PO: elastyczność lekiem na rosnące bezrobocie

Adam Szejnfeld (fot. pot.gov.pl)
PAP / pz

Zmiana definicji doby pracowniczej i wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy - to niektóre propozycje PO mające służyć zwiększeniu elastyczności rynku pracy i obniżeniu kosztów pracy. Platforma przekonuje, że to właśnie elastyczność może być lekiem na rosnące bezrobocie.

Platforma opracowała projekt nowelizacji Kodeksu Pracy, którego celem jest zwiększenie elastyczności na rynku pracy.

- Obserwujemy w tej chwili drugą falę kryzysu i wiemy, że będzie to miało także odzwierciedlenie na polskim rynku pracy - pogarsza się sytuacja pracodawców, którzy zapowiadają zwolnienia - powiedziała na środowej konferencji prasowej posłanka PO Izabela Mrzygłocka. Według niej, przykłady już są - m.in. spółka Fiat Auto Poland, która w pierwszym kwartale przyszłego roku zamierza zwolnić 1,5 tys. osób.

DEON.PL POLECA

- Musimy jakoś temu zaradzić, musimy zadbać o istniejące miejsca pracy, a także wprowadzać przepisy, które będą stymulować rozwój nowych miejsc pracy - podkreśliła Mrzygłocka.

PO chce więc zwiększyć elastyczność na rynku pracy. Pierwsza z proponowanych zmian zakłada zmianę definicji doby pracowniczej. - Ta korekta przepisu będzie powodowała, iż będzie łatwiej planować, także i indywidualnie, czas pracy, bez problemów, jakie stwarzają obecne przepisy - podkreślił poseł Adam Szejnfeld. Według niego, zmiany takiej oczekują nie tylko państwowi i prywatni pracodawcy, ale też urzędy administracji.

Drugi z postulatów Platformy przewiduje wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy. Szejnfeld zwrócił uwagę, że według obecnych przepisów czas pracy należy rozliczać w okresie do 4 miesięcy. - My będziemy proponować, aby ten okres rozszerzyć do 12 miesięcy - powiedział polityk PO.

Zapewnił przy tym, że obie projektowane zmiany - i zmiana definicji dobry pracowniczej, i wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy - nie naruszą żadnych praw pracowników.

Trzecia z propozycji Platformy to zmodyfikowanie kwestii przerywanego czasu pracy. Tu PO chce, by przerywany czas pracy mógł być wprowadzany na zasadzie porozumienia pracodawcy ze związkami zawodowymi lub reprezentacją załogi, a nie - jak jest obecnie - tylko na mocy układu zbiorowego pracy. - Wtedy większa liczba, żeby nie powiedzieć, wszystkie firmy, których załogi i szefostwo będą chcieli korzystać z przerywanego czasu pracy, będą mieli taką możliwość - uzasadniał Szejnfeld.

PO chce też zmienić przepisy dotyczące przerwy w czasie pracy. Jak mówił poseł PO, obecnie przerwa taka może wynosić tylko do 1 godziny. - Wprowadzamy rozwiązania, które na bazie porozumienia między szefem a pracownikiem, będzie można wprowadzać dłuższą, niż 60-minutowa, przerwę w pracy. To będzie także ułatwiać pracodawcom stosowanie tak czasu pracy, by dostosowywać do swoich potrzeb, aktualnego zakresu zadań, czy też podpisanych umów na wykonawstwo określonych usług, czy produkcji - ocenił Szejnfeld.

Projekt Platformy zakłada ponadto zmianę przepisów dotyczących zwracania dnia wolnego za pracę w dni wolne od pracy. Jak argumentował poseł PO, ponieważ obecnie jest tak, że dzień wolny należy zwracać pod koniec okresu rozliczeniowego, de facto powoduje to brak możliwości realizacji przepisów prawa pracy. - Dajemy więc możliwość naszą nowelizacją, by można było wolne zwracać w danym okresie rozliczeniowym, bądź w następnym i dopiero wtedy, jeżeli w następnym nie będzie takiej możliwości, to zwracać w postaci ekwiwalentu pieniężnego - zaznaczył Szejnfeld.

Polityk PO zapewnił, że projektowane przez jego klub rozwiązania sprawdziły się w wielu krajach, ale też już wcześniej w Polsce. Jak mówił, tego typu zmiany wprowadzono już w 2009 roku w ramach "pakietu antykryzysowego", ale obowiązywały one tylko w latach 2009-2010.

- Dzisiaj mamy znów kryzys w Europie - jego drugą falę i jej skutki odczuwalne w Polsce. Dzisiaj znów firmy bardzo racjonalizują zatrudnienie (...), a tych przepisów nie ma. Chcielibyśmy, żeby zostały przywrócone, na stałe, do polskiego systemu prawa - podkreślił Szejnfeld.

Rząd szacuje, że na koniec przyszłego roku bezrobocie wyniesie w Polsce 13 proc. Zdaniem części ekonomistów, może być jednak wyższe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

PO: elastyczność lekiem na rosnące bezrobocie
Komentarze (4)
T
teresa
13 grudnia 2012, 07:43
I tak wszystkich dopadnie na końcu ZUS i pospolite ruszenie na bogaczy,gdy 40 % Polakó nie będzie miało za co żyć, 50% będzie na skaraju ubóstwa na utrzymaniu bliskich. Czeka nas rewolucja. Ile może potrwać kryzys? Ilu udzi w tym czasie nie uzyska prawa do emerytury? Można się nie martwić,nie dostaną renty najbardziej nawet na zdrowiu pokrzywdzeni.
S
Słaba
12 grudnia 2012, 20:59
Jeśli doba pracownicza będzie trwała np. 100 godzin, to problem oddania dni wolnych rozwiąże się sam(?). ;-(
GP
głupi Polak po szkodzie
12 grudnia 2012, 20:37
PO podnosi koszty pracy, a później twierdzi, że Polacy są nie dość elastyczni. Co my, gumki jesteśmy, żeby nas naciągać?
P
pracodawca
12 grudnia 2012, 20:33
Lek na ból głowy. Amputacja.