Premier na Światowym Zjeździe Kaszubów

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / apio

Premier Donald Tusk uczestniczył w sobotę w Lęborku (Pomorskie) w XIII Światowym Zjeździe Kaszubów - imprezie, która ma integrować kaszubską społeczność.

Otwierając zjazd premier powiedział, że "tu, na Kaszubach, wyrzekliśmy się wszelkich radykalizmów; wiemy, jak wielką wartością jest pokój i spokój - i między narodami, i między ludźmi".

Szef rządu nawiązał w ten sposób do tragicznych wydarzeń w Norwegii, gdzie w piątek doszło do wybuchu w dzielnicy rządowej w Oslo oraz strzelaniny na wyspie Utoya, w których zginęły łącznie co najmniej 92 osoby.

- Myślę, że my, Kaszubi, jak mało kto rozumiemy innych braci z północy, ale my też tu, na Kaszubach, wiemy, jak wspaniałą rzeczą, którą udało nam się tutaj na naszej ziemi zachować, jak wspaniałą rzeczą jest pokój między ludźmi, powściągliwość, zdrowy rozsądek i umiar - powiedział Tusk.

Jak zaznaczył, "jeśli można powiedzieć, że Kaszubi wypracowali własny pomysł na życie, własny pomysł na politykę, to on się zasadza właśnie na tych odwiecznych na tej ziemi i w naszych sercach fundamentach takich właśnie jak umiar, powściągliwość".

Dziennikarzom podczas briefingu Tusk powiedział, że nieprzypadkowo wystąpienie zaczął od dramatycznej sprawy norweskiej. Jak wyjaśnił, "Norwegia i premier Stoltenberg osobiście, to wielcy przyjaciele Kaszub, Trójmiasta, i Pomorza. Bardzo dużo środków z pomocy norweskiej trafiało na naszą ziemię, więc tym bardziej czujemy się bardzo poruszeni tragedią norweską."

Pytany, czy w związku z sytuacją w Norwegii dojdzie do zaostrzenia środków bezpieczeństwa, Tusk powiedział: "przestrzegałbym przed objawami jakiejkolwiek paniki w Polsce, czy w Europie, bo zbyt wielu ludzi chce z różnych powodów znowu pozamykać granice, znowu zredukować wolności, które obywatele Europy przez tyle lat sobie wypracowali".

Premier dodał, że jak widać, w Lęborku, nie ma nadzwyczajnej ochrony. - Trzeba robić swoje, oczywiście uważać, ale nie można wpaść w histerię - powiedział.

Szef rządu dodał, że prawdopodobnie w sobotę wieczorem będzie rozmawiał z premierem Norwegii Jensem Stoltenbergiem na temat sytuacji, jaka panuje w tym kraju po zamachu.

Podczas pobytu w Lęborku Tusk przeszedł się po stoiskach jarmarku, który towarzyszy Światowemu Zjazdowi Kaszubów. Podczas spaceru szef rządu zażył tradycyjnej kaszubskiej tabaki, próbował też kiszki kaszubskiej.

Premier podkreślił, że choć wśród Kaszubów są różne poglądy na ten temat, to "przygniatająca większość uważa się za Polaków, Kaszubów i Europejczyków, nie widząc w tym żadnego konfliktu".

- My, Kaszubi, potrafiliśmy ochronić wspólnotę etniczną i językową, a przed laty także wiarę katolicką na tych ziemiach, dlatego, żeby w Polsce, jako Polacy móc krzewić kulturę kaszubską i wiarę w sens bycia Kaszebą bez ekstrawaganckich postulatów politycznych - powiedział premier.

Na XIII Światowy Zjazd Kaszubów do Lęborka przyjechało kilka tysięcy osób. Cześć z nich przybyła tu specjalnymi pociągami Transcassubia. Podczas zjazdu Kaszubi przemaszerowali ulicami miasta w barwnym korowodzie. Odsłonięta została pamiątkowa tablica Zjazdu Kaszubów. Odprawiono również mszę świętą w kaszubskiej liturgii. W sobotę z Lęborka do Łeby wyruszyła rowerowa pielgrzymka "Od Jakuba do Jakuba." Zjazd zakończy się wieczorem koncertem zespołu Pectus.

Światowe Zjazdy Kaszubów odbywają się od 1999 roku w różnych miastach Pomorza. Ich organizatorem jest Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie z siedzibą w Gdańsku. Według szacunków społeczność kaszubska w Polsce liczy ok. pół miliona osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier na Światowym Zjeździe Kaszubów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.