Prezydentowi i premierowi ufamy najbardziej

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / wab

Bronisław Komorowski cieszy się największym zaufaniem wśród polskich polityków - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Na drugim miejscu plasuje się Donald Tusk, na trzecim Radosław Sikorski. Z kolei ranking polityków budzących największą nieufność otwierają prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz Janusz Palikot.

Zaufanie do prezydenta deklaruje 67 proc. respondentów. Nie ufa mu tylko 13 proc. W tym badaniu nie pojawia się przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, który był liderem podobnego zestawienia przed trzema miesiącami i wyprzedzał właśnie Bronisława Komorowskiego.

Niewiele gorszy od Sikorskiego wynik mają: przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski 51 proc. zaufania i 12 proc. nieufności oraz eurodeputowany z tej samej formacji Wojciech Olejniczak z 47 proc. zaufania i 14 proc. nieufności.

Z badań CBOS wynika, że 44 proc. badanych ufa wicepremierowi i ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi, 20 proc. deklaruje nieufność wobec niego; minister zdrowia Ewie Kopacz ufa 43 proc., nie ufa jej 25 proc. badanych.

Kolejne miejsca w grudniowym rankingu zaufania zajmują: doradca prezydenta Komorowskiego Tomasz Nałęcz - ufa mu 37 proc., nie ufa 9 proc.; przewodnicząca Stowarzyszenia PJN Joanna Kluzik-Rostkowskiej - 36 proc. zaufania i 12 proc. nieufności; marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna - 33 proc. zaufanie i 21 proc. nieufności; wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro - 33 proc. zaufania i 42 proc. braku zaufania.

W sondażu CBOS zaufanie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wyraziło 30 proc. badanych, nie ufa mu 53 proc. Minister obrony Bogdan Klich otrzymał 30 proc. głosów zaufania i 16 proc. głosów braku zaufania.

Szefowi MSWiA Jerzemu Millerowi ufa 29 proc., nie ufa mu 17 proc. ankietowanych; wobec marszałka Senatu Bogdana Borusewicza zaufanie zadeklarowało 28 proc. ankietowanych, 8 proc. - brak zaufania; Januszowi Palikotowi ufa 27 proc. badanych, nie ufa mu - 46 proc.

Najrzadziej zaufanie ankietowanych przez CBOS budzą minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak - 15 proc. deklaracji zaufania i 9 proc. nieufności i szef klub parlamentarnego PiS - Mariusz Błaszczak - 12 proc. głosów zaufania i 18 nieufności. Do grona zdecydowanie krytycznie postrzeganych przedstawicieli sceny politycznej zalicza się Zbigniew Ziobro, któremu nie ufa 42 proc. ankietowanych.

