Przepisy uniemożliwią sprzedaż dopalaczy

(fot. PAP/Grzegorz Momot)
PAP / wab

Na terenie Polski nie będzie można produkować i wprowadzać do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe. Inspektorzy sanitarni będą mogli wycofywać z handlu dopalacze - przewiduje projekt ustawy, który we wtorek przyjął rząd.

Premier Donald Tusk podkreślił, że akcja policji, GiS i ministerstwa zdrowia, której efektem było zamknięcie sklepów z dopalaczami, nie była jednorazowym wydarzeniem. Dodał, że nowa ustawa umożliwi stałą ich kontrolę.

Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia, wprowadza przepisy, które zakazują wytwarzania i wprowadzania do obrotu na terenie Polski jakichkolwiek substancji (niezależnie od ich stanu fizycznego i źródła pochodzenia, w tym roślin, grzybów oraz ich części) lub produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe.

W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny będzie mógł wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie. Inspektor dodatkowo będzie mógł nakazać zaprzestanie prowadzenia działalności w obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu podejrzanego produktu do obrotu. Czyli np. zamknąć sklep lub hurtownię.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Przepisy uniemożliwią sprzedaż dopalaczy
Komentarze (2)
D
Drabiniasty
6 października 2010, 22:37
Dopalacze to typowy produkt mafijny. Naciąganie prawa, bardzo duże zyski przy małych nakładach, nieliczenie się ze zdrowiem odbiorców. Normalny biznes przy całej swojej drapieżności stara się dostosować do obowiązującego prawa. Dopalacze są oszustwem, środki niebezpieczne sprzedaje się bez informacji o skutkach ich działania.
DC
Don Corleone
6 października 2010, 01:18
Spadły zyski mafii, więc trzeba wyciąć jej konkurencję Jak mafia kontroluje jakiś handel czy usługi zakazane to zyski są o wiele większe niż wtedy, gdy to samo jest oferowane legalnie. Przez dopalacze mafie europejskie tracą kilkakrotnie większe kwoty niż zarabiają sprzedawcy legalnych dopalaczy. Jak się zabroni dopalaczy, mafia odzyska monopol, będzie silniejsza finansowo, a państwo straci podatki i osłabnie. Więc szefowie mafii załatwili co i jak z politykami. Poza tym, skoro dopalacze są tańsze, korzystający z nich maja mniejsze wydatki i rzadziej popełniają przestępstwa, by zdobyć środki na odurzanie się. Przez to mafia ma mniejszy narybek wśród przestępców. Mafia chciałaby, żeby zakazać jeszcze papierosów i alkoholu, wtedy przejęłaby monopol i w tych dziedzinach, a państwo straciłoby jeszcze więcej podatków.