.
R
realista
10 czerwca 2011, 20:41
Kiedy się wreszcie skończy prześladowanie ludzi uczciwych i odważnych? Czy Polakom już całkowicie nie zależy na tym kto nimi rządzi? Czy nie potrafią odróżnić PO-wskiej propagandy od prawdy? Wilki odziane w owcze skóry zniszczą nas na oczach dziwiącego się świata. Dziwiącego się nam, że nie potrafimy dostrzec wilczego oszustwa. Widocznie bardziej obłudny i fałszywy wydaje się ludziom PiS , bo nie sądzę żeby głosowali z miłości do PO
M
moher
10 czerwca 2011, 17:07
Kiedy się wreszcie skończy prześladowanie ludzi uczciwych i odważnych? Czy Polakom już całkowicie nie zależy na tym kto nimi rządzi? Czy nie potrafią odróżnić PO-wskiej propagandy od prawdy? Wilki odziane w owcze skóry zniszczą nas na oczach dziwiącego się świata. Dziwiącego się nam, że nie potrafimy dostrzec wilczego oszustwa.
I
iy
10 czerwca 2011, 16:51
Okazuje się, że prokurator Marek Pasionek chciał postawić zarzuty ministrowi obrony narodowej Bogdanowi Klichowi i szefowi Kancelarii Premiera Tomaszowi Arabskemu. Czy za to został odsunięty od śledztwa smoleńskiego? Jak wynika z ustaleń reporterów RMF FM, prokurator Pasionek nie był lubiany przez przełożonych, ponieważ przygotowywał plan śledztwa smoleńskiego na najbliższe miesiące. W ramach tego planu chciał przesłuchać jeszcze kilkadziesiąt osób, a w tym Bogdana Klicha, Tomasza Arabskiego i zwierzchników służb. Ponadto po analizie dokumentów związanych z organizacją lotu do Smoleńska prokurator Pasionek chciał postawienia zarzutów wobec Bogdana Klicha i Tomasza Arabskiego oraz wobec szefów służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo wizyty. Należało wyrzucić prokuratora, bo śmiał się też zwrócić do USA, o zdjęcia satelitarne, które to mogły by wyjaśnić niewygodna dla rządu cudotwórcy prawdę! Zatrute ogórki i telewizory Jan Pietrzak felieton: --- http://www.youtube.com/user/egida1 
T
teresa
10 czerwca 2011, 16:16
Czy rolą prokuratury nie jest zbieranie dowodów w prowadzonej sprawie? Czy źródła są ograniczone państwowością? Czy pomoc tak przyjaznego i wszechwiedzącego kraju ,jak Stany Zjednoczone jest czymś obraźliwym? Rozumiem,gdyby owe materiały trafiały w ręce podejrzanych o przestępstwo osób i ułatwiały im wymiganie się od odpowiedzialności,ale tak w ramach służb wywiadowczych oraz powszechnej walki z terroryzmem to chyba dobrze,że proszono o zdj.satelitarne?