Premier podpisze odwołanie szefa ABW

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mh

Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że jeszcze tego dnia podpisze odwołanie szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w środę wręczy je Krzysztofowi Bondarykowi.

"Tak jak zapowiadaliśmy, po uzyskaniu wszystkich niezbędnych opinii i wyczerpaniu procedury, jaką przewiduje ustawa, dzisiaj podpiszę stosowny dokument o odwołaniu generała Bondaryka, czyli przyjęciu jego rezygnacji. Jutro osobiście mu to wręczę, jeszcze raz dziękując mu za bardzo dobrą współpracę przez te pięć lat" - powiedział we wtorek premier na konferencji prasowej.
Wcześniej pozytywną opinię o odejściu Bondaryka wydali: prezydent, sejmowa komisja ds. służb specjalnych i kolegium ds. służb specjalnych. Opinie te nie są wiążące dla premiera, ale są konieczne do formalnego odwołania szefa ABW.
Pytany, czy nowym szefem ABW zostanie obecny szef Agencji Wywiadu gen. Michał Hunia, premier odparł: "nie przewidujemy zmian, jeśli chodzi o szefostwo Agencji Wywiadu".
Na początku stycznia premier Tusk poinformował, że przyjął rezygnację złożoną przez Bondaryka z dniem 15 stycznia. Obowiązki szefa ABW ma pełnić obecny zastępca - płk. Dariusz Łuczak. Do połowy lipca Bondaryk ma pozostać w dyspozycji premiera, potem przejść na emeryturę. 
Premier, pytany na początku stycznia o motywy rezygnacji Bondaryka, powiedział, że w ocenie szefa ABW zapowiadany kierunek zmian w służbach specjalnych nie jest zgodny z jego wyobrażeniem o funkcjonowaniu ABW. "W związku z tym powiedzieliśmy sobie, że nowe zadania i nowa, odświeżona formuła funkcjonowania tej służby będzie wymagała nowego człowieka. Obaj uznaliśmy, że to stosowny moment" - mówił.
Premier od zeszłego roku mówi o potrzebie reformy systemu polskich służb specjalnych tak, by były one bardziej wyspecjalizowane; chodzi np. o to, by ABW koncentrowała się na wyprzedzającym informowaniu o zagrożeniach oraz zwalczaniu najważniejszej części przestępczości gospodarczej i terrorystycznej.
54-letni Bondaryk był szefem Agencji od stycznia 2008 r. Tusk powołał Bondaryka po tym, jak otrzymał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego pytania dotyczące przeszłości Bondaryka (m.in. czy jest niebezpieczeństwo postawienia Bondarykowi zarzutów w sprawie wycieku tajnych danych z sieci telefonii PTC, gdzie pracował). Premier potraktował pytania jako wymagane wyrażenie opinii o kandydacie na szefa ABW. Ówczesny sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński oceniał wtedy, że Bondaryka powołano bezprawnie, bo bez wymaganej ustawowo opinii o kandydaturze.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier podpisze odwołanie szefa ABW
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.