Prezes PiS spotka się z Obamą u prezydenta

Prezes PiS Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / wab

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w środę, że będzie uczestniczył w sobotnim spotkaniu prezydenta USA Baracka Obamy z liderami głównych partii politycznych.

Gospodarzem spotkania, które odbędzie się w Pałacu Prezydenckim, będzie prezydent Bronisław Komorowski. Wśród zaproszonych jest także b. prezydent Lech Wałęsa. Spotkanie zaplanowane jest na godz. 11.45.

- Pójdę na to spotkanie. Czym się kieruję? Interesem kraju, interesem Polski. W tej chwili jest to dla mnie najważniejsze - powiedział szef PiS w trakcie środowego briefingu zorganizowanym przed Sejmem.

Jak zaznaczył, zaproszenie na spotkanie w Pałacu otrzymał zarówno z Kancelarii Prezydenta RP, jak i od ambasadora USA.

DEON.PL POLECA


Dotychczas Jarosław Kaczyński nie uczestniczył ani w konsultacjach politycznych organizowanych przez Bronisława Komorowskiego, ani w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które prezydent zwoływał.

- Wielokrotnie mówiłem, że te moje zastrzeżenia, które państwo znają, będą uchylone, jeżeli powstaną jakieś szczególne okoliczności. Uważam, że to (wizyta prezydenta USA-PAP) jest tego rodzaju okoliczność - wyjaśnił Kaczyński.

Dopytywany, czy przyjmie ewentualne przyszłe zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego, odpowiedział: - Wielokrotnie określałem swój stosunek do tej sprawy i nie sądzę, aby było warto to powtarzać.

Ze źródeł zbliżonych do Kościoła i służb PAP nieoficjalnie dowiedziała się też, że Barack Obama w sobotę po południu w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego spotka się z przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Kaczyński dopytywany, czy będzie w Katedrze, odparł, że "w tej chwili nie chce na ten temat mówić".

- Jeśli chodzi o inne spotkania, to w tej chwili nic nie mogę powiedzieć. To są spotkania załatwiane przez stronę amerykańską i nie powinienem się na temat wypowiadać - zaznaczył.

Dziennikarze pytali szefa PiS, jakie tematy poruszy w ewentualnej rozmowie z Obamą, jeśli będzie miał ku temu okazję. - Jak będę premierem, to będę mógł myśleć o takich okazjach, na razie jestem szefem opozycji - mówił.

- Na pewno tematów byłoby bardzo wiele. Skoncentrowane byłyby one - z mojego punktu widzenia - na kwestiach związanych z naszą częścią Europy, a w szczególności relacjami polsko-amerykańskimi - podkreślił J. Kaczyński. Zaznaczył, że nie wie dokładnie, jak spotkanie z Obamą będzie wyglądało.

- Jestem w tej chwili tym, kim jestem i nie mam w tej chwili zaproszenia na bezpośrednie rozmowy polityczne z prezydentem USA. Będę brał udział w spotkaniach, ale to jest troszeczkę inna kwestia niż sytuacja, gdzie prowadzi się te rozmowy oficjalne - podkreślił.

W ocenie szefa PiS, spotkanie to będzie mieć "charakter pewnego aktu symbolicznego, istotnego, mającego znaczenie polityczne, ale umiejscowionego w sferze symboli". "Ale to jest sfera w polityce bardzo ważna" - dodał.

Pytany, czy będzie chciał mówić z Obamą o umiędzynarodowieniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, odparł, że "jedyną siłą, która jest w stanie umiędzynarodowić to śledztwo jest rząd". - Liczę na wyborców - dodał.

- Zabiegamy o to, żeby rząd podjął właściwe działania, natomiast innego rodzaju działania nie mają w tej chwili specjalnego sensu, co nie oznacza, że nie jesteśmy w kontakcie z różnego rodzaju ośrodkami w USA, ale to jest jakby troszeczkę inna sprawa - podkreślił J. Kaczyński.

- Umiędzynarodowienie śledztwa to jest decyzja rządu. Tak, ta decyzja powinna być podjęta, ale to nie jest temat na tę wizytę, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Gdyby zechciał ten temat podjąć czy to premier, czy prezydent, byłbym oczywiście bardzo zadowolony - dodał.