Badanie przeprowadzono w dniach 7-14 grudnia 2010 roku na liczącej 879 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prezydentowi i premierowi ufamy najbardziej
Komentarze (12)
B
bingo
23 grudnia 2010, 14:01
Ja tam żadnemu z nich nie ufam, a takie rankingi wydają mi się być groteską, zorganizowaną na potrzeby niemyślacych... Igrzyska nie mające znaczenia. Ilekroć słyszę lul czytam o tego typu rankingu nasuwa mi się pytanie. Dlaczego nie ma obok wymienionego Jezusa Chrystusa, bo tylko On tak naprawdę może zmienić naszą rzeczywistość i Jemu tylko można tak naprawdę zaufać. "Jezu ufam Tobie" wielu tak się modli i oczekuje przemiany polityków i nas samych, ale czy w tym jest wiara? Trudno powiedzieć? A może odpowiedź jest taka: Nie pyta się, bo boi się usłyszeć/ zobaczyć odpowiedź, z której może wynikąć, że Polska to kraj świętych, którzy ufają, wierzą Jezusowi i liczą na niego lub też kraj bałwochwalców, którzy ufają słabemu człowiekowi, który jest zmienny, grzeszny i ogarnięty żądzą władzy. Jednym słowem marionetkom na sznurkach grup interesów nie zawsze zgodnych z prawem. Nie mąwiąc już o prawie ewangelicznym, które się wypełnia, czy tego chcemy, czy nie i prędzej, czy później dosięgnie wszystkich...
R
realista
23 grudnia 2010, 12:07
Dlaczego ludzie tak bardzo nie ufają Jarosławowi przecież jest w polityce od 30 lat i zdążyli go przez ten czas poznać bo 30 lat to szmat czasu i nii poznali się na jego geniuszu , nie wierzą w jego szlachetne zamiary dziwne!
W
wieczorek
23 grudnia 2010, 11:29
a za oddanie głosu dostaliśy jak zawsze po cukierku i poluzowali nam zapięcia na kaftanach ...
A
Anna
23 grudnia 2010, 10:42
Gratuluje Deonowi moderacji. Sondaz posłużyl do tego aby umożliwić komentatorom sianie nienawiści. Nie ominą nikogo, nawet osieroconych osób. Jezuici z Deonu opamiętajcie! Pewnie w Wigilie też nie odpuścicie...
Jadwiga Krywult
23 grudnia 2010, 09:55
Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska, pojechał na początku grudnia do Chin, gdzie wziął udział w światowym kongresie na temat kolei dużych prędkości. W programie było m.in. zwiedzanie Wielkiego Muru. Za przelot syna premiera zapłaciło PKP – wynika z ustaleń serwisu tvp.info. No i co z tego ma wynikać ? PKP zapłaciłyby za przelot każdego wysłanego na tę konferencję. Wtedy też krzyczałbyś, że PKP wydaje pieniądze ?
L
leszek
23 grudnia 2010, 09:48
Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska, pojechał na początku grudnia do Chin, gdzie wziął udział w światowym kongresie na temat kolei dużych prędkości. W programie było m.in. zwiedzanie Wielkiego Muru. Za przelot syna premiera zapłaciło PKP – wynika z ustaleń serwisu tvp.info. Szkoda że nie można porównać syna Jarosława  Ale można porównywać do córki Lecha, który dał swojej córce tak głęboko religijne wychowanie, że ignorując fakt iż jest mężatką, weszła w konkubinat z synem znanego barona SLD
A
Aśka
23 grudnia 2010, 09:12
Jeśli wyniki badań społecznych są sprzeczne z moim osobistym światopoglądem to znaczy, że: 1) statystyka kłamie, 2) Polacy są głupi. A może istnieją jakieś alternatywne wyjaśnienia?
G
gość.r
23 grudnia 2010, 08:35
Polacy zrezygnowali z samodzielnego myślenia. Robią i mówią to, co im POdpowiada TV. Mikolaj przyniósł pijarowską rózgę Donaldowi, wypłynęła afera z jego synalkiem. Możemy się więc spodziewać że POmedia zechcą nas zająć czymś innym żeby odwrócić uwagę tłuszczy od tego nieprzyjemnego zgrzytu w rodzinie "plemiela". Może powrócą na tapetę dopalacze, podatki / in vitro / coś tam. Trzeba będzie czymś przykryć to: Syn Tuska w Chinach za publiczne pieniądze Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska, pojechał na początku grudnia do Chin, gdzie wziął udział w światowym kongresie na temat kolei dużych prędkości. W programie było m.in. zwiedzanie Wielkiego Muru. Za przelot syna premiera zapłaciło PKP – wynika z ustaleń serwisu tvp.info. Szkoda że nie można porównać syna Jarosława 
W
witek
23 grudnia 2010, 07:00
Polacy zrezygnowali z samodzielnego myślenia. Robią i mówią to, co im POdpowiada TV. Mikolaj przyniósł pijarowską rózgę Donaldowi, wypłynęła afera z jego synalkiem. Możemy się więc spodziewać że POmedia zechcą nas zająć czymś innym żeby odwrócić uwagę tłuszczy od tego nieprzyjemnego zgrzytu w rodzinie "plemiela". Może powrócą na tapetę dopalacze, podatki / in vitro / coś tam. Trzeba będzie czymś przykryć to: Syn Tuska w Chinach za publiczne pieniądze Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska, pojechał na początku grudnia do Chin, gdzie wziął udział w światowym kongresie na temat kolei dużych prędkości. W programie było m.in. zwiedzanie Wielkiego Muru. Za przelot syna premiera zapłaciło PKP – wynika z ustaleń serwisu tvp.info.
B
BynioZ
23 grudnia 2010, 06:29
Jakie społeczeństwo, takie władze. Jakoś mnie to poparcie nie dziwi.
Jurek
22 grudnia 2010, 21:25
No i jest to fenomen w naszym społeczeństwie, które kiedyś obudzi się z ręka w nocniku.
R
realista
22 grudnia 2010, 20:53
 Dopóki za polityczną alternatywę będą mieli Kaczyńskiego i Ziobrę tak będzie, przyłączam się więc również do życzeń otrzeźwienia