Premier: polski przemysł stoczniowy ma ogromny potencjał

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / pk

Mamy ogromny potencjał w przemyśle stoczniowym, to czego nam brakuje, to dobrej organizacji i przełamania niemocy odziedziczonej po poprzednikach - powiedział w niedzielę w Gdyni premier Mateusz Morawiecki. Chcemy, żeby Polska była znowu silna przemysłem stoczniowym - dodał.

Premier uczestniczył w niedzielę rano w Akademii Morskiej w Gdyni w posiedzeniu Konwentu Morskiego. Posiedzenie to rozpoczęło ceremonię związaną z Rejsem Niepodległości "Daru Młodzieży". Żaglowiec wypłynie w niedzielę z Gdyni w rejs dookoła świata dla uczczenia 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.

- Moja propozycja dzisiaj jest taka, żeby różne spory, swary, taką niezgodę w kontekście przemysłu stoczniowego, żeby to wszystko złożyć w ręce ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka. Po to powołaliśmy ministerstwo gospodarki morskiej, żeby zaufać jego decyzjom (...) Teraz wszystko jest w waszych rękach pod kierunkiem ministra Gróbarczyka. Organizacja jest wszystkim, bez niej nic się nie może zadziać - mówił szef rządu.

Jak dodał, "bardzo głęboko wierzy w to", że "dzisiaj mamy wszystkie komponenty" i musimy tylko dojść do "zgody tutaj na Wybrzeżu, przede wszystkim". - I zgodnie z chińską zasadą "(nieważne) czy to kot czarny, czy biały, byle łowił myszy", chcemy odbudowy przemysłu stoczniowego w oparciu o fachowców, inżynierów, menadżerów, byleby tylko służyli Polsce - mówił premier.

Podkreślił, że "to jest nasze motto: chcemy, żeby Polska była znowu silna przemysłem stoczniowym". - I ja wierzę głęboko w to - dodał. Morawiecki przypomniał, że w tym roku mija 391 rocznica bitwy pod Oliwą, naszego - jak mówił - największego zwycięstwa morskiego. Takie zwycięstwa morskie - powiedział premier - "gospodarcze, handlowe - są właśnie przed nami".

- Życzę tego, żebyśmy w zgodzie, w uzgodnieniu, zbudowali pod kierunkiem ministra Gróbarczyka dobry plan, plan strategii odbudowy przemysłu stoczniowego i morskiego. Ja wierzę głęboko w to, że to będzie wielkie koło zamachowe odbudowy przemysłu i gospodarki w całej Rzeczpospolitej - powiedział szef rządu.

Zapewnił, że ze strony państwa polskiego przemysł morski "ma wsparcie, jakiego nie miał od 25 lat". - Nie zwijamy przemysłu stoczniowego tylko go rozwijamy. Rozwijamy porty - dodał.

Morawiecki powiedział, że w przeszłości Szwedzi mieli hasło "Mare nostrum Balticum" próbując doprowadzić do tego, by Bałtyk stał się ich morzem. - My mieliśmy wtedy niewielki dostęp do morza, ale nie pozwoliliśmy im na to. I dziś, mimo że sytuacja w przemyśle stoczniowym w zakresie odbudowy całego przemysłu i wykorzystania naszego przemysłu morskiego wygląda jeszcze nie najlepiej, to ja wierzę, że my możemy takie "Mare nostrum Balticum" oczywiście od strony gospodarczej wypracować, że przed nami najbliższe 10-20 lat to wielkie wyzwanie, ale też i wielka szansa - ocenił.

Premier tłumaczył, że dzisiaj, "właśnie na morzach dzisiaj odbywa się dziś 80 procent handlu światowego i z tendencją rosnącą, ponieważ nie tylko wielkie tankowce i kontenerowce, statki do przewozu towarów sypkich, ale również coraz bardziej widzimy, że ważna jest specjalizacja" - wyjaśnił. - I upatruję wielkiej szansy dla polskiego przemysłu stoczniowego, w wykorzystaniu specjalizacji - zaznaczył.

Jako przykład takiej specjalizacji podał powstanie w gdańskiej stoczni Aluship pierwszego na świecie statku pasażerskiego z napędem elektrycznym. - Wierzę, że my znajdziemy też naszą specjalizację w najbliższych latach i będziemy w stanie walczyć jak równy z równym z portami europejskimi, a może w przyszłości kiedyś również ze światowymi - dodał.

- Dzisiaj jesteśmy jeszcze bardzo daleko od tego celu. Mamy stocznie, które produkują statki o tonażu 10 razy mniejszym niż rumuńskie i niemieckie, a 3-4 razy mniejsze niż fińskie. To pokazuje, jak wielki potencjał jest jeszcze przed nami, ale też porty w Gdańsku i Gdyni pokazują, że można odbudowywać naszą siłę portową - powiedział szef rządu.

- To nasz wielki projekt, jakim jest reindustrializacja Polski na innym poziomie - nie industrializacja, tego, co się czasem jeszcze kojarzy ludziom czyli dymiących kominów i hut - które są zresztą potrzebne - ale reindustrializacja oparta o roboty, robotykę, cyfryzację, tam gdzie jesteśmy silni - tak musimy odrodzić nasz przemysł stoczniowy, przemysł morski - mówił Morawiecki.

- Mamy dziś cztery razy dłuższą granicę niż przed II wojną światową i przemysł morski mamy cztery razy słabszy. To jest niestety smutne dziedzictwo III RP - tak trzeba sobie powiedzieć, ale tę niemoc musimy przełamać - powiedział szef rządu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier: polski przemysł stoczniowy ma ogromny potencjał
Komentarze (1)
20 maja 2018, 21:35
- Mamy dziś cztery razy dłuższą granicę niż przed II wojną światową i przemysł morski mamy cztery razy słabszy. To jest niestety smutne dziedzictwo III RP - tak trzeba sobie powiedzieć, ale tę niemoc musimy przełamać - powiedział szef rządu. ---------- Według łatwych do sprawdzenia danych, polski przemysł stoczniowy zajmuje 2 miejsce w Europie po Niemczech, produkuje nawet więcej niż Francja i UK, oczywiście, bez uzględnienia produkcji wojskowej. Chyba mamy jakiegoś pecha, po pani premier z broszką, której specjalnością było obszczekiwanie tych, których Jarosław Kaczyński  nie lubi, teraz jest pan w garniturze i krawacie, specjalista od dziwacznych liczb, cudacznych ekonomicznych wywodów czy fantastycznych analiz historycznych.