Pytany o swoje oczekiwania wobec wizyty Obamy w Polsce, J. Kaczyński powiedział, że "generalnie rzecz biorąc dobrze, że się odbywa". - Natomiast ważne jest czego oczekuje po tej wizycie rząd, a tego nie wiem - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezes PiS spotka się z Obamą u prezydenta
Komentarze (11)
A
AdamIKiss
26 maja 2011, 13:54
Hoho ta tęksnota i szacunek do okreslonego systemu przez pisanie przymiotnika przez wielkie "B". Ale to już twoje sentymenty. Dla mnie normalność to chodzenie na ważne spotkania szefa dużej partii opozycyjnej gdy zaprasza go demokratycznie wybrany prezydent. Tobie to może się nie podobać ja uznaje coś takiego za normalne zachowania w normalnym demokratycznym kraju. Na Białorusi z opozycją postępuje się zupełnie inaczej. Hoho ta tęskonota do kłamliwej interpretacji i brak szacunku do drugiego człowieka, pisanie ty przez małe "t". Ale to juz Twoje zwyczaje. Dla mnie nie jest normalnością, wyciaganie z domu człowieka, który się nie ukrywa za to, że zrobił głupią i złą ale antyprezydencką stronę w internecie. Nie są normalnościa standardy pracy sądownictwa i prokuratury pracujących nad tym jak uwalić szelki procesy przeciwko działaczom PO.
A
AdamIKisss
26 maja 2011, 13:07
Czytaj ze zrozumieniem, a nie z zacietrzewieniem. Co się ostatnio dzieje? Kaczyński idzie na spotkanie zaproszony przez prezydenta Komorowskiego, a nasz Groszek radzi by nie kierować się zacietrzewieniem. Same obiecujące wydarzenia, czyżby szło ku narmalności? :-) Adamjkisie Nawiązując do Twoich uwag o rozumieniu: "narmalność"  Czy to Białoruska wersja noramlności ?
G
Groszek
26 maja 2011, 12:50
Nie można oceniać człowieka po ilości przyznanych mu splendorów. To nie J. Kaczyński chciał podawać nogę A.Kwaśniewskiemu, jeżeli pamiętasz najnowszą historię. Każdy społeczny ruch opiera się na symbolicznych przywódcach. Ruch robotniczy jakim była Solidarność w latach 80-tych nie mógł wytypować na przywódcę prawnika, czy innyego doradcę, dlatego tym symbolem zastał okrzyknięty Wałęsa- robotnik. Co wcale nie znaczy, że on sam obalił komunę. Czytaj ze zrozumieniem, a nie z zacietrzewieniem. Nie porównywałem Wałęsy do Hitlera. Zbrodniarz był przykładem tego, że nie można oceniać człowieka po ilości przyznanych mu splendorów.
26 maja 2011, 12:22
Jak tak czytam komentarze uzytkowników to się zastanawiam czy nie zostać zwolennikiem zakazu komentowania.
JF
jarek frycz Staruch
26 maja 2011, 11:45
. "Poda rękę Wałęsie i Komorowskiemu?"- pyta ~rękę poda Wałęsie podać powinien nogę. Rząd Litwy postanowił w środę przyznać b. prezydentowi Polski Lechowi Wałęsie, liderowi ruchu "Solidarność", jedno z najwyższych odznaczeń państwowych - Wielki Krzyż Orderu Witolda Wielkiego. "Zapoczątkowany przez niego proces oporu wobec systemu totalitarnego pomógł państwom Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Litwie, w odzyskaniu niepodległości i wolności" - czytamy we wniosku. A Jarkowi co najwyżej Niemcy order z kartofla i to tyle w temacie A znasz taki cytat: "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi"? Nie martw się więc o J.Kaczyńskiego, martw się o swoich ulubieńców. Adolf H. posiadał znacznie więcej orderów, medali, tytułów, a był zbrodniarzem. Nie można oceniać człowieka po ilości przyznanych mu splendorów. No chyba nie jest dobrze kiedy jako argument zostaje porównanie Lecha Wałęsy do Adolfa H.Nic nie jesteście w stanie zrobić biedne PiSiaczki żeby wmówić światu że to nie L.Wałęsa ale bracia Kaczyńscy są symbolem obalenia komunizmu.Zostaje wam sowiecki film ,,Świat się śmieje"
