W piątek wieczorem w Koszalinie w lokalu tzw. escape room wybuchł pożar, w którym zginęło pięć młodych osób.
Prezydent Koszalina na wieczornej konferencji prasowej podał, że trwa zabezpieczanie miejsca pożaru i prowadzone są czynności prokuratorskie.
Jedliński poinformował, że rodziny ofiar pożaru zostały otoczone opieką psychologów i psychiatrów, zorganizowano też ich spotkanie z zastępcą prezydenta miasta i prokuratorem. Dla bliskich ofiar zostały zapewnione pomieszczenia w Szkole Podstawowej nr 10, położonej najbliżej miejsca zdarzenia.
Od soboty - jak poinformował Jedliński - pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie będą gotowi do udzielenia bieżącej pomocy w postaci zasiłków losowych dla rodzin ofiar.
Prezydent Koszalina ogłosił też, że niedziela będzie w tym mieście dniem żałoby. "Proszę wszystkich, którzy organizują imprezy, o ich odwołanie" - zaapelował. Piątkowy koncert w Filharmonii Koszalińskiej został poprzedzony minutą ciszy.
W niedzielę ulicami Koszalina nie przejdzie orszak Trzech Króli.
Podczas piątkowej konferencji prasowej rzeczniczka koszalińskiej policji podkom. Monika Kosiec poinformowała, że na miejscu zdarzenia policjanci wciąż wykonują czynności pod nadzorem prokuratury. "Prowadzą oględziny, ustalają świadków. Do pomocy policjantom z Koszalina włączyła się grupa ekspertów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. To są głównie technicy z laboratorium kryminalistycznego. Będą razem z policjantami z Koszalina pracowali. Do dyspozycji są również policyjni psychologowie" - powiedziała Kosiec.
Dodała, że policja pod nadzorem prokuratury będzie ustalała, co było przyczyną zaprószenia ognia i dlaczego przebywające w escape roomie osoby nie mogły się z niego wydostać. "Będziemy oczywiście jeszcze nadal ustalać ich tożsamość" - powiedziała rzeczniczka szczecińskiej policji.
Podkreśliła, że na razie nie da się nic powiedzieć na temat ewentualnych przyczyn tragedii. "Na chwilę obecną nie możemy powiedzieć ani o wybuchu, ani o pożarze z uwagi na to, że to stwierdzi powołany biegły. Są takie tezy, że mogła to być butla gazowa, mogło to być inne zaprószenie ognia, natomiast na to jest jeszcze zbyt wcześnie" - zaznaczyła podkom. Kosiec.
Powiedziała też, że ustalono już, kto jest właścicielem escape roomu i kto go podnajmował. Trwają czynności z udziałem tych osób.
Rzeczniczka wyjaśniła, że w miejscu zdarzenia był też 25-letni mężczyzna, który z poparzeniami trafił do koszalińskiego szpitala. Stan jego zdrowia nie pozwala go przesłuchać. Nie wiadomo, jaka była jego rola w tym zdarzeniu.
Rzecznik zachodniopomorskiej straży pożarnej Tomasz Kubiak poinformował, że pożar był w "lokalu obok", a pomieszczenie escape roomu nie spłonęło. Podkreślił, że w obiektach escape room powinien być moderator, który "w stanie zagrożenia mógłby z niego wypuścić osoby". Czy w tym przypadku była taka osoba, też będzie ustalane.
W mieście odwoływane są wydarzenia kulturalne. Biskup diecezjalny Edward Dajczak odprawi mszę św. w intencji ofiar i ich rodzin. Po nabożeństwie wierni przejdą na plac przed ratuszem na wspólną modlitwę.
Skomentuj artykuł