Policjanci uniewinnieni, mieli prawo strzelać
Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił w czwartek czterech policjantów, oskarżonych o udział w strzelaninie, w której wiosną 2004 roku zginął 19-letni Łukasz T., a jego rówieśnik Dawid Lis został ciężko ranny. Sąd orzekł, że Funkcjonariusze użyli broni zgodnie z przepisami.
To już drugi wyrok w tej sprawie. Pierwszy proces miał miejsce w 2006 roku, sąd również uniewinnił policjantów. Wyrok zaskarżyła zielonogórska prokuratura, która prowadziła postępowanie oraz pełnomocnicy pokrzywdzonych. Apelacja nakazała przeprowadzić proces ponownie.
Uzasadniając wyrok uniewinniający, sędzia Agata Adamczewska zakwestionowała wartość zeznań świadków oskarżenia - Świadkowie obciążający oskarżonych nie mieli możliwości dobrej oceny zdarzenia, dlatego ich zeznania nie mogły być mocnym dowodem w tej sprawie. Podobne zdanie sąd miał na temat opinii biegłych - Opinie biegłych oparte były na hipotezach i dlatego nie mogły być brane pod uwagę jako poważny materiał dowodowy - mówiła sędzia Agata Adamczewska.
Sąd uznał, że policjanci użyli broni w wyniku zagrożenia, jakie zatrzymywany samochód dla nich stwarzał. - Bez względu na to, kto siedział w samochodzie, policjanci działali tak, aby odeprzeć atak - dodała sędzia. Opierając się na wyjaśnieniach oskarżonych sąd za wystarczajace uznał, że zatrzymując samochód mieli wywieszone odznaki policyjne i krzyknęli do kierowcy "Stój, policja!".
Do strzelaniny doszło w nocy 29 kwietnia 2004 roku. Policjanci chcieli zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki Rover. Podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Jednak próba zatrzymania samochodu nie powiodła się, kierowca zaczął uciekać. Policjanci byli przekonani, że auto, które próbowali zatrzymać, chce ich przejechać. Wtedy użyli broni.
Kierowca rovera zginął na miejscu, a pasażer został ciężko ranny. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego chciała zatrzymać policja.
Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura podejmie decyzję o ewentualnej apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Apelację zapowiada rodzina zastrzelonego w czasie akcji chłopaka.
Skomentuj artykuł