Polska prezydencja w UE warta miliony

Polskie przewodnictwo w UE przypada na drugą połowę 2011 r. (fot. sxc.hu)
PAP / wab

Na prowadzenie prezydencji w Unii Europejskiej Polska przeznaczy 110 mln euro czyli ok. 430 mln zł - informuje gazeta "Parkiet".

Jeszcze w tym roku na przygotowania do prezydencji rząd wyda ponad 130 mln zł. Pieniądze przeznaczone są głównie na szkolenia przyszłych przewodniczących grup roboczych, organizację i obsługę spotkań, działania promocyjne i informacyjne oraz kulturalne. W 2011 roku wydatki wzrosną ponad dwukrotnie.

DEON.PL POLECA

Nasz budżet na ten cel w porównaniu z wydatkami innych państw oceniany jest jako średni. Szwecja, która przewodniczyła pracom UE w drugiej połowie 2009 r. wydała ok. 100 mln euro, rok wcześniej Francja wydała 150 mln euro, a Czechy 130 mln euro.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska prezydencja w UE warta miliony
Komentarze (3)
Stanisław Miłosz
6 kwietnia 2010, 22:11
A co ma wartość daczy Kurskiego do kosztów prezydencji? Gdyby Karnowski miał rację, a nie pomówił Kurskiego, to prezydencja była za darmo? Na czym też polega związek stopy głosowania w europarlamencie z tymiż głosami? Jak by wskaźnik był wyższy o promil, to koszty prezydencji byłyby niższe? A o ile?
U
uzupelnienie
6 kwietnia 2010, 17:20
 Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zgodził się na powołanie biegłego do wyceny nieruchomości w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki eurodeputowany PiS Jacek Kurski wytoczył prezydentowi Sopotu Jackowi Karnowskiemu. Kurski utrzymuje, że za leśniczówkę zapłacił niewiele, bo nieruchomość była w fatalnym stanie. Przedstawił w sądzie dowód - kilkuminutowy film, obrazujący stan budynku przed jej remontem. Sprawa dotyczy wypowiedzi Karnowskiego z lutego 2009 r. Jacek Kurski kupił za 22 tys. zł w 2004 r. leśniczówkę położoną w powiecie sztumskim (Pomorskie). Karnowski uznał, że była to zbyt niska cena i transakcją powinno zająć się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kurski twierdzi, że nie nabył nieruchomości po zaniżonej cenie, a ok. 140 tys. zł musiał jeszcze włożyć w jej remont. Polityk utrzymuje, że cała transakcja odbyła się zgodnie z prawem. Śledztwo w tej sprawie umorzyła prokuratura. Polityk PiS domaga się od Karnowskiego przeprosin i wpłaty 5 tys. zł na rzecz klubu sportowego Lechia Gdańsk.
U
uzupelnienia
6 kwietnia 2010, 17:19
 Okazało się, że najniższy udział w głosowaniach na sesjach plenarnych parlamentu UE mają Michał Kamiński, Sławomir Nitras, Zbigniew Ziobro (wszyscy 69,23 procent). Następny jest Jacek Kurski (71,79 procent).