Prokuratura ujawni stenogramy ze Smoleńska

(fot. Bartosz Staszewski / CC BY-SA 2.5 / Wikimedia Commons)
PAP / pk

W środę zostaną ujawnione stenogramy z zapisami nagrania z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, lądującego w Smoleńsku przed katastrofą Tu-154 - poinformowała PAP we wtorek Naczelna Prokuratura Wojskowa.

- Prokurator referent śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej podjął decyzję o opublikowaniu stenogramów, które stanowią immanentną część opinii fonoskopijnych. Są to dwie opinie Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, jedna dotyczy stanowiska pracy grupy kierowania lotami lotniska w Smoleńsku, a druga polskiego samolotu Jak-40 - powiedział PAP mjr Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Dodał, że pierwszy z tych stenogramów - odnoszący się do grupy kierowania lotami - liczy 279 stron, zaś drugi - dotyczący Jaka-40 - 64 strony. - Wypowiedzi w językach angielskim i rosyjskim mamy przetłumaczone na język polski przez biegłego - powiedział mjr Maksjan. Zaznaczył, że wraz ze stenogramami zostaną opublikowane suplementy, w których wyjaśnione będą "poszczególne oznaczenia zawarte w tych stenogramach.

Te dwie opinie fonoskopijne wraz ze stenogramami prokuratura otrzymała tydzień temu. Mają one duże znaczenie zarówno w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej, jak i w prowadzonym odrębnie od marca 2011 r. przez wojskową prokuraturę postępowaniu dotyczącym lądowania Jaka-40 z kilkunastoma pasażerami - m.in. dziennikarzami, którzy mieli obsługiwać uroczystości w Katyniu.

Od początku śledztwa w sprawie katastrofy Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada wątek dotyczący działań kontrolerów lotu ze smoleńskiego lotniska. W lutym 2011 r. WPO oceniła jako "kluczowe" zeznania czterech świadków z wieży kontrolnej w Smoleńsku, przesłuchanych wówczas w Rosji z udziałem polskich śledczych. Opublikowany latem 2011 r. raport komisji Jerzego Millera, opisujący przyczyny katastrofy, oceniając pracę kontrolerów lotów ze Smoleńska, wskazywał na brak samodzielności, unikanie odpowiedzialności, brak decyzji o konieczności zamknięcia lotniska z uwagi na złą pogodę i błędy w precyzyjnym naprowadzaniu Tu-154.

Natomiast Jak-40 wylądował kilkadziesiąt minut przed katastrofą Tu-154M, a w chwili jego lądowania warunki na lotnisku były już bardzo trudne.

Nieżyjący już Remigiusz Muś, były technik pokładowy Jaka-40, utrzymywał, że kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze prezydenckiego samolotu na zejście do wysokości 50 m. Jednak szef zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera Maciej Lasek mówił pod koniec 2012 r., że analiza nagrań nie potwierdza wersji o sprowadzaniu Tu-154M do wysokości 50 metrów.

Śledztwo dotyczące lądowania Jaka-40 zostało wszczęte po zawiadomieniu dowódcy Sił Powietrznych. Prokuratura jeszcze w początkach 2013 r. informowała, że dopiero po otrzymaniu opinii ws. nagrań z Jaka-40 zaplanowane zostaną dalsze czynności procesowe w tym postępowaniu.

Biegli podczas swoich wielomiesięcznych prac nad tymi opiniami i stenogramami najpierw analizowali nagranie z wieży. NPW wyjaśniała, że kolejność badań wynikała z faktu, że aby móc precyzyjnie określić czas wypowiedzi zapisanych na rejestratorze Jaka-40, konieczne było uprzednie odtworzenie wypowiedzi z wieży lotniska w Smoleńsku. Rejestrator Jaka-40 zapisywał jedynie rozmowy wykonywane przez radio.

Dotychczas prokuratura wojskowa - w styczniu 2012 r. - ujawniła wnioski oraz zamieściła na stronie internetowej stenogram z opinii dotyczącej nagrania z kokpitu Tu-154M. Opinię i stenogram z "czarnej skrzynki" Tu-154M przygotował również krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych.

- Z analizy opinii krakowskiego instytutu wynika, że biegli nie zidentyfikowali części zarejestrowanych na nagraniu wypowiedzi. Powodem takiego stanu rzeczy jest stosunkowo niska jakość dowodowego nagrania - przyznawała prokuratura.

Dlatego w lutym zeszłego roku prokuratorzy wojskowi i biegli dokonali w Rosji ponownego skopiowania nagrania z kokpitu. Biegli liczą, że przy użyciu nowej metodologii i sprzętu uda się dokonać "skuteczniejszego odsłuchu" tego zapisu. Efekty tych prac mają znaleźć się w całościowym opracowaniu dotyczącym tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 r., które dla prokuratury przygotowuje od lata 2011 r. zespół biegłych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prokuratura ujawni stenogramy ze Smoleńska
Komentarze (2)
E
Evita
21 stycznia 2015, 08:20
poza tym, czarne skrzynki bardzo długo przebywały w Rosji, a nagrania kopiowane były też tam. No i nie można ignorować faktu, że technik pokładowy z Jaka-40 juz nie żyje.... wypadki chodza po ludziach, pewnie serce miał słabe... śledztwo prowadzone pod dyktat Rosji...
T
tim
20 stycznia 2015, 21:58
Po pieciu latach to farsa i pogarda okazana nam POLAKOM. W jaki sposob doszlo do obrócena samolotu, brzoza???