G
Groszek
26 maja 2011, 11:34
. "Poda rękę Wałęsie i Komorowskiemu?"- pyta ~rękę poda Wałęsie podać powinien nogę. Rząd Litwy postanowił w środę przyznać b. prezydentowi Polski Lechowi Wałęsie, liderowi ruchu "Solidarność", jedno z najwyższych odznaczeń państwowych - Wielki Krzyż Orderu Witolda Wielkiego. "Zapoczątkowany przez niego proces oporu wobec systemu totalitarnego pomógł państwom Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Litwie, w odzyskaniu niepodległości i wolności" - czytamy we wniosku. A Jarkowi co najwyżej Niemcy order z kartofla i to tyle w temacie A znasz taki cytat: "ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi"? Nie martw się więc o J.Kaczyńskiego, martw się o swoich ulubieńców. Adolf H. posiadał znacznie więcej orderów, medali, tytułów, a był zbrodniarzem. Nie można oceniać człowieka po ilości przyznanych mu splendorów.
A
AdamIKiss
26 maja 2011, 09:22
A ja chce wierzyć, że Kaczyński nie jest tak zapiekły i radykalny jak ty. Życzę mu odwagi w burzeniu tego muru, który sam okreslił pojęciem MY i ZOMO. Mur ten burzą słuzby mundurowe i niemundurowe realizując polityke miłości... A może i Ty napisałeś kiedyć coś brzydkiego o Panu Prezydencie Komorowskim? Może wpadna rano po Twój komupter ;-)
JS
jcz staruch
25 maja 2011, 21:48
. "Poda rękę Wałęsie i Komorowskiemu?"- pyta ~rękę poda Wałęsie podać powinien nogę. Rząd Litwy postanowił w środę przyznać b. prezydentowi Polski Lechowi Wałęsie, liderowi ruchu "Solidarność", jedno z najwyższych odznaczeń państwowych - Wielki Krzyż Orderu Witolda Wielkiego. "Zapoczątkowany przez niego proces oporu wobec systemu totalitarnego pomógł państwom Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Litwie, w odzyskaniu niepodległości i wolności" - czytamy we wniosku. A Jarkowi co najwyżej Niemcy order  z kartofla i to tyle w temacie 
JF
jarek frycz staruch
25 maja 2011, 21:42
A w jakiim celu miał się spotykać z Komorowskim? Bigosować? Polować? Dyskutować o bezpieczeństwie kraju z Jaruzelskim? Bądź poważny adamajkis. J. Kaczyński ma więcej odwagi niż cały rząd z Komorowskim włącznie. A ja chce wierzyć, że Kaczyński nie jest tak zapiekły i radykalny jak ty. Życzę mu odwagi w burzeniu tego muru, który sam okreslił pojęciem MY i ZOMO. Zeby przypodobać się wodzowi żołnierze bywają bardziej radykalni i często nadgorliwi
G
Groszek
25 maja 2011, 15:34
- Pójdę na to spotkanie. Czym się kieruję? Interesem kraju, interesem Polski. W tej chwili jest to dla mnie najważniejsze - powiedział szef PiS Szkoda, że dopiero w tej chwili, ale lepiej poźno niż wcale, oby tak dalej panie Prezesie - odwagi. A w jakiim celu miał się spotykać z Komorowskim? Bigosować? Polować? Dyskutować o bezpieczeństwie kraju z Jaruzelskim? Bądź poważny adamajkis. J. Kaczyński ma więcej odwagi niż cały rząd z Komorowskim włącznie. "Poda rękę Wałęsie i Komorowskiemu?"- pyta ~rękę poda Wałęsie podać powinien nogę.
RP
rękę poda?
25 maja 2011, 14:47
 Poda rękę Wałęsie i Komorowskiemu?