W piątek wieczorem Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda wezmą udział w ceremonii otwarcia XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich na stadionie olimpijskim w Pjongczangu.
"Ceremonia otwarcia to wielkie święto przyjaźni, pokoju i tej bardzo dobrej dla świata, sportowej rywalizacji, a więc tego wszystkiego, co jest ważne dla budowania pokoju" - mówił Duda polskim dziennikarzom, pytany o oczekiwania dotyczące ceremonii inauguracji Igrzysk Olimpijskich.
Prezydent zaznaczył, że na ceremonię inauguracji igrzysk przybyło do Pjongczangu ponad 20 głów państw, co stanowi okazję do spotkań "towarzysko-politycznych". Jak dodał, właśnie "w kuluarach, można odbyć wiele interesujących rozmów, które przekładają się na konkretne decyzje polityczne".
"Dzisiaj wszyscy będziemy w jednym miejscu razem z prezydentem Korei Płd., razem z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych, razem z prezydentem Niemiec. Osób, których głos ma na świecie znaczenie, będzie tutaj sporo i będzie to okazja do spotkań" - powiedział Duda.
W czwartek szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski nie wykluczył, że w Pjongczangu przy okazji otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich dojdzie do nieformalnej rozmowy polskiego prezydenta z wiceprezydentem USA Mike’em Pence'em.
Szczerski zapowiedział, że na sobotę zaplanowano z kolei dwustronną rozmowę Dudy z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Pytany o to spotkanie, prezydent zaznaczył, że jego tematem będą kwestie europejskie i "sąsiedzkie".
"Będę pytał przede wszystkim, jak wygląda sytuacja w Niemczech teraz, kiedy słyszymy, że jest szansa na to, że wielka koalicja powstanie. Zobaczymy, jak to wszystko się układa, jak też patrzy na to niezwykle doświadczony polityk, jakim jest prezydent Steinmeier" - powiedział Duda. Jak dodał, "to pewnie nie będzie jakaś bardzo długa rozmowa, ale każda jest cenna".
Pytany o inne możliwe rozmowy bilateralne, odparł, że "tych spotkań na pewno będzie dużo". "To jest moment, że spotykamy się, jesteśmy razem i jak ktoś chce z kimś porozmawiać, to może po prostu podejść i porozmawiać" - powiedział Duda.
W sobotę para prezydencka obejrzy finał konkursu indywidualnego w skokach narciarskich mężczyzn. Na sobotę zaplanowano też spotkanie prezydenta i pierwszej damy z polskimi sportowcami w Wiosce Olimpijskiej w Pjongczangu.
Prezydent był pytany, co będzie chciał powiedzieć polskim sportowcom. "Przede wszystkim, że trzymam za nich kciuki i będę je trzymał do końca. Mam taką zasadę zawsze, że trzymam za naszych kciuki do końca. Już wielokrotnie się okazało, że nasi już w samej końcówce potrafią pokazać wielką klasę" - powiedział Duda.
Jak mówił, będzie życzył polskim olimpijczykom sukcesu. "Nie zawsze się udaje. Czasem to są sportowe dramaty człowieka. Całe życie miało się świetne występy, a w momencie, kiedy jest szansa zdobycia tego najcenniejszego trofeum, jakim jest olimpijski medal, to się nie udaje.
Widzieliśmy takie sytuacje niejednokrotnie, a czasem jest tak, że ktoś, po kim zupełnie się medalu nie spodziewano i nagle ten medal zdobywa" - mówił prezydent.
Zaznaczył, że zawsze z wielkim szacunkiem patrzy na pracę sportowców, "na ten morderczy sportowy wysiłek, który czynią po to, żeby nas reprezentować". "Mam nadzieję, że będziemy mieli jak najwięcej chwil wzruszenia przy Mazurku Dąbrowskiego w Pjongczangu" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda przebywał w piątek przed południem miejscowego czasu w strefie zdemilitaryzowanej w Panmundżomie na granicy między Koreą Płd. a Koreą Płn.
"Sport jest elementem, który w jakimś sensie uspokaja atmosferę, przynajmniej atmosferę wojenną. To są inne emocje. Bardzo dobrym sygnałem jest to, że Korea Północna zdecydowała się razem z Koreą Południową stworzyć w pewnej części wspólną reprezentację Korei po prostu pod flagą olimpijską" - powiedział prezydent.
Jak mówił, jest to element, który wzbudza nadzieję, że proces rozjemczy, proces deeskalacji konfliktu między państwami koreańskimi "będzie mógł poczynić kroki w pozytywnym kierunku". "Igrzyska Olimpijskie to jest piękne święto. Mam nadzieję, że nie zakłócą go żadne incydenty" - dodał Duda.
W styczniu obie Koree uzgodniły, że w Pjongczangu wystąpi wspólna drużyna hokeistek. Zgodnie z ustaleniami delegacji obu państw, które od 15 stycznia prowadziły rozmowy w sprawie wspólnej reprezentacji na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, zawodnicy z Południa i z Północy podczas ceremonii otwarcia igrzysk mają maszerować pod wspólną flagą symbolizującą Półwysep Koreański.
Skomentuj artykuł